OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
35557
Reakcje/Polubienia
24589
Miasto
Trololololo
Religia
r1E2FBz.jpg

Ubezpieczenie
IX9D7g8.jpg
 

Herran

Bardzo aktywny
Dołączył
8 Listopad 2017
Posty
343
Reakcje/Polubienia
698
Numbers matching pairs 55 6666

 

Lucca

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
13 Grudnia 2012
Posty
1126
Reakcje/Polubienia
1247
Miasto
Kraków
Ludzie powinni przestać rodzić dzieci ? Najgorsze ,ze to ma sens .


[QUOTE
Mamo, tato, moje pojawienie się na świecie nie było moją decyzją. Rodzenie dzieci skazuje je na cierpienie. Ziemia byłaby lepsza bez ludzi. Odetchnęłaby. Pozwę was za to, że wymusiliście na mnie życie, jakiego wcale nie muszę pragnąć.

Chcę pozwać moich rodziców za to, że sprowadzili mnie na świat - twierdzi Rafael Samuel, biznesmen z Mumbaju w Indiach.
Ma poprawne, wręcz przyjacielskie stosunki z rodzicami. Co nie przeszkadza mu myśleć o tym, by postawić ich przed sądem. W jego odczuciu fakt, że rodzice samowolnie powołują nowe życie, jest wystarczającą podstawą do tego, by przez resztę życia utrzymywali swoje dzieci. W końcu samolubnie skazali potomstwo na funkcjonowanie na świecie, potraktowali jak zabawkę lub domowe zwierzę, więc powinni ponieść konsekwencje swoich decyzji.
"ZNISZCZĘ CIĘ W SĄDZIE"
Kavita Karnad Samuel, matka Rafaela, słowa syna o planowanym pozwie skomentowała następująco:
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
.

Batalia może być ciekawa. Jeśli oczywiście dojdzie do precedensowego procesu. "Podziwiam determinację syna, chęć zmierzenia się z nami przed obliczem sądu, tym bardziej, że oboje jesteśmy prawnikami. Jeśli tylko wymyśli jakieś racjonalne wytłumaczenie sposobu, w jaki mogliśmy przewidzieć jego niechęć pojawienia się na świecie, przyznamy się do winy" - stwierdziła w oświadczeniu matka.
Celem całego szeroko opisywanego w mediach zamieszania jest wywołanie dyskusji na temat przeludnienia Ziemi. Samuel jest antynatalistą, czyli wyznawcą idei głoszącej m.in., że ludzie poprzez nadmierne rozmnażanie się, a co za tym idzie - konsumowanie zasobów naturalnych przewyższających wydolność planety, doprowadzają do katastrofy.

Bangok liczy ponad 8 mln. mieszkańców. W środku widoczne jego "zielone płuco" - chroniona przez rząd zielona oaza w środku miasta
Autor: ESA / eyevine
Źródło: East News

- Istnienie naszego gatunku jest pozbawione sensu (...). Gdyby ludzie wyginęli, Ziemia i żyjące na niej zwierzęta byłyby znacznie szczęśliwsze. Bez wątpienia powodziłoby im się lepiej. Skończyłyby się również ludzkie cierpienia. Nasza egzystencja jest kompletnie bezcelowa - powiedział w rozmowie z BBC.
Współczesnym antynatalistom chodzi nie tylko o cierpienie będące nieodzowną, choć niezawinioną częścią życia ludzkiego, ale też o Ziemię. O globalne ocieplenie i jego przerażające skutki, o zatrute gleby i wody gruntowe, tony gazów cieplarnianych wyrzucanych do atmosfery każdego dnia przez samoloty i ciepłownie, o smog, miliony ton śmieci i wszystkie inne efekty życia współczesnych ludzi.
PRZESTAŃMY PŁODZIĆ DZIECI
"Choć istnieje wiele odpowiedzi na pytanie, jak ludzie mają żyć, niewielu myślicieli zastanawiało się nad tym, czy rzeczywiście moralne jest powoływanie ludzi do życia. Antynatalizm podważa to, co wydaje się oczywiste: to, że ludzie powinni być tworzeni" -
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Karim Akerma, niemiecki filozof związany z ruchem.
Antynataliści przekonują, że można nie mieć dzieci dla planety. I choć brzmi to jak nazwa jakiegoś niegrzeszącego mądrością wyzwania krążącego w mediach społecznościowych, to jeśli postulat radykalnego ograniczenia rozrodu ludzkości przeanalizować dokładniej, zaczyna on brzmieć całkiem racjonalnie.

Każdy człowiek generuje rocznie niemal 60 ton dwutlenku węgla. Wydychany przez nas dwutlenek węgla jest częścią tzw. cyklu węglowego: wydychamy to, co wcześniej wchłonęliśmy wraz z pożywieniem. Gorzej to wygląda w przypadku konsumpcji.
Mieszkańcy krajów rozwiniętych zużywają od czterech do nawet dziewięciu razy więcej zasobów naturalnych niż mieszkańcy krajów nierozwiniętych. I mowa nie tylko o konsumpcji indywidualnej, ale też zbiorowej, czyli o wszystkich surowcach niezbędnych do wybudowania gmachów, dróg, fabryk, całego transportu i wszystkich innych zdobyczy cywilizacji. Przed rokiem 2008 przeciętny Amerykanin zużywał średnio 30 ton zasobów rocznie. Dla porównania Europejczyk 20 ton, mieszkaniec Azji lub Ameryki Łacińskiej 10 ton, a mieszkaniec Afryki - trzy tony. Aktualnie ocenia się, że gdyby wszyscy mieszkańcy Ziemi mieli takie zapotrzebowanie na zasoby naturalne jak Amerykanie, to potrzebowalibyśmy 4 - 6 planet, aby je zaspokoić. Na czele konsumpcyjnego pędu stoją jednak Australijczycy, przełożenie ich potrzeb na resztę ludności planety wymagałoby
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
.


Sydney, Australia. Australijczycy zużywają najwięcej zasobów Ziemi w przeliczeniu na mieszkańca
Autor: James D. Morgan/REX/EAST NEWS
Źródło: East News

O tym, jaki ślad ekologiczny po sobie pozostawiamy, można przekonać się wykonując
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
. Wystarczy odpowiedzieć na kilka pytań odnoszących się do sposobu przemieszczania się i podróżowania, nawyków żywieniowych i zakupowych, świadomego dbania o środowisko.
Mój ślad ekologiczny wyniósł 132 procent. Mimo tego, że od ćwierć wieku nie jem mięsa, nabiał rzadko gości w moim domu, kupuję lokalne produkty i segreguję odpady, to okazało się, że konsumuję o 32 procent więcej zasobów, niż mi przysługuje. O przekroczenie bezpiecznej granicy konsumpcji wcale nie jest trudno, wystarczy jedna podróż samolotem, by stać się dłużnikiem planety. Ruch lotniczy odpowiedzialny jest za dwa procent globalnej emisji gazów cieplarnianych, a ponieważ rocznie zwiększa się o około siedem procent,
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
. Patrząc na problem z tej perspektywy, trudno uznać pomysł świadomego ograniczenia przyrostu naturalnego za zły.
GEN PRZETRWANIA
- Antynatalizm nie jest żadnym sformalizowanym ruchem, to raczej pewna idea łącząca ludzi. Nie można wprowadzić prawa zakazującego posiadania dzieci albo regulującego ich liczbę. Mamy niezbywalne prawo do posiadania potomstwa, ale mamy również logikę i wolną wolę, by z tego prawa nie skorzystać - wyjaśnia Magda O., która wraz z mężem zdecydowała się na niedokładanie własnej cegiełki do liczby ludności świata.
W ich przypadku decyzja była prosta. Paweł, mąż Magdy, przez kilka lat pracował z dziećmi z rodzin patologicznych. Widział wiele dramatów: dzieci osierocone, porzucone, oddane pod opiekę byle komu, często głodne, brudne, zastraszone, wykorzystywane. Dzieci, które mają niewielką szansę na normalność.
- To inny świat, o istnieniu którego nie chcemy nawet myśleć. A ja przez długi czas żyłem w rozdwojeniu, spędzałem większość tygodnia wśród zmaltretowanych maluchów, odwszawiając, ucząc podstawowej higieny, próbując poradzić sobie z dziesiątkami ich niedostatków, by w weekend przyglądać się dzieciom jeżdżącym na drogich rowerach czy rolkach, nie interesujących się tym, kto zapłaci za ich nowy telefon i kto uszył te supermodne spodnie, które właśnie podarli. I w pewnej chwili coś we mnie pękło. Zrozumiałem, że nie jestem w stanie zmusić się do powołania do życia dziecka, które musiałoby żyć w tym świecie. Długo wahałem się, czy powiedzieć o tym Magdzie, ale, co mnie zaskoczyło, ona sama w międzyczasie doszła do podobnych wniosków​

Mumbaj (d. Bombaj), Indie - olbrzymia metropolia liczy 18,4 miliona mieszkańców
Autor: Planet Observer/UIG
Źródło: East News

Magdę do odrzucenia rodzicielstwa przekonały trzy liczby: 8 miliardów, 212 oraz 1,5.
Pierwsza odnosi się do liczby ludności. do roku 2023, najpóźniej 2025 będzie nas na świecie osiem miliardów. Teraz jest 7 miliardów 600 milionów
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
.
Druga to liczba dni w roku, w które ludzkość konsumuje wszystkie odnawialne zasoby planety. Resztę roku przeżywa "na kredyt". Jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku zasobów starczało na cały rok. Czyli ludzkość żyła od wypłaty do wypłaty, ale przynajmniej nie brała kredytu. W kolejnych latach data określana dniem długu ekologicznego coraz bardziej oddalała się od Sylwestra, by w latach 90. osiągnąć początek października, a w obecnej dekadzie - pierwszy dzień sierpnia.
Ostatnią wartością jest 1,5 stopnia Celsjusza - jeśli o tyle wzrośnie średnia temperatura na Ziemi,
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
.
- Położyłabyś dziecko spać i spokojnie czekała na rozwój wydarzeń wiedząc, że dach twojego domu zaczyna się palić? - pyta Magda. Dodaje, że Ziemia jest właśnie takim domem, jedynym jaki mamy. Domem, który doprowadziliśmy do ruiny, wyzyskaliśmy do cna, ale zamiast zająć się naprawami, wprowadzamy do tego domu kolejnych lokatorów.
- Gdyby jakikolwiek zarządca domu wprowadził lokatorów do gmachu grożącego zawaleniem, czekałby go za to sąd i więzienie. A my, ludzie, właśnie tak robimy. Więcej, ze względu na system emerytalny i źle pojmowaną tradycję nakłania się nas do posiadania dwojga, trojga dzieci, kompletnie nie patrząc na to, jaką przyszłość tym dzieciom szykujemy - dodaje.
Czy w takim razie ludzie powinni przeciwstawić się pierwotnemu imperatywowi przekazania genów i przetrwania gatunku i samodzielnie skazać ludzkość na wyginięcie? - Tego nie postuluję. Sugeruję tylko, by myśleć szerzej niż o sobie i nie dać się podpuścić politykom, którzy skupiają całą uwagę na systemie emerytalnym nie bacząc, że kolejne pokolenia mogą emerytury nie doczekać - przekonuje.

EGOISTOM DZIĘKUJEMY
- Wyobraźmy sobie taką scenę: dwoje ludzi pragnących dziecka spotyka się z lekarzem, który mówi im, że jest ogromne prawdopodobieństwo, iż spłodzone przez nich dziecko będzie miało wadę genetyczną, która je zabije, a wcześniej skaże na życie w ogromnym cierpieniu - Peter Singer, profesor m.in. Princeton University, profesor filozofii, etyk i wyznawca utylitaryzmu,
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
. I kontynuuje:
- Mimo tych informacji kobieta stwierdza, że to nieistotne, ponieważ chce doświadczyć ciąży i macierzyństwa, cierpienie jej dziecka jest mało ważne w porównaniu z jej potrzebami. Przypuszczam, że każdy będący świadkiem takiej rozmowy uznałby słowa tej kobiety za przerażające, bo jak można skazywać na cierpienie dla zrealizowania personalnych potrzeb? Tym bardziej, że mówimy o hipotetycznym człowieku, którego nie ma w tej chwili na świecie. Nawet nie wie, że może zaistnieć, więc nie ma jak wypowiedzieć się w tej kwestii. Dlatego wybór leży po stronie rodziców.​

Naukowiec przekonuje, że czym innym jest sprowadzenie na świat nowego życia, gdy ma się świadomość, że dziecko to może rosnąć w spokojnym, dostatnim otoczeniu, być zdrowe i radosne, a czym innym jest powołanie tego życia w sytuacji permanentnego niedoboru, wojny, głodu czy innej sytuacji uniemożliwiającej czerpanie z życia radości.
Bo wbrew pozorom istotą antynatalizmu jest głęboka empatia. Empatia nie ograniczająca się jedynie do istot nam podobnych, ale do całego życia.
"Inną prowadzącą do antynatalizmu drogą jest ta przez to, co określam mianem argumentu ’mizantropijnego’. Zgodnie z tym argumentem ludzie są wyjątkowo wynaturzonym i niszczycielskim gatunkiem, odpowiedzialnym za cierpienie i śmierć miliardów ludzi i zwierząt innych niż ludzie. Gdyby zniszczenia o takiej skali powodowane były przez inny gatunek, niezwłocznie uznalibyśmy, że nowe osobniki tego gatunku nie powinny powstawać"​
- napisał w wydanej w 2015 roku książce "We Are Creatures That Should Not Exist: The Theory of Anti-Natalism" filozof David Benatar z Uniwersytetu Kapsztadzkiego w Południowej Afryce.
Zdaniem antynatalistów cierpienie jest nierozerwalnie związane z życiem, a ilość cierpienia w życiu każdego człowieka zawsze przeważa nad ilością szczęścia. A skoro nie możemy zapewnić naszym dzieciom życia w szczęściu i dostatku, skoro nie potrafimy zagwarantować im braku cierpienia, niegodne jest powoływanie ich na świat. I choć antynataliści często utożsamiani są z ludźmi chcącymi wywołać czystki społeczne, nawołującymi do mordów, eksterminacji, nic bardziej mylnego: idea zakłada jedynie świadome zaniechanie płodzenia dzieci. Skupia się na decyzji jednostki, nie tworząc żadnego prawa mającego zakończyć istnienie ludzi.
Choć, patrząc na ekspansywny charakter naszego gatunku, charakter często określany mianem pasożytniczego, można zadać pytanie, co się z nami stanie, jeśli nie powstrzymamy ogromnego przyrostu naturalnego ludzi? W apokaliptycznych filmach science-fiction, gdy sztuczna inteligencja uzyskuje świadomość, dokonuje analizy życia na ziemi i postanawia wyeliminować największe dla niego zagrożenie. Nas.
Czy zostaniemy, niczym w "Matrixie" Wachowskich, uznani za wirus, zagrażający egzystencji planety – i wyeliminowani? Niemiecki filozof Thomas Metzinger
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
:
"Co jeśli, jako pierwszy prawdziwie współczujący filozoficzny etyk, sztuczna inteligencja podjęłaby próbę przekonania nas, że już najwyższy czas, by pokojowo zakończyć brzydki biologiczny samoczynny etap na naszej planecie?"
Czy kiedy światem zaczną rządzić samouczące się algorytmy, uda nam się ochronić naszą pozycję gatunku, który dla własnego przetrwania zrobi wszystko? Może czas przewartościować myślenie o nas samych?
][/QUOTE]

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!


Proszę wypełnij test , a bardzo się zdziwisz i znajdź chwilkę i przeczytaj CAŁY tekst

TEST



Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
35557
Reakcje/Polubienia
24589
Miasto
Trololololo
1j8NSe.jpg
 

Mirko

Bardzo aktywny
Ekspert
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
10099
Reakcje/Polubienia
7417
0e0c67ccced08ef46bb8edab2d83215b.jpg
 

Mirko

Bardzo aktywny
Ekspert
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
10099
Reakcje/Polubienia
7417
1a9c5d4828aa93a99bc1a7f8e1beedc1.jpg
 

spamtrash

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
11 Styczeń 2014
Posty
4275
Reakcje/Polubienia
5690
Miasto
To tu to tam....
Tu byl sobie post, ale @Kamelka ma pretensje ze jestem "ich ekspertem do wszystkiego". Wiec juz nie ma.
 
Ostatnia edycja:

Mirko

Bardzo aktywny
Ekspert
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
10099
Reakcje/Polubienia
7417
eafefb7850701f4276deef89755bb853.jpg
 

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
35557
Reakcje/Polubienia
24589
Miasto
Trololololo
:facepalm
 

al

Marszałek Forum
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
9846
Reakcje/Polubienia
10469
Miasto
Somewhere over the rainbow.
Pewien polityk (nie napiszę Jaki bo mnie oskarżycie o to, że sprzyjam jakiejś tam partii) opublikował statystyki pokazujące, że to najczęściej pracownicy prac dorywczych dopuszczają się przestępstw seksualnych a księża są na samym końcu tej listy. Problem w tym, że takie coś można czytać dwojako. Statystyka ta może jednocześnie pokazywać jak bardzo ulgowo traktowana jest pewna grupa społeczna i jak rzadko zostaje skazany ksiądz. No chyba, że łączna liczba osób skrzywdzonych przez księży to "2". Wtedy ok :papież

D6nKhmXXkAAjiL5.jpg
 
Do góry