Fakty i mity o SSD - czy warto wymienić stary dysk

Jarom

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
23 Wrzesień 2016
Posty
3893
Reakcje/Polubienia
1228
Fakty i mity o SSD - czy warto wymienić stary dysk

gZqFx7b.jpg


Zakup SSD to dla większości z nas poważna decyzja wiążąca się nie tylko z wydaniem kilkuset złotych, lecz także z obawami dotyczącymi ich trwałości, awaryjności i bezpieczeństwa danych. W internecie nadal krąży wiele mitów na temat SSD. W tym artykule postaramy się obalić kilka najpopularniejszych mitów związanych z SSD.


SSD są bardzo awaryjne
Na forach internetowych oraz w portalach społecznościowych nadal można przeczytać wiele wątków o tym, że komuś padł SSD i będzie to ostatni tego typu nośnik w jego komputerze. Pamiętać należy jednak, że psuje się wszystko. Dlatego ważne jest zwracanie uwagi na długość gwarancji SSD. Większość z nich objęta jest 3-letnim wsparciem producenta, ale są też modele objęte 5-latnią, a nawet 10-letnią gwarancją. Większość HDD przeznaczonych na rynek konsumencki oferuje tylko 2-letnią wsparcia producenta.

LvtBGWc.jpg

Sposoby przechowywania danych w kościach MLC, TLC i SLC (Źródło: bodnara.co.kr)


W przypadku większości modeli SSD producenci zdecydowali się na ograniczenie gwarancji parametrem TBW (ang. Total Bytes Written) określa on ilość TB jakie można zapisać na danym nośniku przed utratą gwarancji. W różnych SSD parametr TBW określony jest na różnym poziomie. Zależy on głównie od rodzaju wykorzystanych pamięci (MLC albo TLC) oraz pojemności nośnika. Jeśli za przykład weźmiemy jeden z najbardziej opłacalnych SSD w polskich sklepach - Crucial MX300 275 GB - to okaże się, że parametr TBW został w jego przypadku oszacowany na 80 TB. Oznacza to, że każdego dnia z trwającej 3 lata gwarancji trzeba zapisać na tym nośniku około 75 GB, żeby dotrzeć do granicy ustalonej przez producenta. Wydaje się, że to niewiele, bo sprzedawane dziś gry potrafią zajmować nierzadko nawet około 100 GB. Jednak z badań przeprowadzonych przez różne firmy wynika, że typowy użytkownik zapisuje od 3 GB do 5 GB danych w ciągu dnia. Dlatego dotarcie do limitu TBW nawet w przypadku tańszych nośników z modułami TLC wcale nie jest takie oczywiste i prędzej zaczniecie zastanawiać się nad zakupem nowego, szybszego lub pojemniejszego SSD, niż zostaniecie zmuszeni do zakupów, bo obecny odmówił współpracy.

SSD z pamięciami TLC do niczego się nie nadają
W SSD przeznaczonych na rynek konsumencki stosuje się dwa rodzaje pamięci - MLC (Multi Level Cell) i TLC (Tripple Level Cell). Pierwszy z nich pozwala na przechowywanie w komórkach dwóch bitów jednocześnie. Dzięki temu odczyt i zapis danych jest szybki, a każda z komórek nie jest nadwyrężana przez zbyt dużą liczbę cykli zapisu. W przypadku kości TLC w pojedynczej komórce przechowywać można do 3 bitów informacji. Jest to rozwiązanie w teorii mniej trwałe i nie tak wydajne, jak MLC, ale za to tańsze w produkcji. Żeby SSD z modułami TLC dorównywały wydajnością modelom z kośćmi MLC, producenci wyposażyli je w pseudobufory SLC. Służą one za pamięć podręczną, w której przechowywane są dane zapisywane i odczytywane z nośnika. W takich buforach zapisywane są w komórkach pojedyncze bity informacji, dzięki czemu dostęp do nich jest szybki. Niestety, bufory takie mają ograniczoną pojemność i jeśli dojdzie do ich przepełnienia, to prędkości odczytu i zapisu danych mogą spaść bardzo drastycznie. Jednak do takich sytuacji w czasie zwykłego wykorzystania komputera dochodzi bardzo rzadko.

Dlatego zakup nośnika z kośćmi TLC do komputera, na którym przeglądamy internet, gramy, używamy edytorów tekstu, arkuszy kalkulacyjnych, programów do tworzenia prezentacji multimedialnych, a nawet lekkiej obróbki zdjęć i materiałów wideo, nie jest złym pomysłem, bo oferowana przez niego wydajność w zdecydowanej większości przypadków będzie bardziej niż zadowalająca.

flEG5dA.jpg

SSD Plextor S3G ze złączem M.2 w adapterze Delock 89379, a ponad nimi HDD 2,5"

SSD zwiększają w grach liczbę FPS
To bardzo popularny mit, który kompletnie mija się z prawdą. Zakup nośnika SSD nie wpłynie w zauważalnym stopniu na zwiększenie liczby FPS w grach. Jedyne co zmieni się po zainstalowaniu gry na SSD to skrócenie czasu ładowania jej oraz poszczególnych poziomów. Poprawę płynności zauważyć można za to w grach z otwartym światem, bo doczytywanie kolejnych etapów map będzie płynniejsze. Niestety, możliwość bardzo szybkiego odczytywania i zapisywania danych przechowywanych na SSD nie wpłynie w zauważalny sposób na zwiększenie liczby klatek wyświetlanych w ciągu sekundy na ekranie monitora.

SSD nadają się tylko do zaawansowanych zadań
Takie przeświadczenie konsumentów może wynikać z wyższej niż w przypadku HDD ceny za gigabajt pojemności. Niektórzy twierdzą, że wyższa wydajność i mniejsza pojemność za wyższą cenę sprawia, że półprzewodnikowe pamięci masowe przeznaczone są dla zaawansowanych użytkowników, którzy wykonują na komputerach skomplikowane zadania. Tak jednak nie jest. Wysoka wydajność SSD w czasie wykonywania nawet prostych operacji, jak uruchamianie systemów operacyjnych, programów czy operacje na plikach, znacznie poprawiają komfort pracy z komputerem, co gołym okiem będą wstanie zauważyć wszyscy, bez względu na poziom zaawansowania. Po przesiadce na SSD nawet starsze komputery zaczynają działać dużo szybciej, sprawiając, że codzienna praca z nimi jest przyjemniejsza.

Czytaj całość:
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Źródło: komputerswiat.pl
 
Do góry