Wirtualne życie po życiu

A

Anonymous

longinus napisał:
posty na Facebooku i Twitterze po śmierci
Wszystko wskazuje na to, że w świecie mediów społecznościowych bycie sławnym za życia już nie wystarcza. Kolejnym etapem w walce o popularność i bycie permanentnie lubianym są wpisy pojawiające się po śmierci ich autorów. Na pierwszy rzut oka wydaje się to przekroczeniem granicy śmieszności i świadczy o braku dystansu do samego siebie. Ale czy na pewno?
Ciąg dalszy : totalnego zidiocenia :wariat .Zawsze twierdziłem,że nadmierne siedzenie nad klawką wpływa destrukcyjnie na prawidłowe funkcjonowanie mózgu.
Ci którzy wpadli na pomysł wpisów w "życiu po życiu",niech się najpierw dowiedzą czy na tamtym świecie jest dostęp do sieci :szydera .
 
Do góry