- Dołączył
- 12 Maj 2011
- Posty
- 2964
- Reakcje/Polubienia
- 71
SSD nie do kopii zapasowych: wystarczy fala upałów, by utracić zapisane dane
Wiele osób uważa, że szybko spadające ceny dysków półprzewodnikowych (SSD) oznaczają rychły kres dysków talerzowych we wszystkich zastosowaniach. Czy jednak naprawdę możemy zaufać tego rodzaju pamięci zewnętrznej przy przechowywaniu danych? Branżowe stowarzyszenie JEDEC ostrzega, że SSD raczej nie nadają się jako nośnik dla kopii zapasowych. Szansa utraty zapisanych na nich danych jest zaskakująco duża, szczególnie w warunkach panujących w serwerowniach.
info dobreprogramyAlvin Cox z firmy Seagate, przewodniczący stowarzyszenia Joint Electron Device Engineering Council (JEDEC), przygotował niedawno prezentację poświęconą wytrzymałości i niezawodności napędów SSD, oraz wymogom, jakie powinny one spełniać, by nadawać się do zastosowań biznesowych. Co istotne, przedstawione w niej dane pochodzą nie tylko od Seagate, fimy specjalizującej się przede wszystkim w produkcji dysków twardych, ale też od wiodących producentów pamięci półprzewodnikowych, w tym Intela i Samsunga.
Trwałość danych na dyskach SSD zależy od typu obciążeń roboczych. Przy typowych zastosowaniach klienckich, rozumianych jako używanie SSD przez 8 godzin dziennie w temperaturze ok. 40 stopni Celsjusza, sytuacja nie wygląda źle. Parametr UBER (stosunek liczby błędów danych do liczby odczytanych bitów) powinien nie przekraczać 10-15 przez rok po odłączeniu napędu od zasilania. W wypadku obciążeń biznesowych, rozumianych jako używanie SSD przez 24 godziny na dobę w temperaturze ok. 55 stopni Celsjusza, wymagany UBER wynosi zaledwie 10-16 – ale zaledwie przez trzy miesiące po odłączeniu napędu od zasilania. Tyle standardy branżowe. W realnej praktyce jest znacznie gorzej. Z prezentacji p. Coxa wynika, że okres takiego poziomu retencji danych na SSD spada o połowę dla każdych pięciu stopni Celsjusza wzrostu temperatury w pomieszczeniu, w którym SSD jest przechowywane. Oznacza to, że już w temperaturze 50-55 stopni czas utrzymania założonego poziomu retencji danych dla napędu pracującego wcześniej w obciążeniach klienckich spadnie z roku do ośmiu tygodni, zaś przy obciążeniach biznesowych – z trzech miesięcy do raptem dwóch tygodni.
Oczywiście trzeba pamiętać, że parametr UBER wcale nie jest jednoznaczny, różni producenci przedstawiają go w różny sposób. Samo JEDEC uznaje, że dotyczy on całego cyklu życia SSD dla wszystkich badanych napędów z poprawnie dobranej próbki. Wiele zależy też od rodzaju samego obciążenia roboczego – czy więcej operacji jest sekwencyjna, czy losowa, czy stosowana jest kompresja danych, czy zapisywane pliki są duże czy też małe. W najbardziej niekorzystnych scenariuszach dyski SSD mogą zacząć tracić dane już po tygodniu po odłączeniu ich od zasilania. Wyniki te zostały skomentowane przez ekspertów od bezpieczeństwa z firmy Kore Logic. Uważają oni, że zbyt często stosuje się dziś SSD do przechowywania kopii zapasowych, co w wielu wypadkach może skończyć się katastrofą, szczególnie jeśli istnieje obowiązek prawny zachowania danych przez określony czas. Tłumaczenie sądowi, że danych nie można odzyskać, ponieważ napęd SSD zwraca błędy, jest raczej kiepskim pomysłem. Jeśli więc już musimy korzystać z dysków SSD, to dla bezpieczeństwa warto jest tworzyć kopie zapasowe ich obrazów na dyskach talerzowych.
O tym, że nie jest to problem wyssany z palca, świadczyć może przytoczona przez Kore Logic sytuacja z laptopem, który przetrzymany został w magazynie przez ponad trzy miesiące, zanim trafił w ręce specjalistów – i już podczas operacji tworzenia przez nich obrazu dysku wykazał liczne błędne sektory. Gdy laptop kilka miesięcy później został zwrócony w ręce właściciela, okazało się, że już cały jego system plików jest nie do odczytu. Gdyby nie poczyniony wcześniej obraz dysku, dane zostałyby utracone.