Koniec ACTA w Europie

[Lucca]

19-12-2012, tagi: ITR, Umowa ACTA, Wolność w Internecie

Komisja Europejska wycofała z Trybunału Sprawiedliwości prośbę o opinię na temat umowy ACTA. Nie ma bowiem szansy na zmianę zdania rządów i europarlamentu w sprawie tej umowy.

- Komisja Europejska zdecydowała o wycofaniu prośby. Chodziło o uzyskanie jasności, czy ACTA narusza fundamentalne prawa i swobody Europejczyków. Nie ma jednak szansy, by Rada UE i Parlament Europejski zgodziły się na ten traktat na skutek wydarzeń ostatnich miesięcy ” – poinformowała Komisja.

A tak z własnego podwórka sprawa poniekąd dotyczy posiadaczy kont na „Chomikuj.pl”

WAŻNIEJSZE NIŻ ACTA

W wojnie serwisu Chomikuj.pl z Polską Izbą Książki wydawcy odnieśli pierwsze zwycięstwo. Gdy w zeszłym roku zapowiedzieli zbiorowy pozew w związku z „pirackimi praktykami” serwisu Chomikuj.pl, jego właściciel – cypryjska spółka FS File Solutions – odpowiedziała kontrpozwem o naruszenie dobrego imienia.
Sąd oddalił pozew, uznając, że Polska Izba Książki „zasadnie występowała w interesie wydawców, których prawa są naruszane przez administratora Chomikuj.pl”. Sąd odrzucił też uzasadnienie File Solutions FS, jakoby serwis chroniła zasada wyłączenia odpowiedzialności za naruszanie praw autorskich.
O tej zasadzie warto napisać więcej, bo to najważniejszy przepis dotyczący prawa autorskiego w cyberprzestrzeni. Jest ważniejszy nawet od umów takich jak ACTA.
Do wprowadzenia wyłączenia odpowiedzialności wszystkie cywilizowane kraje zobowiązały się w 1996 roku w ramach światowej organizacji własności intelektualnej WIPO. Jak to w organizacjach międzynarodowych bywa, pierwsze skrzypce grali Amerykanie, którzy odwołali się do doświadczenia precedensowego wyroku Sony kontra Universal z 1984 roku.
Wyrok głosił, że firma Sony nie odpowiada za to, że niektórzy użytkownicy produkowanych przez nią magnetowidów naruszają prawa autorskie koncernów takich jak Universal. Zgodnie z tym wyrokiem magnetowid to tylko narzędzie, firma Sony nie odpowiada za jego zastosowanie.
Na ten sam wyrok powoływali się właściciele serwisu muzycznego Napster. I przegrali. W roku 1999 wytwórniom muzycznym udało się udowodnić, że Napster stworzono w celu zarabiania na piraceniu muzyki i dzieje się to za wiedzą i zgodą właścicieli. W 2002 roku serwis zbankrutował pod ciężarem opłat za naruszenie praw autorskich.
W roku 2008 to samo próbował zrobić medialny koncern Viacom (właściciel m.in. MTV, Nickelodeonu i Comedy Central), wytaczając proces przeciwko Google’owi, właścicielowi YouTube’a. Wprawdzie przegrał, ale dla Google’a to było pyrrusowe zwycięstwo. Żeby korzystać z zasady wyłączenia odpowiedzialności, koncern musiał pójść na daleko idącą współpracę z wydawcami treści, wprowadzając w YouTubie zautomatyzowaną cenzurę.
W Polsce zasadę wyłączenia z odpowiedzialności określają artykuły 12-15 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Właściciel serwisu Chomikuj.pl uważa, że działa zgodnie z tymi przepisami, bo gdy wydawca wskaże mu konkretny nielegalny plik, to on go usuwa.
Wydawcy twierdzą, że to nie wystarcza, bo ten sam plik natychmiast może się pojawić w serwisie gdzie indziej. Argumentują tak, jak amerykańskie wytwórnie muzyczne argumentowały w sprawie Napstera – że cały model biznesowy Chomikuj.pl zbudowano wokół naruszania praw autorskich.
Zapadł dopiero pierwszy nieprawomocny wyrok w pobocznej sprawie. Nie wiadomo, czym się skończy główny proces. Od niego jednak będzie zależał kształt cyfrowego rynku w Polsce.
W Ameryce dopiero wyrok w sprawie Napstera umożliwił działanie sklepom z muzyką, takim np. jak iTunes. Po prostu żaden legalny wydawca nie ma szans w konkurencji z cenami od pirata. Od sądu zależy, czy będziemy mieli ucywilizowany, legalny rynek e-booków, czy zostanie nam tylko piractwo i paserstwo.

Inf. 22 Feb 2013 ,Gazeta Wyborcza,Wojciech Orliński

Spoiler: pokaż

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Btw Chyba dla wszystkich jest oczywiste ,że model biznesowy „Chomikuj.pl” zbudowano wokół naruszania praw autorskich .