Pewien bogaty facet wysiadał właśnie ze swojego Jaguara, gdy nagle przejeżdżający obok samochód oberwał mu drzwi od jego auta. Facet mocno zdenerwowany wezwał policję. Przyjechał policjant, spisuje protokół.
Bogacz tylko łazi i powtarza:
- O k[...], moje autko, mój Jaguar, tyle forsy... O k[...].
Policjant odzywa się:
- Panie co pan tak przeżywa ten samochod? Przeciez razem z drzwiami oderwało panu rękę. Nie zauważył pan?
Facet patrząc przerażony na zakrwawiony kikut wrzeszczy:
- O k[...]!!! Mój Rolex!!!