Więcej do poczytania
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
info:dobreprogramy.plOpera Software miała już wiele rewolucyjnych pomysłów na ulepszanie przeglądarek. Jedne zdobyły serca użytkowników i zmusiły innych producentów do naśladownictwa (np. przeglądanie w kartach), inne okazały się zbytecznym wodotryskiem, z którego praktycznie nikt nie korzystał (np. wbudowanie w przeglądarkę serwera WWW). Najnowsza deweloperska wersja Opery przynosi jednak coś, co naszym zdaniem należy do tej pierwszej kategorii. Koniec z łatwym śledzeniem użytkowników – obsługa połączeń przez wirtualną sieć prywatną (VPN) została wbudowana w samą przeglądarkę.
Mechanizm działania jest prosty, przystępny dla każdego użytkownika. Kliknięcie przycisku Opery, wybranie w menu Settings (Ustawienia) na Windowsie lub Preferences (Preferencje) na Maku, przejście do panelu Privacy&Security i włączenie tam funkcji VPN
W pasku adresowym pojawi się ikonka, informująca o tym, że połączenie przez wirtualną sieć prywatną jest aktywne. Jej kliknięcie otworzy panel pokazujący stan ujawnienia adresu IP, ilość danych w ten sposób przesłanych i lokalizację, z której korzystamy. Obecnie do dyspozycji mamy Niemcy, Kanadę i Stany Zjednoczone, ale w przyszłości lokalizacji wyjściowych serwerów ma być więcej. Bezpieczeństwo? No cóż, solidny standard, 256-bit AES. Wszystko to za darmo, bez ograniczeń co do ilości przesłanych danych.
Oficjalnym powodem wbudowania VPN-u w przeglądarkę jest oczywiście troska o bezpieczeństwo prywatność użytkowników, tak by mogli przeglądać Sieć bardziej anonimowi i czuli się pewniej, korzystając z otwartych, publicznych hotspotów. Oczywiście nie oznacza to, że jednym kliknięciem uzyskają pełną anonimowość, nie polecamy korzystania z tego VPN-u w sytuacjach wymagających najwyższej ostrożności. Jednak na co dzień, gdy chcemy np. ominąć blokady geolokalizacyjne w Sieci, taka prosta w użyciu wirtualna sieć prywatna jest świetnym pomysłem.
Niektórzy mogą być pewnie ciekawi, czy w ten sposób można przeglądać amerykańskie zasoby Netfliksa. A jakże – nie ma z tym żadnego problemu, choć jakość wideo będzie mizerna, przepustowość szyfrowanego tunelu Opery nie jest za duża.
info zaufanatrzeciastrona.plWczorajsza wiadomość o wprowadzeniu przez przeglądarkę Opera „darmowego VPNa dla wszystkich” brzmiała trochę zbyt dobrze by mogła być prawdziwa. Mamy już wyniki pierwszych testów i nie są one do końca pozytywne.
Co prawda nikt nikomu nie zabroni używania nazwy „VPN” ale podnoszą się głosy, że Opera celowo mylnie nazywa swoją usługę „VPN” zamiast po prostu serwerem proxy, tworząc fałszywe poczucie większego bezpieczeństwa i anonimowości wśród użytkowników. Polacy są obecnie na piątym miejscu wśród użytkowników tej nowej usługi, zatem warto trochę ją Wam przybliżyć.
Wyniki testów
Pierwsze testypokazują że:
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
1 usługa korzysta z serwerów surfeasy.com (prawdopodobnie równiez należących do Opery),
2 ruch użytkownika jest szyfrowany za pomocą protokołu SSL,
3 ruch jest przepuszczany przez serwer proxy.
W praktyce oznacza to że:
1 „VPN” nadaje się do przeglądania internetu przez niezabezpieczoną sieć WiFi,
2 szyfrowany jest tylko ruch przeglądarki (a już np. nie niezależnych komunikatorów, klientów poczty czy torrentów),
3 jak dla każdego serwera proxy uzyskujemy efekt ukrycia lokalizacji ruchu wychodzącego,
4 jeśli podsłuchacie uwierzytelnienie to pewnie możecie skorzystać z tego samego proxy w innej przeglądarce,
5 nigdzie nie ma informacji o tym, jakoby serwer proxy nie przechowywał logów połączeń,
6 w każdym żądaniu do serwera przesyłany jest Wasz user_id, który pozostaje bez zmian również po zrestartowaniu lub przeinstalowaniu przeglądarki.
Proxy wbudowane w Operę na pewno jest łatwiejsze w obsłudze niż konfigurowane ręcznie, lecz należy zdawać sobie sprawę z jego ograniczeń. Jeśli chcecie przetestować sami, to musicie skorzystać z wersji deweloperskiej Opery. Jeśli chcecie mieć prawdziwego VPNa, to będziecie musieli skorzystać z innego rozwiązania. Na koniec dodamy tylko, że Operę chcą właśnie kupić chińscy inwestorzy.
..............Opera VPN IP leak
If you enable the VPN in Opera and check whether IP addresses leak while it is enabled, you will notice the following:
Common IP checks reveal only the IP address of the VPN but not the "real" IP of the computer.
A WebRTC leak check reveals the local and remote IP address of the computer.............
Usprawniono również automatyczny tryb oszczędzania energii i rozbudowano funkcję "Aktualności" (czytnik posiada wsparcie dla kanałów RSS).(...) gdyby ludzie zdawali sobie sprawę, jak naprawdę działa Internet, wszyscy korzystali by z VPN-u”.
Krystian Kolondra, SVP przeglądarki Opera dla komputerów
Zeno napisał:Proxy, czy coś więcej... W każdym razie w najnowszej wersji (40.0.2308.54) zapowiedziany darmowy VPN zabezpieczony 256-bitowym szyfrowaniem AES już jest. Twórcy podkreslają, że połączenie przez VPN jest dostarczane przez siostrzaną firmę SurfEasy, a VPN nie zbiera informacji o działaniach użytkowników.
Wystarczy wejść w "Ustawienia", następnie w "Prywatność i bezpieczeństwo" i włączyć tryb VPN. Ikonka VPN-u pojawi się na pasku adresu, pozwalając aktywować VPN i wybrać nasze wirtualne „położenie” spośród lokalizacji: Kanada, Niemcy, Singapur, Holandia i Stany Zjednoczone.
Usprawniono również automatyczny tryb oszczędzania energii i rozbudowano funkcję "Aktualności" (czytnik posiada wsparcie dla kanałów RSS).(...) gdyby ludzie zdawali sobie sprawę, jak naprawdę działa Internet, wszyscy korzystali by z VPN-u”.
Krystian Kolondra, SVP przeglądarki Opera dla komputerów
Nic, że droga wyboista; ważne, że kierunek słuszny.