Paweł Kukiz publikuje "list-straszak" od Macierewicza. "Misiewicz ocalił Polskę przed FSB"
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
Paweł Kukiz publikuje "list-straszak" od Macierewicza. "Misiewicz ocalił Polskę przed FSB"
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Odlot z Franza Kafki wzięty .
Nagrywanie nagrywaniem. Jednak słychać w nim, iż facet nie jest zaskoczony, zdziwiony sytuacją w jakiej się znalazł lub sam wykreował, że zachowanie żony jest jakieś inne, dziwne, podejrzane. Wchodzi w awanturę w sposób rzekłbym swobodny i jedzie po całości, w żaden sposób się nie ograniczając, czy okazując jakiekolwiek współczucie lub nawet litość - cechy typowego socjopaty. Kobieta nie okazuje mu agresji i stawia się w pozycji zdecydowanie uległej, jak skopany kundel.
Wszystko to świadczy tylko o tym, że takich awantur było już co najmniej kilka, a gość nie ma żadnych skrupułów w znęcaniu się nad nią. Dobrze, że go nagrała i mam nadzieję, że upublicznienie nagrania sprawi, iż kara go nie ominie.
Re: Bulwersy, dziadostwo i inne szubrawstwo
Prośba tylko niepolitycznie to nie to forum , dzięki
Źródło: dobreprogramy.plTak zwana ustawa antyterrorystyczna dała polskim organom ścigania nowe, daleko idące uprawnienia w zakresie inwigilowania obywateli, wychodzące poza jakikolwiek nadzór obywatelski. Po kilkunastu miesiącach jej obowiązywania można jedno powiedzieć – na pewno nie dowiemy się, jak daleko sięga dziś nadzór służb Rzeczpospolitej nad jej obywatelami. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego może zatajać informacje o wykorzystywaniu nowych uprawnień.
Rok temu Fundacja Panoptykon, w trybie dostępu do informacji publicznej, zwróciła się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o udostępnienie danych dotyczących korzystania z uprawnień nadanych przez ustawę o działaniach antyterrorystycznych z 10 czerwca 2016 r.
Prośba nie była niczym dziwnym: ustawa antyterrorystyczna nadała ABW dość niepokojące uprawnienia, w tym możliwość podsłuchiwania cudzoziemców bez zgody sądu, pobieranie od nich odcisków palców i próbek DNA, a nawet uzyskiwanie zdalnego dostępu do baz i rejestrów publicznych oraz systemów monitoringu wizyjnego, w tym prywatnego. Co gorsze, wszystkie te środki można zastosować też wobec osób, których tożsamość budzi wątpliwości, a więc w praktyce każdego.
Panoptykon chciał więc uzyskać wgląd w rzeczywistą skalę stosowania tych bezprecedensowych w III Rzeczpospolitej środków inwigilacji, nie poddanych sądowej kontroli. Jak zauważył Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji, wystarczy powiązać system PESEL z bazą zdjęć paszportowych z MSWiA i już można uzyskać wizerunek oraz dane osobowe każdego człowieka. Następnie w połączeniu z dostępem do monitoringu możliwe staje się śledzenie, co i kiedy dana osoba robi.
Szef ABW odmówił jednak udostępnienia tych informacji, mimo że chodziło o dane czysto ilościowe, bez żadnych szczegółów dotyczących działalności operacyjnej. Dlatego też Fundacja Panoptykon w grudniu 2016 roku zaskarżyła tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej.
Teraz Sąd oddalił skargę Fundacji Panoptykon na decyzję szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, potwierdzając, że ABW może działać poza jakąkolwiek kontrolą. W uzasadnieniu wyroku sięgnięto do dość populistycznej narracji. Podstawą do ograniczenia obywatelom prawa do informacji jest otóż:
To właśnie ta niewypowiedziana, a rzeczywista wojna ma uzasadniać wyjątkowe uprawnienia służb – nawet jeśli w Polsce nie obserwujemy żadnych przejawów tej wojny, nie wprowadzono też stanu wyjątkowego. Jak zauważa Wojciech Klicki, toczymy więc wojnę z terroryzmem bez terrorystów, której ofiarą jest m.in. konstytucyjne prawo do informacji. Aż strach pomyśleć, jakich uprawnień zażądają służby jeśli do zamachu rzeczywiście dojdzie.stan niewypowiedzianej, ale rzeczywistej wojny terroryzmu z całym światem demokratycznym, falą zamachów terrorystycznych nękającą państwa zachodnie Unii Europejskiej i otwartą wojnę terrorystyczną tzw. »państwa islamskiego« z całą cywilizacją demokratyczną.
Ekspert Fundacji Panoptykon zapowiedział złożenie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zdaniem Fundacji, państwowy nadzór nad obywatelami nie może być realizowany zbyt wysokim kosztem prawa do ich prywatności. Nie można przekroczyć cienkiej granicy między troską o bezpieczeństwo Polaków, a inwigilacją.
Według Panoptykonu problem bowiem dotyczy nie tylko samych służb, lecz także niczym nieograniczonych w swych działaniach funkcjonariuszy. Bez mechanizmów kontrolnych zwykli ludzie stają się całkowicie wobec nich bezbronni. Może dojść do sytuacji, w których uprawnienia „antyterrorystyczne” zostaną przez kogoś wykorzystane do inwigilowania własnej żony, podejrzewanej o zdradę, czy bogacenia się poprzez pozyskiwanie dla innych niedostępnej informacji.
Czytaj:Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Źródło: instalki.plZa pośrednictwem wideoczatu.
Coraz więcej czynności jesteśmy w stanie wykonać na odległość, wykorzystując do tego celu internet. Już niedługo do tego zestawu mogą dołączyć rozprawy sądowe. W Chinach ruszył właśnie cyber-sąd, orzekający przez internet.
Pierwsza rozprawa odbyła się w piątek i dotyczyła naruszenia praw autorskich przez firmę działającą głównie w internecie. To właśnie taką tematyką sąd będzie się zajmować. Mowa o sprawach cywilnych związanych z internetem.
Sędzia co prawda musiał przybyć na rozprawę, jednak oskarżeni i poszkodowani mogli wystąpić wirtualnie, łącząc się za pośrednictwem wideoczatu. Całość była prezentowana na dużym ekranie umieszczonym w sali sądowej.
Internetowy sąd jest wygodniejszy, szybszy i pozwala przełamać ograniczenia regionalne. Osoby nie muszą się bowiem fizycznie stawiać na rozprawie, co w przypadku tak dużego państwa, jak Chiny, ma niebagatelne znaczenie.
Warto dodać, że to nie pierwsze spotkanie chińskiego wymiaru sprawiedliwości z internetem. Już w 2016 roku rozpoczęto transmitowanie w sieci niektórych rozpraw w celu zwiększenia przejrzystości systemu prawnego. Teraz zdecydowano się jednak na pełne prowadzenie sprawy przez internet.
Czytaj:Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Źródło: instalki.plPamiętacie jeszcze Ice Bucket Challenge, w którym ludzie oblewali się lodowatą wodą, aby zwrócić uwagę na problem osób cierpiących na stwardnienie rozsiane? W ostatnich dniach pojawiły się w sieci doniesienia o nowej „grze”
Czytaj całość:Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Źródło: dobreprogramy.plJuż po wakacjach, a Wi-Fi w Pendolino nadal nie ma
PKP Intercity negocjuje z producentem pociągów, firmą Alstom, by w końcu w wagonach znalazły się potrzebne instalacje. Miał to zrobić polski T-Mobile, ale Alstom zaprotestował. Producent życzył sobie, by montowanie każdej anteny (na jednym pociągu ma ich być pięć) i pociągnięcie każdego metra kabla było z nim uzgodnione, a w grę zaczęły wchodzić ogromne koszty instalacji. Przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron przyznali, że sprawa jest skomplikowana, negocjacje trudne i nie widzą łatwego wyjścia. Były pewne zapewnienia, że jeszcze przed wakacjami w niektórych składach Wi-Fi będzie, a po wakacjach we wszystkich, ale znów nic z tego nie wyszło.
Czytaj całość:Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Miał to zrobić polski T-Mobile, ale Alstom zaprotestował.
Miał to zrobić polski T-Mobile, ale Alstom zaprotestował.
Alstom (dawniej GEC Alsthom, początkowo Alsthom) – międzynarodowy koncern zajmujący się infrastrukturą energetyczną i transportową.
Ale o co ten hałas... LOT zakupił Boeiningi. Są jego - pewnie tak. Czy może cokolwiek w nich przerabiać - nie. Dlaczego? W grę wchodzi kwestia bezpieczeństwa - zwolnienia odpowiedzialności producenta w razie jakiejś awarii lub katastrofy, kwestie rękojmi, gwarancji i postanowienia licencyjne. W grę mogą wchodzić olbrzymie pieniądze. Kraj i infrastruktura nie ma tu nic do rzeczy, więcej postanowienia zawartej umowy, umów międzynarodowych i przepisy prawa międzynarodowego prywatnego oraz warunki określone w SIWZ przetargu.Trudno mi w to uwierzyć ale Polska płaci jakiś dziwny haracz...
Źródło: dobreprogramy.pl
Jeszcze raz!
Jeszcze raz!!!
To do kogo należy to Pendolino?
To do koga należy polska infrastruktura transportowa?
To do kogo należy ten kraj?ał
Ps.
Współzałożycielem i obecnie jedynym właścicielem T‑Mobile jest globalny koncern telekomunikacyjny – Grupa Deutsche Telekom (DT), do której należą m.in. T‑Mobile i T-Systems. Grupa zatrudnia globalnie ponad 225 tysięcy pracowników i prowadzi działalność w 50 krajach na świecie, obsługując ponad 200 mln klientów. Deutsche Telekom jest jednym z globalnych liderów na rynku zintegrowanych usług telekomunikacyjnych.