Linkowanie może być przestępstwem

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
35834
Reakcje/Polubienia
24887
Miasto
Trololololo
Linkowanie może być przestępstwem: wyrok Trybunału Sprawiedliwości to cios w cyberschowki.
I zrozum tu Unię Europejską. Jeszcze nie tak dawno mogliśmy się dowiedzieć, że linkowanie do opublikowanych treści nie jest aktem piractwa (tzn. nieautoryzowanego rozpowszechaniana chronionych treści). Z nowego wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wynika, że linkowanie nie jest aktem piractwa, chyba że jest. Wszystko zależy od tego, kto zamieszcza link i z jaką intencją. Pole do interpretacji okazuje się być niezwykle szerokie.

Wyrok dotyczył sprawy C-160/15: GS Media vs Sanoma Media i Playboy. Krótko wyjaśnimy, o co chodziło. GS Media, firma prowadząca stronę GeenStijl.nl, w swoim materiale poświęconym holenderskiej gwiazdce telewizyjnej Brittcie Geertruidzie Dekker, zalinkowała do pliku przechowywanego na cyberschowku FileFactory. Link mówił, że „tutaj” można pobrać jej fotki – archiwum 11 zdjęć pochodzące z nieopublikowanej wcześniej sesji dla Playboya. Pomimo wezwań ze strony Sanoma Media, holenderskiego wydawcy Playboya, GS Media odmówiła usunięcia linku. Kiedy zaś fotki zniknęły z cyberschowka, GeenStijl opublikowało nowy wpis, z linkiem prowadzącym do innego cyberschowka.
g_-_-x-_-_-_76192x20160909112212_0.jpg

Britt Geertruida Dekker, holenderska prezenterka, o której zdjęcia dla Playboya poszło (źródło: wikimedia)

Sprawa trafiła do sądu, aż wreszcie po odwołaniach stron, do samego Sądu Najwyższego Niderlandów. Ten nie potrafiąc wydać wyroku, zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE. W swoim zapytaniu holenderski sąd zauważył, że zdjęcia były opublikowane przed publikacją GS Media i możliwe do znalezienia w Internecie, jednak opublikowanie linka w popularnym serwisie ułatwiło dotarcie do nich.

Opinię w tej sprawie w kwietniu przedstawił Melchior Wathelet, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości. Podkreślił, że linkowanie to nie udostępnianie, a każde inne rozumienie tej sprawy spowodowałoby poważne zakłócenie funkcjonowania Internetu. Zdanie rzecznika nie jest jednak oficjalnym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości. Ten okazał się zupełnie inny.

Mówiąc w skrócie: to, czy w danym przypadku linkowania doszło do publicznego udostępniania zależy od kontekstu sytuacji. Inaczej należy traktować linkowanie przez osoby prywatne, które mogą nie wiedzieć, co jest legalne, jak wygląda kwestia licencjonowania danej treści, a inaczej, gdy linkuje osoba czy firma działająca zarobkowo w tej dziedzinie, mająca możliwość oceny charakteru treści.

Jeśli publikacja linku jest dokonana w celach zarobkowych, to właściciel strony powinien sprawdzić, czy nie prowadzi on do treści opublikowanych bezprawnie. Jeśli zaniedba tego, to działanie polegające na opublikowaniu linku do bezprawnie opublikowanego w Internecie utworu jest jego „publicznym udostępnianiem”.

W uzasadnieniu wyroku Trybunał odwołał się do wcześniejszego orzecznictwa, w sprawach dotyczących osadzania mediów (C-348/13), a także linkowania do utworów bez zgody posiadacza praw autorskich, gdy utwory te zostały opublikowane zgodnie z prawem (C-466/12). Sędziowie podkreślili, że Internet ma szczególne znaczenie dla wolności wypowiedzi i komunikacji, a linkowanie jest niezbędne do funkcjonowania Internetu oraz do wymiany opinii i informacji. Sami zaś linkujący nie mogą zawsze ustalić, czy dana publikacja została opublikowana w zgodzie z prawem. Właśnie dlatego koniecznie jest stosowanie zindywidualizowanej oceny takiego działania.

Dla samego właściciela strony GeenStijl.nl, wyrok oznacza w praktyce przegraną. Trybunał uznał za bezsporne, że komercyjny wydawca dla celów zarobkowych udostępnił linki do treści opublikowanych w Internecie bezprawnie, bez zgody właściciela praw autorskich, będąc świadomym charakteru tych treści.

Z całością wyroku Trybunału Sprawiedliwości możecie zapoznać się na stronach InfoCuria (ten link jest legalny). Konsekwencje takiego orzecznictwa idą jednak daleko. Nagle okazało się, że wszelkiego rodzaju fora internetowe, specjalizujące się w publikowaniu linków do cyberschowków ze spiraconymi treściami, działają w świetle unijnego prawa nielegalnie. Tłumaczenie się, że linkowanie nie jest piractwem, właśnie straciło rację bytu.
info:dobreprogramy.pl
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
Do góry