Kitaro 1979 - 1 - Daichi - Full Moon Story



Wszystko się zgadza, powiem jeszcze, że przedostatni album jest nawet całkiem niezły; ostatni - ten ubiegłoroczny - nieco słabszy (moje zdanie, ktoś może mieć inne).al_arsen napisał:Się pozwolę odnieść do kilku kwestii zawartych we wcześniejszych postach - Wishbone Ash nie jest zapomnianym zespołem/duetem bo dalej nagrywają i koncertują (chociażby dwa koncerty w Polsce w ostatnich latach). Pewnie za rok kolejna płyta bo na koncertach dodają już nowy materiał a patrząc na to, że w tamtym roku ukazał się album to nie dają o sobie zapomnieć. W dodatku ich utwory można usłyszeć w porządnych rozgłośniach.
No tak, w tym sensie to Zeppsi przereklamowani nie są.al_arsen napisał:P.S. A za napisanie, że Led Zeppelin jest przereklamowane to urwałbym jaja. Jak może być przereklamowany zespół, który w czasach swojej największej świetności reklamował się jedynie koncertami i wydanymi krążkami ?? Wówczas o reklamie się nie myślało. Ważna była muzyka a nie cała ta komercyjna otoczka. Teraźniejsze zespoły są przereklamowane bo za nim coś wydadzą to muszą wystąpić w jakimś głupkowatym talent szoł, zrobić 10 sesji do gazet albo wywołać sztuczny skandal. :Tak
Określenia "przereklamowani" nie powinieneś jednak traktować tak dosłownie - użyłem go w znaczeniu: przeceniani - na tle innych zespołów z okresu lat 70. (tak, wiem, że Zeppsi zaczęli nieco wcześniej, ale szczyt popularności to wczesne lata 70.), niekoniecznie grających gorzej.
) - Black Sabbath (zwłaszcza ten z pierwszego okresu, z Ozzym) który porównując muzycznie do np. wymienionego Budgie (gdzie Sabbatsi moim zdaniem wcale nie wychodzą zwycięsko z takiego porównania, mimo kilku niewątpliwie dobrych, ba, świetnych "numerów"), a następnie patrząc na karierę i rozpoznawalność obu grup, trudno nie odnieść wrażenia, że jedni są mocno przereklamowani, a drudzy zostają poważnie niedocenieni.
. :

