info:bitdefender.plSetki zakładanych na kostkę nogi bransoletek elektronicznych, wykorzystywanych do nadzoru zwolnionych za kaucją podejrzanych lub osób pozostających w areszcie domowym, zostało w Holandii wyłączonych na kilka godzin po błędnej aktualizacji oprogramowania – holenderskie Ministerstwo Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa poinformowało lokalne media NU.nl.
„Ze względu na aktualizację oprogramowania, służby kuratorskie nie mogły w czwartek monitorować osób wyposażonych w elektroniczne bransoletki" – ogłosiło ministerstwo.
Chociaż w ciągu tych kilku godzin system pozostawał sprawny, to konieczność zatrzymania go przyprawiła holenderskie zespoły kuratorskie o poważny ból głowy, ponieważ setki podejrzanych o przestępstwo osób pozostawało bez nadzoru. Sytuacja była jednak w pełni kontrolowana przez władze.
Aby uniemożliwić podejrzanym opuszczenie domów, co mogłoby zagrozić bezpieczeństwu obywateli, policja kontaktowała się z wszystkimi osobami zwolnionymi za kaucją lub przebywającymi w areszcie domowym, telefonując lub odwiedzając ich w miejscach stałego pobytu. W stosunku do części nadzorowanych osób zastosowano areszt zapobiegawczy. Zatrzymani byli przetrzymywani jeszcze w piątek, chociaż problem został rozwiązany do czwartku wieczorem. Także rodziny i ofiary przestępców zostały ostrzeżone na wypadek, gdyby któryś z nich próbował nawiązać kontakt.
- Nie po raz pierwszy holenderska policja miała problemy z bransoletkami elektronicznymi, takie choćby jak zanik transmisji cyfrowych danych monitoringu. Podobny incydent wydarzył się prawie rok temu, gdy system został dotknięty awarią telefonii komórkowej - przypomina Mariusz Politowicz, inżynier techniczny Bitdefender z firmy Marken Systemy Antywirusowe.
Nie jest znana liczba podejrzanych, których bezpośrednio dotyczył tegoroczny incydent. Jednak zgodnie z oświadczeniem rządu wydanym w 2017 r., około 700 podejrzanych nosiło wówczas bransoletki elektroniczne. Natomiast w 2018 r. zarejestrowano około 450 przypadków nieprawidłowego funkcjonowania tych urządzeń.