Ἄρης

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
27 Styczeń 2013
Posty
2406
Reakcje/Polubienia
2861
Blondynka napisała ogłoszenie matrymonialne: "Szukam mężczyzny, który nie będzie mnie bił, nie będzie chodził z kolegami na piwo i będzie dobry w łóżku" Po tygodniu zgłasza się kaleka: - Dzień dobry! Ja z ogłoszenia! Jak pani widzi nie będę panią bił bo nie mam rąk. Nie będę też chodził na piwo z kolegami bo nie mam nóg. Na to blondynka: - A jest pan dobry w łóżku? - A pani myśli, że czym tu zapukałem?
 

Mirko

Bardzo aktywny
Ekspert
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
10099
Reakcje/Polubienia
7417
3d0d3542fb1ec3e583cb428371c4ef2d.jpg
 

Kamelka

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
27 Maj 2010
Posty
18252
Reakcje/Polubienia
38557
Miasto
Gdzieś w Polsce
#
Dzisiaj na fb jedna dziewczyna opisała co się działo w biedronce ja to skopiowałam i dam wam poczytać.
Jak to przeczytałam myslałam ze skonam czego to jeszcze ludzie niewymyślą...

Cała akcja rozegrała się w jednym z supermarketów z pewnym owadem w nazwie. Ogarnijcie - stałem w kolejce a kilka osób przede mną jakiś facet chciał kupić olbrzymią ilość puszek psiego żarcia. Wziął całe kartony i chciał utorować sobie drogę po jeszcze, ale kasjerka zdecydowanie mu odmówiła, bo w sklepie nie prowadzi się hurtowej sprzedaży i powiedziała, że nie ma opcji, żeby zabrał cały nakład z magazynu.
Facet się zdenerwował i wyciągnął telefon pokazując, że on ma w domu 20 psów, że prowadzi hodowlę i chce kupić żarcia na zapas, naprawdę się zagotował. Kasjerka była nieugięta, więc zabrał tylko tyle, co przyniósł do kasy i wkurwiony wyszedł ze sklepu.
A teraz najlepsze. Za nim stał jakiś inny typ i kiedy kasjerka powiedziała mu "dzień dobry", ten wyjął rozpiął rozporek i pokazał kasjerce swojego naganiacza. Przysięgam. Niemal wyłożył go na ladę. Poruszenie, krzyk, jakaś staruszka zaczęła go wyzywać. Sprzedawczyni spytała, co najlepszego wyprawia, a facet na to: "Chciałem kupić dużo kondomów na zapas, a widziałem, że facet przede mną musiał udowadniać, że ma psy, no to sobie pomyślałem, że zawczasu pokażę pani, po co mi te gumki, żeby na pewno pani sprzedała!". Kolejka w ryk, ja w ryk, sprzedawczyni ma minę, jakby ktoś przeciągnął ją na sankach bez sanek.
Na końcu kolejki jeden facet krzyknął: "Uwaga, ja będę brał dużo papieru toaletowego!".
 
Do góry