To jest nic... kiedys przed kowidkiem bylem ktorys tam raz (chyba w sumie z 8 w ciagu roku) w Indiach ogolnie, a w Bangalore/Bengaluru (prowincja Karnataka).
Wzielo nas na wesolo przy powrocie do hotelu i zaproponowalismy wyscig tuk tukow.
Lo, Panie.... powiozl nas nasz Pajeet Szumacher oplotkami.
Pierwszy raz w zyciu widzialem palonego (z pelnym szacunkiem) trupka jakiegos dziadka na podworku domku...
Witaj gościu. Dziękujemy, że przeglądasz nasze forum ale czy wiesz, że zakładając konto możesz w pełni korzystać z dobrodziejstw jakimi są promocje i konkursy. Nie zobaczysz tu też żadnych reklam a rejestracja zajmie Ci tylko chwilę.
Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.