Witryny porno bezpieczniejsze od zwykłych stron

A

Anonymous

Złośliwym oprogramowaniem najłatwiej zarazić się tam, gdzie nie oczekujemy zagrożenia - wynika z nowego raportu Cisco.

Prawdopodobieństwo zarażenia się złośliwym oprogramowaniem po kliknięciu w reklamę na standardowej stronie jest większe aż o 182 razy, niż podczas przebywania na witrynach pornograficznych - informuje Cisco w swoim raporcie.

yGbDc0B.png

W której części sieci najłatwiej o złośliwe oprogramowanie? Fot. Cisco

Tam, gdzie się nie spodziewasz

W dorocznym raporcie amerykańskiego koncernu czytamy, że złośliwe oprogramowanie stara się podążać za użytkownikami i ich ulubionymi stronami. Utrwalone w głowach wielu internautów schematy o szkodliwości konkretnej grupy witryn nie mają więc zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.

- Wiele osób zajmujących się profesjonalnie bezpieczeństwem, a także duża grupa użytkowników sieci ma w głowach tendencyjne przekonania dotyczące głównych miejsc zagrożeń w internecie - czytamy w raporcie Cisco. Koncern zajmujący się rozwiązaniami sieciowymi oraz bezpieczeństwem przekonuje, że złośliwe oprogramowanie można odnaleźć dosłownie w każdym zakamarku sieci.

Wystarczy być czujnym?

Cisco zauważa przy okazji, że znacznie częściej niż standardowe witryny atakowane są platformy e-commerce, a jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc są nieznane wyszukiwarki internetowe - znajdziemy tam złośliwe oprogramowanie aż 27 razy częściej niż na stronach z pirackim oprogramowaniem.

Najistotniejsze przesłanie dla internautów płynące z raportu Cisco jest jednak proste: warto być czujnym nie tylko w sytuacjach oczywistego zagrożenia. Cyberprzestępcy doskonale wiedzą, że najlepiej działać, gdy nasza czujność jest uśpiona.

Źródło:
Cisco
Dziennik Internautów (di.com.pl)
 
A

Anonymous

Potwierdza się stara prawda, że pod e-latarnią najciemniej.
marsellus napisał:
Prawdopodobieństwo zarażenia się złośliwym oprogramowaniem po kliknięciu w reklamę na standardowej stronie jest większe aż o 182 razy, niż podczas przebywania na witrynach pornograficznych - informuje Cisco w swoim raporcie.
Niektórzy odetchną z ulgą, będą mogli już bezstresowo obejrzeć, co pikantniejsze kawałki. Zmartwią się tylko miłośnicy książek, wchodząc na stronę merlin.pl czy empik.com. A tak na marginesie, Cisco robi fajną reklamę witrynom pornograficznym. Żyjemy w ciekawych czasach.

Pozdrawiam

:hippie
 

Kamelka

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
27 Maj 2010
Posty
20406
Reakcje/Polubienia
44672
Miasto
Gdzieś w Polsce
Co niektórzy może już nie będą tak spięci przeglądając te stronki :p :p :p

A swoją drogą dobra wiadomość :dziwak
 
A

Anonymous

Zero zdziwka...porno stronki mają dużą oglądalność,więc właściciele dbają o bezpieczeństwo,komfort użytkowania a co za tym idzie (przy tak dużej konkurencji) : dobry image :klawik.
 

Kamelka

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
27 Maj 2010
Posty
20406
Reakcje/Polubienia
44672
Miasto
Gdzieś w Polsce
Bezpieczniejsze nie znaczy bezpieczne...

Pornografia w sieci była, jest i nic nie wskazuje, aby w najbliższej przyszłości miało się to zmienić. Strony związane z seksem są łatwo dostępne i bardzo popularne. Generują znaczącą część ruchu w sieci. Każdy internauta bez trudu może uzyskać do nich dostęp. Jednak wejście na taką witrynę może być fatalne w skutkach.

Chodzi o malware, czyli złośliwe oprogramowanie, którym coraz częściej nafaszerowane są strony porno. Co ważne, problem ten dotyczy również najpopularniejszych serwisów tego typu, które każdego dnia odwiedzają miliony internautów. Gdzie czyha zagrożenie?

Te strony stanowią zagrożenie

Problem stanowią reklamy umieszczane na stronach porno, które przekierowują do witryn ze złośliwym oprogramowaniem. Po kliknięciu na niewinnie wyglądający baner, w komputerze, bez wiedzy użytkownika, automatycznie może zostać zainstalowane złośliwe oprogramowanie. Takie zagrożenie czeka na odwiedzających m.in. strony xHamster oraz PornHub.

Na celowniku cyberprzestępców są użytkownicy systemów Windows, jednak eksperci alarmują, że coraz częściej dochodzi również do infekcji urządzeń mobilnych, takich jak telefony komórkowe czy tablety.

Strony porno - czyste jak anioły, pyszne jak diabły

Strony porno teoretycznie mają czyste ręce. Same nie umieszczają złośliwego kodu na swoich witrynach. Robią to reklamodawcy, którzy na sprzedanych powierzchniach osadzają reklamy przekierowujące do stron malware. Takie zjawisko nazywa się "malvertising".

Strony porno pod lupą

Pod lupę wzięto xHamster, który zajmuje wysokie - 46 miejsce w rankingu popularności stron internetowych na świecie. Prześwietlono 20 986 podstron tego serwisu i w przypadku 1067 wykryto reklamy odsyłające do stron malwere - to aż 5 proc. Biorąc pod uwagę, że przeciętny użytkownik tego serwisu odwiedza około 10 podstron, zagrożenie infekcji jest bardzo wysokie. Z kolei PornHub ma jeszcze większy odsetek niebezpiecznych podstron, który wyniósł 12.7 proc. Zbadano również stronę Xvideos, która w czasie przeprowadzania analizy była w 100 proc. "czysta".
źródło: wp.pl
 
Do góry