Don Pedro
Wygadany
- Dołączył
- 1 Styczeń 2017
- Posty
- 94
- Reakcje/Polubienia
- 108
Wielki atak, jaki dotknął firmy w środkowej i zachodniej Europie przed 10 dniami, wciąż oddziałuje na niektóre przedsiębiorstwa. Informatycy dopiero obecnie stwierdzają, że nie wszystkie udane przejęcia systemów były dziełem ransomware. Niektóre firmy zostały skutecznie zaatakowane nieznanym malware.
![]()
Nie wszystkie udane przejęcia systemów były dziełem ransomware
Według ostatnich badań, tak naprawdę przeprowadzony przed tygodniem atak był swoistą "matrioszką", użyto w nim bowiem zarówno ransomware Petya.A, jak i nieznanego do tej pory malware określonego roboczo jako NotPetya. Te same były wektory ataku i użycie mechanizmów windowsowych. W przypadku obu malware - zarówno ransomware jak i NotPetya, użyto na Ukrainie, skąd atak się rozprzestrzenił, złośliwego update do miejscowej nakładki na MS Word - MeDoc - ułatwiającej zarządzanie dokumentami. Niektóre firmy zostały zaatakowane zarówno ransomware jak i NotPetya.
Do tej grupy należą takie giganty jak Moller-Maersk, FedEx, Reckitt Benckiser czy jedna z największych agencji reklamowych, brytyjska WPP. W tym ostatnim przypadku atak był najbardziej dewastujący. Według oficjalnego oświadczenia firmy "następuje stały postęp w przywracaniu normalnego środowiska operacyjnego tych części Grupy, które doświadczają pewnych przerw w działaniu". Firma obiecuje także "przywrócenie działania online systemów "w sposób wymierny i ostrożny, z powrotem online z zachowaniem wszystkich dobrych praktyk", co oznacza iż z przywróceniem właściwego działania systemu informatycy firmy mają ogromne problemy i postęp w tym zakresie jest może i stały, ale niewielki.
Na niekorzyść WPP, paradoksalnie, działa rozproszona struktura firmy, która ułatwiała jej pracę na rynku. Firma jako reklamowa i PR, składała się z sześciu dużych spółek holdingowych, które z kolei grupowany około setki małych agencji reklamowych i PR w różnych obszarach świata. Z tego względu WPP była firmą o wysokim stopniu wirtualizacji; jeszcze w 2014 roku zarząd podpisał umowę o wartości 800 mln USD z IBM, na migrację większości systemów i aplikacji do środowiska chmurowego. Po ukończeniu wdrożenia spora część pracowników działu IT i bezpieczeństwa, ze względu na masowe stosowanie outsourcingu, został zredukowana lub przeniesiona na inne stanowiska, często nie odpowiadające kwalifikacjom; pracownicy ci w większości odeszli przed upływem następnych 6 miesięcy.
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
Źródło:
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!