Na przyjęciu pewna starsza już pani, rozmyślała o swoim życiu, ile dokonała i co osiągnęła.
W jej życiu brakowało spontaniczności. Teraz może to już ostatnia szansa by zrobić coś niesamowitego.
Dłużej nie zwlekała, rozebrała się do naga i jak burza przebiegła przez wypełnioną ludźmi salę i zniknęła za drzwiami.
W pobliżu stali dwaj zaprzyjaźnieni ze sobą panowie, którzy już wypili parę głębszych.
Jeden z nich zapytał drugiego, patrząc w stronę zatrzaskujących się drzwi.
- Co to było?
- Nie wiem, ale wyglądało na niewyprasowane.
______________________________________________
Dwie przyjaciółki rozmawiają przez telefon:
- Jak myślisz, czy błona dziewicza kiedyś się zrośnie?
- Ech ty głupia. Myślisz, że ma kiedy.
W jej życiu brakowało spontaniczności. Teraz może to już ostatnia szansa by zrobić coś niesamowitego.
Dłużej nie zwlekała, rozebrała się do naga i jak burza przebiegła przez wypełnioną ludźmi salę i zniknęła za drzwiami.
W pobliżu stali dwaj zaprzyjaźnieni ze sobą panowie, którzy już wypili parę głębszych.
Jeden z nich zapytał drugiego, patrząc w stronę zatrzaskujących się drzwi.
- Co to było?
- Nie wiem, ale wyglądało na niewyprasowane.
______________________________________________
Dwie przyjaciółki rozmawiają przez telefon:
- Jak myślisz, czy błona dziewicza kiedyś się zrośnie?
- Ech ty głupia. Myślisz, że ma kiedy.