Spotyka się Amerykanin i Polak i rozmawiają o wolności jaka panuje w ich krajach. Amerykanin:
- Ja mogę wejść do Białego Domu, pójść do gabinetu Biedna, uderzyć pięścią w biurko i powiedzieć: "Ameryka pod pańskim przywódctwem jest źle zarządzana.
Na to Polak:
- Ja też mogę iść do Pałacu Prezydenckiego, wejść do gabinetu prezydenta Dudy, uderzyć pięścią w biurko i powiedzieć: "Panie prezydencie, Ameryka pod przywódctwem prezydenta Biedna jest źle zarządzana".