Chciałbym w ramach doniesień ze świata polityki poinformować o temacie z mojego bloga
Swoją drogą ciekawe, czy tutaj w ogóle przeżyją istnienie takiego posta, jak ten. Może to dla nich tragedia taka reklama tego problemu i tej opcji i temat musi trafić do kosza, ciekawe czemu.
Zacytuję za katalogami stron www opis ww. strony Bandyci Tuska (o przemianach ustrojowych w Polsce):
Dodatkowo informuję, że jest możliwość, że ww. strona nie będzie się komuś kiedyś tam wyświetlać – nie z winy admina serwera i bez jego wiedzy (patrz wyjaśnienia na pastelink.net/wo1onf7p). To kwestia wolności Internetu. Bodajże nie natrafiłem na forach na nikogo, kto by o tym nie słyszał i nie reprezentował swym wzruszeniem ramion tego frontu cenzury i robienia w konia. Bo też jak słyszę i jak się heurystycznie (oraz zdroworozsądkowo) potwierdza to jest niemal w każdym zakładzie pracy lansowane, w tym często nawet i tam, gdzie agentów w ogóle się nie rekrutuje. Założyłem w związku z tym nawet grupę
Polacy, obudźcie się! Odważnie stawiajmy czoła niszczeniu zdrowego kapitalizmu i demokracji!
W obecnej dobie wybory są fałszowane i ludziom wmawia się, że pod względem poparcia jest system 2-partyjny, tj. kandydat PO i kandydat PiS, po czym długo, długo nic i dopiero inni. Jest to oszustwo. To również pokazuję i omawiam na moim YouTube'ie oraz Facebooku. Aby to oszustwo podtrzymywać, ludziom wmawia się, że jest bardzo źle pod względem moralnym, że wszyscy są w gangu, zdemoralizowani, że nie ma ludzi pracujących normalnie albo bardzo niewiele (nawet rzekomo już przy pierwszej pracy ochoczo wszyscy się zgadzają na przestępstwa), że to wszystko przez zakulisowe i pomijane tematy podsłuchowe. Jest to lipa. Przykładowo, rzeczywista liczebność gangu podsłuchowego na Facebooku to trochę ponad 5 mln. i to się od 10 lat praktycznie nie zwiększyło istotnie. Nikt nie chce zostawać agentem (typ zboczenia prawnego "G") - może 1 na 6-7, nie wiem, ale nie więcej, bo to by bardziej urosło w takim razie, a nie ciągle tyle samo w przybliżeniu (a wiem, bo raz, że TV mi mówiła, a dwa, że się potwierdza heurystycznie w worldpopulationreview.com dla Polski pod względem przyrostu liczby userów Facebooka w 2024 r. - jak może wiecie oni wtedy wprowadzali konta na lewe dane, które są na dodatkowej grupie podsłuchowej reprezentującej "najwyższy szczebel wtajemniczenia" czy, jak kto woli, wstydu). Toteż to jest dość dobrze ustalona i potwierdzona informacja. Najprawdopodobniej analogicznie jest z typem "L". Ten podział to bodajże nowo przepychany już w czasach wprowadzenia tortury przeciwko mnie, żeby nowo przyjmowanym do pracy robić wrażenie, że jest bardzo źle z moralną siłą narodu (a jak ktoś bardzo się opiera - i przepchnie swoją wolę, że jest totalnie niezamieszany - to ma o tym milczeć względem innych). Są wprawdzie jakieś tam typy "B" wśród tych pod kreską (dolna połówka tabelki 2x2), które się czują półzamieszane, zawsze to istniało, ale to jest nic, to jest żaden powód, by popierać PO czy PiS. Trzeba by być zupełnie bez serca i jakichś resztek humanitaryzmu, zupełnym też abnegatem w dziedzinie poparcia dla demokracji, by mimo wszystko dalej popierać PiS czy PO. Toteż nie wierzmy w tę wersję mediów, ich sondaży oraz mafijnych sędziów z PKW i SN. To jest wszystko gigantyczna lipa i robienie w konia. Nawet, jak ktoś jest troszkę zamieszany, to śledztwo to jest bardzo odległa perspektywa, na razie chodzi po prostu o to, by nie było źle i by Polskę naprawić, i żeby była demokracja. Nie wiem, kto w związku z tym będzie popierać partie antydemokratycznie zakulisowo sterujące rynkiem pracy i mediami czy unikające śledztwa w choćby samej tylko TVP. Tego praktycznie nikt normalny nie popiera, o ile się nie mylę, nawet wśród agentów (skorumpowanych) niekoniecznie te partie starego systemu (PO, PiS) mają w ogóle poparcie, pewnie to tylko jedna z możliwości tam występujących, chociaż może nawet umiarkowanie mocna.
Przykładowo, temat fałszowania wyborów rozwinąłem odpowiednio na forum "U Asi":
[edit 2025-06-07] Broń Boże nie dajcie też sobie wmówić, że sprawa agentury jest tylko o jakimś tam śledzeniu komputerka (podobnie też telefonu komórkowego), bo ślady spisku (odgórnego zatajanego planu) heurystycznie dające się dostrzec są bardzo bardzo jednoznaczne (wspominam je po kolei na blogu, trzeba tam się przeklikać kiedy niekiedy przez przyciski "rozwiń...") i jest wręcz matematycznie dające się policzyć (bo są też np. dobrane daty, liczby) skrajnie wysokie prawdopodobieństwo, że to właśnie taki temat, temat z góry uknutego planu i planu późniejszego kłamania, tutaj miano na myśli. Jest to, heurystycznie rzecz oceniając, bardzo jasne. Wg mojej wiedzy - oczywiście mogę się mylić, ale to są dane z dosyć zaufanego źródła - jeśli tylko w jakimś miejscu jest okamerowanie, to jest też w standardzie pomocnictwo telewizji w namierzaniu ofiary na radar (chodzi o to, że mogłaby "zejść" z muszki radaru albo inaczej mówiąc, że wobec zmieniających się warunków i ukształtowania "terenu" jej wyszukanie mogłoby być utrudnione - więc się pomaga, bodajże informując zawsze i każdorazowo o wejściu i [sic] wyjściu). Weźcie też pod uwagę, że na pewno szef Wam mówił, że nie wolno nigdy na żadnej Policji itp. mówić, że ci agenci robią cokolwiek więcej niż "śledzenie komputerka" albo że o czymś takim w ogóle z jakiegokolwiek źródła (np. od znajomych) słyszeliście; to wszystko się wyklucza, "bo oni inaczej pójdą do więzienia" (jak gdyby to było najgorsze zło dla kraju; a przecież "błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni"). Z tym, że bardzo możliwe, iż dokładne tłumaczenie to już przedstawiają nie tak po prostu każdemu, a jedynie w sytuacji, gdy ktoś chce być agentem, ba, nawet zapisze się już na grupę kryminalną i muzealną, a nawet jeszcze na tę dodatkową grupę (podsłuchową), którą normalnie pewnie tylko agenci oglądają i gdzie bodajże jest m. in. instruowanie przez Tvp, jak mają kłamać (i pewnie też te wyjścia; patrz np. temat "grupy Wejście" przy okazji skandalu z przejmowaniem i upolitycznianiem TVP; pewnie tę grupę widać w pracy na ekranach przy okazji sesji monitoringowych - mianowicie w odrębnym oknie przeglądarki w tzw. trybie incognito - jedynie wtedy, gdy jestem w pobliżu, a np. nie wtedy, gdy jestem w innym kraju). W związku z tym - odpowiadając na spodziewaną sytuację tu i ówdzie występującą - z góry informuję, że nie ma co się martwić w sytuacji, gdy zapisaliście się na agenta (jest to naprawdę rzadkie, ale jednak się zdarza), po czym stwierdziliście, że to jednak zbyt duży ciężar gatunkowy i decyzja jednak nie jest trafna. To nie ma znaczenia, że zapisaliście się już na te grupy itd. Wypiszcie się szybko i to tyle, nie będziecie mieć w takim razie żadnego problemu - ja sam osobiście za to ręczę i wynika to też z obowiązującego prawa (np. art. 66 k.k., jako że przy krótkim trwaniu sprawy wskutek chwilowego zaślepienia i błędnej decyzji to nie jest jakaś istotna szkodliwość społeczna). Po prostu miłosierdzie systemu prawnego jest bardzo duże i w efekcie nie będziecie nawet skazani (jeśli dosyć szybko się wypisaliście). Na koniec wyjaśniam, że - co przecież sami nawet pewnie możecie uchwycić rozumem i może nawet zauważyliście - nawet takie pomocnictwo katowi w sprawie komputerka to jest w praktyce to samo, co pomocnictwo w torturze, tyle, że takie bardziej wyrafinowane. Przecież to jest obmyślone wg następujących założeń: 1) ma być cenzura Internetu, a jeśli jej nie ma, to się sprawa zrobi w Internecie i jeszcze się w polityce coś ruszy i aresztują nam szefa, zaczną wszystko rozliczać, aresztują telewizję itd., czyli Niżyński wygra w przypadku braku cenzury i tortura mu się skończy; 2) cenzura Internetu jest m. in. dzięki temu, że on jej nie widzi, a w każdym razie **chcemy, żeby było tak, że on tego nie widzi** - to to Wam przecież mówili, że ja nie widzę, że to jest tak właśnie zorganizowane (ja od siebie dodam, że istnieją kanoniczne z góry upatrzone sposoby naprawienia tego problemu, ale bez pomocy nie idę tą drogą i trudną ścieżką, bo koniec końców zawsze oszustwa mogą się zdarzać) - to oznacza, że brak świadomości Niżyńskiego co do stanu cenzury przekłada się na dalsze katowanie go; 3) jeśli nie ma podglądu ekranu, to wprawdzie co do zasady mózgiem zarządza mi telewizja i dyktuje mi myślenie (jest np. przekaz podprogowy), ale przecież może się zdarzyć, że z kimś się właśnie komunikuję, bo np. napisał do mnie przez Internet, przez co w efekcie ta osoba kierunkuje moją uwagę na inny temat (to jest nawet możliwe i się w praktyce zdarza, że w toku rozmowy z kimś innym odruchowo moje skojarzenia i w efekcie wypowiedzi idą jakimiś torami nie wynikającymi z telewizji, tylko z tego, co ta osoba mówi; co nieco mogę "myśleć" sam, ale jedynie w trybie "głośnego myślenia" i najlepie w obecności drugiej osoby, inaczej zaraz mnie znowu naprowadzą na swoje ścieżki); przy tym telewizja, jeśli jest niezorientowana, o czym do mnie rozmawiają i że np. ktoś mi podsunął, bym właśnie sprawdził, czy strona się otwiera (np. z jakiegoś cudzego serwerka na Neostradzie), to nie zachowa się odpowiednio do tej chwilowej sytuacji (poprzez np. chwilowe odblokowanie strony www) i w konsekwencji dostrzegę blokadę; 4) wniosek - bez zdalnej internetowej widoczności ekranu mam jakieś szanse wydostać się z sytuacji ciągłej tortury, natomiast podsyłanie internetowej transmisji ekranu ułatwia robienie przez telewizję dalszej tortury (poprzez wspomaganie cenzury Internetu), co kwalifikuje się jako pomocnictwo w tym procederze ("to im pośrednio pomaga, odsuwa daleko poza horyzont tego, co na pewno skuteczne i realne, i zagrażające telewizji, jakąś ewentualność jego skutecznego ratowania się w obecnej sytuacji"). To, co tu napisałem, nie są to jakieś Himalaje intelektu, że strasznie trudno na to wpaść i to zrozumieć, więc sugeruję brać pod uwagę, że "pomocnictwo w sprawie komputerka" to też nie jest jakaś tam "niewinna", "drobna" i "nie związana z torturą" sprawa. Już abstrahując od tego, że bodajże prawie zawsze jest jeszcze też to pomocnictwo radarowe, tyle że w tym temacie im wstyd i kryją to (co nie zasługuje na aprobatę i w razie czego może być prześwietlane). PS. Chrześcijanie uznający sakrament pojednania mogą nie dowierzać, że jest tak źle, "bo przecież jest sumienie, każdy człowiek ma sumienie, nie wierzę, że wszyscy je tak totalnie zagłuszają". Jest to trochę nietrafne ujęcie sprawy. Sumienie, jako - jak to mówią - "głos Boga w człowieku" będący dobrą busolą rozumu praktycznego, powstaje pod wpływem odpowiedniego formowania (np. mamy uczą dzieci "będziesz musiał się z tego spowiadać"); mówiąc krótko jest to przejaw pogłębionego życia religijnego, które jest wynikiem m. in. częstego przystępowania do sakramentów. Kto takiego cyklu pokuty, nawrócenia i łaski uświęcającej w ogóle nie zna, bo tak był wychowany, że po Pierwszej Komunii koniec chodzenia do kościoła, albo kto od dziesięcioleci do sakramentów nie przystępuje, wprawdzie ma jakiś tam rozum praktyczny, ale jest on zdominowany przez jego ogólne podejście życiowe i traktowany utylitarnie (narzędziowa rola intelektu) w służbie jego celom życiowym, które z religią mogą nie mieć nic innego. Toteż nie dajmy się zmanipulować głupkowato palniętym (za radami telewizji sugerowanymi raz po raz w radiu podsłuchowym) paru słowom, po których następuje cisza i zostawiona chwila na to, by serce zadrżało pod wpływem doświadczeń ww. rodzaju, emocji, które już opadły, itd. - niektórzy z tego, co słyszę, mogą próbować tak manipulować, takimi pojęciami się posługując.[/SIZE]
PS Przepraszam za off-topic (brak związku tematycznego), ale w sumie to od tego jest taki dział (i inni też podają linki zewnętrzne), a poza tym branża reklamy internetowej powinna zbiorowo pójść na porządną odsiadkę, jeśli chodzi o szefostwo/przedsiębiorców. Jak sprawdzałem w tym roku, to są tam sami złodzieje lub inni oszuści (mianowicie ci od krycia tematu i udawania, że wszystko w porządku – mam tu na myśli tych, co to w ogóle nie wpuszczą mojej kampanii reklamowej, bo np. zasady zabraniają im tematów politycznych w bannerach sieci PPC), vide mój raport o poszczególnych firmach spod adresu bandycituska.com/ppc.txt. Toteż niezbyt jest jak się reklamować. Systemy darmowej wymiany bannerów, czyli wspaniała koncepcja z lat 90-tych i wczesnych 2000-nych, praktycznie w Polsce już niestety nie żyją ("chcesz reklamy, to idź sobie do przedsiębiorców; niech rządzi komercha, niech już tylko pieniądz rządzi"). Pozostają fora dyskusyjne. Wspomnę o tym problemie z branżą reklamy internetowej (ładnie też pokazane na odpowiedniej playliście na moim YouTube'ie) w nowym poście na blogu za jakiś czas (jeszcze chcę mieć uprzednio skany akt z pieczęciami za zgodność z najnowszej sprawy w prokuraturze, żeby też nawiązać do tego, jak olali dowody problemu; normalni ludzie to przychodzą tam co najwyżej z własnym zeznaniem, a nieraz tylko podejrzeniem, a tutaj dostali jeszcze niezależny ode mnie dowód z wewnątrz organizacji, od dawien dawna dostępny na mym blogu, oczywiście z innej prokuratury rejonowej niż ich własna, a i tak to o***li, odmowa wszczęcia śledztwa, bo "brak dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa" – zawsze ta śpiewka, bo oficjalnie to jest zabronione, więc zgodnie z zasadą adwokata, czarno-zielonej togi, to musi być w takim razie nie zielone, tj. legalne, tylko czarne, tj. brak dowodów).
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
(inaczej: 'blog Piotra Niżyńskiego'). Notabene szukam chętnych do wymiany bannerów lub linków (chętnie gdzieś na dole strony, np. w stopce). Strona ta zwraca się przeciwko antyludzkiej przestępczości propagowanej w życiu gospodarczym (sprzedawanie człowieka, za kasę, coś w rodzaju współczesnego niewolnictwa – chodzi o tę przymusową wszechobecną niewolę umysłową i blokadę mentalną – przytoczę tu 3 źródła: rynek nieruchomości, praca oraz skarbówka w przypadku remontujących się przedsiębiorców).Swoją drogą ciekawe, czy tutaj w ogóle przeżyją istnienie takiego posta, jak ten. Może to dla nich tragedia taka reklama tego problemu i tej opcji i temat musi trafić do kosza, ciekawe czemu.
Zacytuję za katalogami stron www opis ww. strony Bandyci Tuska (o przemianach ustrojowych w Polsce):
- "Blog Piotra Niżyńskiego o podsłuchowej Telewizji. Poczytaj o tym, jak polskie prześladowania polityczne i tortury działają globalnie. Zglobalizowany antydemokratyczny podatkowy reżim korupcyjno-podsłuchowy zniszczył już wolne sądy, a teraz niszczy życia i kryminalizuje naród."
Dodatkowo informuję, że jest możliwość, że ww. strona nie będzie się komuś kiedyś tam wyświetlać – nie z winy admina serwera i bez jego wiedzy (patrz wyjaśnienia na pastelink.net/wo1onf7p). To kwestia wolności Internetu. Bodajże nie natrafiłem na forach na nikogo, kto by o tym nie słyszał i nie reprezentował swym wzruszeniem ramion tego frontu cenzury i robienia w konia. Bo też jak słyszę i jak się heurystycznie (oraz zdroworozsądkowo) potwierdza to jest niemal w każdym zakładzie pracy lansowane, w tym często nawet i tam, gdzie agentów w ogóle się nie rekrutuje. Założyłem w związku z tym nawet grupę
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
, gdzie można się zapisać, aby to od czasu do czasu sprawdzać i pokazać, że ktoś jest tak miły, by to działanie lub niedziałanie zagrożonych cenzurą i prowadzących ku naprawie państwa stron i serwisów internetowych sprawdzać (nie z jakichś egzotycznych serwerowych czy biznesowych łączy, w dodatku zwykle niepolskich, jak to jest w przypadku automatów internetowych do sprawdzania tego, czy strona się otwiera). (W tym temacie patrz też "regulamin i przydatne informacje" odnośnie pomagania mi ws. cenzury oraz "sposoby kontaktu" - oba podane na
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
w liście linków.) Sądzę, że ta swoboda wypowiadania się w Internecie to istotny temat i dlatego godna odnotowania w tym poście kwestia.Polacy, obudźcie się! Odważnie stawiajmy czoła niszczeniu zdrowego kapitalizmu i demokracji!
W obecnej dobie wybory są fałszowane i ludziom wmawia się, że pod względem poparcia jest system 2-partyjny, tj. kandydat PO i kandydat PiS, po czym długo, długo nic i dopiero inni. Jest to oszustwo. To również pokazuję i omawiam na moim YouTube'ie oraz Facebooku. Aby to oszustwo podtrzymywać, ludziom wmawia się, że jest bardzo źle pod względem moralnym, że wszyscy są w gangu, zdemoralizowani, że nie ma ludzi pracujących normalnie albo bardzo niewiele (nawet rzekomo już przy pierwszej pracy ochoczo wszyscy się zgadzają na przestępstwa), że to wszystko przez zakulisowe i pomijane tematy podsłuchowe. Jest to lipa. Przykładowo, rzeczywista liczebność gangu podsłuchowego na Facebooku to trochę ponad 5 mln. i to się od 10 lat praktycznie nie zwiększyło istotnie. Nikt nie chce zostawać agentem (typ zboczenia prawnego "G") - może 1 na 6-7, nie wiem, ale nie więcej, bo to by bardziej urosło w takim razie, a nie ciągle tyle samo w przybliżeniu (a wiem, bo raz, że TV mi mówiła, a dwa, że się potwierdza heurystycznie w worldpopulationreview.com dla Polski pod względem przyrostu liczby userów Facebooka w 2024 r. - jak może wiecie oni wtedy wprowadzali konta na lewe dane, które są na dodatkowej grupie podsłuchowej reprezentującej "najwyższy szczebel wtajemniczenia" czy, jak kto woli, wstydu). Toteż to jest dość dobrze ustalona i potwierdzona informacja. Najprawdopodobniej analogicznie jest z typem "L". Ten podział to bodajże nowo przepychany już w czasach wprowadzenia tortury przeciwko mnie, żeby nowo przyjmowanym do pracy robić wrażenie, że jest bardzo źle z moralną siłą narodu (a jak ktoś bardzo się opiera - i przepchnie swoją wolę, że jest totalnie niezamieszany - to ma o tym milczeć względem innych). Są wprawdzie jakieś tam typy "B" wśród tych pod kreską (dolna połówka tabelki 2x2), które się czują półzamieszane, zawsze to istniało, ale to jest nic, to jest żaden powód, by popierać PO czy PiS. Trzeba by być zupełnie bez serca i jakichś resztek humanitaryzmu, zupełnym też abnegatem w dziedzinie poparcia dla demokracji, by mimo wszystko dalej popierać PiS czy PO. Toteż nie wierzmy w tę wersję mediów, ich sondaży oraz mafijnych sędziów z PKW i SN. To jest wszystko gigantyczna lipa i robienie w konia. Nawet, jak ktoś jest troszkę zamieszany, to śledztwo to jest bardzo odległa perspektywa, na razie chodzi po prostu o to, by nie było źle i by Polskę naprawić, i żeby była demokracja. Nie wiem, kto w związku z tym będzie popierać partie antydemokratycznie zakulisowo sterujące rynkiem pracy i mediami czy unikające śledztwa w choćby samej tylko TVP. Tego praktycznie nikt normalny nie popiera, o ile się nie mylę, nawet wśród agentów (skorumpowanych) niekoniecznie te partie starego systemu (PO, PiS) mają w ogóle poparcie, pewnie to tylko jedna z możliwości tam występujących, chociaż może nawet umiarkowanie mocna.
Przykładowo, temat fałszowania wyborów rozwinąłem odpowiednio na forum "U Asi":
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
.[edit 2025-06-07] Broń Boże nie dajcie też sobie wmówić, że sprawa agentury jest tylko o jakimś tam śledzeniu komputerka (podobnie też telefonu komórkowego), bo ślady spisku (odgórnego zatajanego planu) heurystycznie dające się dostrzec są bardzo bardzo jednoznaczne (wspominam je po kolei na blogu, trzeba tam się przeklikać kiedy niekiedy przez przyciski "rozwiń...") i jest wręcz matematycznie dające się policzyć (bo są też np. dobrane daty, liczby) skrajnie wysokie prawdopodobieństwo, że to właśnie taki temat, temat z góry uknutego planu i planu późniejszego kłamania, tutaj miano na myśli. Jest to, heurystycznie rzecz oceniając, bardzo jasne. Wg mojej wiedzy - oczywiście mogę się mylić, ale to są dane z dosyć zaufanego źródła - jeśli tylko w jakimś miejscu jest okamerowanie, to jest też w standardzie pomocnictwo telewizji w namierzaniu ofiary na radar (chodzi o to, że mogłaby "zejść" z muszki radaru albo inaczej mówiąc, że wobec zmieniających się warunków i ukształtowania "terenu" jej wyszukanie mogłoby być utrudnione - więc się pomaga, bodajże informując zawsze i każdorazowo o wejściu i [sic] wyjściu). Weźcie też pod uwagę, że na pewno szef Wam mówił, że nie wolno nigdy na żadnej Policji itp. mówić, że ci agenci robią cokolwiek więcej niż "śledzenie komputerka" albo że o czymś takim w ogóle z jakiegokolwiek źródła (np. od znajomych) słyszeliście; to wszystko się wyklucza, "bo oni inaczej pójdą do więzienia" (jak gdyby to było najgorsze zło dla kraju; a przecież "błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni"). Z tym, że bardzo możliwe, iż dokładne tłumaczenie to już przedstawiają nie tak po prostu każdemu, a jedynie w sytuacji, gdy ktoś chce być agentem, ba, nawet zapisze się już na grupę kryminalną i muzealną, a nawet jeszcze na tę dodatkową grupę (podsłuchową), którą normalnie pewnie tylko agenci oglądają i gdzie bodajże jest m. in. instruowanie przez Tvp, jak mają kłamać (i pewnie też te wyjścia; patrz np. temat "grupy Wejście" przy okazji skandalu z przejmowaniem i upolitycznianiem TVP; pewnie tę grupę widać w pracy na ekranach przy okazji sesji monitoringowych - mianowicie w odrębnym oknie przeglądarki w tzw. trybie incognito - jedynie wtedy, gdy jestem w pobliżu, a np. nie wtedy, gdy jestem w innym kraju). W związku z tym - odpowiadając na spodziewaną sytuację tu i ówdzie występującą - z góry informuję, że nie ma co się martwić w sytuacji, gdy zapisaliście się na agenta (jest to naprawdę rzadkie, ale jednak się zdarza), po czym stwierdziliście, że to jednak zbyt duży ciężar gatunkowy i decyzja jednak nie jest trafna. To nie ma znaczenia, że zapisaliście się już na te grupy itd. Wypiszcie się szybko i to tyle, nie będziecie mieć w takim razie żadnego problemu - ja sam osobiście za to ręczę i wynika to też z obowiązującego prawa (np. art. 66 k.k., jako że przy krótkim trwaniu sprawy wskutek chwilowego zaślepienia i błędnej decyzji to nie jest jakaś istotna szkodliwość społeczna). Po prostu miłosierdzie systemu prawnego jest bardzo duże i w efekcie nie będziecie nawet skazani (jeśli dosyć szybko się wypisaliście). Na koniec wyjaśniam, że - co przecież sami nawet pewnie możecie uchwycić rozumem i może nawet zauważyliście - nawet takie pomocnictwo katowi w sprawie komputerka to jest w praktyce to samo, co pomocnictwo w torturze, tyle, że takie bardziej wyrafinowane. Przecież to jest obmyślone wg następujących założeń: 1) ma być cenzura Internetu, a jeśli jej nie ma, to się sprawa zrobi w Internecie i jeszcze się w polityce coś ruszy i aresztują nam szefa, zaczną wszystko rozliczać, aresztują telewizję itd., czyli Niżyński wygra w przypadku braku cenzury i tortura mu się skończy; 2) cenzura Internetu jest m. in. dzięki temu, że on jej nie widzi, a w każdym razie **chcemy, żeby było tak, że on tego nie widzi** - to to Wam przecież mówili, że ja nie widzę, że to jest tak właśnie zorganizowane (ja od siebie dodam, że istnieją kanoniczne z góry upatrzone sposoby naprawienia tego problemu, ale bez pomocy nie idę tą drogą i trudną ścieżką, bo koniec końców zawsze oszustwa mogą się zdarzać) - to oznacza, że brak świadomości Niżyńskiego co do stanu cenzury przekłada się na dalsze katowanie go; 3) jeśli nie ma podglądu ekranu, to wprawdzie co do zasady mózgiem zarządza mi telewizja i dyktuje mi myślenie (jest np. przekaz podprogowy), ale przecież może się zdarzyć, że z kimś się właśnie komunikuję, bo np. napisał do mnie przez Internet, przez co w efekcie ta osoba kierunkuje moją uwagę na inny temat (to jest nawet możliwe i się w praktyce zdarza, że w toku rozmowy z kimś innym odruchowo moje skojarzenia i w efekcie wypowiedzi idą jakimiś torami nie wynikającymi z telewizji, tylko z tego, co ta osoba mówi; co nieco mogę "myśleć" sam, ale jedynie w trybie "głośnego myślenia" i najlepie w obecności drugiej osoby, inaczej zaraz mnie znowu naprowadzą na swoje ścieżki); przy tym telewizja, jeśli jest niezorientowana, o czym do mnie rozmawiają i że np. ktoś mi podsunął, bym właśnie sprawdził, czy strona się otwiera (np. z jakiegoś cudzego serwerka na Neostradzie), to nie zachowa się odpowiednio do tej chwilowej sytuacji (poprzez np. chwilowe odblokowanie strony www) i w konsekwencji dostrzegę blokadę; 4) wniosek - bez zdalnej internetowej widoczności ekranu mam jakieś szanse wydostać się z sytuacji ciągłej tortury, natomiast podsyłanie internetowej transmisji ekranu ułatwia robienie przez telewizję dalszej tortury (poprzez wspomaganie cenzury Internetu), co kwalifikuje się jako pomocnictwo w tym procederze ("to im pośrednio pomaga, odsuwa daleko poza horyzont tego, co na pewno skuteczne i realne, i zagrażające telewizji, jakąś ewentualność jego skutecznego ratowania się w obecnej sytuacji"). To, co tu napisałem, nie są to jakieś Himalaje intelektu, że strasznie trudno na to wpaść i to zrozumieć, więc sugeruję brać pod uwagę, że "pomocnictwo w sprawie komputerka" to też nie jest jakaś tam "niewinna", "drobna" i "nie związana z torturą" sprawa. Już abstrahując od tego, że bodajże prawie zawsze jest jeszcze też to pomocnictwo radarowe, tyle że w tym temacie im wstyd i kryją to (co nie zasługuje na aprobatę i w razie czego może być prześwietlane). PS. Chrześcijanie uznający sakrament pojednania mogą nie dowierzać, że jest tak źle, "bo przecież jest sumienie, każdy człowiek ma sumienie, nie wierzę, że wszyscy je tak totalnie zagłuszają". Jest to trochę nietrafne ujęcie sprawy. Sumienie, jako - jak to mówią - "głos Boga w człowieku" będący dobrą busolą rozumu praktycznego, powstaje pod wpływem odpowiedniego formowania (np. mamy uczą dzieci "będziesz musiał się z tego spowiadać"); mówiąc krótko jest to przejaw pogłębionego życia religijnego, które jest wynikiem m. in. częstego przystępowania do sakramentów. Kto takiego cyklu pokuty, nawrócenia i łaski uświęcającej w ogóle nie zna, bo tak był wychowany, że po Pierwszej Komunii koniec chodzenia do kościoła, albo kto od dziesięcioleci do sakramentów nie przystępuje, wprawdzie ma jakiś tam rozum praktyczny, ale jest on zdominowany przez jego ogólne podejście życiowe i traktowany utylitarnie (narzędziowa rola intelektu) w służbie jego celom życiowym, które z religią mogą nie mieć nic innego. Toteż nie dajmy się zmanipulować głupkowato palniętym (za radami telewizji sugerowanymi raz po raz w radiu podsłuchowym) paru słowom, po których następuje cisza i zostawiona chwila na to, by serce zadrżało pod wpływem doświadczeń ww. rodzaju, emocji, które już opadły, itd. - niektórzy z tego, co słyszę, mogą próbować tak manipulować, takimi pojęciami się posługując.[/SIZE]
PS Przepraszam za off-topic (brak związku tematycznego), ale w sumie to od tego jest taki dział (i inni też podają linki zewnętrzne), a poza tym branża reklamy internetowej powinna zbiorowo pójść na porządną odsiadkę, jeśli chodzi o szefostwo/przedsiębiorców. Jak sprawdzałem w tym roku, to są tam sami złodzieje lub inni oszuści (mianowicie ci od krycia tematu i udawania, że wszystko w porządku – mam tu na myśli tych, co to w ogóle nie wpuszczą mojej kampanii reklamowej, bo np. zasady zabraniają im tematów politycznych w bannerach sieci PPC), vide mój raport o poszczególnych firmach spod adresu bandycituska.com/ppc.txt. Toteż niezbyt jest jak się reklamować. Systemy darmowej wymiany bannerów, czyli wspaniała koncepcja z lat 90-tych i wczesnych 2000-nych, praktycznie w Polsce już niestety nie żyją ("chcesz reklamy, to idź sobie do przedsiębiorców; niech rządzi komercha, niech już tylko pieniądz rządzi"). Pozostają fora dyskusyjne. Wspomnę o tym problemie z branżą reklamy internetowej (ładnie też pokazane na odpowiedniej playliście na moim YouTube'ie) w nowym poście na blogu za jakiś czas (jeszcze chcę mieć uprzednio skany akt z pieczęciami za zgodność z najnowszej sprawy w prokuraturze, żeby też nawiązać do tego, jak olali dowody problemu; normalni ludzie to przychodzą tam co najwyżej z własnym zeznaniem, a nieraz tylko podejrzeniem, a tutaj dostali jeszcze niezależny ode mnie dowód z wewnątrz organizacji, od dawien dawna dostępny na mym blogu, oczywiście z innej prokuratury rejonowej niż ich własna, a i tak to o***li, odmowa wszczęcia śledztwa, bo "brak dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa" – zawsze ta śpiewka, bo oficjalnie to jest zabronione, więc zgodnie z zasadą adwokata, czarno-zielonej togi, to musi być w takim razie nie zielone, tj. legalne, tylko czarne, tj. brak dowodów).
Ostatnia edycja: