- Dołączył
- 23 Wrzesień 2016
- Posty
- 3893
- Reakcje/Polubienia
- 1229
Piractwo nie takie złe, czyli jak Unia Europejska okazała się kłamczuszkiem
Kłamczuszkiem?
Źródło: komputerswiat.plOto najzabawniejsza rzecz, jaką przeczytacie dziś w internecie. Unia Europejska zleciła badania na temat szkodliwego wpływu piractwa, a potem zamiotła je pod dywan, gdy wyniki wyszły nie takie, jak sobie założyła. Taka sprawa może stanowić przyczynek do kolejnej odsłony wielkiej dyskusji na temat tego, czy piractwo faktycznie tak szkodzi rynkowi rozrywkowemu.
Owe niezależne badania były sfinansowane z publicznych pieniędzy, a Komisja Europejska i takZaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!. Dlaczego? To proste: członkowie KE założyli sobie, że zrobią badania, w których wyjdzie, że piractwo przynosi straszliwe straty koncernom medialnym i trzeba wprowadzić nowe rezolucje, które będą bardziej trzymać za twarz potencjalnych piratów. Problem w tym, że z badań wynikło coś zupełnie odwrotnego. Peszek. A Unia oczywiście postanowiła zamieść całą sprawę pod dywan i udawać, że nic się nie stało. Gdyby nie dociekliwość członkini Parlamentu Europejskiego, Julii Redy (która jest też członkinią Niemieckiej Partii Piratów), pewnie nigdy nie dowiedzielibyśmy się o tych badaniach. Można jeszcze dodać, że opublikowanie wyników dopiero wtedy, gdy akurat w tym samym czasie dopomina się o to jakaś parlamentarzystka, zakrawa na cynizm.
Badania dotyczyły wpływu piractwa na sprzedaż treści w czterech gałęziach przemysłu rozrywkowego - muzyce, filmach, książkach oraz grach wideo. Przeprowadzono także ankietę wśród 30 tys. osób z sześciu krajów, w tym Polski. Okazało się, że
Czytaj całość:Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Kłamczuszkiem?