Pamięć i duma - dla nadziei!

Status
Zamknięty.

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Witam serdecznie,

ponieważ w wątku "Zdjęcia i wiadomości mniej śmieszne" znajdują się wypowiedzi na bardzo przeróżne tematy, od dotyczących kultury i sztuki, poprzez sprawy aktualnej polityki aż po różne zabawy, a także kwestie dotyczące naszego kraju i rozmaitych podstaw naszej Ojczyzny oraz współczesnych ich uwarunkowań, trudno jest czasem odnaleźć to, co kogoś interesuje. Może być też tak, że dla niektórych osób wątki polityczne albo narzekanie na nieciekawą aktualną rzeczywistość społeczną czy polityczną w naszym kraju stają się nieznośne.

W związku z tym proponuję wątki i dyskusje dotyczące naszej tradycji, historii, kultury, wielkich czynów i wielkich upadków, a także aktualnych zdobyczy naszej kultury, kraju czy Państwa wrzucać do nowego działu zatytułowanego "Pamięć i duma". Nie znaczy to, że nie ma tu być wcale dyskusji politycznych czy krytyki, jednak byłoby lepiej, gdyby udało się akcent położyć na sprawy pozytywne, a nie "mniej śmieszne".

Dział "Zdjęcia i wiadomości mniej śmieszne" ma sporą 'oglądalność' [w niecałe 5 miesięcy 346 wpisów i ponad 7000 wejść] jak na stosunkowo nowy wątek i chyba na tym nie straci. Oczywista każdy może wrzucać gdzie woli swoje posty - moja propozycja ma na celu jedynie pewne uporządkowanie tematyki i jej zgromadzenie w jednym miejscu oraz małe odpolitycznienie (w sensie sporów o politykę) tych tematów, które powinny łączyć, a nie dzielić.

Niech dział ten będzie miejscem przypomnienia o tym co nas tworzy(ło), z czego jesteśmy dumni.

Niech będzie też, co oczywiste, bo tego się nie uniknie z powodów wspomnianych, miejscem dyskusji, z szacunkiem do innych osób, nie podzielających naszych wartości czy wizji. Prawda zawsze się obroni, wcześniej czy później. Choć dla każdego lepiej - aby było to wcześniej, nie później. Dlatego szanujmy się nawzajem w dyskusji. Wiadomo, trudno jest zachować czystą rzeczowość, gdzie w grę wchodzą przekonania, wartości, czyny, które nas określają i z którymi się identyfikujemy. Stąd emocje.

Żyjemy w kraju z niełatwym sąsiedztwem, o trudnej historii, przeoranej dziejami, w którym krew obywateli płynęła - można powiedzieć - rzeką i w dodatku regularnie. Ostatni wiek, a zwłaszcza przegrana wojna, zdrada aliantów, niewola sowiecka i działania podległej Moskwie władzy, a także dzieje wolnej (a może tylko "wolniejszej" III RP ;-p), z jej układami, grupami interesów, podporządkowanymi im mediami - podzieliły polskie społeczeństwo. Stan ten to nasza rzeczywistość społeczno-polityczna, z która musimy się liczyć - nie pyta się ona nas o zdanie. Wierzę jednak, że pomijając kanalie i sprzedawczyków, którzy żyją z dzielenia Polaków i niszczenia Polski, jest w wielu nas, często dokonujących odmiennych wyborów politycznych, pragnienie, abyśmy żyli w kraju, gdzie w dostatku, wolności i suwerenności moglibyśmy cieszyć się życiem, zakładać rodziny, wychowywać dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami i wartościami oraz mężnie i z nadzieją patrzeć w przyszłość. To jest możliwe. I stać nas na to choć niewątpliwie wymaga to przebudzenia się i zrywu społeczeństwa, nie jednostek. Z pewnością nie jest to możliwe przy zachowaniu obecnego układu sił polityczno - ekonomicznych, niemocy, a często szkodliwości władzy, ale życie w Polsce jest aktualnie tak trudne dla większości, a Państwo tak nieudolne, zdemolowane i nieprzyjazne obywatelom, że prędzej czy później, III RP z jej mizerią przeminie. Czasy saskie też przeminęły. I albo się podniesiemy, odzyskamy polskość w naszych duszach i zbudujemy suwerenną Polskę dla przyszłych pokoleń albo ... przeminiemy wraz z nią.

Troska o Rzeczypospolitą jest naszym prawem i naszym obowiązkiem. Częścią jej jest pamięć.

Ostatnio trafiłem na YT na kanał filmowy użytkownika robiącego ciekawe filmy rejestrujące wypowiedzi ludzi dotyczące spraw podstawowych. Jeden z filmów dotyczy nadziei.



Zdałem sobie sprawę, po raz trzeci w życiu, licząc 1981 rok - wprowadzenie stanu wojennego i koniec marzeń złamanych robotników o wolności i samorządności, potem początek lat dziewięćdziesiątych, gdzie zachłyśnięcie się nadzieją szybko zastąpiło uświadomienie sobie fundującego Okrągły Stół układu komunistów z częścią polityków wyrosłych z dawnej Solidarności, w atmosferze nagonki na tak zwanych przez media "oszołomów" - (zwolenników rozliczenia winnych zbrodni PeeReLu i podległych Sowietom służb i urzędników oraz tych, którzy dostrzegali uwłaszczanie się ubecji i partyjniaków poprzez rozkradanie majątku doprowadzanych do upadku przedsiębiorstw), że tym czego najbardziej nam brakuje jest nadzieja, że może być lepiej. Niech ten wątek służy budowaniu nadziei, nie nadprzyrodzonej, ale tej ludzkiej, która się bierze z męstwa.



Wiersz Asnyka, z filmu Ostatni dzwonek reż. Magdalena Łazarkiewicz 1989.


Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do dzielenia się.

Areopagita

:england
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Wspomnienia - Zbigniew Ścibor-Rylski

 
A

Anonymous

Tutaj

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
znajduje się strona STOWARZYSZENIA HISTORYCZNEGO im.DANUTY SIEDZIKÓWNY "INKI". Warto zerknąć, dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Tym bardziej, że 28 sierpnia w Narewce odbędą się uroczystości związane z 67 rocznicą śmierci Danuty Siedzikówny.
 
A

Anonymous

Nie żebym robił reklamę :klawik. Część z Was na pewno chodzi do szkoły, a nawet jeżeli nie to kalendarz się przyda :)

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Kalendarz szkolny (od września 2013 do września 2014) Chwała Bohaterom.
Mimo, że lata nauki mam już dawno za sobą to i tak kupiłem. Ciekawe zdjęcia i bardzo ładne i trwałe wykonanie.
 
A

Anonymous

Re: Wspomnienia - Zbigniew Ścibor-Rylski

Areopagita-jak zapodajesz Ścibora-Rylskiego jako Pamięć i Dumę to nie zapominaj o tym :

Według dokumentów zgromadzonych w IPN, w 1947 został zarejestrowany przez Wydział I Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu jako TW „Zdzisławski” i był wykorzystywany przez służby do 1964. Przynajmniej od 1956 miał także współpracować z I i II departamentem MSW, rozpracowując m.in. swoją rodzinę (swoją żonę, byłą teściową żony Olgę Kochańską zamieszkałą w USA)[2] , środowiska polonijne w USA i Międzynarodowe Targi Poznańskie)
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Re: Wspomnienia - Zbigniew Ścibor-Rylski

Hornet napisał:
Areopagita-jak zapodajesz Ścibora-Rylskiego jako Pamięć i Dumę to nie zapominaj o tym :

Według dokumentów zgromadzonych w IPN, w 1947 został zarejestrowany przez Wydział I Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu jako TW „Zdzisławski” i był wykorzystywany przez służby do 1964. Przynajmniej od 1956 miał także współpracować z I i II departamentem MSW, rozpracowując m.in. swoją rodzinę (swoją żonę, byłą teściową żony Olgę Kochańską zamieszkałą w USA)[2] , środowiska polonijne w USA i Międzynarodowe Targi Poznańskie)

Odpowiadając - w szczególe i z odniesieniem do tematu w ogóle:

Oczywiście Hornet, całą prawdę trzeba brać, całościowo i krytycznie. Jak pisałem, wątek ma być o wzlotach ale i o upadkach, jeżeli takowe miały miejsce. Dlatego koniunkcja - duma ale i pamięć - pamięć czyli historia.

pozdr.,
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
viper218 napisał:
Nie żebym robił reklamę :klawik. Część z Was na pewno chodzi do szkoły, a nawet jeżeli nie to kalendarz się przyda :)

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Kalendarz szkolny (od września 2013 do września 2014) Chwała Bohaterom.
Mimo, że lata nauki mam już dawno za sobą to i tak kupiłem. Ciekawe zdjęcia i bardzo ładne i trwałe wykonanie.

:yes master

Wprost przeciwnie. Należy robić takim wydawnictwom reklamę. Winni jesteśmy to tym, którzy walczyli, w tym - tym, którzy polegli.

Ale też winni jesteśmy to sobie - tylko dzięki wiedzy o tamtych czasach, rozliczeniu choćby w wymiarze duchowym czasów bohaterstwa i zdrady, przyswojeniu sobie czynów naszych przodków, możemy się odrodzić jako naród. Potrzebujemy tego jak powietrza, bo ze strony mediów polskojęzycznych jesteśmy wciąż karmieni "pedagogią wstydu i hańby" czyli kłamstwem. [Nie wiem czy pamiętacie onet Kluski z połowy lat dziewięćdziesiątych, potem onet.pl przejęty przez Grupę Onet.pl S.A która stawała się coraz mniej informacyjna, a coraz bardziej waląca w podstawy życia intelektualnego i duchowego Polaków. Wreszcie, od 2012 onet należy w 75% do Ringier Axel Springer Media AG i mamy tam już tylko pierdoły, gołe d..y i c...i "gwiazd", ataki na Kościół RzK oraz niewiele obiektywnych informacji. O poziomie wiedzy i znajomości gramatyki i ortografii nie wspominając.]

Już efekty tej diabelskiej roboty są widoczne, grają one na częstym niestety u części Polaków, kompleksie zaścianka. Widać jednak też reakcję, i to co ważne, u młodych ludzi. Zarówno jeżeli chodzi o czasy PRLu jak i czasy wczesnego powojnia. Budzi się, powoli, ale stale świadomość i działanie.

Są różne narody, różnie się też w nich narodowość pojmuje. Czasem wiąże się to z krwią jak w Polsce i Niemczech, czasem nie. Nie da się jednak zaprzeczyć, że przy dowolnym pojęciu narodu nie jest możliwe bycie członkiem danego narodu (w odróżnieniu od posiadania obywatelstwa i/lub bycia członkiem społeczeństwa, które może być wielonarodowe) bez utożsamiania się z dziejami owego narodu. A jak mamy utożsamiać się z dziejami, być dumni z wielkości, uczyć się na błędach, skoro zamiast prawdy indoktrynuje się nas fałszem, ogranicza się historię w szkole usiłując wyrzucić pamięć o tym kim (czym) byliśmy i kim (czym) jesteśmy z umysłów młodych Polaków? Filmu o Roju zrobić się nie da? Za to są pieniądze na Syberiadę, która co prawda podejmuje ważki temat, ale oparta jest na książce osoby, która przeszła na stronę wroga. Że nie wspomnę o dziesiątkach produkcji filmowych, o których należy szybko zapomnieć. albo o wydatkach na 28 krzeseł, garnitury dla rządzących, 700 tysięcy dla 'sprawnego budowniczego' stadionu etc.

Nie istnieje narodowość nieprzeżywana, tak jak nie istnieje demokracja nie budowana na co dzień podmiotowością obywateli, którzy działają w granicach prawa i walczą o respektowanie swoich praw. A częścią tego przeżywania jest pamięć o dziejach. I tak jak o demokrację walczymy broniąc naszych praw i wykonując nasze przywileje, tak też o bycie Polakami dbamy poprzez rozwijanie historii, nauki, sztuki, kultywowanie tradycji i czerpanie tego co dobre z tego, co nowe.

Dzięki za tę stronę. Sam kupię ten kalendarz, dla dzieci. Chce aby były kimś, nie beztreściowymi abstrakcyjnymi 'europejczykami', których życie ma się ograniczać do pracy i konsumpcji produkcji Niemców, Francuzów czy tak naprawdę - Chińczyków, ale mądrymi i wykształconymi ludźmi z krwi i kości, którzy swój potencjał i losy swojego życia będą przekuwać w dobro, kierując się ideałami tych, którym zawdzięczamy naszą swoistość, sztukę, język, tradycje, umiłowanie wolności. A do witryny będę w miarę możliwości finansowych wracał na zakupy. Warto.

pozdr.,

A.

:england


Wywiad z redaktor naczelną Wydawnictwa "2Kolory" Magdaleną Lenart dla Radia WNET


Klip promujący wydawnictwo
 
A

Anonymous

Za 26 dni odbędzie się inscenizacja bitwy pod Łomiankami.
Więcej o wydarzeniu na stronie

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
.
Bitwa miała miejsce 22 września 1939 w podwarszawskich Łomiankach.
W dwóch poprzednich latach strona Łomianek na FB organizowała konkursy z kalendarzami pełnymi zdjęć z inscenizacji bitwy. Bardzo ładne wydawnictwa (dwa razy udało mi się wygrać) i jedyne co trzeba zrobić to zgłosić się w miarę szybko. Warto obserwować profil.
 
A

Anonymous

Jeszcze dwie informacje dotyczące pomników w Polsce :)
W Augustowie odsłonięto pomnik Żołnierzy Wyklętych poległych na Kresach.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Idea szczytna a i sam pomnik (moim zdaniem) bardzo ładny.

Druga informacja też bardzo interesująca. Polacy złożyli chwasty na grobie naszych wyzwolicieli w Ossowie :dziwak

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
. Ciekawe czy ABW już namierza tych, którzy zbeszcześcili miejsce pamięci ? :dziwak
 
A

Anonymous

Nie wiem czy wiecie, ale Polska nie jest gorsza od USA i też ma swojego superbohatera :) Przedstawiam Jana Hardego ;)

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
.
Do tej pory wyszedł jeden numer komiksu patriotycznego (12,9zł), teraz trwa przedsprzedaż numeru drugiego (dwie wersje okładki, jedna normalna, jedna z okazji wybuchu Powstania Warszawskiego). Można kupić cały zestaw, można też dołożyć cegiełkę na produkcję filmu "Historia Roja". Mimo, że nie jestem fanem komiksów, to ten warto przeczytać :)
 
A

Anonymous

Kamieniec Ząbkowicki czyli walka z wiatrakami



Kiedy w 1945 r. pierwsi Polacy przyjechali do Kamieńca Ząbkowickiego,nazywał się on Kamenz.Miasteczko nie było zniszczone.Porządne,czyste domy,zadbane ogródki,niski kłaniający sie Niemcy i zwycięscy żołnierze sowieccy.Uwagę przykuwał przede wszystkim górujący nad miasteczkiem,widoczny na kilkanaście kilometrów pałac.Miał potężne tarasy i cztery prawie piędziesięciometrowe wieże.Z daleka wyglądał jak mauretańska twierdza.Prawie do końca przebywał w nim ostatni właściciel,książe Waldemar,który przed wejściem sowietów uciekł do Pragi.W zamku wszystko zostawił nietknięte.Czynne były wodospady i fontanny,całkiem niedawno turyści oglądali jeszcze galerie niderlandzkich mistrzów a panie poprawiały makijaże przy empirowym stole-toalecie.Ta toaletka wzbudzała szczególne emocje.Wykonane z marmurów,należała niegdyś do Napoleona,a wszystkie stojące na niej przedmioty wykonane byłe ze złota.W ogóle wszystko kapało tu bogactwem,pałac w Kamieńcu należał przecież do pruskich władców-rodu Hohenzollernów.
Największe wrażenie robiły "dzieła wodne",system fontann i wodospadów.Z niektórych fontann woda tryskała na wysokość 30 metrów !.Przed rezydencją stała ogromna Nike ze spiżu.Miała 14 metrów wysokości.
W 1945 ruskie natknęli się na pozostałości tych bogactw...strzelali po pijanemu do luster,figurek,porcelany.Szefem ruskiej jednostki był niejaki kpt.Szyszkin.Pewnego razu przyniósł na swoją kwaterę u polskiej rodziny Szydłowskich,kawałek płótna...na pytanie co to jest ? Odpowiedział,że zabrał żołnierzom,którzy wycierali w nie nogi...okazało się,że to było : płótno Van Dycka...warte miliony dolarów !!! Ale dzicz !!!
Na początku 1946 sowieci podpalili ten pałac...płonął 2 tygodnie...nikt z mieszkańców nie został dopuszczony do gaszenia pożaru...
Rozrzuceni po świecie potomkowie,wielkiego królewskiego rodu,nigdy nie byli ani nie są zainteresowani odkupieniem ani remontem pałacu...
Tyle wstępu i noty historycznej...

W 1984 roku,pracownik naukowy Akademii Rolniczej w Poznaniu dr.Włodzimierz Sobiech zobaczył pałac i całkowicie uległ jego urokowi.Rok później,odziedziczył spadek po zmarłym w Anglii ojcu,porzucił pracę,wydzierżawił w 1988 roku na 40 lat pałac,zamieszkał w nim sam...i zaczął syzyfową pracę.
W ciągu 22 lat zainwestował w remont tej perły architektury cały spadek czyli ok.10 milionów złotych.
Ale na obiekt o kubaturze 30 tysięcy metrów kwadratowych + 120 hektarów parku pałacowego
przydało by się minimum 10 razy tyle.
Pan Sobiech wykonał wszystkie podstawowe remonty zabezpieczające przed dalsza ruiną zabytek.
Dach,okna.Po kilku latach otworzył w pałacu hotel.Pokoje nie były drogie : 50 zł. za dobę.
I dalej inwestował w renowację.
Niestety...od początku (jak to u nas bywa),działalność inwestora i pasjonata komuś przeszkadzała.Ciągłe kontrole nadzoru budowlanego o konserwatora zabytków,nękanie przez gminę o domaganie się realizacji zobowiązań dzierżawy...i to wszystko przy zerowym wsparciu jakiejkolwiek instytucji powiatowej czy centralnej.
Sobiech nie dostał nawet złotówki od władz na remont zabytku,który przecież służyłby wielu pokoleniom...
Zamiast pomagać : tylko narzekali,krytykowali i przeszkadzali.
Efekt mógł być tylko jeden...3 sierpnia 2010r.pan Sobiech zmarł...od tamtej pory Twierdza Mauretańska stoi zamknięta...

Byłem w Kamieńcu Ząbkowickim 5 razy...trzykrotnie w celach turystycznych i dwukrotnie w celach śledczych.
W celach śledczych...odkąd pojawiły się pogłoski,że na dziedzińcu pałacowym właściciel,męczy i głodzi kilkadziesiąt psów.Moja(nasza) wielogodzinna obserwacja wykazała,że faktycznie jest kilkanaście psów ale żadnego : męczenia i wycieńczenia u nich nie zaobserwowałem...a wzrok mam bardzo dobry.

Szkoda,że w naszym chorym kraju za bezinteresowność,pasję i altruizm...łatwiej spotkać się z bezdusznością i zwykłą zawiścią niż z pomocą i empatią...
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
1368829578_nw4171_600.jpg


Nie tylko odwagą, ale też daniną krwi. Była to najkrwawsza walka Aliantów z Wehrmachtem. Bitwie tej poświęcone jest dzieło Wańkowicza, trzytomowa Bitwa o Monte Cassino (nadal dostępna na allegro - w zeszłym roku kupiłem wydanie z 1947 roku) oraz skrócone Monte Cassino, Monte Cassino (1945) Edynburg, w Polsce wydane w wersji skróconej w związku z panowaniem socjalizmu, w 1959 roku. Niedawno ukazała się książka Mathew Parkera, Monte Cassino: Opowieść o najbardziej zaciętej bitwie II wojny światowej. Przekład Robert Bartold. Poznań: Dom Wydawniczy Rebis, 2005. Warto się zapoznać z obiema pozycjami, pokazującymi koszmar całej kampanii we Włoszech oraz samej bitwy.







Wypowiedź filmowa zięcia uczestnika walk. Pod filmikiem jego opowieść.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1044
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Coś współczesnego :) - ciekawostka

Język polski w interesującej oprawie :D



Gdyby ktoś twierdził, że nie pasuje to protestuję - język to pamięć, a oprawa - duma!!!

:p


pozdr.,
 
Status
Zamknięty.
Do góry