Śmieszne, albo i nieśmieszne

[artoor]

tylko że ja wstawiając ten obrazek miałem na myśli "niebieskie skarpetki" natomiast ty odebrałeś to inaczej i proszę cię nie porównuj mnie ani nikogo do innych bo świadczy to tylko o twojej słabości.

Miłego

Oxy, z całym szacunkiem - nie porównuję Ciebie, tylko zdjęcie - więc nie widzę problemu Tak czy inaczej wiocha jest wiocha, bez względu na wszystko

Pokój!

 

[OXYGEN THIEF]

 

[givedayaway]

givedayaway, oczywiście - zgadza się - wiocha jest wiocha bez względu na to za czyich rządów. Tylko chciałem zwrócić uwagę na fakt, że ta wiocha trwa już od dawna, a nie od obecnie obejmujących władzę. To, jak przedstawiło to zdjęcia podane przez Oxy'ego można porównać do GW, TVN etc., a to co ja pokazałem - tak przedstawiłyby to bezstronne media Ot, taka mała różnica, czaisz?

artoor co do relacji /rewelacji / gw, tvn, czy też określanych przez ciebie tzw. „bezstronnych mediów” /wybacz / to polecam ci najbardziej wiarygodne:
autopsję,
dedukcję albo
„chłopski rozum”…
czyli czajenie.

 

[Mirko]

 

[OXYGEN THIEF]

 

[Zeno]

 

[ArekS]

Oxy, tak dla równowagi
Obawiam się, że to było źródło

(...)
wiocha to wiocha w jakimkolwiek wydaniu. dzieci w ochraniaczach, obydwaj prezydenci /jak widać na obrazkach/ i świta bez.
belweder to nie muzeum [podkreślenie moje - ArekS] ani szpital by nosić ochraniacze.

Czyżby? belweder może nie, Belweder - przynajmniej w pewnej części - jak najbardziej tak.
Osobiście nie lubię określenia "wiocha" w takich sytuacjach, gdyż jest obrazą dla mieszkańców wsi, którym należy się szacunek, jak każdemu; wolę: "żenada". Niemniej jednak wiem, że w pewnym towarzystwie, lepiej pozostać przy jego konwencji i określonym słownictwie, żeby w ogóle zostać zrozumianym. - tak więc...

"Wiochą" jest, po pierwsze: nieznajomość takich elementarnych rzeczy jak ta, na którą zwróciłem powyżej uwagę przez ludzi usiłujących uchodzić za inteligentnych, po drugie: komentowanie całej sprawy bez znajomości (czy też z umyślnym zignorowaniem) kontekstu całego wydarzenia - a więc możliwości zwiedzania Belwederu, w tym części muzealnej, z okazji dnia otwartego zorganizowanego w Dzień Dziecka.

Muzeum to muzeum i pewne zasady obowiązują, czy się to "wiochmenom" podoba, czy nie.

No a jeszcze większą "wiochą" są usilne i bardzo niesmaczne próby robienia z tego nagonki w postaci niewybrednej porcji szyderstw pod adresem prezydenckiej pary.

I tyle w temacie.

 

[Mirko]

 

[givedayaway]

-----------------------------------------------------------------
(...)
wiocha to wiocha w jakimkolwiek wydaniu. dzieci w ochraniaczach, obydwaj prezydenci /jak widać na obrazkach/ i świta bez.
belweder to nie muzeum [podkreślenie moje - ArekS] ani szpital by nosić ochraniacze.
Czyżby? belweder może nie, Belweder - przynajmniej w pewnej części - jak najbardziej tak.
Osobiście nie lubię określenia "wiocha" w takich sytuacjach, gdyż jest obrazą dla mieszkańców wsi, którym należy się szacunek, jak każdemu; wolę: "żenada". Niemniej jednak wiem, że w pewnym towarzystwie, lepiej pozostać przy jego konwencji i określonym słownictwie, żeby w ogóle zostać zrozumianym. - tak więc...

"Wiochą" jest, po pierwsze: nieznajomość takich elementarnych rzeczy jak ta, na którą zwróciłem powyżej uwagę przez ludzi usiłujących uchodzić za inteligentnych, po drugie: komentowanie całej sprawy bez znajomości (czy też z umyślnym zignorowaniem) kontekstu całego wydarzenia - a więc możliwości zwiedzania Belwederu, w tym części muzealnej, z okazji dnia otwartego zorganizowanego w Dzień Dziecka.

Muzeum to muzeum i pewne zasady obowiązują, czy się to "wiochmenom" podoba, czy nie.

No a jeszcze większą "wiochą" są usilne i bardzo niesmaczne próby robienia z tego nagonki w postaci niewybrednej porcji szyderstw pod adresem prezydenckiej pary.
----------------------------------
I tyle w temacie.

poproszę znawcę muzeum belweder o odpowiedź: są to części muzealne belwederu, czy też nie?
czy widać u odwiedzających gustowne niebieskie foliowe buciki?

osobiście nic nie mam przeciwko różnym znaczeniom słowa „wiocha”. słownik synonimów podaje ich znaczną ilość, w tym: dziura, grajdoł, grajdołek, kaczy dół, mieścina, partykularz, pipidówa, pipidówka, prowincja, prowincjonalne miasteczko, przedpiekle, skansen, świat zabity dechami, wieś, wieś zabita dechami, wioszczyna, wygwizdowo, wygwizdów, zapadły kąt, zaścianek. to ostatnie np. pasuje, ale słowo "wiocha" jest najbardziej ekspresyjne, barwne i dosadne.

wiocha to wiocha, ale mieszka się już na wsi. ktoś nie jestem mieszkańcem wiochy, wieśniakiem, wsiokiem, tylko mieszkańcem wsi. jak zachowa się jak świnia, baran, cap, to czemu nie, można dosadnie po nim pojechać …

nazwy zwierząt są chyba najczęstszymi formami językowej ekspresji, obsługującymi przede wszystkim wołacze. epitetami obraźliwymi będą z reguły świnio, bydlaku (słyszałem też kiedyś ty bydlę), ośle, baranie, małpo, suko, hieno, capie, wole, mule, papugo, pieszczotliwymi - kotku, piesku, misiu, żabko, ptaszku, myszko. zresztą w wyrażeniach porównawczych te negatywne i pozytywne skojarzenia z poszczególnymi gatunkami zwierząt są na ogół podtrzymywane: upić się, schlać się jak świnia, jak bydlę, brudny jak świnia, uparty jak osioł, dać się prowadzić jak stado baranów (ale łagodny jak baranek), śmierdzieć jak cap, nadawać się do czegoś jak wół do karety (ale pracować jak wół - "bardzo ciężko pracować"), objuczony jak muł, powtarzać, paplać jak papuga - zręczny jak kot, wierny jak pies, przywiązany jak pies …

- tyle prof. jan miodek.

co zatem znawca „wiochmenomani/logii/” na takie pejoratywne skojarzenia zwierząt z ludźmi?

lepsze słowo „żenada”? czyżby? chętnie poznałbym te inne „…konwencje i określone słownictwa, żeby… zostać zrozumianym…” nie byle od kogo, bo od mistrza/miszcza … „wiochmenomani/logii/”, nieusiłującego uchodzić za nieinteligentnego.
jak to powinno być poprawnie po polsku - mistrz/miszcz?

ps. jeśli piszę nie w tej konwencji to trudno, ale wiem, że i tak zostanę zrozumiany.

 

[Hefajstos]

Nowa zwrotka "Kilera" - Opole 2016

Już tylko Kiler,
Polska w ruinie
Siedzę na minie
Kiedy to minie?
Same zakręty
Kiler wyklęty
Kiler skazany
Na dobre zmiany
Czy to dla sportu
Lepszego sortu
w tej kategorii
nowej historii
jak naród Polan
powstaje z kolan
i łuk triumfalny"

 

[alchemia]

Pomijając sym/anty/patie poltyczne takie zachowanie w wykonaniu każdego jest buractwem. Lepiej już byłoby zaprosić o ogrodu i dać lemoniadę. Delegacje zagraniczne też muszą wkładać ochraniacze?

Śmieszy mnie brnięcie niektórych w karkołomne dywagacje, aby wykazać, że jeden gość jest skompromitowanym zerem, a drugi robiąc to samo, ofiarą złośliwców. O ile sympatyczniej byłoby, przyznać się do błędu, przeprosić i obrócić całą sytuację w żart. Ale zadęcie nie pozwala.

 

[Mirko]

Ostatni występ Kuby Sienkiewicza w TVP

 

[Mirko]

Majster fachura

 

[Mirko]

 

[waldi]