Nowe CPC w UE czyli... Boziu chroń mnie od przyjaciół, z wrogami dam se radę...

spamtrash

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
11 Styczeń 2014
Posty
4743
Reakcje/Polubienia
6100
Miasto
To tu to tam....
14 Listopada Unia nasza w trójcy jedyna, słoneczko Brukselskie mać jej blszewicka uchwaliła nową wersję Consumer Protection Cooperation. Teoretycznie bardzo fajnie, ochrona konsumenta w najlepsiejszym wydaniu (oczywiście ochrona NIE przed wsadzaniem w lodówkę Szajsunga za 2 tydsie funciaków bimetalu na sprężarkę który się psuje miesiąc po gwarancji unieruchamiając badziew i powodując teoretyczną konieczność wezwania technika za 350 funciaków [ale... Polak potrafi, 3 godziny w necie, bimetal za 2.30 i 15 minut z lutownicą]) itp itd.
Przerażeniem napawa jednak ochrona przed zagrożeniami czychającymi na potencjalnego klienta w sieci.
Otóż nowe prawo przewiduje możliwość blokowania dostępu do stron przez... organizacje (szeroko rozumiane) ochrony konsumenta BEZ jakiegokolwiek wyroku czy nakazu sądowego. Jak taki na ten przykład ZAiKS zechce zablokować dla dobra konsumenta (bo empetrójki kiepskiej jakości są) - to żegnaj Chomiku.
Ciekaw jestem pierwszej Dobrej Zmiany w Internecie w tym zakresie.
Dla ciekawych, wypowiedź P. Julii Reda tuż przed przegłosowaniem, gdzie (po angielsku, przepraszam) próbowała ona ponieść ten kańczug oświaty i ponaparzać po plerach rwących się do głosowania Eurodyktatorów:
Niestety, nie udało się Jej :(
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
Zdania są podzielone:
Wczoraj pod głosowanie zostały poddane przepisy, które mają w tym pomóc. Jak? Przede wszystkim zwiększone zostaną uprawnienia krajowych organów (UKE, UOKiK) do wykrywania i eliminowania oszustw.
Uprawnienia te będą obejmować:
  • prawo do żądania od rejestratorów domen i banków informacji potrzebnych do zidentyfikowania nieuczciwych handlowców,
  • możliwość dokonywania zakupów testowych towarów lub usług, w tym anonimowo,
  • uprawnienie do nałożenia obowiązku wyraźnego wyświetlenia ostrzeżenia lub nakazu usunięcia treści cyfrowych w celu powstrzymania nielegalnej praktyki,
  • nakładanie kar, w tym grzywien i czasowych mandatów
  • informowanie konsumentów o sposobie ubiegania się o odszkodowanie.
Sprawozdawczyni, Olga Sehnalová (S&D, Czechy):
Nowe przepisy wzmocnią i usprawnią współpracę między wszystkimi podmiotami zajmującymi się ochroną konsumentów, tak aby łatwiej było im monitorować przestrzeganie przepisów i rozwiązywać problemy związane z transgranicznymi naruszeniami prawa. Organy krajowe, Komisja i organizacje konsumenckie, działając wspólnie, stworzą skuteczny mechanizm przeciwdziałania praktykom nieuczciwych handlowców, zarówno internetowych, jak i aktywnych poza siecią, oraz egzekwowania praw konsumentów na jednolitym rynku
Osobiście najbardziej podoba mi się pomysł uprawnień pozwalający organom na usuwanie treści z serwisów internetowych w przypadku, gdy występuje ryzyko wyrządzenia zbiorowym interesom konsumentów poważnych szkód. Dokładny zapis odpowiedzialny za to, znalazłem w przyjętym
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
:
W przypadku gdy występuje ryzyko wyrządzenia zbiorowym interesom konsumentów poważnych szkód, właściwe organy powinny mieć możliwość przyjęcia środków tymczasowych, zgodnie z prawem krajowym, obejmujących usuwanie treści z interfejsu internetowego lub nakazanie umieszczenia wyraźnego ostrzeżenia dla konsumentów wchodzących na interfejs internetowy. Środki tymczasowe nie powinny wykraczać poza to, co jest konieczne do osiągnięcia ich celów.
Dlaczego to takie istotne? Otóż to największy problem z takimi oszustwami. Niedawno opisywaliśmy sklep
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
, z którym nagle nie można było nawiązać kontaktu i przestał realizować zamówienia klientów. Mimo to, serwis nadal działa, pomimo zgłoszeń na policję przez oszukanych klientów, nadal można zamawiać produkty, na które mogą naciąć się inni nieświadomi klienci.
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Przewidziano 2-letnie vacatio legis dla przepisów. To jednak spory szmat czasu...
 

spamtrash

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
11 Styczeń 2014
Posty
4743
Reakcje/Polubienia
6100
Miasto
To tu to tam....
Ależ oczywiście że są... niektórzy bezczelnie twierdzą że do blokowania stron powinien być wymagany nakaz/zezwolenie prawne, no jak tak można? ;)

Mnie osobiście podobają sie w aspekcie tego uregulowania dwie rzeczy:
1. Ustanawia casus zezwolenia blokowania dostępu do treści bez konieczności uzyskania autoryzacji organu typu sąd czy choćby prokuratura;
2. Mieszkam w kraju który wychodzi z Unii za mniej niż dwa lata czyli... zanim się vacatio legis skończy :)
Uzasadnienie:
Załóżmy następujący scenariusz biznesowy:
1. Wracam do Kraju gdzie dzięcielina pała i takie tam inne;
2. Udaję się do Ojca Naszego Wspólnego, słodszego niż pierniczki Torunskie a z tego samego miasta, który się z rudym grzybem kojarzy z pomysłem i propozycją podziału fifty-fifty;
3. Prezentuję mu plan wspólnego utworzenia Komisji Ochrony Konsumęta Poczętego, Napoczętego i Wypoczętego której celem statutowym będzie ochrona konsumentów katolickich w Polsce (w tym rozumieniu: odbiorców WSZELKICH przekazów internetowych)
4. Każdemu autorowi/właścicielowi portali w Rzeczypospolitej zarzucam że... działa na szkodę Katolickich Odbiorców Treści, w związku z czym będę zmuszony mu odpiąć kabel od serwera. No, chyba że za drobną opłatą (powiedzmy 5% wpływów rocznych netto) tymczasowo odstąpię od żądania, jednocześnie za jeszcze mniejszą opłatą (1% obrotów netto) obejmę jego portal stałym nadzorem weryfikującym czy aby treści przez niego publikowane nie naruszają dóbr drogich naszych Katolików;
5. Siedzę, liczę kasę dzieląc się uczciwie z Tatkiem Gżypkiem

Sądzę że podobny pomysł już drzemie gdzieś tam pod czaszką jakichś Takichś, czy pod Ziobrem innych businessmanów z ugrupowania Poganie i Sarmaci

Istnieje oczywiście wiele scenariuszy, np. bazujący na ochronie dóbr narodowych Polaków (tu współpraca z ONR oczywiście), ochrona dóbr kibiców Legii w internecie, czy choćby Lekarzy Na Kacu.
Przyjmując jako konsumentów dowolną grupę społeczną i zakładając organizację chroniącą ich dobra można zablokować (lub szantażować blokadą) dowolny portal.
Bez sądu, policji i prokuratury... ochrona konsumenta wydaje się być najlepszym planem biznesowym w Unii w ciągu najbliższych lat :)
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
No nie... Taki scenariusz nie powinien się jednak zrealizować. Z kilku względów. Raz definicja konsumenta jest w prawie polskim ściśle określona. Dwa chodzi o krajowe organy ochrony konsumenta przez co należy rozumieć publiczne podmioty (regulowane ustawą) np. UOKiK, Rzeczników Praw Konsumenta, w pewnych aspektach również UKE, Rzecznika Ubezpieczonych, Rzecznika Praw Pacjenta, KNF,PIH... Nie można uznać za nie na pewno różnych społecznych organizacji (casus blokowania developerów przez "pseudo organizacje" ekologiczne jest mi znany). Oczywiście wszystko zależy od krajowych implementacji przepisów. Bywają durne implementacje. Jednak kierunek jest słuszny i należałoby oczekiwać jak najszybszego wprowadzenia tych przepisów.
Z jednym się jednak zgadzam: nie powinno się blokować żadnej strony czy usuwać treści ze stron na podstawie decyzji ww. instytucji. Od tego jest sąd. Sądy działają jednak wolno (i nie jest to wina sądów, a prawa w tym szczególnie proceduralnego stanowionego przez ustawodawcę, które wiąże sądy). Co innego gdyby ww. instytucje mogły nakazać obligatoryjne umieszczenie ostrzeżenia na stronie, że "taka a taka instytucja stwierdza takie i takie naruszenie w związku z tym konsumenci, którzy zdecydują się na dokonanie zakupu produktu lub usługi czynią to na własne ryzyko." Byłoby bezpieczniej.
 

spamtrash

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
11 Styczeń 2014
Posty
4743
Reakcje/Polubienia
6100
Miasto
To tu to tam....
Różnie może być, zobaczymy... W każdym razie działanie dla dobra konsumenta, użyszkodnika itp. bez nadzoru prawnego, a przede wszystkim poza jego plecami (vide twój, bardzo porządny zresztą, przykład zmuszania do wstawiania ostrzeżeń zamiast blokady) powoduje u mnie skojarzenia z rokiem 84, Orwellem, GRU, NKWD, tudzież (jaka fajna nazwa, proponuję reaktywować jako organizację ochrony konsumentów) Urząd Bezpieczeństwa Publicznego.

Przykład: z telefonu chociażby, przy domyślnych ustawieniach po aktualizacji czegoś tam google mnie zaczęło namiętnie usuwać software zANTI (oraz paru innych firm, w tym zestaw podstawowy KALI) który używam w pracy. Biorąc pod uwagę że każde ściągnięcie tego softu oraz jego instalacja jest zdalnie moniotrowana przez pracownika dostawcy, czytaj: dodatkowo płatna - troszkę się wściekłem. Oczywiście bezzębna ruda z lisem z Gógla z działu nękania klienta zapodała że oni generalnie to w trosce, a szczególnie to należy im wybaczyć albowiem nie wiedzą co czynią... Oczywiście za swe działania ku ochronie użyszkodnika odpowiedzialności nie biorą, czyli zapłacić za ściągnięcie i reinstalację moja firma musi.

Teraz, patrząc w świetlaną przyszłość, mogę mieć w ogóle problem z zobaczeniem strony do ściągania... :-/
 
Do góry