Rozmowy o polityce - dyskusja, polemika, poglądy opinie

Status
Zamknięty.

FrantiQ

Bardzo aktywny
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
320
Reakcje/Polubienia
233
Wywiad: Prof.Witold Kieżun dla J.Pospieszalskiego (28m16s)



książka "Patologia transformacji" Autor: Witold Kieżun
Opis wydawcy:

Całościowe ikrytyczne spojrzenie na proces polskiej transformacji po 1989 roku dokonane przez wybitnego uczonego ieksperta do spraw organizacji izarządzania.

"Książka jest poświęcona idei pokazania negatywnej, patologicznej strony procesu renesansu kapitalizmu wPolsce na tle światowej agresywnej gry międzynarodowego kapitału ery neoliberalizmu. Część pierwsza to teoretyczne rozważania nad istotą patologii organizacji wświetle światowej literatury. Część druga jest relacją kolejnych form procesu kształtowania się postaw społeczeństwa polskiego wbez mała 45-letnim okresie rządów komunistycznych iświatowej sławy fenomenu etosu Solidarności. Część trzecia zawiera opis procesu światowej dekolonizacji i, na jej tle, antypolskiej polityki prezydenta Franklina Delano Roosevelta wczasie II wojny światowej, anastępnie okrutnej rekolonizacji na terenie Afryki Centralnej. Kolejna część obejmuje analizę kapitalistycznej neokolonizacji transformującej się Polski ze zbiorem krytycznych ocen tzw. Wielkiego Przełomu. Dla zachowania ich pełnego autentyzmu cytuję ich najistotniejsze fragmenty. Dalsza część poświęcona jest udowadnianiu patologicznego charakteru reform administracyjnych postkomunistycznej Polski. Zakończenie stanowi zarys radykalnych usprawnień zarządzania publicznego. Książka wniektórych fragmentach ma charakter opisu obserwacji uczestniczącej."

(z Wprowadzenia )
 
A

Anonymous

Tak w formie zderzenia z tym co mowi Prof.Witold Kieżun .

w 2006 roku Bartoszewski, jako członek kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwiał się pośmiertnemu nadaniu Orła Białego m.in. właśnie Witoldowi Pileckiemu. Wbrew sprzeciwom odznaczenie takie nadał Rotmistrzowi Pileckiemu (obecnie pułkownikowi) śp. Lech Kaczyński.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


wPolityce.pl: Jak pan ocenia pomysł przeniesienia pomnika "Braterstwa Broni" (tzw. "czterech śpiących") z warszawskiej Pragi do mauzoleum żołnierzy sowieckich w Warszawie?

Władysław Bartoszewski:
Ja się na te tematy nie wypowiadam. Od tego jest Urząd ds. Kombatantów i zarząd miasta. Ja się zajmuję Niemcami i Żydami. Mam dość innych spraw. Są obecnie wybory w Niemczech. Ja właśnie wyjeżdżam. Dziękuję za uwagę, ale nie mam nic do powiedzenia.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Śmiać się czy płakać? z Twittera

G. Kostrzewa-Zorbas @GKZorbas 18 h

Wszystkie polskie #F16 zgromadzono na jednym lotnisku. Po czym zepsuł się jedyny pas startowy.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Porażka Polski w unijnym Trybunale Sprawiedliwości

Przegraliśmy ws. zakwestionowanych 47 mld na rolnictwo


16.09.2013
Sąd UE oddalił w poniedziałek w całości polską skargę na decyzję Komisji Europejskiej, która w 2009 r. wyłączyła z unijnego finansowania ponad 47 mln zł wydanych przez Polskę cztery lata wcześniej w ramach Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Komisja Europejska uznała, że Polska dopuściła się wielu uchybień (fot. Flickr/Sébastien Bertrand)

Sąd UE to pierwsza instancja w unijnym Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Od wyroku Sądu Polska może złożyć odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości.

Spór dotyczył decyzji KE z 24 września 2009 r., w której Komisja uznała, że wydając w 2005 r. ponad 47 mln zł, w ramach Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich, Polska dopuściła się wielu uchybień. Przede wszystkim nie przeprowadziła kontroli krzyżowych z bazą danych zwierząt, nie stosowała wymaganych sankcji, a sprawozdania z kontroli były niskiej jakości.

W skardze do Sądu UE polski rząd odrzucał wszystkie te zarzuty przekonując, że żadne z rzekomych uchybień nie miało miejsca. Wyjaśniał m.in., że nie przeprowadzaliśmy kontroli krzyżowych z systemem identyfikacji i rejestracji zwierząt, bo system ten – utworzony na potrzeby nadzoru weterynaryjnego – był bezużyteczny dla kontroli krzyżowych w zakresie przestrzegania limitów nawożenia nawozami naturalnymi.

Sąd odrzucił w poniedziałek ten argument, wskazując, że Polska nie przedstawiła żadnego dowodu na to, iż niemożliwe było przetwarzanie danych z systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt.

Sąd nie uznał też zapewnień naszego rządu co do prawidłowości sporządzania sprawozdań z kontroli. Zauważył - podobnie jak Komisja – że protokoły kontroli nie zawierały dowodów na to, iż inspektorzy faktycznie badali przestrzeganie zasad dobrych praktyk rolniczych. Sąd zwrócił uwagę na to, że w protokołach kontroli "nie zawarto niczego, co pozwalałoby wykazać, że kontrole przeprowadzone w gospodarstwach rolnych były poświęcone zasadom dobrych praktyk rolniczych lub że przestrzeganie tych zasad zostało przynajmniej poddane kontroli. W protokołach tych nie opisano również z wymaganą dokładnością metod przeprowadzania kontroli".

Unijny Sąd nie zgodził się też z polskim rządem, że przyjęty przez nas system sankcji za uchybienia zasadom zwykłej dobrej praktyki rolniczej był w pełni skuteczny, a nawet bardziej rygorystyczny od obowiązującego obecnie systemu sankcji wspólnotowych. Sąd ocenił, że w praktyce system sankcji mógł być odstraszający jedynie dla 5 proc. beneficjentów.

Sąd nie zgodził się też z zarzutem Polski, że decyzja KE o korekcie finansowej była "rażąco nadmierna" w stosunku do ryzyka ewentualnej straty finansowej dla budżetu Wspólnoty. Polska twierdziła, że stwierdzone prze Komisję uchybienia nie mogły powodować strat finansowych dla Wspólnoty, a w każdym razie ryzyko takich domniemanych strat finansowych było całkowicie marginalne i wielokrotnie niższe od kwoty wyłączonej z finansowania wspólnotowego. Unijny Sąd zwrócił jednak uwagę na to, że Polska w żaden sposób nie udowodniła, iż zastosowana przez KE korekta finansowa była nadmierna bądź nieproporcjonalna.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

:(
 
A

Anonymous

Bardzo się dziwię Kamilowi Bednarkowi,który sygnuje swoim nazwiskiem teledysk do filmu :

TW "Bolek".Człowiek z zdrady"


Być może nie interesuje się historią i nie dopytał o człowieka który co tydzień "wygrywał" w "Totka".
Luknijcie na 1.18...nie wiedziałem,że robotnicy w Stoczni Gdańskiej uprawiali : parkour :szydera
A swoją drogą "dzieło" Wajdy zbiera na filmweb eleganckie oceny :wariat
Więckiewicz ze swoją robotniczo-chłopską fizjonomią pasuje jak ulał do odtwarzanej roli...ale obsadzenie takiej słodkiej samiczki :jezyk jak Agnieszka Grochowska w roli Danusi...to już przegięcie pałki.

xjjRtgq.png
 
A

Anonymous

Znowu media robią pianę. Co nie dziwi.
Ale nie założono że NPW opublikuje zeznania świadków.
Proszę Sobie przeczytać zeznania ekspertów oryginalne, a później pomyśleć.
Samodzielnie.
Proszę się nie bać, to nie boli.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Jasno opisano to W Polityce.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

5241412Przechwytywanie.PNG



Manipulacja funkcjonariuszki Kublik.
Sklejałem modele", "Widziałem wybuch w szopie". Kompromitacja ekspertów Macierewicza

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
36679781235230_637098552997224_2042639368_n.jpg


Zeznania świadków.


Świadek 1

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Świadek 2

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Świadek 3

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Połowa Platformy skończyła zaledwie podstawówkę!
Do kanonu polskich życzeń: obyś był przystojny i inteligentny jak Komorowski,
doszły dziś równie serdeczne - i wykształcony jak członek PO.

Cios w plecy Tuskowi zadaje... „Wyborcza”.

Gazeta ujawnia, że nawet POłowa członków ugrupowania sprawującego od sześciu lat władzę może pochwalić się zaledwie podstawowym wykształceniem.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Młodzi, wykształceni w podstawówce, z większych ośrodków.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Steve Forbes Polska strzeliła sobie w stopę

Pozwalam sobie wkleić wypowiedź Forbes'a o której pisał Sławektor

- Polska strzeliła sobie w stopę, tak jak niegdyś Argentyna, przejmując połowę oszczędności emerytalnych swoich obywateli – pisze o zapowiedzianej przez rząd reformie OFE redaktor naczelny amerykańskiej edycji miesięcznika "Forbes".

- Obligacje rządowe znajdujące się w portfelach prywatnych funduszy inwestycyjnych zostaną przymusowo przetransferowane z powrotem do rządowej kasy. Ponieważ obligacje nie są już dłużej w posiadaniu inwestorów, rząd deklaruje, że dług narodowy został zredukowany o wartość nominalną tych papierów – opisuje manewr polskiego rządu swoim amerykańskim czytelnikom i dodaje: - Sprytny trick, dobrze zakorzeniony w sowieckim stylu myślenia. Duchy Stalina i Lenina muszą uśmiechać się pełną gębą.

Felieton ukazał się w październikowym numerze pisma. Steve Forbes pisze: - Ci, którzy w Polsce wierzyli w wolny rynek i rządy prawa, muszą mieć potężnego kaca. "To największa nacjonalizacja w Polsce od 1946 roku (kiedy marionetkowy reżim komunistyczny wspierany przez Sowietów przejął większość polskiej gospodarki)", słusznie tłumaczy jeden z zarządzających funduszami. Ta kradzież gwałci konstytucyjne prawo własności obowiązujące w Polsce. Ale kto w obecnych czasach przejmowałby się konstytucją? – pyta redaktor naczelny "Forbes’a".


Jego zdaniem ta decyzja stawia pod znakiem zapytania "imponujący postęp", który w ostatnich latach zrobiła Polska. Przypomina historię powstania OFE, ich udział w – jak pisze – "skutecznym i racjonalnym programie prywatyzacji" i wpływ funduszy na rozwój GPW.

Steve Forbes ostrzega także: - Pamiętajmy, że niszcząc stabilne źródło rodzimego finansowania na rynku obligacji rządowych, Polska będzie w dużo większej mierze zdana na łaskę i niełaskę zagranicznych inwestorów, którzy przy kupowaniu papierów nie zawsze będą przymykać oko na nieodpowiedzialne zachowania rządu.

Dlaczego więc rząd w Warszawie zrobił coś tak w oczywisty sposób niemoralnego i szkodliwego? – pyta Forbes. I pisze: - Odpowiedź jest prosta: polityka. Obecna władza jest niepopularna, a gospodarka zwalnia. Zmamieni fałszywym keynesistowskim dogmatem, że wydatki rządowe pobudzają wzrost i kierowani długoletnim instynktem, by za pieniądze i świadczenia kupować głosy wyborców, polscy politykierzy zamykają się w krótkoterminowej perspektywie. Polska konstytucja zakazuje, by dług publiczny przekroczył 55% PKB. Przejmując i umarzając obligacje, politykierzy uwalniają się od tego obciążenia. Deficyt znika i pieniądze znów można swobodnie wydawać. Rząd uznał, że ta kradzież będzie łatwiejsza niż próba podniesienia limitu zadłużenia – pisze redaktor naczelny "Forbes’a".

- Polska w swojej głupocie nie jest odosobniona. Węgry znacjonalizowały swoje fundusze emerytalne trzy lata temu – przypomina.

Forbes opisując planowaną w Polsce reformę OFE nawiązuje także kilkakrotnie do aktualnej sytuacji w USA. - Barack Obama zastanawia się zapewne, dlaczego sam na coś podobnego nie wpadł i być może podkusi go, by spróbować podobnego rozwiązania. To muzyka dla uszu socjalisty: przejąć obligacje skarbowe i ogłosić, że nie są nic warte – pisze.

- Sytuacja w Polsce to dowód na istnienie wirusa, który infekuje wiele rządów. Z tego powodu następny kryzys finansowy będzie znacznie gorszy niż mógłby być – podsumowuje Steve Forbes.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Można nabierać wiecznie pewnych ludzi, albo czasami wszystkich, ale nie da się nabierać wszystkich wiecznie " (Abraham Lincoln)
Czasy „pisowskiej nocy” na tle tuskowej teraźniejszości jawią się, jako lata ekonomicznej prosperity i poszanowania demokracji.
 

sheriff

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
2 Marzec 2013
Posty
1370
Reakcje/Polubienia
355
slawektor napisał:
Połowa Platformy skończyła zaledwie podstawówkę!
Do kanonu polskich życzeń: obyś był przystojny i inteligentny jak Komorowski,
doszły dziś równie serdeczne - i wykształcony jak członek PO.

Cios w plecy Tuskowi zadaje... „Wyborcza”.

Gazeta ujawnia, że nawet POłowa członków ugrupowania sprawującego od sześciu lat władzę może pochwalić się zaledwie podstawowym wykształceniem.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Młodzi, wykształceni w podstawówce, z większych ośrodków.


:eek: Nie matura lecz chęć szczera, zrobi z ciebie platformera :p :szydera :szef :ok
 
A

Anonymous

Przez 13 lat nikt mu nie robił problemów "bo nie zgadzał się z wyrokiem" - dobre. Innych zamykają od razu. Podwójne standardy. W końcu na trochę pójdzie.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz by ratować swoje stanowisko, ucieka się do działań na granicy prawa. Ratusz naciskał na Straż Miejską, by do referendum ograniczyła liczbę wystawianych mandatów - dowiedział się portal niezalezna.pl. Za pomocą dziennikarskiej prowokacji uzyskaliśmy ostateczny dowód. W nagranej rozmowie komendant Zbigniew Leszczyński potwierdził nasze informacje.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Ja mieszkam w mieście Rydzyka. Tutaj tendencja jest inna: Naczelnik żąda 17 mandatów dziennie.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
By żyło się lepiej...

update:

Hanna Gronkiewicz-Waltz, od jesieni 2006 roku, gdy objęła fotel prezydenta Warszawy, wypłaciła urzędnikom, bagatela, ponad 300 mln zł nagród.
fot. Fakt.pl

Najbliżsi współpracownicy Hanny Gronkiewicz-Waltz mogą co roku liczyć na olbrzymie premie. Mimo że co miesiąc dostają po kilkadziesiąt tysięcy złotych, to mogli cztery razy do roku liczyć na premie przewyższające ich normalne pensje.

– Najlepsi menedżerowie w prywatnych firmach dostają duże pensje. W samorządzie nie jest to możliwe, bo ogranicza nas ustawa kominowa – biurokraci szukali takiego usprawiedliwienia. – Dlatego premie są sposobem na docenienie fachowców pracujących w ratuszu – zaznaczali.

Okazuje się jednak, że ta "fachowość" nie wychodzi na dobre mieszkańcom stolicy.

Gdy urzędnicy dostawali premie, zwykli warszawiacy liczyli każdy grosz. Powód? Drastyczne podwyżki cen za dzierżawę gruntów. Co roku podnoszono też stawki za wodę i ścieki. Do tego przygotowano drakoński wzrost cen za bilety komunikacji miejskiej.

– To skandal, że kiedy my klepiemy coraz większą biedę, stołecznym urzędnikom wypłacane są gigantyczne premie – mówi Jadwiga Warecka, mieszkanka stolicy. – Tyle, co oni dostają na miesiąc, to ja mam przez cały rok i muszę za to przeżyć – dodaje.



Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Areopagita napisał:
Czy w Platformie Obywatelskiej doszło do nepotyzmu? Graś: to bulwersujące

Pra­cow­ni­ca domu kul­tu­ry w Łu­ko­wie zo­sta­ła zwol­nio­na z pracy po 32 la­tach. Po­wo­dem miały być oszczęd­no­ści. Tym­cza­sem jej miej­sce za­ję­ła Olim­pia Ku­char­ska, żona stry­jecz­ne­go brata posła i by­łe­go pił­ka­rza, Ce­za­re­go Ku­char­skie­go. Czy w Plat­for­mie Oby­wa­tel­skiej do­szło do przy­pad­ku ne­po­ty­zmu? - do­cie­ka "Ga­ze­ta Wy­bor­cza". Na pu­bli­ka­cję zdą­żył za­re­ago­wać już rzecz­nik pra­so­wy rządu Paweł Graś.

54-let­nia Anna Ty­miń­ska, która wkrót­ce bę­dzie mu­sia­ła opu­ścić swoje do­tych­cza­so­we miej­sce pracy, tłu­ma­czy: - Mnie ukła­dy po­li­tycz­ne nie in­te­re­su­ją i nie chcę być ich ofia­rą. Zo­sta­łam zwol­nio­na zgod­nie z pra­wem, lecz nie­etycz­nie. Je­stem naj­bar­dziej wy­kwa­li­fi­ko­wa­nym pra­cow­ni­kiem w tym domu kul­tu­ry - opo­wia­da. Jak do­da­je, jej miej­sce za­ję­ła nie­wy­kwa­li­fi­ko­wa­na se­kre­tar­ka ze śred­nim wy­kształ­ce­niem, ale z na­zwi­skiem Ku­char­ska.

- W maju ub.r. dy­rek­tor ŁOK przy­jął do pracy Olim­pię Ku­char­ską, żonę stry­jecz­ne­go brata pana posła. Dy­rek­tor pu­blicz­nie mówił pra­cow­ni­kom, że dzię­ki pani Ku­char­skiej ła­twiej bę­dzie zdo­być pie­nią­dze ze­wnętrz­ne na bu­do­wę kina. Fak­tycz­nie, udało się. Kiedy mnie zwal­niał, za­pew­nił, że robi to, bo ŁOK jest w trud­nej sy­tu­acji fi­nan­so­wej, a mia­sto ob­ni­ży­ło do­ta­cję na jego utrzy­ma­nie - opo­wia­da w roz­mo­wie z "Ga­ze­tą Wy­bor­czą" Anna Ty­miń­ska.

Mimo to Ku­char­skiej wkrót­ce prze­dłu­żo­no umowę. Dziś pra­cu­je jako se­kre­tar­ka dy­rek­to­ra. Py­ta­na o po­wo­dy, dla któ­rych zo­sta­ła za­trud­nio­na, mówi: - Wi­docz­nie speł­nia­łam wy­mo­gi.

:szydera

- Pani Ty­miń­ska do­sko­na­le zna rynek pracy i do­sko­na­le sobie po­ra­dzi - mówi z kolei dy­rek­tor ŁOK Artur My­dlak, który prosi, by nie ze­sta­wiać ze sobą pań Ku­char­skiej i Ty­miń­skiej.

Graś: ba­da­my spra­wę

Rzecz­nik rządu py­ta­ny na an­te­nie TVN24 o za­rzu­ty do­ty­czą­ce ne­po­ty­zmu pod ad­re­sem posła PO Ce­za­re­go Ku­char­skie­go od­po­wie­dział, że spra­wa jest już ba­da­na.

- Cięż­ko mi w to uwie­rzyć. Jak sie to czyta, jest to bul­wer­su­ją­ce. Po­pro­si­łem se­kre­ta­rza ge­ne­ral­ne­go i biuro kra­jo­we PO, żeby do­kład­nie tą spra­wę zba­da­li, mam na­dzie­ję, że dzi­siaj będę miał ja­kieś in­for­ma­cje - po­wie­dział.

- Bez zgro­ma­dze­nia in­for­ma­cji, bez zba­da­nia tego przy­pad­ku nie chcę skła­dać de­kla­ra­cji - dodał.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
Status
Zamknięty.
Do góry