Drzewa - bezlitośni zabójcy na polskich drogach

A

Anonymous

tHZhxRI.png

Albo p. Krzysztof był jeszcze pod wpływem (wszak wpis pojawił się w niedzielny poranek) albo te okrutne drzewa nie robią nic innego, jak tylko czyhają przy drogach na trzeźwych i przepisowo jadących kierowców :scratch
 

saper1972

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
5 Lipiec 2010
Posty
258
Reakcje/Polubienia
1
Zgodnie z tym co pokazywali w wiadomościach małolat zachaczył o pobocze i w wyniku tego rzuciło go na drzewo, to co w takim razie ? skasujmy również pobocza ? chodniki ? wytnijmy drzewa ? tylko ile ? bo jakby nie było tego feralnego drzewa to 1,5 m dalej były następne, więc może czas wyciąć cały las żeby 16- latnie małolaty po wypiciu 2 browarków mogli się popisywać jak to potrafią jeździć,BRAWO dla P. Krzysztofa.
 

Securitas

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
12 Czerwiec 2010
Posty
1100
Reakcje/Polubienia
46
Miasto
Białystok
Panowie niestey po czesci Holek ma racje.Pobocza bardzo wielu drog sa porosniete dzrewami, do tego rowy melioracyjne ktore sa kolejna pułapka.Kierowcy w chwili gdy potrzebuja uciec z drogi np. szarzujacego tira lub innego pojazdu uciekaja na pobocze lub staraja sie wjechac jeszce dalej, w wielu przpadkach taka ucieczka skonczyla by sie pomyslnie lecz niestety drzewo o pól metrowj srednicy jest przeszkoda nie do pokonania dla samochodu .Kto sam jezdzi za kierownica pewnie nie raz byl w takiej sytuacji.Popatrzcie jak sa projektowane nowe drogi , zero drzew w poblizu ...widocznie zdaja sobie doskonale sprawe z tego jakim to moze byc zagrozeniem.
 
A

Anonymous

Ale musisz przyznać, że trzeźwi i jadący przepisowo kierowcy niezmiernie rzadko kończą martwi na drzewie albo w rowie. Drzewa raczej nie są winne ludzkiej bezmyślności.
 

al

Marszałek Forum
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
9947
Reakcje/Polubienia
10555
Miasto
Somewhere over the rainbow.
Ja tylko Panu Krzysztofowi powiem jedno (mimo, że tego nie przeczyta) - kiedyś pewien chłopiec stał na przystanku razem ze swoją mamą. Czekali na autobus. Miało to miejsce przy ruchliwej alei. Z drogi prostopadłej do tej alei wyjechał samochód ze zbyt dużą prędkością a kierowca nie zapanował nad pojazdem. Auto wypadło z drogi, uderzyło w drzewo wytracając dużą część prędkości ale następnie wpadło na przystanek. Uderzyło w chłopca i jeszcze dwie inne osoby. Chłopiec uderzył dodatkowo głową w ogrodzenie. I teraz Pana zapytam - wie Pan co wtedy czuł jego ojciec przez blisko dwa tygodnie nie wiedząc czy jego dziecko przeżyje, a jeśli nawet to co będzie później? Jeśli Pan nie wie to całe szczęście bo to były dwa tygodnie, których jako ojciec nigdy więcej nie chciałbym przeżyć.
Tyle ode mnie w temacie.
 

Securitas

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
12 Czerwiec 2010
Posty
1100
Reakcje/Polubienia
46
Miasto
Białystok
al-arsen wspolczuje, rodzina z dzieckiem jedzie samochodem na wycieczke, z naprzeciwka wyskakuje pijany wariat i jedzie na czolowke, kierowca skreca aby uciec przed czolowym zderzeniem, zjerdza na pobocze gdzie w odleglosci 1,5 metra rosna dzrzewa , jedno omija nastepne zatrzymuje zsamochod.Gina wszyscy.
Nie chodzi tu o przezucanie sie argumentami ale o to zeby drzewa rosly sobie spokojnie w pewnej odleglosci od drogi ..tak z 5 metrow. Wtedy i wilk bedzie syty i owca cala.
 

al

Marszałek Forum
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
9947
Reakcje/Polubienia
10555
Miasto
Somewhere over the rainbow.
Securitas ja się z Tobą w pelni zgadzam. Ja nie chcę tylko wycinki drzew w miejscach gdzie te drzewa oddzielają drogę od chodników, w miastach i w wioskach. Resztę można spokojnie wyciąć. Ja nawet kiedyś pomyślałem o czymś takim żeby do wycinki zatrudnić bezrobotnych oczywiście do pomocy ludziom, którzy się na ty znają. Później wycięte drzewo sprzedać po okazyjnej cenie ludziom, którzy drzewem pala a nie mają za dużo pieniędzy. Z zarobionej w ten sposób kasy opłacić ludzi i kupić młode drzewka, które to Ci sami bezrobotni mogą wsadzić 15-20 metrów od drogi.
 

remool

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
2964
Reakcje/Polubienia
71
.....które to Ci sami bezrobotni mogą wsadzić 15-20 metrów od drogi.
15-20 metrów od drogi , czyli na prywatnych polach uprawnych ?
 
A

Anonymous

Abstarhując od tragicznego zdarzenia zapodanego przez al_arsena,moje zdanie,jest takie : każde drzewo przy drodze to potencjalny zabójca.25 lat to wystarczający czas na zmodernizowanie całej komunistycznej infrastruktury.Ja kocham przyrodę,ale ekologia nie może kolidować ze zdrowym rozsądkiem.Tym bardziej,że kumaci wiedzą co się powszechnie dzieje w polskich lasach (wycinka trwa na potęgę),dlatego usunięcie kilku tysięcy drzew absolutnie nie zaszkodzi polskiemu ekosystemowi leśnemu.
Zgadzam się z tym co napisał Securitas.
 

al

Marszałek Forum
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
9947
Reakcje/Polubienia
10555
Miasto
Somewhere over the rainbow.
remool napisał:
.....które to Ci sami bezrobotni mogą wsadzić 15-20 metrów od drogi.
15-20 metrów od drogi , czyli na prywatnych polach uprawnych ?

Może być 5 albo 10. Dałem przykładową odległość.
 

FrantiQ

Bardzo aktywny
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
316
Reakcje/Polubienia
229
Każdy kierowca to potencjalny zabójca...

Nikt, nikomu nie każe jeździć samochodem, a tym bardziej szybko...

Pod moim oknem był taki wypadek: zima, oblodzona jezdnia, dwupasmówka, samochód zatrzymuje się by wpuścić pieszego na przejście dla pieszych, drugi jadący za nim widzi to hamuje, wpada w poślizg, samochód ślizga się na wysepkę na której stoi pieszy i uderza w znak "przejcie dla pieszych", znak się łamie, a blach przecina czaszkę stojącego tam człowieka...
- czyli idąc za Hołkiem i Hornetem mam rozumieć, że kilka milionów znaków drogowych, latarni, itd. także trzeba usunąć?
 

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
35808
Reakcje/Polubienia
24846
Miasto
Trololololo
krople deszczu - bezlitośni zabójcy na polskich drogach.
płatki śniegu - bezlitośni zabójcy na polskich drogach
 
A

Anonymous

FrantiQ napisał:
Pod moim oknem był taki wypadek: zima, oblodzona jezdnia, dwupasmówka, samochód zatrzymuje się by wpuścić pieszego na przejście dla pieszych, drugi jadący za nim widzi to hamuje, wpada w poślizg, samochód ślizga się na wysepkę na której stoi pieszy i uderza w znak "przejcie dla pieszych", znak się łamie, a blach przecina czaszkę stojącego tam człowieka...
- czyli idąc za Hołkiem i Hornetem mam rozumieć, że kilka milionów znaków drogowych, latarni, itd. także trzeba usunąć?
Ale cóż to za argument ?? Ja mogę odbić piłeczkę i napisać :
U mnie pod blokiem szedł Pan...potknął się o studzienkę kanalizacyjną...upadł i już nigdy nie wstał.I co w związku z tym ?
FrantiQ-nie widzisz różnicy w zderzeniu ze znakiem drogowym a stuletnim dębem ??
 

FrantiQ

Bardzo aktywny
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
316
Reakcje/Polubienia
229
Hornet różnicę widzę, ale ani dąb, ani znaki drogowe nie pędzą 100/h ...

Wiem, że kierowcy mają swoje racje, ale te historyjki jakie wrzuca Hołek na fejsa, są równie żadną argumentacją jak i moja, skądinąd prawdziwa historyjka...
 
A

Anonymous

Panowie-to może inaczej...bardziej koncyliacyjnie...i żeby nie męczyć klawki po próżnicy :
Mnie drzewa bezpośrednio przy drogach i gdzie nie ma szerokich poboczy-bardzo przeszkadzają a jeżeli Wam nie,to już nie mój problem :hippie.
 
Do góry