Zainstaluj aplikację albo idź do więzienia: chińscy muzułmanie zinwigilują się sami

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
39511
Reakcje/Polubienia
27897
Miasto
Trololololo
Władze Chin w bezprecedensowy sposób wprowadziły system inwigilacji elektronicznej mniejszości narodowych za pomocą smartfonów. Jak donoszą tamtejsze media, mieszkający w autonomicznej prowincji Sinciang Ujgurzy zmuszani są do instalowania przygotowanej przez władze aplikacji, która pozwoli wykryć „terrorystyczną propagandę”.

Aplikacja Jing wang (porządek państwowy) przygotowana została przez policyjnych informatyków z Urumczi, stolicy Sinciang w kwietniu tego roku. Szybko na ulicach miast pojawiły się ogłoszenia w ujgurskim i chińskim, wzywające do jej instalacji, wiadomości rozsyłano też przez najpopularniejszy w Chinach komunikator WeChat. Niezainteresowani instalacją aplikacji ryzykowali nawet do 10 dni aresztu w razie przyłapania przez policję podczas ulicznej kontroli.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Ogłoszenie wzywające do instalacji „antyterrorystycznej” aplikacji


Władze potraktowały swoje ostrzeżenia poważnie. W ciągu pierwszych tygodni od debiutu aplikacji, w całej prowincji pojawiły się punkty kontrolne, gdzie sprawdzano, czy aplikacja zainstalowana jest na smartfonie zatrzymanych. Co ciekawe, zatrzymywano nie tylko Ujgurów, lud w ostatnich latach podejrzewany przez władze w Pekinie o sympatyzowanie z islamskim ekstremizmem. Zatrzymywani byli też Kazachowie, nawet starsze kobiety, nie mające nic wspólnego z ruchami religijnymi czy politycznymi.



Sama aplikacja faktycznie robi to co obiecuje, tj. chroni przed „terrorystyczną propagandą”. Po zainstalowaniu pobiera z rządowych serwerów bazę skrótów MD5 dla zakazanych plików, a następnie skanuje pliki na urządzeniu użytkownika. Tworzy też kopie baz danych aplikacji Weibo i WeChat, przesyłając je na rządowy serwer, wraz z towarzyszącymi numerami IMEI, IMSI i danymi logowania do Wi-Fi. Dostajemy też możliwość przywołania policji, w razie np. wykrycia nielegalnego zgromadzenia.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Policyjna aplikacja uzupełnia bazę treści zakazanych

Nie jest to pierwszy tego typu wypadek zainteresowania komunikacją mieszkańców autonomicznej prowincji Sinciang przez władze. W zeszłym roku chińskie telekomy zaczęły wyłączać usługi sieciowe muzułmanom, którzy korzystali z bezpiecznego komunikatora Telegram czy używali połączeń VPN. Wyłączeniu towarzyszył SMS od operatora, wyjaśniający, że warunkiem przywrócenia usługi jest zgłoszenie się na komendę policji.


Oficjalnie uzasadnieniem takich działań jest walka z ekstremizmem. Można tylko zgadywać, kiedy rozwiązania takie zainspirują przywódców państw Zachodu. Obstawiamy, że pierwsza w ślady Chin pójdzie Australia, której przywódcy od dawna już otwarcie fascynują się porządkiem publicznym Państwa Środka. Później będzie już łatwo – gdy brytyjska premier Theresa May usłyszy o wynalazku policji z Urumczi, zapewne uzna go za jakąś receptę na komunikację przez szyfrowane end2end komunikatory mobilne.
info:dobreprogramy.pl
 
Do góry