info:ithardware.plToczący się w Arizonie proces przeciwko Google ujawnił, że gigant celowo utrudniał użytkownikom Androida wyłączenie gromadzenia danych o lokalizacji. Zgodnie z niedawno opublikowanymi dokumentami sądowymi, gigant wyszukiwania robił wszystko, co w jego mocy, aby zbierać dane o lokalizacji od użytkowników. Google nadal gromadził informacje o lokalizacji nawet po wyłączeniu takich funkcji przez użytkownika i rezygnacji ze wszystkich opcji śledzenia specyficznych dla aplikacji. Dokumenty ujawniają, że Google próbował nawet przekonać producentów smartfonów z Androidem do ukrywania ustawień lokalizacji "poprzez aktywne wprowadzanie w błąd i / lub ukrywanie, bagatelizowanie lub pomijanie faktów". Wśród firm, które miały być naciskane na ukrywanie ustawień o lokalizacji, wymienia się choćby LG.
Prokuratura w USA zarzuca Google, że firma wywierała nacisk na producentów smartfonów, by ukrywali opcje wyłączające śledzenie lokalizacji i utrudniali ich wyłączenie. Firma gromadziła dane, nawet gdy użytkownik to blokował, zarabiając w 2019 roku 130 mld USD z ukierunkowanych reklam.
Z wewnętrznych e-maili Google wynika, że nawet inżynierowie i kadra kierownicza byli zaskoczeni praktykami firmy w zakresie gromadzenia danych o lokalizacji. "Więc nie ma sposobu, aby przekazać lokalizację do aplikacji innej firmy, a nie do Google?" - napisał pracownik Google. "To nie brzmi jak coś, czego chcielibyśmy na pierwszej stronie New York Times". "Zwykli ludzie myślą po prostu w kategoriach "lokalizacja jest włączona" "lokalizacja jest wyłączona", ponieważ to jest dokładnie to, co mają na ekranie swojego telefonu" - powiedział inny pracownik w jednym z dokumentów. Prokuratura zarzuca Google podejrzane praktyki nielegalnego śledzenia danych o lokalizacji użytkowników Androida i wykorzystanie tych danych do osiągnięcia ponad 130 miliardów dolarów przychodów z reklam w 2019 roku poprzez reklamy ukierunkowane.
Prokurator generalny Arizony Mark Brnovich powiedział, że ustalenia są szokujące, dodając, że "Google robi wszystko, co w jego mocy, aby szpiegować każdego, kogo może, bez dostarczania żadnego rodzaju powiadomień". Google broni się i wystosowało oświadczenie w reakcji na słowa prokuratora: "Prokurator Generalny i nasi konkurenci prowadzący ten pozew zrobili wszystko, co w ich mocy, aby błędnie scharakteryzować nasze usługi. Od zawsze wbudowujemy funkcje prywatności w nasze produkty i zapewniamy solidną kontrolę danych o lokalizacji. Z niecierpliwością czekamy na wyjaśnienie sprawy".