Filmy o których nie zapomnimy nigdy

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
42340
Reakcje/Polubienia
30019
Miasto
Trololololo
Nie da rady zrobić tak jak chcecie.
 

Tadek59

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
27 Maj 2010
Posty
4168
Reakcje/Polubienia
144
Witam !

Mój ulubiony i kultowy horror na podstawie powieście Stephana Kinga w reżyserii Stanleya Kubricka ,, Lśnienie '', film który znalazł się na 116 pozycji w rankingu światowym .

Jack pracuje jako stróż w hotelu Overlook w górach stanu Colorado, usiłuje też znaleźć wenę twórczą jako początkujący pisarz. Hotel jest zamknięty na zimę i Jack z rodziną są jedynymi mieszkańcami w budynku, który okazuje się nawiedzony.

W roli głównej Jack Nicholson

Polecam :klawik.
 

Emmers

Bardzo aktywny
Ekspert
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
2248
Reakcje/Polubienia
805
Miasto
Hajnówka
Ponieważ w latach 90 ubiegłego stulecia byłem właścicielem wypożyczalni kaset video, jakby z obowiązku i zawodowo oglądałem każdy zakupiony film.Nie oznacza to wcale, że filmów , które mi się podobają i których nie zapomnę jest wiele. Jest ich kilka, policzyć by można na palcach jednej ręki.
Arcydziełem jest niewątpliwie "Ojciec Chrzestny", pod względem scenariusza, obsady i gry aktorów,muzyki wykorzystanej w filmie i reżyserii.
Pozycja druga to "Dawno temu w Ameryce", jeden z tych filmów, których polecać nie trzeba. Nie będę opowiadał fabuły po prostu radzę obejrzeć (o ile ktoś przegapił) mimo że film jest baaardzo długi chyba 220 minut z kawałkiem.

Jeśli ocieramy się o arcydzieła to polecam The Wall Alana Parkera oparty na albumie The Wall zespołu Pink Floyd z 1979 roku data premiery: 1982-05-23 (Świat) Scenariusz napisał wokalista i basista zespołu, Roger Waters.
Tłem filmu jest muzyka z oryginalnego albumu Pink Floyd, w większości nagrana ponownie przez Watersa z udziałem innych muzyków oraz aranżacji orkiestrowych, bądź też ze zmienionym nieco tekstem, czy melodii. Dwa z utworów, które nie znalazły się na płycie pojawiły się w filmie. "When the Tigers Broke Free" powstało specjalnie na potrzeby filmu, a "What Shall We Do Now?" nie zostało umieszczone na oryginalnym albumie dla oszczędności miejsca.

Nie zapomnę również nigdy filmu Zapach kobiety (tytuł oryginalny Scent of a Woman). Oglądam go co najmniej raz w roku i zawsze powala mnie na kolana. Chociaż do końca nie potrafię wytłumaczyć dlaczego...
Maturzysta prestiżowej szkoły (Chris O'Donnell),w której uczy się dzięki przyznanemu stypendium, zostaje zamieszany w uczniowską aferę, która stawia go wobec dylematu: donieść na kolegów i ocalić własną skórę, czy też odmówić współpracy i ocalić honor. Podczas długiego weekendu (podczas którego ma się namyślić) podelmuje dorywczą pracę z ogłoszenia, jako opiekun niewidomego emerytowanego pułkownika (Al Pacino rewelacyjny w tej roli , za którą otrzymał Oscara) Jego podopieczny okazuje się niezbyt sympatycznym, niepogodzonym ze swym losem zrzędą. W chwilę po tym jak rodzina pułkownika wyjeżdze ten zarządza wspólną wyprawę do Nowego Jorku, której program obejmuje pobyt w hotelu Astoria, wizyty w drogich restauracjach, łóżkowe spotkania z piękną kobietą oraz na koniec... samobójstwo ze służbowego pistoletu. Czy ten plan zostanie wypełniony do ostatniego punktu? Czy kilkudniowa podróż z głęboko nieszczęśliwym, ale nie tracącym poczucia humoru emerytem pozwoli stypendyście rozwiązać swój problem?
Tyle o treści filmu .
Polecam gorąco choćby ze względu na trzy kluczowe sceny:
1.Scena jazdy Ferrari
2.Scena słynnego tanga w którym niewidomy pułkownik tańczy z młodziutką dziewczyną

3 Końcowa scena z przemową pułkownika do społeczności szkoły.
 

Manila

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
15 Październik 2012
Posty
1213
Reakcje/Polubienia
58
Emmers napisał:
Pozycja druga to "Dawno temu w Ameryce", jeden z tych filmów, których polecać nie trzeba. Nie będę opowiadał fabuły po prostu radzę obejrzeć (o ile ktoś przegapił) mimo że film jest baaardzo długi chyba 220 minut z kawałkiem.
Nie wiem czy wiesz Emmers, że w tamtym roku odbyła się premiera nowej wersji tego filmu. Dodano sceny, które ze względu na wymogi producenckie Sergio Leone nie wstawił do filmu. Teraz to już chyba podjeżdża pod 400 minut.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Ten film to wielka trójca kina gangsterskiego obok Ojca chrzestnego (cz.1 i 2 bez 3) i Chłopców z ferajny.
 
A

Anonymous

Trudno mi się identyfikować z nazwą tematu bo nie ma filmów których nigdy nie zapomnę,gdyby to stwierdzenie odnosiło się np.do kobiet czy sytuacji w życiu to co innego.Ale są filmy które zrobiły ma mnie większe czy mniejsze wrażenie...oto moi faworyci :

Dwa bezsprzecznie najlepsze jakie widziałem :

Se7en (1995)

I końcowa scena z tego filmu która na długo zapadła mi w pamięci :


Crash (2004)



I cała reszta z moich faworytów :

Angielskojęzycznych (kolejność przypadkowa) :

Gladiator (2000)
Pasja(2004)
Braveheart (1995)
The Shawshank Redemption(1994)
The Sixth Sense (1999)
Falling Down (1993)
Things to Do in Denver when You're Dead (1995)
The Boy in the Striped Pyjamas (2008)
K-PAX (2001)
Ghost (1990)
A Prayer for the Dying (1987)


Polskich :

Vabank & Vabank II (1981/1984)
Krótki film o zabijaniu (1987)
300 mil do nieba (1989)
Nie zaznasz spokoju (1977)
Tato (1995)
Dług (1999)
Rejs (1970)
Wielka majówka(1981)
 

Lucca

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
13 Grudnia 2012
Posty
1141
Reakcje/Polubienia
1277
Miasto
Kraków
Ponieważ trudno jest mi poda listę filmów ,których nigdy nie zapomnę, przyznam bez ogródek obrazy działają na mnie silniej na poziomie emocjonalnym niż intelektualnym, mój głos w temacie będzie nieco przewrotny .

Moim zdaniem przy tej okazji warto byłoby zastanowić się nad pojęciem „Kinoterapii”,ponieważ kino może pomóc w przeżywaniu trudnych sytuacji .
Gaśnie światło wchodzimy do sali kinowej lub siadamy przed komputerem, telewizorem .Co się dzieje wówczas w naszych głowach.

Edgar Morin w klasycznym dziele „Kino i wyobraźnia”uważa,że:
zapadamy w stan na pograniczu snu i hipnozy. „Sen filmowy” umożliwia nam swobodę widzenia, udostępnia najbardziej niewiarygodne miejsca ,a których możemy patrzeć,ba -pozwala widzieć samych siebie .
Kino zostało stworzone na obraz i podobieństwo wizji sennych ,w których postrzeganie łączy się z uczestnictwem uczuciowym .

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Można się z tym naukowym stwierdzeniem zgodzić lub nie ,ja akurat mam odmienne zdanie niż szacowny E.Morin .

Natomiast nie da się zaprzeczyć stwierdzeniu ,że śmiech,wzruszenie ,czasami łzy ,oburzenie i strach którego doświadczamy ,to niepodważalne dowody na to ,że podczas seansu filmowego nasz mózg intensywnie pracuje .
wykładowca Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie dr. Mateusz Gola : „Dotyczy to i wersji soft,gdy widzowie przyszli do kina wyłącznie po rozrywkę,mogą się pośmiać albo trochę wystraszyć w bezpiecznych dla siebie warunkach ,i wersji poważniejszej,kiedy film dociera do zakamarków duszy ,wyzwala silne uczucia i prowokuje do przemyśleń,a czasem nawet do zmian w życiu. Aż się prosi ,by z tego przedziwnego fizjologicznie i psychologicznie stanu ,w jakim jest widz w ciemnej sali kinowej ,wykrzesać nieco więcej niż przeżycie estetyczne .
Może dałoby się to przekuć w dogłębna pracę a emocjami i zamienić seans filmowy w terapie ?

Pierwsze badania dotyczące terapii filmem prowadzone były już w 1946 r. Próbowano wtedy zbadać,a później opisać,jak film może pomagać żołnierzom cierpiącym na depresję .W 1990 roku Amerykanie sformułowali klasyczną definicję filmoterapii : jest metodą terapeutyczną polegająca na poleceniu przez terapeutę filmu,który pacjent ma obejrzeć sam albo ze wskazanymi osobami.
Jaki jest cel tej metody ,oczywiście zmiana życia na lepsze .

Czy terapeuta zapisze nam film na receptę . :szydera :szydera
Ja jestem sceptyczna wobec idei filmu na receptę. Filmoterapia jest traktowana jako metoda terapeutyczna ,ale na razie brak dużej ilości badań empirycznych potwierdzających założone koncepcje.
Jeżeli mamy do czynienia z tak zwanym wielkim kinem ,to siła jego obrazu jest na wielu płaszczyznach ,począwszy od najprostszych emocji,aż po najgłębsze warstwy podświadomości .

Jeżeli chcemy sami zafundować sobie filmoterapię ,wsłuchujmy się w intuicję .A więc uświadommy sobie swoje potrzeby i tego co po kinie oczekujemy .Jeżeli chcemy znaleźć źródło negatywnych emocji nie możemy kierować się zasadą, jest mi smutno to oglądnę komedię, to poprawi mi nastój .Efekt może być taki ,że nie zidentyfikujemy trudnych uczuć,które są w nas ,a tylko je oddalimy . Lepszy w tym przypadku będzie film refleksyjny,odwołujący się do naszej sytuacji .

Przedstawiłam tu malutką część metod terapeutycznych opartych na wywoływaniu reakcji ,emocji ,refleksji u widza .Pozostawiam to Waszej ocenie ,jak ta teoria ma się do rzeczywistości, czy jest to tylko takie „bicie piany”,bo tak poważne medium jakim jest film i jego ładunek emocjonalny wart jest naukowego zaszufladkowania ? :) :)

Również kluczową sprawą w odbiorze obrazu jest wiek widza. Przypominam sobie ,kiedy byłam nastolatką inne filmy były dla mnie najważniejsze ,niezapomniane i wtedy też nie zawsze umiałam nazwać swoje emocje jakie towarzyszyły mi podczas oglądania filmu .np Titanic ,a teraz nie budzi we mnie tak spektakularnych uczuć.

Zastanówcie się nad następującym mechanizmem ,którego doświadczyliście wielokrotnie : :scratch ,że …...identyfikujemy się z bohaterem i projektujemy na niego własne emocje ,tłumacząc jego zachowanie ,broniąc go lub oskarżając ,To rodzaj „bezpiecznego lustra”,za pomocą którego można opowiadać nie wprost o tym ,co się przeżywa .

Terapeuci ,którzy na co dzień zajmują się kinoterapia polecają następujący :
TOP 5 filmów terapeutycznych

1, MIŁOŚĆ LARSA ,reż .Craig Gillespie. Komediodramat z boskim Ryanem Goslingiem .Film o akceptacji,miłości ,pogodzeniu z odejściem .
2.RÓD ANTONI,reż. Marleen Gorris. Obraz mocno wspierający kobiety,rozwijający serdeczność i życzliwość.
3.AVIATOR,reż. Martin Scorsese. Film dla wszystkich ''fighterów'',którzy co jakiś czas muszą się podnosić z upadku.
4. NOTTING HILL,reż. Roger Michell. Czysta przyjemność .
5. MERIDA WALECZNA,reż. Mark Andrews i Brenda Champan .O relacjach w rodzinie :wbrew pozorom nie tylko dla matek i cóek ,także dla ojców i braci .

Przyznam ,że znam tylko jeden film z tej listy tj.”Aviator”/czysty przypadek / i chyba nie zapragnę poznać ich więcej . :dziwak

Ponieważ temat dotyczy wyboru filmu o którym nie mogę zapomnieć /stosując rozmaite kryteria wyboru takie jak wartość ,walory artystyczne ,klimat ,gra aktorów ,muzyka ,myśl przewodnia ,reżyseria / to teraz bezwzględnie dla mnie nr.1 to

1.To Lśnienie ,1980 r. Stanleya Kubicka – wyzwala poczucie obcowania z arcydziełem .
Perfekcyjny Nicholson ,najlepsza praca kamery w historii kina,przerażająca muzyka .Horror wprost idealny. Najlepszego nie było i nie będzie .

2.Urzekła mnie też ' Katedra 2002 produkcja Tomka Bagińskiego,niezwykle tajemnicza, urokliwa , pouczająca .

"Katedra" to siedmiominutowy film krótkometrażowy w reżyserii Tomasza Bagińskiego, twórcy specjalizującego się w tego typu produkcjach. Obraz jest oparty na opowiadaniu Jacka Dukaja, polskiego pisarza, autora fantastyki, pod samym tytułem. Animacja opowiada o samotnym pielgrzymie, przemierzającym pustkowia bliżej nieokreślonej planety. Kieruje się do zagadkowej budowli przypominającej z wyglądu katedrę. Spacerując korytarzami, przygląda się niezwykłemu sklepieniu antycznej konstrukcji oraz przedziwnym zdobieniom filarów.

3. Pozostałe filmy : Siedmiu Samurajów ,Powiększenie , Skazani na Shawshank,Casablanca ,Mechaniczna Pomarańcza, Dawno temu w Ameryce ,Chłopcy z ferajny,Se7en ,The Ganzfeld Experiment 2013 /na razie film drugiego obiegu /.

Pozdrawiam
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
merkaba napisał:
pasja mela gibsona

"Pasja" to szczególny film. Dla mnie ma on znaczenie religijne, trudno się go ogląda, choć patrząc z perspektywy czysto filmowej, to jest w nim sporo wspaniałych scen.

Bardzo lubię film "Closer". Film ma skrajne oceny. Moim zdaniem doskonała analiza. Oglądam przynajmniej raz w roku. Dobry dramat psychologiczny, nie jest komedia romantyczna.
 

OXYGEN THIEF

Bardzo aktywny
Członek Załogi
Administrator
Dołączył
26 Maj 2010
Posty
42340
Reakcje/Polubienia
30019
Miasto
Trololololo
ogólnie jaki filmy oglądam znajdziecie tu
pogadanka-o-wszystkim-i-o-niczym-chat-f3/jakie-lubimy-filmy-seriale-i-jakie-ostatnio-ogl-dali-my-t4497.html
Wszystkich ulubieńszych nie wymienię bo by to za długo trwało ale tak pierwsze 10 + 2 +1 :dziwak które mi teraz przychodzą do głowy:
Pi (1998) :yes master
Dobry, zły i brzydki (1966)
Mechaniczna pomarańcza (1971)
Ujrzałem Diabła (2010)
Drive [2011]
Skazani na Shawshank (1994)
Lśnienie (1980)
Źródło (2006)
Czwarty stopień (2009)
Shame (2011)
Hunger (2008)
Siedem dusz (2008)
Full Metal Jacket (1987)
 
A

Anonymous

Świetny film



Polecam tutaj jest film po angielsku ale na pewno znajdziecie polską feresję.Nawet polak tam był :D.
 
A

Anonymous

Kilka niezapomnianych i dla mnie kultowych seriali, które jako szczyl kochałem całym sercem :zawsty

Street Hawk Jastrząb ulicy


Airwolf


Cover UP


The A Team :yes master


True Blue / Zawód Policjant


Gwiezdna eskadra


Earth/Ziemia 2


Thunder In Paradise


MacGyver


Narazie tyle :klawik.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
waldemar1965 napisał:
Ja na pewno nie zapomnę:
I oczywiście Wejście Smoka, przez siniaki których miałem sporo po treningach z domowej roboty nunchaku :wariat

:piwko Wszyscyśmy tak mieli, w tamtym czasie. Najgorzej było jak stukneło w głowę :)
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Przypomniał mi się dzisiaj film, który doskonale wyrażał w 1989 roku nastroje nas jako młodych ludzi. Opowiada o "żądzy" życia w uwarunkowaniach późnej Komuny, o wyborach, do podejmowania których zmuszały te warunki, o prawie do wolności słowa i prawdy, o odwadze i kosztach. Film tym bardziej dla mnie był ważny, że pochodzę z Trójmiasta a maturę zrobiłem w 1988 roku. Film nietrudno znaleźć. Walorem filmu jest również niesamowity soundtrack.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Zachęcam tych, którzy nie widzieli tego obrazu.

Poniżej link do jednej z piosenek.

 

Mikelonsky

Bardzo aktywny
Dołączył
22 Kwiecień 2011
Posty
152
Reakcje/Polubienia
5
Dla tych którzy piszą o Scent of a Woman z 1992 roku (Al Pacino i Chris O'Donnell) polecałbym gdyby była gdzieś wersja z j. polskim film włoski z 1974 roku Profumo di donna w reżyserii Dino Risi. Mimo że te dwa filmy maja te sama nazwę i jeden jest remake drugiego to jednak są bardzo różne. Film z 1992 roku jest bardziej, wg mnie, "efektowny" a może efekciarski...ten z 1974 pokazuje człowieka który nie może sobie poradzić ze sobą w sposób "europejski" a nie hollywoodzki.
Ja nie zapomnę nigdy filmów Federico Felliniego, Antonioniego, Tarkowskiego a z polskich Kieślowskiego.
 
Do góry