i tu nasuwa sie pare pytan (of course: dobrze ze zablokowal przed zapisem na dysk):
1. ciag EICAR jest w kodzie html strony - dlaczego wiekszosc programow nie reaguje?
2. dlaczego nie dezynfekuje a usuwa plik?
PS: nie, to nie eset, wiekszosc tak ma... ciekawe co tak naprawde tkwi za tymi algorytmami, heurystykami itp.... nie blokuja stringu oflagowanego i znanego od dawna bo...?
Inna sprawa to false positive... do dzisiaj Kaspersky reagowal nerwowo na natywna antimalware z easylist od Opery (chociaz aktualizacje tej samej listy w Operze przy uzyciu ublock jus absolutnie poprawnie tolerowal).
Filozofom sie nie snilo o czym mysla tworcy oprograowania ochronnego, ale powtorze to co kiedys napisalem:
na kompiepotzrbne sa TRZY antywiry:
1. Ruski dr web lub kaspersky by pilnowal Googla i FB (jak ktos ma)
2. Amerykanski Symantec lub McAfee zeby trzymal na wodzy Ruskich
3. Jakis finski, rumunski albo chinski zeby tzrymal wyzej wymienionych ekstremistow za morde