Zdjęcia i wiadomości mniej śmieszne...

Status
Zamknięty.

vonz

Bardzo aktywny
Dołączył
1 Lipiec 2010
Posty
2095
Reakcje/Polubienia
7
Nie żyje pisarz Sławomir Mrożek
VLPOstV.jpg

Zawsze chciałem umrzeć tak, żeby przedtem mieć czas na usunięcie śladów po sobie. Nawet moje fajki spalić - pisał. Nie udało mu się to. Zostawił po sobie mnóstwo wielkich dzieł
Był polskim dramaturgiem, pisarzem i rysownikiem. Sławomir Mrożek to prawdopodobnie najczęściej grywany w kraju i za granicą polski dramaturg współczesny, a w Polsce przez lata jeden z najpoczytniejszych, obok Stanisława Lema pisarzy. Jego twórczość przekładana była na kilkanaście języków. - Sławomir Mrożek w ostatnich latach czuł się osamotniony, młodzi reżyserzy teatralni nie sięgali po jego utwory. Dlatego ponownie wyemigrował - ocenił pisarz Jerzy Pilch.Światową sławę przyniósł mu wydany w 1964 roku dramat "Tango". Mrożek urodził się 29 czerwca 1930 r. w Borzęcinie niedaleko Krakowa.
Sylwetka

Sławomir Mrożek urodził się 29 czerwca 1930 roku w małym galicyjskim miasteczku - Borzęcinie - gdzie jego ojciec pracował jako urzędnik pocztowy. Omyłkowo w borzęcińskiej kancelarii wpisano mu inną datę urodzenia - 26 czerwca. Przyszły pisarz ukończył krakowskie gimnazjum im. Nowodworskiego, potem studiował architekturę, filozofię orientalną i sztukę. Od 1950 roku współpracował z "Dziennikiem Polskim", Krakowskim Teatrem Satyryków, studenckim teatrem satyrycznym "Bim - Bom" z Gdańska, kabaretem "Szpak" i "Piwnicą pod Baranami".

Pierwszy sukces odniósł w 1950 roku - otrzymał nagrodę "Szpilek" za rysunkowe żarty. Od 1953 r. Mrożek publikował serie satyrycznych rysunków systematycznie. Dzięki nim, a także pełnym czarnego humoru opowiadaniom, wcześnie stał się autorem niezwykle popularnym, zajmującym osobne miejsce we współczesnej polskiej literaturze. Mrożek tropił i podważał absurdy życia, zbanalizowane, romantyczne stereotypy, kształtujące świadomość Polaków. W języku na stałe zagościło sformułowanie "jak z Mrożka", przykładami zaczerpniętymi z jego utworów posługiwano się dyskusjach. Debiutem książkowym Mrożka stały się wydane w 1953 roku zbiory satyrycznych opowiadań - "Opowiadania z Trzmielowej Góry" i "Półpancerze praktyczne". W roku 1956 ukazała się powieść satyryczna "Maleńkie lato", a w 1957 tom opowiadań "Słoń", oraz zbiorek rysunków "Polska w obrazkach". Mrożek - dramaturg debiutował wystawioną w Teatrze Dramatycznym w Warszawie w 1958 roku sztuką "Policja".

Do 1963 roku ukazały się w Polsce min. "Ucieczka na południe" (1961), kolejny tom opowiadań - "Deszcz" (1962) - i sztuki teatralne, m.in. "Męczeństwo Piotra Oheya" (1958), "Indyk" (1961), "Karol" (1961), "Na pełnym morzu" (1961), Zabawa (1962), "Kynolog w rozterce" (1962), "Czarowna noc (1963), "Śmierć porucznika" (1963) i jeden z najważniejszych utworów Mrożka - "Tango" (1964). W latach 60. Mrożek stawał się popularny poza granicami kraju - w 1963 roku w Niemczech wydano trzytomowy zbiór jego dramatów; we Francji za "Słonia" otrzymał "Prix de l'Humour Noir", a trzy lata później ukazało się tam dwutomowe wydanie jego sztuk.

W 1963 roku Mrożek wyjechał do Włoch myśląc o pozostaniu na stałe za granicą. Przez osiem lat mieszkał na włoskiej Rivierze, starając się o przedłużenie paszportu polskiego - nie chciał wchodzić w otwarty konflikt z polskimi władzami by zachować kontakt z czytelnikami w kraju. Inwazja na Czechosłowację 1968 roku zburzyła ten układ. Mrożek ogłosił w paryskiej "Kulturze" list protestacyjny, rozpoczął starania o azyl we Francji (10 lat później uzyskał francuskie obywatelstwo, a w 2003 roku Legię Honorową za wkład w rozwój literatury francuskiej).

W Polsce od 1973 roku złagodzono obowiązujące od 1968 roku embargo na publikowania Mrożka. Ukazały się wówczas m.in. "Szczęśliwe wydarzenie" (1973), "Rzeźnia" (1973), "Emigranci" (1974). Po wprowadzeniu stanu wojennego Mrożek ogłosił na Zachodzie "List do cudzoziemców", zastrzegł też publikowanie swoich utworów w polskiej prasie i pokazywanie sztuk w polskiej telewizji. Natomiast w polskich teatrach sztuki Mrożka święciły w tym okresie triumfy.

W 1989 Mrożek wraz z żoną - Susaną - przeprowadzili się do Meksyku na farmę Epifania. Lata 90. przyniosły wydanie "Dramatów", "Małych próz" i "Rysunków" (1991) oraz "Miłości na Krymie" (1993). Pisarz przebył operację tętniaka mózgu, musieli też wraz z żoną zrezygnować z pobytu w Epifanii. W 1996 roku Mrożkowie wrócili do Krakowa.

Od lat 60. twórczość Mrożka należy do repertuaru teatrów na całym świecie. Stał się klasykiem dramatu współczesnego, a festiwale jego twórczości odbyły się w Amsterdamie (1988), Krakowie (1990) i Sztokholmie (1991). Niekwestionowaną pozycję twórczości Mrożka potwierdził także fakt, iż od 1991 roku zaczęły się ukazywać jego dzieła zebrane w Niemczech i we Francji, a od 1994 również w Polsce.
Odbierając w marcu 2012 roku doktorat honoris causa w Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Mrożek powiedział, że niepokoi go tempo, jakim zmienia się świat. "Coraz bardziej w tempie zatrważającym, przyznaję, że cierpię na tym, bo ja już się schylam ku starości" - powiedział.
zródło:/wiadomosci.wp.pl

największe wrażanie wywarły na mnie dramaty "Tango" i "Emigranci". -które ogladałem przed laty
kiedyś funkcjonowało takie stwierdzenie:-rzeczywistośc jak z dramatu Mrożka
 
A

Anonymous

vonz napisał:
Nie żyje pisarz Sławomir Mrożek
Niech mu ziemia lekką będzie...chociaż Polaków niezbyt kochał...o to kilka jego "złotych myśli" :

„Polacy niewątpliwie są narodem żałosnym. Martyrologia, którą tak podstawiamy wszystkim pod nos, powinna być zakazana, choćby z taktyczno-politycznego, propagandowego punktu widzenia. Poza obłudnymi, zdawkowymi wyrazami ubolewania nie budzi na świecie nic, przeciwnie, szkodzi nam. (…) W tonacji narodowej naszej jesteśmy czystymi masochistami, nawet w tym, jak się narzeka w kręgu rodzinnym”

„Polacy przypominają zmokłe kury przytulone do siebie na grzędzie, podczas kiedy poza kurnikiem sroży się czas i historia”

I jeszcze to : W dniu 8 lutego 1953 roku 53 członków Związku Literatów polskich napisało rezolucję do komunistycznych władz PRL, że w pełni popierają wyroki sądowe, wyroki kary śmierci...tą rezolucję podpisał m.in. Mrożek i Szymborska :

W ostatnich dniach toczył się w Krakowie proces grupy szpiegów amerykańskich powiązanych z krakowską Kurią Metropolitarną. My zebrani w dniu 8 lutego 1953 r. członkowie krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich wyrażamy bezwzględne potępienie dla zdrajców Ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska i wpływ na część młodzieży skupionej w KSM działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali – za amerykańskie pieniądze – szpiegostwo i dywersję.

Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne.

Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm

Masakra...wtedy dobijano Ostatnich Mohikaninów walczących z czerwoną zarazą i żeby podpisać taki list trzeba było być : wyjątkową kanalią :chory .
 

vonz

Bardzo aktywny
Dołączył
1 Lipiec 2010
Posty
2095
Reakcje/Polubienia
7
Dobre wychowanie mówi że o zmarłych nie mówi się źle albo w ogóle/nie pije do Ciebie Hornet/ Takich mamy wielkich na jakich zasłużyliśmy/byli tylko ludżmi uwikłanymi w różną rzeczywistość,tak jak na wojnie jeden zostaje bohaterem a drugi tchórzem/ co nie umniejsza ich zasług dla polskiej literatury
Wiesława Szymborska
Czesław Miłosz
Do nich też miano wiele zarzutów
"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni"
:papież
odeszli i zostawili sporo dzieł,które przez lata będą naszym dziedzictwem
 
A

Anonymous

vonz napisał:
Dobre wychowanie mówi że o zmarłych nie mówi się źle albo w ogóle
Pierwszy raz słyszę :eek: Ale może jestem źle wychowany :szydera Jak Jaruzelski z Kiszczakiem pójdą do Piekła to też nie będziesz o nich mówił źle ?? Bo ja będę :hippie
vonz napisał:
odeszli i zostawili sporo dzieł,które przez lata będą naszym dziedzictwem
A co mnie obchodzą ich dzieła ? W Niemczech zachwycają się malarstwem Hitlera ?
Jak ktoś popierał : Zło w czystej postaci to tylko Bóg mu może wybaczyć,ale na pewno nie my.
 

vonz

Bardzo aktywny
Dołączył
1 Lipiec 2010
Posty
2095
Reakcje/Polubienia
7
Hornet napisał:
Jak ktoś popierał : Zło w czystej postaci to tylko Bóg mu może wybaczyć,ale na pewno nie my.
Cieszę się,że zrozumiałes w całej rozciągłosci moją wypowiedż/po swojemu/ :)
 
A

Anonymous

Przeczytałem o MROŻKU na Onecie, TVN24 i portalu GW. Z tego, co napisali widzę, że był to człowiek kochający Polskę i dlatego zmarł w Nicei.
Może to faktycznie nie tak, że Mrożek służył Stalinowi, ale wspomnieć o tym to zbrodnia?
 
A

Anonymous

Vonz taki Patriota a nazywasz wielkimi tych polonofobów? :)
A ich wielkie dzieła mogą zostać zalczone do dziedzictwa ich kochanego izraela, mi one latają koło... :)
 

vonz

Bardzo aktywny
Dołączył
1 Lipiec 2010
Posty
2095
Reakcje/Polubienia
7
marsellus napisał:
Vonz taki Patriota a nazywasz wielkimi tych polonofobów? :)
A ich wielkie dzieła mogą zostać zalczone do dziedzictwa ich kochanego izraela, mi one latają koło... :)
nie wiedziałem że zajmujesz się genealogią
a co do ich pochodzenia nie mam takiej wiedzy jedynie pogłoski/prawdziwe .nieprawdziwe/może tak może nie ??
a co do patryiotyzmu to nie widze w tym ,żadnego związku
od wieków Polska była tolerancyjna i jest.
 
A

Anonymous

Faktycznie, Polska jest tolerancyjna, wystarczy zobaczyć co robi teraz czerwona elita z "tamtych lat" :dziwak
A geealogią nie muszę się zajmować żeby wiedzieć ogólno dostępne informacje :szydera
Także pozwól że będę miał inne zdane na temat tych tuz komunizmu :dziwak
 

al

Forumowiszcze
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
12164
Reakcje/Polubienia
12420
Miasto
Somewhere over the rainbow.
Ale trzeba mieć pusto żeby grzebać komuś w życiorysie i oceniać człowieka po nazwisku matki.
 
A

Anonymous

al_arsen napisał:
Ale trzeba mieć pusto żeby grzebać komuś w życiorysie i oceniać człowieka po nazwisku matki.
Nie ma co sapać al_arsen,kto tu kogo ocenia po nazwisku matki ?? A jak ktoś ma czysty życiorys,to grzebania się nie boi :eek:o.
 
A

Anonymous

Panowie tylko spokojnie. Dzisiaj wrzućcie sobie na luz. Poza tym jak to? Dwóch na jednego to banda Łysego. Zgadzam się z Kolegą vonzem, że: „o zmarłych należy mówić dobrze albo wcale”.

Oczywiście interpretuję to po swojemu. Nikt z tym nie musi się zgadzać, ale może warto czasami się zastanowić. Bezwarunkowo stosuję ją wobec najbliższych.

Z kolei w przypadku osób publicznych dopuszczam krytykę jak najbardziej, ale pod warunkiem, że robimy to we właściwym czasie. Dzień śmierci i przygotowania do pogrzebu nie są odpowiednie. Jeśli o takiej osobie chcemy napisać prawdę, nawet tę przykrą i bolesną, należy to zrobić bez zbytniej wrogości i z klasą. Nie zamieniajmy tego w nienawiść. Nie można na to sobie pozwolić. A tak na koniec dodam tylko, że każdy chrześcijanin powinien pomodlić się za swojego wroga.

Polecam przeczytać artykuł - Waldemar Żyszkiewicz - „Niczego oprócz prawdy”:

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
Status
Zamknięty.
Do góry