kuba-xp
Bardzo aktywny
- Dołączył
- 29 Styczeń 2012
- Posty
- 133
- Reakcje/Polubienia
- 8
Niby prosta sprawa. Mój laptop niestety chodzi coraz głośniej, coraz bardziej się grzeje, co powoli zaczyna wpływać na szybkość jego pracy.
Jak powszechnie wiadomo, w takich sytuacjach rozbiera się sprzęt, czyści z kurzu, przedmuchuje sprężonym powietrzem, ewentualnie wymienia się pastę termoprzewodzącą i zazwyczaj jest to w pełni skuteczne.
W moim przypadku problem jest dość skomplikowany, bo mam niezbyt popularnego laptopa Asus G73JW (kiedyś uchodził za gamingowego ).
O ile w innych laptopach wystarczy odkręcić kilka śrub, zdjąć zaślepkę i ma się od razu dostęp do większosci podzespołów, o tyle w moim przypadku jeśli chciałbym się dostać do radiatorów musiałbym rozkręcić dosłownie cały sprzęt na kawałki, po drodze mogąc uszkodzić wiele kluczowych elementów, od dysku twardego, przez klawiaturę, na ekranie skończywszy. Dla zobrazowania co musiałbym zrobić ->
Zastanawiałem się czy po prostu nie oddać do serwisu, ale skoro jest to tak skomplikowane boję się, że mogą mi coś uszkodzić, a tego bym sobie nie darował. Dlatego pojawia się pytanie - czy można wyciągnąć ten kurz ze środka w jakiś inny, sensowny sposób?
Jak powszechnie wiadomo, w takich sytuacjach rozbiera się sprzęt, czyści z kurzu, przedmuchuje sprężonym powietrzem, ewentualnie wymienia się pastę termoprzewodzącą i zazwyczaj jest to w pełni skuteczne.
W moim przypadku problem jest dość skomplikowany, bo mam niezbyt popularnego laptopa Asus G73JW (kiedyś uchodził za gamingowego ).
O ile w innych laptopach wystarczy odkręcić kilka śrub, zdjąć zaślepkę i ma się od razu dostęp do większosci podzespołów, o tyle w moim przypadku jeśli chciałbym się dostać do radiatorów musiałbym rozkręcić dosłownie cały sprzęt na kawałki, po drodze mogąc uszkodzić wiele kluczowych elementów, od dysku twardego, przez klawiaturę, na ekranie skończywszy. Dla zobrazowania co musiałbym zrobić ->
Zastanawiałem się czy po prostu nie oddać do serwisu, ale skoro jest to tak skomplikowane boję się, że mogą mi coś uszkodzić, a tego bym sobie nie darował. Dlatego pojawia się pytanie - czy można wyciągnąć ten kurz ze środka w jakiś inny, sensowny sposób?