O prawdzie i kłamstwie inaczej

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Wszyscy znamy pojęcia (logicznej) prawdy i fałszu, jako wartości przysługujących oznajmieniom, sądom logicznym czy zdaniom twierdzącym. Znamy też pojęcie mówienia prowadzącego do fałszu, czyli kłamstwa, które jest trudniej zdefiniować niż prawdę czy fałsz. To zaś ma miejsce chyba dlatego, że termin kłamstwo jest wieloznaczny. Ale nie powinno to być powodem, abyśmy się go pozbyli, zwłaszcza w mowie potocznej.

Jest znana też inna tradycja mówienia o prawdzie i o kłamstwie, gdzie prawdę przypisuje się rzeczywistości, rzeczom, bytowi, a nie zdaniom czy sądom. Zaś kłamstwo można orzekać nie tylko o wypowiedziach ale i o osobach, postawach, zachowaniach.

Takim ontycznym prawdom, kłamstwom, złudzeniom, fikcjom, zwłaszcza zaś udawaniu etc poświęcam ten wątek.

Na początek wrzucam coś o wizerunku i pojęciu własnego ja, własnej tożsamości jako konstytuowanej, budowanej poprzez wizerunek, nasz wygląd czy może nasze 'wyglądanie'. Interesujący filmik, znaleziony na demotach, interesujące jest zwłaszcza to, co owe Panie mówią o sobie, o poczuciu własnej tożsamości. Filmik tym bardziej interesujący dla mnie, że tajemnicą pozostaje dla mnie dlaczego kobiety się malują. Nie żebym o tym pojęcia nie miał, ale nawet przyjmując potoczne wyjaśnienia, jest to sprawa tajemnicza.

:england

 
A

Anonymous

Areopagita napisał:
Filmik tym bardziej interesujący dla mnie, że tajemnicą pozostaje dla mnie dlaczego kobiety się malują. Nie żebym o tym pojęcia nie miał, ale nawet przyjmując potoczne wyjaśnienia, jest to sprawa tajemnicza.
Areopagita-wiesz,że ja często nie nadążam za Twoim intelektem i teraz też nie wiem czy powyższy cytat to drobna prowokacja skłaniająca do dyskusji czy faktyczna niemożność zrozumienia podstawowej czynności świata kobiet :scratch
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Hornet napisał:
Areopagita napisał:
Filmik tym bardziej interesujący dla mnie, że tajemnicą pozostaje dla mnie dlaczego kobiety się malują. Nie żebym o tym pojęcia nie miał, ale nawet przyjmując potoczne wyjaśnienia, jest to sprawa tajemnicza.
Areopagita-wiesz,że ja często nie nadążam za Twoim intelektem i teraz też nie wiem czy powyższy cytat to drobna prowokacja skłaniająca do dyskusji czy faktyczna niemożność zrozumienia podstawowej czynności świata kobiet :scratch

Hornet,

jedno i drugie. I zachęcam do dyskusji, zwłaszcza Panie, które niewątpliwie są w temacie kompetentne, bo to one się malują. Ale też jest prawdą, że nie do końca pojmuję, dlaczego to czynią.

Na przykład interesuje mnie kwestia, czy mógłby istnieć świat, który niczym by się nie różnił on naszego poza jednym, że w nim żadna kobieta by się nie malowała, ba, że żadnej by nie przyszło do głowy zmieniać wyglądu swojej twarzy. Myślę, że jest to możliwe. Nasz świat jest inny.

Wyjaśnienie jego odmienności nie może sprowadzić się jednak tylko do stwierdzenia różnicy w zachowaniu wymyślonych kobiet z alternatywnego świata i "naszych" niewiast. Jest głębsze i leży w prawdziwiej przyczynie, dla której kobiety się malują. I ja tej przyczyny po prostu nie znam. Dlatego kobiety wydają się mi bardzo tajemnicze!

Myślę, że ma to istotnie coś wspólnego z pojęciem ja, tym, które każdy z nas, każda z kobiet, każdy z mężczyzn, posiada. To jest ważne pojęcie, ponieważ za pomocą tego pojęcia jesteśmy dla siebie 'dostępni', możemy o sobie myśleć, mówić, przypisywać sobie własności etc. Istniejemy (poznawczo) sami dla siebie. Nie twierdzę (ani nie przeczę), że umożliwia ono naszą świadomość, tylko, że umożliwia ono nasze nas rozumienie.

To pojęcie powstaje w nas w tajemniczy sposób. Nie zawsze nim dysponowaliśmy. Nie jest też oczywiście tak, jak niektórzy mądrale uważają, że jest puste. W każdym razie wydaje się mi, że istotnie w pojawienie się i posługiwanie się tym pojęciem uwikłane jest nasze ciało. [To co powiedziałem w poprzednim zdaniu jest okropne, ale nie potrafię inaczej - kto wie dlaczego, niech zmilczy ;-)]

A kobiety malują tą najważniejszą część ludzkiego ciała, jaką jest twarz. Najważniejszą z perspektywy (pierwotnego) spotkania się ludzi i ich komunikacji.

Zatem podsumowując, nie rozumiem i tajemnicze to wszystko!

:zawsty
 
A

Anonymous

Areopagita napisał:
Filmik tym bardziej interesujący dla mnie, że tajemnicą pozostaje dla mnie dlaczego kobiety się malują. Nie żebym o tym pojęcia nie miał, ale nawet przyjmując potoczne wyjaśnienia, jest to sprawa tajemnicza.

+1 :piwko

Tym bardziej, że malowanie w dzisiejszym tego słowa rozumieniu wszedł nie dalej niż kilkaset lat temu. Jeśli bredzę, proszę o poprawę, bo sam jestem niezmiernie ciekawy.
 
A

Anonymous

Areopagita napisał:
I zachęcam do dyskusji, zwłaszcza Panie, które niewątpliwie są w temacie kompetentne, bo to one się malują. Ale też jest prawdą, że nie do końca pojmuję, dlaczego to czynią.

Na przykład interesuje mnie kwestia, czy mógłby istnieć świat, który niczym by się nie różnił on naszego poza jednym, że w nim żadna kobieta by się nie malowała, ba, że żadnej by nie przyszło do głowy zmieniać wyglądu swojej twarzy.

Wyjaśnienie jego odmienności nie może sprowadzić się jednak tylko do stwierdzenia różnicy w zachowaniu wymyślonych kobiet z alternatywnego świata i "naszych" niewiast. Jest głębsze i leży w prawdziwiej przyczynie, dla której kobiety się malują. I ja tej przyczyny po prostu nie znam. Dlatego kobiety wydaja się mi bardzo tajemnicze!

Areopagita-możesz mi wierzyć albo i nie (Twoja decyzja :) ).Ale każda kobieta na tak zadane pytanie ma : dwie żelazne odpowiedzi :

-maluję się,żeby lepiej wyglądać
-maluję się żeby lepiej się czuć

Moja Ola od lat zajmuje się profesjonalnie make-upem i widziałem setki razy efekt jej pracy.Dlatego nigdy by mi nie przyszło do głowy pytanie : dlaczego kobiety chcą piękniej wyglądać.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Plati napisał:
Tym bardziej, że malowanie w dzisiejszym tego słowa rozumieniu wszedł nie dalej niż kilkaset lat temu. Jeśli bredzę, proszę o poprawę, bo sam jestem niezmiernie ciekawy.

to jest również ciekawe, właśnie czy zawsze tak było, czy też coś się zmieniło i kobiety zaczęły się malować? A jeżeli tak, to co się zmieniło i nadal trwa, skoro nadal to czynią?
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Hornet napisał:
Dlatego nigdy by mi nie przyszło do głowy pytanie : dlaczego kobiety chcą piękniej wyglądać.


Hornecie,

nie wiem czy na to zwróciłeś uwagę, ale w tym pytaniu jest zawarte wiele innych. To nie jest tylko tak, że chcą wyglądać piękniej. Chyba jest tam coś więcej. I to coś więcej budzi pytanie.

Obejrzyj raz jeszcze ten film, te kobiety też o tym mówią, może nie wprost, może nie dają odpowiedzi, ale zadają to samo, albo pokrewne pytanie.

Co do podanych przez Ciebie odpowiedzi - oczywiście trzeba je przyjąć.
Ale zaraz można zapytać:
Dlaczego kobieta chce wyglądać piękniej niż faktycznie wygląda?
Drugiego pytania nie da się tak samo skonstruować, ale można inne:
Dlaczego kobieta, gdy wygląda piękniej (albo gdy się umaluje) lepiej się czuje?

:england
 
A

Anonymous

Areopagita-teraz to już robisz sobie jaja :wariat .
Na przestrzeni wieków zmieniały się przede wszystkim : techniki i sposoby malowania a co za tym idzie przybory pomagające w tworzeniu makijażu oraz ciągłe udoskonalanie preparatów służących do upiększania : nowe typy kosmetyków,lekkie i niewidoczne preparaty doskonale imitujące naturalny odcień skóry (karnacji),składy kosmetyków nie powodujących żadnych zmian (podrażnień) alergicznych skóry i nie wchodzących w konflikt podczas wspólnej koegzystencji.itp.itd

A co do filmiku...to tak samo jak z czytaniem przez Ciebie artykułów i książek.
Po co mam oglądać anonimowe wypowiedzi ? Słyszałem w wiele w realu :) .

Areopagita napisał:
Co do podanych przez Ciebie odpowiedzi - oczywiście trzeba je przyjąć.
Ale zaraz można zapytać:
Dlaczego kobieta chce wyglądać piękniej niż faktycznie wygląda?
Drugiego pytania nie da się tak samo skonstruować, ale można inne:
Dlaczego kobieta, gdy wygląda piękniej (albo gdy się umaluje) lepiej się czuje?

a dlaczego ludzie kupują samochody za 300 000 skoro mogą kupić za 50 000 ?
dlaczego ludzie budują 500 metrowe domy skoro z powodzeniem pomieściliby się na 80 ?

Dyskusja z Tobą ma jedną "wadę"...nigdy się nie kończy :dziwak :ok .
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Hornet, zobaczymy, może któraś z Pań się wypowie. Nie żebym nie doceniał odpowiedzi Twojej Oli.
Oczywiście, że nie musisz oglądać filmiku, przywołałem go, bo tam akurat to pytanie o sens owej zmiany wprost pada z ust jednej z dziewczyn, które wcześniej 'marzyły' (może raz) aby wyglądać tak, jak na okładkach magazynów.

pozdr.,
 
A

Anonymous

Areopagita napisał:
Hornet, zobaczymy, może któraś z Pań się wypowie. Nie żebym nie doceniał odpowiedzi Twojej Oli.
To nie są wypowiedzi mojej Oli tylko moje...Ola już dawno śpi po ciężkim dniu pracy. :śpi
 
A

Anonymous

Areopagita napisał:
Oczywiście, że nie musisz oglądać filmiku, przywołałem go, bo tam akurat to pytanie o sens owej zmiany wprost pada z ust jednej z dziewczyn, które wcześniej 'marzyły' (może raz) aby wyglądać tak, jak na okładkach magazynów.

dla mnie też to dziwne. W magazynach, zdjęcia i tak są poprawiane w photoshopie i takie zdjęcia mi się nie podobają.
 
A

Anonymous

Areopagita napisał:
Plati napisał:
Tym bardziej, że malowanie w dzisiejszym tego słowa rozumieniu wszedł nie dalej niż kilkaset lat temu. Jeśli bredzę, proszę o poprawę, bo sam jestem niezmiernie ciekawy.

to jest również ciekawe, właśnie czy zawsze tak było, czy też coś się zmieniło i kobiety zaczęły się malować? A jeżeli tak, to co się zmieniło i nadal trwa, skoro nadal to czynią?
Malowanie się kobiet jest stare jak świat. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że miało już miejsce w czasach prehistorycznych - tak przynajmniej twierdzą naukowcy. Wiele jest prac z etnografii, które opisują zwyczaje prymitywnych plemion, np. z dorzeczy Amazonki, których życie nie różni się tak bardzo od ludzi pierwotnych. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że zwyczaj malowania dotyczył początkowo dwóch sfer.

Pierwsza dotyczyła mężczyzn jako wojowników czy czarowników, którzy w ten sposób chcieli wzbudzić strach lub przywołać duchy. W tym przypadku symbolika malowania stała się elementem poniekąd magicznym, sakralnym, wojennym, a nawet inicjacyjnym.

Na drugim biegunie mamy zjawisko dotyczące kobiet. One malowały się, żeby uwydatnić swoją seksualność, podkreślić swoją urodę oraz cielesność. Od tego w linii prostej wywodzi się makijaż. Słowo „makijaż” pochodzi z języka francuskiego - „maquiller” - co oznacza „szminkować”, „malować się”, ale też „fałszować”.

Początki malowania twarzy przez kobiety sięgają epoki lodowcowej. Prawdopodobnie autorom opracowań chodziło o ostatnią epokę lodowcową, która zaczęła się 36 000 lat temu i skończyła się około 10 000 lat temu. Kobiety używały wtedy do ozdoby ust mieszanek ochry i tłuszczu zwierzęcego.

Z kolei kilka tysięcy lat temu w starożytnym Egipcie kobiety malowały powieki barwnikiem ze sproszkowanych minerałów. Używały też różu do policzków, czernidła do rzęs, farb do włosów i lakierów do paznokci. Obowiązkowo stosowały szminki, puder i peruki. Zachowane dzieła sztuki z tamtego okresu ukazują bogaty zestaw przyborów kosmetycznych stosowanych podczas toalety.

W pierwszych wiekach naszej ery kobiety korzystały z pielęgnacyjnych kremów z wody, wosku pszczelego i oliwy z oliwek. Później pojawiły się substancje naturalne, ale nieobojętne dla zdrowia. Stosowany w XVII wieku róż cynobrowy zawierał siarkę i rtęć powodujące wypadanie zębów i zapalenia dziąseł. Z kolei biały puder, którego składnikiem był ołów, był przyczyną śmiertelnych zatruć.

Z czasem pojawiły się kosmetyki i środki pielęgnacyjne zawierające substancje odżywcze i wspomagające. Przełom nastąpił w XX wieku z chwilą pojawienia się pudrów koloryzujących i nadających bladość, różów w kremie, kredek do brwi, pomadek, preparatów na piegi, balsamów maskujących skazy, past do polerowania paznokci wraz z kolorowymi lakierami do ich malowania.

Co jeszcze można dodać? Zacytuję tylko słowa mojej znajomej: „Makijaż pozwala wydobyć piękno kobiety i podkreślić jej urodę. <<Czyni kobietę kobietą>>”.

Jest jeszcze jeden problem... makijaż upiększający mężczyzn. :szydera Po części mogę na niego odpowiedzieć. W starożytnym Egipcie wierzono, że taki makijaż odstrasza złe moce. Zieleń na powiekach była natomiast traktowana jak afrodyzjak !! Galena chroniła przed podrażnieniami oczu mocnym światłem słonecznym i odstraszała owady. Współcześnie sprawy się komplikują...
Z jednej strony gwiazdy rocka, z drugiej... :szydera

Na koniec przedstawię inne argumenty samych kobiet w sprawie stosowania przez nie makijażu.
9 POWODÓW DLA KTÓRYCH KOBIETY SIĘ MALUJĄ

01. Z jednej strony rządzi nami czysty egoizm, każący chociaż raz dziennie zrobić coś dla siebie. Może to wydać się śmieszne, ale make-up wielu z nas daje poczucie kontroli nad własnym życiem.

02. Makijaż działa niczym czarodziejska różdżka. Poprawnie wykonany, podkreśla co najpiękniejsza i maskuje to, od czego lepiej odwrócić wzrok. Dodaje pewności siebie i poprawia humor. Ja nawet po pomalowaniu paznokci idę pewniej ulicą ;)

03. Dojrzałym kobietom, dobrze wykonany makijaż odejmuje lat.

04. Banalną, ale jakże oczywistą odpowiedzią będzie to, iż malujemy się dla podkreślenia urody. Parafrazując słowa Coco Chanel: „Nie ma brzydkich kobiet, są tylko nieumalowane”.

05. Malujemy się dla naszego mężczyzny bądź potencjalnego partnera. Jednak syndrom permanentnego tapetowania twarzy powinien zanikać, wraz z nadejściem okresu stabilizacji. Wtedy przechodzimy w fazę „dres no stres”, czyli po co chodzić w makijażu 24h? Przecież ważniejsze jest, by akceptował nas przede wszystkim sauté. Bo co będzie, gdy obudzisz się przy nim bez pełnego makijażu, a on po raz pierwszy zobaczy Cię bez kilograma tapety? Jeszcze zejdzie na zawał ;)

06. Makijaż tak jak strój, jest odzwierciedleniem naszej osobowości bądź humoru. Czasem mamy ochotę na grubą rockową kreskę i smoky eyes, innym razem lepiej czujemy się w bardziej subtelnym wydaniu.

07. Nie tylko kultura europejska, ale także reszty świata, uważa makijaż za wyraz poczucia estetyki. Żadna z nas nie odważyłaby się pójść na rozmowę kwalifikacyjną bez odrobiny makijażu. Chcąc wyglądać profesjonalnie, robić dobre wrażenie w pracy, sięgamy po puder i inne makijażowe gadżety.

08. Chociaż się do tego nie przyznajemy, malujemy się dla innych kobiet (zresztą tak samo jest z ubiorem). Czekamy na salwy pochwalne i komplementy („och.... jaką piękną kreskę na oku zrobiłaś! A ta pomadka, to ewidentnie Twój odcień!”). Chcemy czuć, że nie wyglądamy gorzej od koleżanek.

09. Dla teściowej. Wiele mężowych matek tylko czyha na okazję by skrytykować synowe. Np za to, że o siebie nie dbają i pewnie kiedyś ich synowie znajdą sobie lepsze, ładniejsze i zadbane.

Źródło: zurnalistka.blogspot.com
Od siebie dodałbym jeszcze jedno:

10. Makijaż jest super tajną bronią kobiet, gdyż daje on im władzę nad mężczyzną i mają go już od tej pory w swojej kieszeni. :szydera
 
A

Anonymous

Nie wiem o czym Wy tu dokładnie piszecie, bo jest niedziela rano. Ale mi się tam wszystkie kobiety podobają, bez znaczenia czy malowane czy nie :wariat
 
A

Anonymous

marsellus napisał:
Nie wiem o czym Wy tu dokładnie piszecie, bo jest niedziela rano. Ale mi się tam wszystkie kobiety podobają, bez znaczenia czy malowane czy nie :wariat
Kłamiesz synku...wiem,że jesteś koneserem i podobają Ci się tylko wyselekcjonowane kobiety :klawik.
A wracając do tematu :

Ludzie Wy nie macie : żon,córek,koleżanek,wnuczek,sąsiadek,siostrzenic,kochanek,sąsiadek ??
Nie możecie zapytać o makijaż ? Tylko zapodajecie jakieś linki.A jak to napisała jakaś wariatka pokroju Szczuki :chory która koło kobiecości nawet nigdy nie przechodziła :wariat ?
Co do foty zapodanej w poprzednim poście to nie miejcie złudzeń...profesjonalny make-up to sztuka a 99,5 % tego co widzicie na co dzień to zwykłe rzemiosło.
 
A

Anonymous

Hornet to które laski z makijażem ci sie podobaja? Niemieckie modelki?
 
Do góry