A
Anonymous
źr : dobreprogramy.plWczoraj informowaliśmy o najnowszych aktualizacjach wydanych przez firmę Microsoft będąc zarazem pełnymi nadziei, że tym razem wszystko pójdzie dobrze. Niestety, tak się jednak nie stało i tym razem korporacja ponownie odnotowała klęskę. W przypadku wielu użytkowników instalowanie ostatnich aktualizacji zakończyło się awarią systemu i brakiem możliwości jego poprawnego uruchomienia.
Na problemy natknęliśmy się nawet w redakcji, gdzie jeden z naszych kolegów po zaktualizowaniu dwóch komputerów z Windows 7 na pokładzie spróbował uruchomić je ponownie w celu dokończenia tego procesu, ale skończyło się to fiaskiem – oba systemy wpadły w pętle resetów, uniemożliwiając pracę i dostęp do danych. Za wszystko odpowiedzialna jest paczka KB3033929, która poprawia wsparcie dla podpisywanie kodu przy użyciu SHA-2. Do błędu dochodzi gdy system chce sprawdzić integralność aktualności. Nie udaje mu się to, więc uruchamia się on ponownie… aby znów spróbować zainstalować problematyczną aktualizację.
W razie wystąpienia tego typu problemów użytkownicy powinni przejść do trybu awaryjnego, a następnie odinstalować i ukryć wspomnianą aktualizację w pozycji programy i funkcje panelu sterowania. Niestety problemy przy aktualizowaniu systemu Windows stają się już istną plagą i każde miesięczne biuletyny są nie tylko informacjami o załatanych lukach, ale również ryzykowaniem, że system po aktualizacji nie będzie działał prawidłowo. Może się również zdarzyć tak, że niektóre z funkcji nagle odmówią posłuszeństwa. Niedawno mogli przekonać się o tym niektórzy użytkownicy Windows Vista, których po zaktualizowaniu systemu przywitały fatalnie wyglądające fonty, w niczym nie przypominające te wygładzane przez systemowy mechanizm ClearType.
Oczywiście aktualizacje są bardzo potrzebne, o czym możemy się przekonać także na przykładzie tych ostatnich. Pokazują one zarazem, z jakimi problemami muszą czasami zmierzyć się użytkownicy systemu Windows. Jedna z aktualizacji oznaczona symbolem KB3036228 ma za zadanie naprawić błąd wyświetlany podczas odtwarzania materiałów wideo we wbudowanej w system aplikacji. Program jest teoretycznie bardzo prosty, do tego wykonany w Modern i nie powinien sprawiać problemów. U wielu osób powoduje jednak błąd, który kończy się niebieskim ekranem śmierci i komunikatem STOP: 0x00000119. To doskonale obrazuje, w jak dziwnych sytuacjach i teoretycznie mało istotnych aplikacjach można natknąć się na poważne problemy powodujące awarię i utratę aktualnie prowadzonej pracy.
Mogłoby się wydawać, że wszystkie wspominane problemy mają pewne nietypowe uzasadnienie – być może firma chce w ten sposób „zachęcić” użytkowników do przejścia na nowsze wersje Windows, pokazując im, że starsze edycje borykają się z coraz dziwniejszymi problemami? Taka teoria upada jednak gdy zaczniemy śledzić problemy z aktualizacji na Windows 8/8.1 – system ten za sprawą interfejsu odrzuciło wielu użytkowników. Ci wytrwali muszą natomiast często walczyć z aktualizacyjnymi absurdami, które powodują w najlepszym przypadku utratę kompatybilności aplikacji trzecich (jak pokazały to przypadki Avasta i VMWare), a w najgorszym całkowicie uniemożliwiają używanie systemu. Czy kiedyś będzie lepiej? Tego Microsoft chyba zagwarantować nie może.
, i dopiero po najechaniu myszką stopniowo pojawiało się menu, ale nie takie wyraźne jak poprzednio. Po zrobieniu drugiego restartu systemu wszystko wróciło do normy. Na razie więcej problemów nie zaobserwowałem.
Ja instaluję wszystkie ważne aktualizacje (winda w wersji 8.1, aktualizacje ustawione na powiadom i pobierz, ale nie instaluj), najpierw przeglądam co mi Majkrosoft oferuje i sam decyduję. Jak do tej pory zero problemów, system hula aż miło.
.
.

