Google prezentuje jak telefoniczny asystent sam rezerwuje wizytę u fryzjera

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
35924
Reakcje/Polubienia
25018
Miasto
Trololololo
Google prezentuje jak telefoniczny asystent sam rezerwuje wizytę u fryzjera.
 

Grandalf

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
26 Maj 2015
Posty
19204
Reakcje/Polubienia
55890
A w przyszłości sam cię ostrzyże, zrobi za ciebie zakupy, będzie za ciebie myślał, wydyma za ciebie twoją dziewczynę itd. itp. :szydera

Ja jednak wolę zostawić sobie trochę człowieczeństwa i sam się umówię na wizytę, w razie potrzeby :jaranko

@OXYGEN THIEF Polecam ciekawy felieton:
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
;)
 
Ostatnia edycja:

al

Marszałek Forum
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
9992
Reakcje/Polubienia
10624
Miasto
Somewhere over the rainbow.
A ja dalej będę łysy i fryzjer na mnie nie zarobi :superman
 

Grandalf

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
26 Maj 2015
Posty
19204
Reakcje/Polubienia
55890
Google prezentuje jak telefoniczny asystent sam rezerwuje wizytę u fryzjera
Wyszło szydło z worka :D
Rozmowy AI z fryzjerem i restauracją były sfingowane? Google nie chce komentować
Prezentacja Google Duplexa podczas ostatniej konferencji Google I/O wstrząsnęła branżą informatyczną. Oto firma z Mountain View rozwinęła swojego cyfrowego asystenta do takiego poziomu, że może ujść za człowieka (i co za tym idzie,
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Test Turinga, jak szybko orzeczono). Chwilę później głębsza refleksja nad tematem wskazała, że o żadnym przejściu Testu Turinga mowy być
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
. Dzisiaj zaczyna się zadawać pytanie, o to co właściwie zobaczyliśmy? Czy w ogóle doszło do jakichś rozmów Google Dupleksa z pracownikami salonu fryzjerskiego i restauracji, czy to po prostu sztuczka iluzjonisty?

Wkrótce po spektakularnym pokazie Google’a, dziennikarze serwisu Axios spróbowali
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
to, co zademonstrował dyrektor zarządzający Sundar Pichai, wywołując na oczach publiczności Duplexa. Oczywiście bez sztucznej inteligencji, dysponując tylko tradycyjnymi mózgami. Po prostu zaczęli dzwonić po salonach fryzjerskich i restauracjach w regionie, by umówić się na strzyżenie czy zarezerwować stolik.

I okazało się szybko, że coś tu się nie zgadza. Za każdym razem odbierający połączenie pracownik witając się, na początku wypowiadał nazwę salonu czy restauracji. W tle słychać było zazwyczaj dźwięki związane z danym rodzajem biznesu, np. szum suszarek do włosów czy stuk talerzy (choć nie wszędzie, trzeba przyznać). Zazwyczaj też pracownicy salonów fryzjerskich czy restauracji próbowali pozyskać dane kontaktowe do klienta.

Tymczasem jak wynika z
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
przeprowadzonych przez Duplexa w trakcie demonstracji, zachowanie rozmówców było zupełnie inne. Hello, how can I help you? – zaczęła „pracownica salonu fryzjerskiego. Hi, may I help you? – zaczęła „pracownica restauracji. W tle żadnych dźwięków sugerujących, z jakiego rodzaju miejscem możemy mieć do czynienia. I żadnego zainteresowania danymi klienta.

Zaskoczeni tymi obserwacjami ludzie z Axios skontaktowali się z Google, prosząc o nazwy salonu i restauracji, z których pracownicami rozmowy przeprowadzono, by potwierdzić że w ogóle one istnieją, a całe demo nie było ustawione. Zagwarantowano też zobowiązanie się na piśmie, że informacje te nie zostaną ujawnione publicznie.

Wkrótce do was się odezwiemy...
Co na to rzeczniczka Google? Odmówiła komentarza. Gdy zapytano ją, czy nagrania rozmów były edytowane, aby np. usunąć moment w którym pracownice ujawniały nazwy swoich miejsc pracy, również odmówiła komentarza, ale zapewniła, że sprawdzi to i wróci do tematu. Nie wróciła.

Ponowna próba kontaktu z rzeczniczką Google’a, z załączeniem wiadomości do innego człowieka z zespołu PR-owego firmy, również spełzła na niczym. Zaraz wracam – i na tym koniec. Może faktycznie nie ma zbyt wiele do powiedzenia?

Jedno póki co można być pewnym: nawet jeśli faktycznie doszło do rozmów między Duplexem a pracownicami salonu fryzjerskiego i restauracji, to nie usłyszeliśmy ich na żywo. Rozmowy zostały przeedytowane, spreparowane na potrzeby demonstracji. Czyżby Google obawiało się porażki? Czy faktycznie rozmowa wypadła gorzej? Czy wierzyło, że nigdy to nie wyjdzie na jaw? I po co w ogóle robić takie przedstawienia, będąc chyba największym graczem w dziedzinie AI na rynku? Przecież to nie jest mały startup, próbujący nakłonić inwestorów do włożenia pieniędzy w projekt.

Śmiejemy się czasem z wpadek Microsoftu podczas ich prezentacji, pamiętamy jak to było z Cortaną, jak Bill Gates zobaczył niebieski ekran śmierci – ale z tej perspektywy wpadki te stawiają Microsoft w dobrym świetle. Przynajmniej nie spodziewamy się nie wiadomo czego. Google inscenizując pokaz możliwości swojej technologii i odmawiając ujawnienia, co właściwie się stało, zaliczyło wpadkę wizerunkowo znacznie bardziej dotkliwą. Błędy techniczne zawsze można poprawić, błędy w Public Relations to trwałe splamienia, które pamięta się bardzo długo.
źródło:
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
Do góry