A co, gdyby nagle wyłączyli Internet...?

[fiodor99]

Nowoczesny sposób na koniec świata.
Wyobraźmy sobie świat bez Google’a, Facebooka i poczty elektronicznej. Odcięta jest również bankowość internetowa oraz telefon przez Internet. Telefon komórkowy nie działa, ponieważ zbyt wielu ludzi chce jednocześnie rozmawiać. Po kilku godzinach przestaje funkcjonować logistyka i handel. Apteki i supermarkety nie zamawiają więcej towarów, samoloty nie latają, a operacje na giełdach zostają zawieszone. Po kilku dniach brakuje prądu, ponieważ elektrownie są sterowane przez Internet. Bez prądu nie ma ciepła ani wody – a świat, który znamy, bez Internetu pogrąża się w chaosie. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Potencjalne skutki odłączenia świata od internetu nie wyglądają różowo

„Podczas awarii Internetu wszyscy będziemy sfrustrowani. Jesteśmy mocno do niego przywiązani, ponieważ dostosowaliśmy do niego nasz sposób pracy” – powiedział Tutschku. Nie będzie można wysyłać poczty, dokonywać operacji finansowych online. Jeśli zapisujemy nasze dokumenty w chmurze, będziemy równie bezradni jak osoby komunikujące się z wykorzystaniem usług Voice over IP (VoIP) – a przecież czyni tak wiele firm. Internetowy telefon pozostanie głuchy. Przeciążenie telefonii komórkowej w wyniku dużego nasilenia rozmów jest realne – jeśli nie dramatyczne w skutkach. W przypadku działalności prowadzonej przez Internet awaria może zagrozić egzystencji przedsiębiorstw.

cały artykuł:

Spoiler: pokaż

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

 

[Anonymous]

Niektórym osobom by to nawet pomogło odlepić gały od monitora.Ale z drugiej strony internet to szybki i tani sposób komunikacji.Jednym słowem było by nie za fajnie bez internetu zwłaszcza gdy informacje na temat tego co się dzieje na świecie pojawiają się właśnie w internecie ewentualnie w telewizji.Nie oszukujmy się bez internetu,komputerów wielkie korporacje typu Microsoft,Aple,Facebook by upadły .

 

[Anonymous]

Osobiście wolę sobie nie wyobrażać co by się działo gdyby nagle nie było internetu, niektórzy ludzie wpadliby zapewne w panikę, a różne firmy przestałyby w tym czasie w ogóle funkcjonować bo teraz ludzie nie są w stanie zrobić właściwie nic bez pomocy komputera podłączonego do internetu, w przypadku kiedy tego internetu by nie było na świecie byłby istny chaos.

„Podczas awarii Internetu wszyscy będziemy sfrustrowani. Jesteśmy mocno do niego przywiązani, ponieważ dostosowaliśmy do niego nasz sposób pracy”

Oczywiście, że tak, gdyż większość ludzi jest zwyczajnie uzależniona od internetu, jego nagłe "odstawienie" skutkowałoby zespołem abstynencyjnym (tak jak w przypadku odstawiania leków, które przyjmowane były przez kilkanaście, czy nawet przez kilka lat, alkoholu, narkotyków itp)

 

[zapomnij]

Powrót do telefonu,faksu,gazety,telewizji. Jeszcze nie tak dawno w Polsce żyliśmy bez internetu. Informacja dłużej by się rozprzestrzeniała bo dane potrzebne do funkcjonowania firm i tak znajdują się na dyskach itp. W chmurach mało kto trzyma newralgiczne dane. Internet dał nam szybkość przesyłu informacji co w obecnych czasach jest istotnym elementem nie tylko biznesu. Jednak świat by trwał dalej nie zawaliłby się.

 

[artoor]

Patrząc z tej pozytywnej - lepszej strony - dodam jeszcze od siebie, że zapewne zobaczylibyśmy ileż to dzieci na osiedlu... graliby pewnie w piłkę nożną, kosza, czy inne gry-zabawy... piaskownica zapewne też byłaby oblegana... i co by się okazało, te dzieci mają rodziców! Ojcowie by wychodzili z pociechami na plac zabaw... i wiele innych dziwnych zachowań, do których nie przywykliśmy byśmy dostrzegli... ale to tylko hipoteza (niestety?)

 

[OXYGEN THIEF]

Tadka zapytajcie, wie coś na ten temat

 

[Tadek59]

To prawda , dziś po 7 dniach usunięto awarię i mogę cieszyć się internetem
Te 7 dni to był koszmar , czułem się jak by ktoś mi umarł i byłem odcięty od świata

 

[Anonymous]

Patrząc z tej pozytywnej - lepszej strony - dodam jeszcze od siebie, że zapewne zobaczylibyśmy ileż to dzieci na osiedlu... graliby pewnie w piłkę nożną, kosza, czy inne gry-zabawy...

 

[MLJ]

Dla mnie osobiście, nic by się wielkiego nie stało. Wsiadłbym na rower, jak to miewam robić w wolnym czasie i zrobiłbym sobie jakieś 100 - 200 km. Jedyne co byłoby negatywne, to brak mozliwości podzielenia się z tym ze znajomymi. Z e-maila korzystam rzadko, z Facebooka w ogóle. Nowe filmy są w kinach, a informacje w TV. Żyłbym tak jak przed 10 lat temu, czyli w momencie istalacji pierwszy raz w domku neta. Pozdrawiam

 

[artoor]

giveawayday, lepiej bym tego nie zobrazował.