Rejestracja karty SIM

.
Rejestracja karty SIM w Polsce krok po kroku



Rejestrację karty SIM wprowadziła wchodząca w życie 25 lipca 2016 roku Ustawa Antyterrorystyczna wprowadza zmiany mające na celu sprawniejsze działanie służb z zagrożeniami terrorystycznymi.

Wśród nich znalazł się także przepis wprowadzający coś, co u naszych zachodnich sąsiadów, a nawet wielu krajów spoza Europy, jest już standardem . Obowiązkowa rejestracja numeru na kartę, bo o niej mowa, dotyczyć będzie zarówno obecnych posiadaczy bardzo popularnych prepaidów najpopularniejszych sieci GSM czyli Plus, Orange, T-mobile oraz Play, jak i przyszłych nabywców kart SIM, ceniących sobie wygodę i zalety tego typu rozwiązania. Dlatego też warto zapoznać się z harmonogramem wprowadzania zmian w życie, przebiegiem procesu rejestracji kart SIM oraz poczytać o przygotowanych przez operatorów zachętach. A trzeba przyznać, że niektóre z oferowanych bonusów są grzechu warte - wakacje i okres urlopowy w toku, więc 100 GB internetu mobilnego czy nawet 500 zł na rozmowy i SMS-y do wszystkich, pozwolą być w ciągłym kontakcie głosowym i internetowym.

Ludzie nawet nie zauważyli, że znowu zabrano im kawałek wolności, swobody...nikt nie zaprotestuje, nikt się nie zastanowi, nie pomyśli, liczy się tylko darmocha która dostaną i zapewnienia, ze to wszystko dla naszego dobra.
...a ja im dziękuję ...........

remool napisał:

Ludzie nawet nie zauważyli, że znowu zabrano im kawałek wolności, swobody...nikt nie zaprotestuje, nikt się nie zastanowi, nie pomyśli, liczy się tylko darmocha która dostaną i zapewnienia, ze to wszystko dla naszego dobra.
...a ja im dziękuję ...........

Kliknij aby rozwinąć...

To zapewne od lutego 2017 nie będziesz korzystał z telefonu ?

Odkupi jakąś kartę z Ukrainy, Litwy lub Czech, działającą w roamingu. Ewentualnie "zarejestruje" kartę za jakiś "leśny dzban" na dane żula spod budki z piwem.

Napiszę tak - bonusy bonusami, ale jakoś nikt nie zwraca uwagi na rzeczywistość - czemu ma ta rejestracja służyć...
Po cóż "biedne i upośledzone służby" mają 'namierzać' kartę, z której BYĆ MOŻE uczciwy obywatel, który nie chce, aby te "profesjonalnie działające służby" na etapie postępowania karnego sprzedały jego już JAWNE dane (zgodnie z zasadami postępowania karnego) adwokatowi przestępcy lub samemu przestępcy?
Zgłoszenie "anonimowe" staje się w tym momencie zgłoszeniem imiennym, a jak działa "seryjny samobójca" - to już krążą legendy. Ktoś wtedy się pofatyguje narażać siebie lub swoją rodzinę w imię "poczucia obywatelskiego obowiązku" - który kosztował dotychczas 5 zł za starter?
Po rejestracji służby będą miały na tacy WSZYSTKIE dane - a bez niej trzeba się było (z mizernym w większości skutkiem) bawić w namierzanie pelengiem karty w sieci, szukać danych IMEI telefonu (tak samo), MOŻE namierzyć osobę - bo ją kamera monitoringu wyłapała, ale nie jej dane...
Głupie dowcipy w rodzaju "macie tam bombę" się skończą razem z pierwszym zajęciem komorniczym wypłaty "dowcipnisia" lub jego rodziców - bo koszt akcji to ładnych kilkadziesiąt tysięcy przy małym sklepiku, a kilkaset - przy markecie / urzędzie. Dane dowcipnisia z rejestracji, co oczywiste.

Czy to ograniczy w jakikolwiek sposób przestępców? Jak na wstępie - na obcokrajowca lub na żula - i piekła nie ma...

Podobnie jak "genialny" pomysł Bieńkowskiej w sprawie ograniczenia dostępu do broni... Bo przecież "przestępcy" to z tą swoją kartoteką karną długą jak A1 nałogowo, grzecznie i w poszanowaniu praworządności występują o pozwolenie na legalną broń, zamiast sobie kupić bez zbędnej fatygi na czarnym rynku odblokowane automaty, ze spiłowanymi numerami... Tja...
Znaczy - my mamy być i będziemy bezbronni, może zdążymy zadzwonić po policję, która nawet i może przyjedzie po tych kilkudziesięciu minutach - kiedy już orły będą mieć pewność, że jest bezpiecznie - pozbierać nasze zwłoki.

O tak, to nas w niczym nie ogranicza. Zupełnie.

A teraz bajeczna sytuacja - jeden z gangów rośnie w siłę, przekupuje lub wystawia własnych polityków w wyborach, zyskuje władzę. Jak się bezbronni i dobrze pilnowani obywatele pozbędą tej bandy, która w każdej sekundzie może namierzyć i zlikwidować "opozycję"? Ktoś powiadomi zagranicę? A jak, skoro filterek w sieci, a karty monitorowane? Piękne przygotowanie władzy terrorystów, prawda?

to zalezy od tego co trybunal konstytucyjny orzeknie i tyle w zasadzie w tym temacie

Choćby orzekł - to kto ten wyrok "osób współpracujących - co widać - z przestępcami" opublikuje?

Bajkowa przyszłość jaką nakreślił kolega Quń wcale nie taka bajkowa ani odległa. Najpierw 19% "suweren", czyli................ (potrzebne wstawić, niepotrzebne skreślić) sprzedał cześć i honor za pińćset+, teraz sprzeda sam siebie za kilka darmowych minut czy inny o kant potłuc bzdet.

A teraz bajeczna sytuacja - jeden z gangów rośnie w siłę, przekupuje lub wystawia własnych polityków w wyborach, zyskuje władzę.

Kliknij aby rozwinąć...

"Chcecie bajki? oto bajka! Była sobie pchła Szachrajka" Tu i teraz, na naszych oczach! I ani się obejrzymy, a będziemy w du....dzie.

Ok, to czas najwyższy na OLX'ie dać ogłoszenie
"Szukam żula z dowodem osobistym max do 15 km"

Quń napisał
Odkupi jakąś kartę z Ukrainy, Litwy lub Czech, działającą w roamingu. Ewentualnie "zarejestruje"
kartę za jakiś "leśny dzban" na dane żula spod budki z piwem.

Kliknij aby rozwinąć...

W/w sposoby maja swoje plusy ale ja napiszę o minusach bo jest ich kilka..otóż, używając zagranicznej karty zaczniemy znacząco wyróżniać się z tłumu. Jeśli na dodatek karta trafi do naszego starego telefonu ( ten sam IMEI ) to wyróżni nas to jeszcze bardziej a w państwie "antyterrorystycznym" ta sytuacja, może wzbudzić czyjeś zainteresowanie. Więc w przypadku przejścia na zagraniczna kartę wskazana jest także wymiana telefonu, co i tak nie zapobiegnie wyróżnieniu się z tłumu.
Opcja na żula...jakiś czas temu uważałem ją za ciekawe rozwiązanie ale...no właśnie to ale...a co jeśli jeśli żul okaże się kumatym żulem, to jako właściciel numeru może robić z nim co chce np dla jaj zamienić kartę na abonament, wyrobić duplikat następnie odsprzedać go i jeśli nasz nr weżnie udział w przestępstwie to na postawie IMEI trafiamy w tryby machiny. Czyli opcja żul na bardzo krótka metę i na nietrwały numer.
Na dzień dzisiejszy najciekawsza opcja to kurier i kartel.
a co do reszty

Głupie dowcipy w rodzaju "macie tam bombę" się skończą razem z pierwszym zajęciem komorniczym wypłaty "dowcipnisia" lub jego rodziców - bo koszt akcji to ładnych kilkadziesiąt tysięcy przy małym sklepiku, a kilkaset - przy markecie / urzędzie. Dane dowcipnisia z rejestracji, co oczywiste.

Kliknij aby rozwinąć...

Niekoniecznie głupie dowcipy muszą się skończyć... na 112 można zadzwonić z tel bez karty i z radością w głosie podając adres oznajmić "macie tam bombę"
Rejestracja kart nic nie zmieni w kwestii bezpieczeństwa...nawet tego na niskim szczeblu, publicznego a co tu dopiero mówić o bezpieczeństwie narodowym.

antbil007 napisał:

.
Rejestracja karty SIM w Polsce krok po kroku

Rejestrację karty SIM wprowadziła wchodząca w życie 25 lipca 2016 roku Ustawa Antyterrorystyczna wprowadza zmiany mające na celu sprawniejsze działanie służb z zagrożeniami terrorystycznymi.

Wśród nich znalazł się także przepis wprowadzający coś, co u naszych zachodnich sąsiadów, a nawet wielu krajów spoza Europy, jest już standardem

Kliknij aby rozwinąć...

Bez przesady z tą rejestracją winnych krajach. Często spotykałem akcje gdzie karty Pay as you go sim rozdawano na ulicy za free w ramach promocji. Obecnie sam posiadam jedną, a inną oddałem znajomej i dzwonimy do kraju z nich, bo połączenia są śmiesznie tanie 1p za minutę, a 2p na komórki - oczywiście nie ma mowy o jakieś tam rejestracji karty.
W kraju mam kartę tak taka - teraz T-Mobile zarejestrowaną z piętnaście lat, ale tylko w celu utrzymania numeru.
W sumie ta rejestracja to też nic takiego, biorąc pod uwagę że pakiety na kartę są dzisiaj tak skonstruowane że wychodzi to znacznie drożej od abonamentu, a jak się komuś nie podoba to wyłączą numer - ale to tylko w Polsce jak się orientuję

Przykłady "na żula" i "na imigranta" - to tylko przykłady. Równie dobrze można zarejestrować online firmę gdzieś na Cyprze (odpowiednik naszej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) i kilka tysięcy kart zarejestrować "na firmę" - bo wtedy nie będzie przecież imienia i nazwiska, ale firma jako właściciel. a tej sobie można szukać...

Co do rejestracji kart - "w domu" mam w tej chwili 6 numerów "na abonament" i mi to wisi. Swój "obowiązek" spełniłem. Niemniej przyznam się, że z "anonimowej karty" uczyłem pewnego ćwoka szacunku dla ludzi - ćwok nękał mojego Ojca debilnymi telefonami, a nie chciałem od razu uruchamiać machiny państwowej. Najpierw było kilka ostrzeżeń, później wrzucenie jego "anonimowego numeru" na portale - powiedzmy - z ofertami LGBT, a na koniec wysłanie przez bramkę SMS połowy Starego Testamentu. Dopiero wtedy odpuścił.
Nie chciałem ujawniać swoich numerów - do ostrzeżeń posłużyłem się prepaidem.

Obecnie - zostanie uprzejmie poprosić operatora zarejestrowanej karty o dane osobowe, z nagraniami i danymi od operatora wędrować na policję i tłuc się po sądach w sprawach o stalking. Troszkę to jednak więcej zabierze, niż uczenie rozumu.

Z rejestracją kart dla mnie wiąże się jedno - zabiera się MOŻLIWOŚĆ, a wprowadza OBOWIĄZEK - w imię tzw. "bezpieczeństwa", uzasadniając to kretyńsko, że w tenże sposób ograniczy się przestępczą działalność.

Ktoś w to wierzy?

Quń napisał:

Przykłady "na żula" i "na imigranta" - to tylko przykłady. Równie dobrze można zarejestrować online firmę gdzieś na Cyprze (odpowiednik naszej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) i kilka tysięcy kart zarejestrować "na firmę" - bo wtedy nie będzie przecież imienia i nazwiska, ale firma jako właściciel. a tej sobie można szukać...

Co do rejestracji kart - "w domu" mam w tej chwili 6 numerów "na abonament" i mi to wisi. Swój "obowiązek" spełniłem. Niemniej przyznam się, że z "anonimowej karty" uczyłem pewnego ćwoka szacunku dla ludzi - ćwok nękał mojego Ojca debilnymi telefonami, a nie chciałem od razu uruchamiać machiny państwowej. Najpierw było kilka ostrzeżeń, później wrzucenie jego "anonimowego numeru" na portale - powiedzmy - z ofertami LGBT, a na koniec wysłanie przez bramkę SMS połowy Starego Testamentu. Dopiero wtedy odpuścił.
Nie chciałem ujawniać swoich numerów - do ostrzeżeń posłużyłem się prepaidem.

Obecnie - zostanie uprzejmie poprosić operatora zarejestrowanej karty o dane osobowe, z nagraniami i danymi od operatora wędrować na policję i tłuc się po sądach w sprawach o stalking. Troszkę to jednak więcej zabierze, niż uczenie rozumu.

Z rejestracją kart dla mnie wiąże się jedno - zabiera się MOŻLIWOŚĆ, a wprowadza OBOWIĄZEK - w imię tzw. "bezpieczeństwa", uzasadniając to kretyńsko, że w tenże sposób ograniczy się przestępczą działalność.

Ktoś w to wierzy?

Kliknij aby rozwinąć...

uczepiliscie sie tych kart przecie to nie od nas obecnie zalezy... trzeba czekac na trybunal konstytucyjny i tyle

Polak potrafi