Idzie nowa “ACTA”. Po tej decyzji UE możemy zapomnieć o internecie jaki znamy

Kamelka

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
27 Maj 2010
Posty
18412
Reakcje/Polubienia
39092
Miasto
Gdzieś w Polsce
Idzie nowa “ACTA”. Po tej decyzji UE możemy zapomnieć o internecie jaki znamy
Nie będzie można publicznie dzielić się linkami, każde zdjęcie i film będą sprawdzane przed wrzuceniem. Mali wydawcy i twórcy treści znikną, zostaną tylko internetowi giganci. Nie będzie nawet memów. Taka przyszłość zapisana jest w europejskiej dyrektywie.
Zbliża się
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
nad dyrektywą o prawach autoskich i jednolitym rynku cyfrowym. Aktywiści alarmują, że jeśli przepisy wejdą w takiej formie, w jakiej są dziś, to mogą
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
.

Więcej problemów niż korzyści

W założeniu Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego, dyrektywa dotycząca prawa autorskiego i jednolitego rynku cyfrowego ma chronić twórców treści (np. portale internetowe), dać im większe prawa oraz przeciwdziałać plagiatom i kradzieży ich oryginalnych materiałów. Ma im też dać poważny zastrzyk finansowy. Oczywiście nie bezpośrednio. Zapłacą za to inni użytkownicy internetu.

Dyrektywie w obecnej formie sprzeciwiają się liczne
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
którzy mogliby potencjalnie zarobić na zmianach. Alarmują, że może to być śmierć wolnego internetu.

"Czarna 11", czyli brak linków
Najgroźniejsze są dwa artykuły: 11 i 13. Pierwszy mówi o zakazie udostępniania skrótów wiadomości i artykułów na portalach społecznościowych (Facebook, Twitter), agregatorach linków (Wykop) czy aplikacjach newsowych (Squid). Dziś możemy bez problemów i, co ważniejsze, bezpłatnie dzielić się interesującymi linkami, którymi zawsze towarzyszą krótkie podsumowania (ang. snippet). Artykuł 11. wspomnianej dyrektywy chce to zmienić.

Mając na względzie dobro finansowe portali informacyjnych, Komisja chce, aby udostępnianie fragmentów ich materiałów było płatne. Czyli Facebook, Twitter, Google czy Wykop musiałyby wykupić specjalną licencję od każdego wydawcy, aby użytkownicy mogli udostępniać ich treści. W Polsce to właśnie użytkownicy wspomnianego wyżej Wykopu wyrazili najmocniej swoje oburzenie, we wpisie pod wymownym tytułem "
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
".
Zdaniem przeciwniczki nowego prawa, eurodeputowanej Julii Redy z niemieckiej Partii Piratów, artykuł 11. dyrektywy ograniczy możliwość nie tylko dzielenia się artykułami, ale także samego linkowania, bo tym zawsze towarzyszy jakiś opis, nawet w samym adresie. Eurodeputowana mówi też, że dyrektywa zagrozi wolności wypowiedzi i dostępu do informacji, wzmocni problem fake newsów, zniechęci do budowania start-upów poświęconym informacjom i osłabi pozycję małych wydawców.

O negatywnym efekcie artykułu 11 na przepływ informacji, wolność wypowiedzi i rynek informacyjny wypowiada się wielu
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
którzy potencjalnie mogliby zyskać na wejściu w życie wspomnianej dyrektywy.

"Pechowa 13", czyli "automatyczna cenzura"
Artykuł 13 mówi natomiast o wprowadzeniu rozwiązań, które przez przeciwników nazywane są "automatami cenzurującymi". W obecnej formie przepisy zawarte w artykule przewidują, że właściciele stron internetowych, na które użytkownicy mogą wrzucać obrazy, wideo i muzykę, będą musieli automatycznie sprawdzać każdy materiał jeszcze przed jego wrzuceniem. Wszystko po to, by upewnić się, że nie narusza praw autorskich.

Jakie tutaj powstaje zagrożenie?
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
na którym działają właśnie takie algorytmy. Mają one za zadanie usuwać lub demonetyzować (odbierać przychody z reklam) materiały wideo, które naruszają prawa autorskie. Jeśli np. wrzucę klip Metalliki lub nagranie telefonem z ich koncertu, to algorytm je usunie. W niektórych przypadkach (w zależności od decyzji dystrybutora) wideo może pozostać, ale nie będę mógł na nim zarabiać dzięki reklamom. W takim przypadku zyski oddawane są właścicielowi praw autorskich.

Przykładów nie brakuje
Niestety, algorytmy nie zawsze są w stanie ocenić kontekst, w jakim pojawia się muzyka lub obrazy, co do których można mieć zastrzeżenia. I tak np. zablokowane zostało wideo z mruczącym kotem czy z dzieckiem śpiewającym piosenkę. Zablokowane zostało też wideo z wykładu, na którym w tle słychać było fragment utworu muzycznego, a NASA straciła własne wideo z Marsa.

Innym przykładem błędnego działania lub nadużywania algorytmów jest przypadek serialu "The Family Guy". Twórcy kreskówki wykorzystali w niej fragment nagrania, które wzięli z YouTube'a. Gdy odcinek znalazł się w serwisie, to automat oznaczył oryginalny materiał jako plagiat i go usunął.

Pozostawienie decyzji automatycznym programom może prowadzić też do innych, poważniejszych skutków. Z YouTube'a zniknęły tysiące filmów dokumentujących wojnę w Syrii, bo algorytm uznał je za materiały terrorystyczne.

W innym, absurdalnym przypadku strona Warner Bros. została zablokowana na życzenie… Warner Bros. Wszystko przez to, w jaki sposób działa ściganie plagiatów, piratów i blokowanie materiałów. Producenci i dystrybutorzy zlecają to zadanie zewnętrznym firmom. Te zewnętrzne firmy polegają na automatycznych algorytmach, które przeszukują miliony stron w internecie i automatycznie wysyłają żądania zablokowania treści. Strony (np. YouTube) w obawie przed pozwami o naruszenie praw autorskich automatycznie blokują sporne materiały. Wszystko dzieje się bez udziału człowieka.

Coś podobnego spotkało muzyka zespołu Against Miracle of Sound, któremu YouTube zablokował wideo, na którym wykonuje własny utwór.

Winny, dopóki nie udowodni niewinności
Według Julii Redy wprowadzenie “maszyn cenzurujących" może ograniczyć wolność wypowiedzi, bo nie będzie można wykorzystywać fragmentów lub przerabiać innych materiałów. Przepisy mają wprowadzić też niebezpieczny stan “winy, dopóki nie udowodni się niewinności". Jeśli materiały będą automatycznie blokowane, to twórcy będą musieli udowodnić, że ich prace są legalne. Otwarte projekty, takie jak Wikipedia czy start-upy, mogą mieć mocno utrudnione życie lub całkowicie znikną z internetu. Z dyrektywy mogą teoretycznie mogą cieszyć się internetowi giganci, bo jako nieliczni będą mieli środki i technologie do zbudowania "maszyn cenzurujących", tym samym pozbędą się konkurencji.

Oprócz problemów, jakie może przysporzyć już samo wprowadzenie artykułów 11 i 13, kolejnym jest sposób ich wprowadzenia. Stowarzyszenie Communia, które działa na rzecz rozszerzenia domeny publicznej i umożliwienia łatwiejszego korzystania z prac innych, ostrzega,
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


"Artykuł 13. powinien być usunięty"
Na kilka dni przed głosowaniem Komisji były trzy wersje artykułu 13. Według Communii wszystkie trzy były "okropne", a różniły się tylko stopniem skomplikowania języka, nie dając znaczącej ochrony podmiotom, których będą dotyczyć, czyli społeczności internetowych.

Dodatkowo, ponieważ kraje nie były w stanie się dogadać co do tego, kiedy za linki powinny być pobierane opłaty, a kiedy nie, w dyrektywie zawarto zapis, że każdy kraj UE będzie samodzielnie określał te przepisy. Według Julii Redy stworzy to niewyobrażalny bałagan, będzie realnie oznaczać wprowadzenie przepisów najbardziej restrykcyjnego kraju w całej UE i jest praktycznie przeciwieństwem "jednolitego rynku cyfrowego".

Communia alarmuje, że tekst artykułu 13. jest napisany w tak ogólnikowy sposób, że można go interpretować na różne sposoby i wymaga od właścicieli stron niemożliwego. Według zapisów administratorzy powinni np. sprawdzać, czy do żadnego materiału nikt na świecie (żyjący lub nie) nie ma przypadkiem praw autorskich. Według Communii przepisy określone w ten sposób mogą poważnie zaszkodzić internetowemu biznesowi, przepływowi informacji i wolności wypowiedzi.

Głosowanie w Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego zaplanowane jest na
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

całość na
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
No to nie ma to tamto... - wysyłamy zanim będzie za późno...
edwardDEFDEF-1024x576.png

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

sowa

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
29 Listopad 2015
Posty
347
Reakcje/Polubienia
219
hehe.... wychodzi na wierzch "liberalna demokracja"... przecież gdyby nazwali się zgodnie z poglądami jakie głoszą to ta cała ta UE byłaby poza ich zasięgiem... mało luda zagłosowałoby na ............. a tak spokojnie sobie w niej rządzą i powolutku wybielają ideologię........ już z jednego "teoretyka" robią "filozofa", ciekawe kiedy pozostali, wg UE, też nimi zostanią... z federacji narodów, tak jak inny wielki "przywódca", robią jeden naród, chociaż przymusowych przesiedleń jeszcze nie stosują, przynajmniej względem rdzennych mieszkańców UE, bo przyjezdnych chcą przesiedlać :D... itp... itd...
PS To mój prywatny pogląd :p i nie będę z kimkolwiek o tym dyskutował :D
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
hehe.... wychodzi na wierzch "liberalna demokracja"... przecież gdyby nazwali się zgodnie z poglądami jakie głoszą to ta cała ta UE byłaby poza ich zasięgiem... mało luda zagłosowałoby na ............. a tak spokojnie sobie w niej rządzą i powolutku wybielają ideologię........ już z jednego "teoretyka" robią "filozofa", ciekawe kiedy pozostali, wg UE, też nimi zostanią... z federacji narodów, tak jak inny wielki "przywódca", robią jeden naród, chociaż przymusowych przesiedleń jeszcze nie stosują, przynajmniej względem rdzennych mieszkańców UE, bo przyjezdnych chcą przesiedlać :D... itp... itd...
PS To mój prywatny pogląd :p i nie będę z kimkolwiek o tym dyskutował :D
I to chyba bardzo prywatny i trudno byłoby z nim dyskutować, gdyż przyznam się nic nie zrozumiałem (ciekaw jestem, kto załapał) ... Szczególnie w kontekście tematu. Ze swoich doświadczeń na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat doszedłem do wniosku, że każda władza (niezależnie od opcji, do której się przyznaje) wykazuje tendencją do coraz większej inwigilacji (kontroli) obywateli, zwiększania im obciążeń na utrzymanie tej władzy i ograniczania możliwości kontroli tejże władzy przez utrzymujących ją obywateli. Jak dla mnie to nowoczesna forma niewolnictwa.
 

fresta

Bardzo aktywny
Dołączył
8 Październik 2010
Posty
380
Reakcje/Polubienia
414
"Tak zwany "podatek od linków" oraz "autocenzura", czyli artykuły 11 i 13 nowej dyrektywy o prawach autorskich i jednolitym rynku cyfrowym, wzbudzają od kilku dni poruszenie wśród użytkowników Internetu. Dziś Unia Europejska opowiedziała się za ich wprowadzeniem.
Artkuł 11 - Nie linkuj
Swoboda wymiany treści w sieci, jaką znamy dziś, już wkrótce może przestać istnieć. Dosłownie jednym głosem przewagi, Parlament Europejski opowiedział się za wprowadzeniem "podatku od linków", jak nazywają artykuł 11 jego przeciwnicy. W praktyce prawo to oznacza konieczność zapłaty serwisowi będącemu źródłem za możliwość udostępnienia linku do treści na portalach społecznośniowych, jak Facebook, czy na stronach będących agregatami informacji, jak chociażby Wykop.pl."

Więcej w artykule:
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Teraz tylko czekać czy nasz rząd przyjmie i zastosuje dyrektywę.
 

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
35949
Reakcje/Polubienia
25043
Miasto
Trololololo
Połączyłem tematy :)
 
Do góry