Hefajstos

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
10 Wrzesień 2013
Posty
2359
Reakcje/Polubienia
377
Miasto
okolice internetu
Może to i nie takie śmieszne, co raczej takie... żałosne. Takie na miarę i znak naszych czasów, dobrej zmiany:

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

Hefajstos

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
10 Wrzesień 2013
Posty
2359
Reakcje/Polubienia
377
Miasto
okolice internetu
Nowy komitet Kinematografii - nowe "Oscary" Dobrej zmiany c.d.....

z20625143Q,Ewa-Blasik-wrecza-wyroznienie---statuetke-z-postac.jpg


Gala 10-lecia służby F-16 w polskich siłach powietrznych. Zasłużeni lotnicy odbierają oficjalne wyróżnienia. Oprócz tradycyjnych "Ikarów" dostają też inne statuetki: małe figurki... gen. Andrzeja Błasika.
Na zdjęciu z uroczystości zrobionym przez fotoreportera Polskiej Agencji Prasowej widać, jak Ewa Błasik - wdowa po gen. Andrzeju Błasiku - wręcza dowódcy 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego Poznań - Krzesiny, płk Grzegorzowi Ślusarzowi, figurkę z wizerunkiem swojego męża. Wojskowy nie był jedyną osobą, która otrzymała taką statuetkę.
Polska Agencja Prasowa napisała jedynie, że wdowa wręczyła Ślusarzowi "swoje wyróżnienie".


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Kabaretowe państwo, kabaretowy rząd, kabaretowe wyróżnienia....Mistrz Bareja miałby prezent od życia - gotowe scenariusze
 

ichito

Bardzo aktywny
Dołączył
23 Październik 2010
Posty
633
Reakcje/Polubienia
235
Miasto
Kraków
Hefajstos napisał:
Nowy komitet Kinematografii - nowe "Oscary" Dobrej zmiany c.d.....
(...)
Kabaretowe państwo, kabaretowy rząd, kabaretowe wyróżnienia....Mistrz Bareja miałby prezent od życia - gotowe scenariusze
No faktycznie...taki lotniczy "oskar", ale chyba w tym przypadku trzeba by spytać, czy na pewno ma przynosić szczęście i sukcesy...
 

Mirko

Bardzo aktywny
Ekspert
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
10099
Reakcje/Polubienia
7417
szelest_jest_ok.jpg
 

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
36174
Reakcje/Polubienia
25293
Miasto
Trololololo
Drogowy szeryf
 

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
36174
Reakcje/Polubienia
25293
Miasto
Trololololo
Kody choroby w polskiej służbie zdrowia
e5c433ac13355a63bd563b35d8f09a5a.jpg
 

ichito

Bardzo aktywny
Dołączył
23 Październik 2010
Posty
633
Reakcje/Polubienia
235
Miasto
Kraków
Film "Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać" miał być obok "Smoleńska" drugim najważniejszym obrazem wspieranym przez obecną władzę. Jednak reżyser "Historii Roja", Jerzy Zalewski, nieoczekiwanie napisał list otwarty, w którym krytykuje Jacka Kurskiego. Padają w nim naprawdę mocne oskarżenia. Dlaczego to zrobił?
(...)
Zalewski zarzuca Kurskiemu brak wsparcia Telewizji Publicznej przy promocji filmu, która jest koproducentem "Historii Roja". Film miał niską oglądalność, nie został także, o czym już pisaliśmy, zakwalifikowany do konkursu Festiwalu Filmowego w Gdyni. Takim rozwojem sytuacji, Zalewski jest wyraźnie rozczarowany. Uważa, że część odpowiedzialności ponosi właśnie Kurski. Dlatego jego list jest pełen emocji i żalu.
Do Prezesa Jacka Kurskiego 8 sierpnia 2016
Szanowny Panie Prezesie,
Jacku

Myślę, że nie zdziwisz się, jeśli określę Twoją postawę wobec mnie i filmu „Historia Roja” od momentu, kiedy zostałeś prezesem TVP SA, jako przejaw chamstwa i buty władzy. Pozwolisz, że uzasadnię swoje stanowisko. W momencie, kiedy zostałeś prezesem Telewizji, ja byłem po sześciu latach walki w obronie filmu „Historia Roja czyli w ziemi lepiej słychać” i wbrew wszystkiemu, właściwie jako bankrut, ale z ukończoną postprodukcją filmu, właśnie przygotowywałem się do jego premiery.

Ponieważ źródłem moich wieloletnich kłopotów był PISF i TVP SA, miałem nadzieję, że jako prezes TVP będziesz miał jakąkolwiek empatię dla mojej sytuacji. Dlatego poprosiłem Jarka Rybickiego, naszego wspólnego znajomego, a montażystę „Historii Roja”, o kontakt z Tobą. Bez rezultatu. W związku z tym skontaktowałem się z Maciejem Staneckim, członkiem Zarządu TVP SA, a potem z Krzysztofem Czabańskim, wiceministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego i obu przedstawiłem obszerny list z prośbą, by przekazano go Tobie, w którym wyjaśniłem swoją dramatyczną sytuację jako producenta filmu i zaproponowałem korektę aneksu łączącego mnie z TVP w sprawie serialu, rozumiejąc, że nowe władze Telewizji zaakceptują moją prośbę o zapłatę za dwa odcinki serialu (miały być 3, powstało 5, poprzedni Zarząd zapłacił mi za 3).

Przedstawiłem też propozycję mojej autorskiej współpracy z Telewizją, myśląc, że jeśli kontynuować moją karierą zawodową, to kiedy, jak nie teraz. Przypomniałem również o moich produkcjach będących własnością TVP SA, które można by ponownie emitować. Obaj panowie potwierdzili przekazanie Ci mojego listu, ale żadnej odpowiedzi z Twojej strony nie otrzymałem.

Na premierze filmu 29 lutego 2016 r. nie byłeś łaskaw nawet do mnie podejść – czy przez to, że uważałeś się za tak ważną figurę, czy przez to, że czułeś się niezręcznie z powodu braku odpowiedzi na mój list – nie wiem, w każdym razie zachowałeś się jak nadęty wał. Zresztą co do premiery, którą zaszczycił swoją obecnością Prezydent RP Andrzej Duda, doszły mnie głosy, że właśnie w związku z jego obecnością, Telewizja miała transmitować to wydarzenie. Oczywiście tak się nie stało.

Do pewnego stopnia właściwie Cię rozumiem. Myślę, że jesteś zakładnikiem własnego pragnienia, by być prezesem telewizji, zgadzając się na to, że nie jesteś, pełniąc tę funkcje, samodzielny. Czy obsadzenie w roli szefa Agencji Filmowej Wojciecha Hoflika to na pewno Twój autorski projekt? Faceta, który przez 6 lat, najpierw z ramienia TVP, później PISF-u blokował powstanie filmu „Historia Roja”. A może projekt ten jest autorstwa Jana Tomaszewskiego, Twojego nad-doradcy? Dlatego specjalnie nie dziwiłem się, choć było to brzemienne w skutkach dla losów mojego filmu, że Telewizja z Twoim zarządem na czele kompletnie nie promowała filmu w swoich programach w miesiącach luty – kwiecień, tych najważniejszych dla dystrybucji kinowej filmu.

Telewizja, która włożyła w ten film 6 mln zł, a na premierze był Prezydent RP, frontman „dobrej zmiany. Owszem, wystąpiłem w programie pani Grażyny Torbickiej pt. „Kocham kino”, w którym pani redaktor była łaskawa ocenzurować moją by może najistotniejszą w tym programie wypowiedź. Napisałem w tej sprawie do Ciebie kolejny list. Oczywiście pozostał bez odpowiedzi, ku mojemu jednak zdziwieniu, dowiedziałem się, że powołałeś się na niego na sejmowej Komisji Kultury, kiedy uzasadniałeś zwolnienie pani Torbickiej. Ponownie więc napisałem do Ciebie, zwracając uwagę, że skoro się na mnie publicznie powołujesz, to może byś się jednak ze mną spotkał. Oczywiście odpowiedzi nie uzyskałem.

W lipcu tego roku przypadkowo spotkaliśmy się przy plaży w Brzeźnie, no i w ramach tego przypadku zgodziłeś się na nasze spotkanie na Woronicza. Spotkanie było wielokrotnie przekładane, a ponieważ w międzyczasie okazało się, że zespół selekcyjny Festiwalu Filmów Polskich w Gdyni nie dopuścił mojego filmu do konkursu głównego z przyczyn czysto politycznych i tym bardziej zależało mi na spotkaniu z prezesem TVP S. A. (w końcu Telewizja jest jednym z organizatorów Festiwalu), gdy dowiedziałem się o kolejnym, wielodniowym przełożeniu spotkania, pomyślałem, że miara chamstwa się przebrała. Przez osiem miesięcy nie byłeś w stanie się ze mną spotkać, a przypadkowe spotkanie przy plaży dało mi na to złudną nadzieję. Nadzieję na uratowanie dla polskiej widowni kompletnie zniszczonego przez dystrybucję i brak promocji ze strony Telewizji filmu, a także nadzieję na kontynuację przeze mnie pracy zawodowej.

Szanowny Panie Prezesie, gdyby Cię usunięto z tej funkcji, doradzałbym tym, którzy to uczynią, by Cię zostawiono na stanowisku szefa informacji TVP, bo w czasach dominacji lewicowych, nieprzychylnych rządom Jarosława Kaczyńskiego mediów „papierowych” i elektronicznych z przewagą kapitału zagranicznego, twój sposób zarządzania programami informacyjnymi , z tupetem i dociskaniem butem faktów, jest skuteczny i obecnie konieczny. Jednak usunięcie Cię z funkcji prezesa nie byłoby dla Telewizji ani dla kultury polskiej żadną stratą. Powodowany kluczeniem politycznym dokonujesz nic nie wnoszących zmian personalnych, a programowo w sferze kultury nie inicjujesz odwojowania przestrzeni zajętej przez postkomunistów. Myślę, że to nie ten rozmiar kapelusza na tak poważne wyzwania stojące przed Polską. Na koniec chcę Panu Prezesowi oświadczyć, że z uwagi na kompletny brak kontaktów przez 8 miesięcy oraz sześcioletnie utrudnianie pracy zawodowej przez TVP S. A. noszę się z zamiarem wystąpienia na drogę sądową przeciwko tej instytucji, żądając odszkodowania w wysokości 1,5 mln zł.

Pozwolisz, że tym razem ten list upublicznię.

Z poważaniem

Jerzy Zalewski
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Żałosne...śmieszne...nieetyczne? A może niech zwyczajnie gniją w tej atmosferze wzajemnego lizusostwa, wazeliny i wiecznego strachu?

Z tego samego bagna...hasło Bartosz Misiewicz (wiadomo który) zostało usunięte z Wikipedii...ktoś będzie pisał "lepszą i bardziej prawdziwą" wersję hasła?
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
Mirko napisał:
No właśnie przedwczoraj obejrzałem Wiadomości i był o tym materiał - wymieniono tam zasługi tego pana, chyba ze 3. Jedną z zasług było, że od 10 lat współpracuje z min. obrony (dedukuję, że może sprzedawał mu leki... tylko jakie leki mógł sprzedawać np. w wieku lat 16-stu :scratch ), drugą, że ujawnił ważne fakty w sprawie katastrofy smoleńskiej (wszyscy w rządzie wierzą w zamach, a w Wiadomościach mówi się nadal o katastrofie - co za niekonsekwencja, poza tym jakie fakty? :scratch - może przekazał ministrowi informację o dacie premiery najnowszego filmu Krauzego :scratch ). No koniec zostało podane, że minister z PO wręczył ten sam medal dziennikarzom K. Zimnochowi i M. Niedźwiedzkiemu. Ja się zastanawiam tylko, jaki to ma być argument. Trochę jakbym oglądał sprzeczkę 2 chłopców w piaskownicy i ich tłumaczenie : - on mi sypnął piaskiem, to i ja mu sypnąłem, - ale tamten sypnął pierwszy. Żenujące i dziecinne uzasadnienie. :facepalm Gorzej, że ta "piaskownica" to nie jest niczyje prywatne podwórko, a bawiący się chłopcy są na państwowej pensji (nie ma przy tym znaczenia, którą opcję polityczną reprezentują).
No to może zgodnie z trendem jakiś materiał o "mężnym" obrońcy wiary i Kościoła:
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
Strzała antbil :hi Fajne. :ok

A skoro jesteśmy przy wynalazkach ułatwiających życie , to może przyjmie się nowa usługa "Guiding Hands"....
 

ichito

Bardzo aktywny
Dołączył
23 Październik 2010
Posty
633
Reakcje/Polubienia
235
Miasto
Kraków
Wojciech Mucha - naczelny Niezależna.pl portalu, którego większościowym udziałowcem jest PIS - tak o swoich ostatnich wojażach i obserwacjach...zastanawiam się czy to środowisko naprawdę spodziewało się czegoś innego? Przecież to ludzie wydaje się wykształceni, z jakimś życiowym doświadczeniem, na których proste, żeby nie dziedzictwo prostackie mechanizmy propagandy, nie powinny działać...czują zmianę?...obawiają się teraz?
A tak w ogóle...to skąd ten mentorski ton w tekście?...im się wydaje, że są naprawdę niezależni?...że są głosem ludu, a nie rządzącej partii?
Jestem na zjeździe Klubów "Gazety Polskiej" z Zachodniej Europy. Są tu jednak także ludzie, którzy przyjechali z Kraju i opowiadają o tym, co widzą.

Właśnie odbyłem rozmowę z ludźmi, którzy na żywo obserwowali Forum Ekonomiczne w Krynicy. Stopień bezhołowia, "terazkurwamywstwa" i skoku na stanowiska, podsypywanego sowitymi apanażami jest podobno niewiarygodny. Bidoki, które przez lata kręciły się wokół partii władzy i inni, którzy pojawili się tuż po wygranych wyborach, zachowują się jak panowie w udzielnych księstwach.

Moi informatorzy mówią wprost:

"Jeśli Mariusz Kamiński i CBA nie zrobią jednej czy drugiej pokazówki i nie przeczołgają kolejnych "prezesów", grozi nam sytuacja nieznana dotychczas - grabież majątku publicznego przez ludzi "dobrej zmiany", rzekomych "patriotów"

Starczy wspomnieć, że ludzie, którzy dotąd klepali bidę, a dziś zarabiają po kilkadziesiąt tysi miesięcznie, ani myślą o reformach.
(...)
Oczywiście wszystko będziemy opisywać i ujawniać. To wymaga czasu, jednak trudno chociaż nie zasygnalizować burdelu, który ma miejsce. Wokół PiS pojawili się ludzie, których miało nie być. Koniunkturalne osobistości, myślące że "this is the time of our life", ludzie - świnie, dopadający żerowiska. Nie wiem, czy wynika to z "za krótkiej ławki", układów, czy zwyczajnego niedopatrzenia. Jest jednak faktem.
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

Mirko

Bardzo aktywny
Ekspert
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
10099
Reakcje/Polubienia
7417
155917012619cd2Sa_tacy_ludzie.jpg
62570d2ec9baad617a53961d35bdd2c5.png
 

ichito

Bardzo aktywny
Dołączył
23 Październik 2010
Posty
633
Reakcje/Polubienia
235
Miasto
Kraków
No to teraz będzie dziwnie...aż się boję, że to prawda...
Paweł Deresz (wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej) jest od lat korespondentem prasowym w Czechach i na Słowacji...stąd jego znajomości, jakie ma w tamtych krajach. I do rzeczy teraz
Agnieszka Gozdyra zapytała Pawła Deresza o planowany przez podkomisję do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej eksperyment. - Moi przyjaciele zatelefonowali do mnie parę dni temu (z Czech - red.) i poinformowali mnie, że w Pradze krąży informacja, że Polska zamierza kupić tupolewa i przeprowadzić eksperyment - samolot kontra samochód. Zamierzają rozpędzić tupolewa do maksymalnej prędkości, z drugiej samochód do maksymalnej prędkości, a na samochodzie ma być umieszczona brzoza i samolot ma skrzydłem ściąć tę brzozę. Ma to dowieść, czy samolot wytrzymuje takie uderzenie czy nie - relacjonował w programie "Tak czy Nie" Paweł Deresz.

Podkreślił, że nie wie czy to jest informacja prawdziwa. - Ciekaw jestem, co na to powie podkomisja, czy rzeczywiście planuje coś takiego - zastanawiał się Paweł Deresz. - Chętnie zdementuję tę wiadomość, jeśli ona jest nieprawdziwa - dodał.
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Ale to nie wszystko :)
Maciej Lasek: Tupolew musiałby zostać rozpędzony do 270 km/h

- Takie eksperymenty były już prowadzone w latach 50. i 60. przez Amerykanów. Nie robiliśmy ich, bo nie było takiej potrzeby. Wypadków, w których samolot zaczepiał o inną przeszkodę było w między czasie dużo więcej i żadna komisja takich eksperymentów nie przeprowadzała - mówił w Radiu Zet Maciej Lasek, były członek komisji Jerzego Millera, badającej katastrofę smoleńską.
(...)
- Podkomisja musiałaby rozpędzić tupolewa do prędkości 270 km/h, a przypominam, że u nas nawet Pendolino tak szybko nie jeździ. To będzie logistycznie skomplikowane. Drzewo nie może rozpędzać się i zderzać z samolotem albo dwa obiekty naraz. To musi samolot [uderzyć - red.], bo warunki muszą być rzeczywiste - zaznaczył Lasek.

"Tańszym rozwiązaniem zainwestowanie w książki"

- Samolot będzie musiał być rozpędzony pod odpowiednim kątem, by odwzorować rzeczywiste naprężenia, które występowały wówczas w skrzydle. Samolot zderzający się z taką przeszkodą i przy takiej prędkości traci skrzydło - mówił Lasek.
I konkluzja...czyli dedykacja dla autorów ewentualnego pomysłu na realizację
- Zdecydowanie tańszym rozwiązaniem będzie zainwestowanie w dwie, trzy książki dotyczące mechaniki lotu i wytrzymałości konstrukcji - zakończył ekspert.
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Chciałbym wierzyć, że nie mamy idiotów wysoko u władzy...ale ta wiara juz jest bardzo słaba.
 
Do góry