Kiedy przyjdą zabrać ci koks,
ten, którym grzejesz Polskę,
kiedy rzucą węglarkę przed dom
drewno na opał zabiorą swojskie,
pod kotłownią staną, i nocą
pogrzebaczem w drzwi załomocą –
ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi.
Twa szufla to broń! Trzeba krwi!