Gołota- Saleta...

woytek007

Wygadany
Dołączył
12 Listopad 2011
Posty
72
Reakcje/Polubienia
0
Już nic nie działa, blokują każdy stream :ireful
 

Likwis

Bardzo aktywny
Dołączył
20 Listopad 2010
Posty
1007
Reakcje/Polubienia
2
Miasto
Okolice Krk
A

Anonymous

Polski spiker mówi po angielsku do tłumu kilku tysięcy Polaków. Szacun.
Znowu po angielsku ogłosił wynik. Teraz publiczność musi czekać na tłumacza. Kto wygrał?!
 
A

Anonymous

jorn11 napisał:
Andrew prawdopodobnie początki alzheimera
Skąd pomysł,że Gołota ma początki Alzheimera ? Jesteś neurologiem albo internistą i zdiagnozowałeś go na odległość ?
Likwis napisał:
Polacy mają bardzo słabą psychikę
Bardzo się mylisz...wyobraź sobie tysiące ludzi pracujących w korporacjach albo w Biedronce na zapleczu...Ci pierwsi bardzo dobrze opłacani ale za 12 godzin pracy dziennie,dodatkowo mający non-stop drenaż mózgów o podwyższenie słupków i udowodnienie,że liczy się tylko firma a oni są nikim...i Ci drudzy...na zapleczach hipermarketów pracujący za głodowe pensje ponad swoje siły...a czy słyszałeś o masowej fali samobójstw ? Bo ja nie....Polacy mają bardzo silną psychikę

A wracając do meritum sprawy :

Przemek Saleta-był bardzo dobrym kick-boxerem ale marnym bokserem...i to nie jest bynajmniej żaden zarzut tylko proste stwierdzenie faktu.Nie było w historii boksu przypadku,żeby ktoś przeszedł do tego stylu walki z KickBoxingu i został wielkim Championem.
Mistrzostwo Europy które zdobył to czysty przypadek i raczej dobry gest z strony promotorów niż jego faktyczna wartość.Już w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego dostał straszliwe cięgi od przeciętnego Turka.
Przemek to była bardziej postać medialna niż wartościowy zawodnik.Dobrze wyglądał,jak na boksera jest bardzo elokwentny,miał ładniutką żonkę Ewe Pacułę a potem całkiem rześką przyjaciółkę Ewę Wiertel czyli był wdzięcznym tematem w mediach.

Dzisiejsza walka dowiodła,że Andrzej już całkiem odleciał :wariat jak można było się zgodzić na walkę z Saletą i dostać bęcki od takiego kelnera :eek: .Rozumiem-kaska...ale Gołota zarobił na ringu ok.15 000 000 $...zero szacunku dla siebie i dla wspomnień z dawnych czasów.Otłuszczony,wolny,nieporadny ze słabym ciosem.Pierwotnie ich pierwsza walka miała sie odbyć w 2000r. wtedy Gołota by go "zabił"na ringu.
A wracając do niespełnionej : "Wielkiej nadziei białych" to w pierwszej kolejności : zwykły pech a dopiero w drugiej : słaba psycha.O ile w obydwu pojedynkach z Riddick'em Bowe przegrał na własne życzenie (dwie dyskwalifikacje za ciosy poniżej pasa-w obu walkach-miał zdecydowaną przewagę u wszystkich sędziów na kartach punktowych) to już w pojedynkach o pasy IBF i WBA z Chrisem Byrdem i Johnem Ruizem był zdecydowanie lepszy a o jego porażkach zadecydowały tylko i wyłącznie machinacje poza ringowe.
Reasumując Gołota jest koronnym przykładem na to,że w ringu (tak jak i całym sporcie) do sukcesu-oprócz umiejętności potrzebny jest : łut szczęścia.
 
A

Anonymous

Hornet a gdybym byl ?? :piwko
co do samej walki
tak to bywa jeśli nie wie się kiedy ze sceny zejść.... po tylu wojnach i kontuzjach ... dodając jak by nie było zwichrowana psyche Andrew to było bardzo prawdopodobne i finalnie się ziściło... najbardziej rozbawiło mnie stwierdzenie po pytaniu Borka o końcu kariery" nie wiem jeszcze muszę zobaczyć tejpa" maaasakra .... fakt jest taki ze powinni mu zabrać licencje
Dramatyczny koniec nieco wedlug mnie nadmuchiwanej legendy

co do Salety.... zaskoczył mnie bardzo pod względem bokserskim i świetnie zachował się na koniec
BRAVOO I GRATULACJE
 
A

Anonymous

jorn11 napisał:
Dramatyczny koniec nieco wedlug mnie nadmuchiwanej legendy
Nie bardzo rozumiem sensu tego stwierdzenia :scratch Gołota nigdy nie był żadną "nadmuchiwana legendą" tylko najlepszym Polakiem w HW.Luknij z jakimi puncherami walczył na przestrzeni dwóch dekad.Żaden polski bokser w tej kategorii nawet nie zbliżył się do takiej rozkładówki.Oczywiście można się śmiać ze stylu w jakim przegrał z Lewisem,Brewsterem czy Tysonem ale to nie zmieni faktów o których pisałem wcześniej.
Jorn11-widzę,że się udzielasz też na bokser.org :gwizdek dlatego powinieneś wiedzieć,że z dzisiejszym Gołotą wygrałby prawie każdy kelner więc Saleta nie dokonał żadnej sztuki.
 
A

Anonymous

Hornet- dobrze wylukałeś :ok

Gołotę oglądałem od lat przy jego największych potyczkach i zgadzam się ze walczył z najlepszymi... ale to właśnie z nimi ponosił wręcz kompromitujące porażki i sam fakt wyjścia do ringu nie jest(przynajmniej dla mnie ) powodem który by pozwalał określić Andrew jako najlepszego polskiego boksera
zgadzam się również z tym ze jeszcze 10 lat temu Goły zjadł by Salete , nie mniej jednak nie zmienia to faktu ze od kilku lat powinien zakończyć karierę i wlasnie ta walka jest tego dobitnym przykladem
Gołota był prekursorem zawodowstwa na poziomie światowym .... z psychika która nie pozwalała mu na bycie mistrzem.
 
A

Anonymous

Hornet napisał(a):
...i Ci drudzy...na zapleczach hipermarketów pracujący za głodowe pensje ponad swoje siły...a czy słyszałeś o masowej fali samobójstw ? Bo ja nie....Polacy mają bardzo silną psychikę.
To nie jest takie proste. Czy ludzie wytrzymują to wszystko dzięki silnej psychice? Niektórzy na pewno tak, ale inni kierują się instynktem samozachowawczym czy też przetrwania. Jak zwał, tak zwał. Niekoniecznie jedno wynika z drugiego. Życie jest bardziej skomplikowane niż nam się wydaje. Wystarczy spojrzeć na różne sytuacje w miejscach pracy. Znajdziesz tam typowych lizusów, a także nonkonformistów, spośród których jedni trzymają fason do końca, drudzy z biegiem czasu przyjmują, tak jak większość, postawę konformistyczną, ponieważ dzisiaj praca jest czymś cennym a nawet bezcennym. Nie masz jej, możesz pójść na dno. Obecny system opiera się na zależności ekonomicznej. Nie masz pracy, nie zapłacisz czynszu, rachunków, rat, nie kupisz jedzenia. Znalezienie pracy nie jest takie łatwe. W mniejszych miejscowościach na prawdę jej nie ma. Młodzi wyjeżdżają za granicę, ale czy to jest dobre rozwiązanie? Wątpię, ale ich rozumiem, chociaż to jest bardzo smutne. Pozostali zostają na miejscu - wiek, zdrowie itp. Można by tak pisać długo. Co do samobójstw to się nie zgadzam z tym, co napisałeś. Od 1989 roku ich liczba rośnie, tak jak i rozwodów. Czasy się zmieniły - obyczaje, moralność, atomizacja społeczeństwa.

Hornet napisał(a):
A wracając do niespełnionej : "Wielkiej nadziei białych" to w pierwszej kolejności : zwykły pech a dopiero w drugiej : słaba psycha.O ile w obydwu pojedynkach z Riddick'em Bowe przegrał na własne życzenie (dwie dyskwalifikacje za ciosy poniżej pasa-w obu walkach-miał zdecydowaną przewagę u wszystkich sędziów na kartach punktowych) to już w pojedynkach o pasy IBF i WBA z Chrisem Byrdem i Johnem Ruizem był zdecydowanie lepszy a o jego porażkach zadecydowały tylko i wyłącznie machinacje poza ringowe.
Walki z Riddick'em Bowe przegrał w ten sam sposób. Bił po jajkach i w pierwszej walce, i w drugiej. Raz tłumaczysz to pechem, później słabą psychą. W tej drugiej walce miał przygniatającą przewagę. Bowe był na widelcu. Rozumiem, że chcesz przez to powiedzieć, że polscy sportowcy nie są psychicznie przygotowani na sukces. Nie w tym przypadku. A może o porażkach zadecydowały, tak jak napisałeś, układy pozasportowe. Jeśli mówimy o słabej psychice Gołoty to takim przykładem może być (ale nie musi, jak naprawdę było tego nie wie nikt) walka o tytuł mistrza świata organizacji WBC z Lennoxem Lewisem lub eliminacyjna z Michaelem Grantem.
 
A

Anonymous

jorn11 napisał:
Gołotę oglądałem od lat przy jego największych potyczkach i zgadzam się ze walczył z najlepszymi... ale to właśnie z nimi ponosił wręcz kompromitujące porażki i sam fakt wyjścia do ringu nie jest(przynajmniej dla mnie ) powodem który by pozwalał określić Andrew jako najlepszego polskiego HW
Przepraszam bardzo ale : Bowe,Byrd i Ruiz należeli do ścisłej czołówki...a porażek z nimi nijak nie można nazwać : kompromitującymi.To kto w takim razie był najlepszym Polakiem w HW ?? Bo może o kimś zapomniałem :wariat.
BTW.Żebyśmy się dobrze zrozumieli...pisząc pozytywnie o Gołocie mam na myśli jego czasy amatorskie z lat 80 i profi z lat 1995-2004.
giveawayday napisał:
Hornet napisał(a):
...i Ci drudzy...na zapleczach hipermarketów pracujący za głodowe pensje ponad swoje siły...a czy słyszałeś o masowej fali samobójstw ? Bo ja nie....Polacy mają bardzo silną psychikę.
To nie jest takie proste. Czy ludzie wytrzymują to wszystko dzięki silnej psychice? Niektórzy na pewno tak, ale inni kierują się instynktem samozachowawczym czy też przetrwania. Jak zwał, tak zwał. Niekoniecznie jedno wynika z drugiego. Życie jest bardziej skomplikowane niż nam się wydaje. Wystarczy spojrzeć na różne sytuacje w miejscach pracy. Znajdziesz tam typowych lizusów, a także nonkonformistów, spośród których jedni trzymają fason do końca, drudzy z biegiem czasu przyjmują, tak jak większość, postawę konformistyczną, ponieważ dzisiaj praca jest czymś cennym a nawet bezcennym. Nie masz jej, możesz pójść na dno. Obecny system opiera się na zależności ekonomicznej. Nie masz pracy, nie zapłacisz czynszu, rachunków, rat, nie kupisz jedzenia. Znalezienie pracy nie jest takie łatwe. W mniejszych miejscowościach na prawdę jej nie ma. Młodzi wyjeżdżają za granicę, ale czy to jest dobre rozwiązanie? Wątpię, ale ich rozumiem, chociaż to jest bardzo smutne. Pozostali zostają na miejscu - wiek, zdrowie itp. Można by tak pisać długo. Co do samobójstw to się nie zgadzam z tym, co napisałeś. Od 1989 roku ich liczba rośnie, tak jak i rozwodów. Czasy się zmieniły - obyczaje, moralność, atomizacja społeczeństwa.
A na instynkt samozachowawczy i wolę przetrwania nie psychika ma decydujący wpływ ?? Wszystko co robimy stymulowane jest w 90% przez bodźce płynące z mózgu :) Tak oczywiście masz rację : życie jest bardziej skomplikowane niż nam się wydaje ale bardzo często dlatego,że sami je sobie komplikujemy...co do wyjazdów za granicę...to nie widzę żadnego problemu,przecież ludzie wyjeżdżają,żeby poprawić sobie byt i żyć w normalnym kraju,więc co Cię tak smuci ?? Oczywiście,wiem co napiszesz : tutaj jest nasza ojczyzna i tutaj powinniśmy godnie żyć...ale niestety : kijem Wisły nie zawrócimy i takie rozumowanie w niczym nam nie pomoże a może zaszkodzić.
BTW.Miałem na myśli : falę samobójstw a nie wzrost statystyk samobójstw.
BTW2.A ja myślałem,że to honor jest rzeczą bezcenną a nie praca :eek:

Dobranoc :francuz
 
A

Anonymous

Hornet- Bowe... kompromitująca porażka ... wygrywał a przegrał- bicie Andrewa po jajach jest już klasyką
Byrd i Ruiz nie byli tuzami boksu(byli dobrzy i na poziomie Goloty, szczególnie Ruiz) a i z nimi sobie nie poradził... choć tu kompromitacji nie było i Goly sobie dzielnie radził
tuzami natomiast był
Tyson ,Lewis- kolejne mega kompromitacje
Brewster(tuzem nie byl )- rekord świata w KO podczas walki o tytul w HW

Grant- kolejna kompromitacja i totalnie nielogiczne zachowanie
tak czy inaczej
wczoraj Andrzej ... nie zaskoczył

dobranoc wszystkim
 
A

Anonymous

Hornet napisał(a):
A na instynkt samozachowawczy i wolę przetrwania nie psychika ma decydujący wpływ ?? Wszystko co robimy stymulowane jest w 90% przez bodźce płynące z mózgu :)
Rozumiem, że dotyczy to jednostek o silnej psychice. A ci pozostali nie są stymulowani. Zombi jakieś. :scratch A geny? Mają wpływ, czy też nie? Znam osoby, które mają słabą psychikę, ale w sytuacjach podbramkowych pokonują strach.
... życie jest bardziej skomplikowane niż nam się wydaje ale bardzo często dlatego,że sami je sobie komplikujemy...
BTW2.A ja myślałem,że to honor jest rzeczą bezcenną a nie praca :eek:
Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli. Pisałem o czymś innym, a ty mówisz raptem o honorze. Ludzie komplikują sobie życie między innym dlatego, że stawiają właśnie na pierwszym miejscu honor. Nie wiem też, czy chodziło Ci o honor jako pojęcie moralne, czy też o patriotyzm lub dumę narodową.

Hornet napisał(a):
przecież ludzie wyjeżdżają,żeby poprawić sobie byt i żyć w normalnym kraju,więc co Cię tak smuci?? Oczywiście,wiem co napiszesz : tutaj jest nasza ojczyzna i tutaj powinniśmy godnie żyć...
Spodziewałem się, że tak napiszesz. Wcześniej wspomniałem, że rozumiem decyzje młodych ludzi o wyjeździe za granicę. Chociaż to też ma swoją cenę - mogą dać z siebie wszystko i tak nie zostaną uznani przez miejscowych za 100% rodaków. Wiem, wiem przecież jesteśmy Europejczykami, itd.Jest też druga strona medalu - zapaść demograficzna. I to jest smutne.

Hornet napisał(a):
...ale niestety : kijem Wisły nie zawrócimy i takie rozumowanie w niczym nam nie pomoże a może zaszkodzić.
Ludzkość szła do przodu, ponieważ właśnie przysłowiowym kijem zawracała Wisłę. W przeciwnym razie będziemy najpierw dreptać w miejscu, a później się cofać. Co może zaszkodzić? Wódka, papierosy, a może konkursowy Alcohol 120%.

jorn11 napisał(a):
Tyson ,Louis- kolejne mega kompromitacje
Nie chcę się czepiać, ale miałeś na myśli oczywiście Lennoxa Lewisa. Joe Louis to zupełnie inna historia.

Pozdrawiam
 
A

Anonymous

nie czepiasz się- błąd przez przeglądarkę pisząc nazwa została przekręcona ... i teraz to dopiero zobaczyłem .... wczoraj już oczy na zapałki miałem :piwko
 
A

Anonymous

Tak jak napisałem wcześniej, nie czepiam się. :) :) :) Szczegół, ale nie ma o czym mówić. :piwko
 
A

Anonymous

Jorn11-zamiast walić do mnie bluzgi na PW pod zmieniomym nickiem (szatan Cie opętał czy luki w wychowaniu ?),wykaż się odrobiną przyzwoitości i napisz,że nie masz elementarnego pojęcia o boksie a swoje fanatasmagorie bierzesz z onet.pl :szydera

Johnn Ruiz-był dwukrotnym Mistrzem Świata ? Był.
Chris Byrd-był dwukrotnym Mistrzem Świat ? Był.

Walki Gołota-Bowe-uchodzą w powszechnej opini za jedne z najdramatyczniejszych w histori boksu ?
Uchodzą.Gołota walczył w nich fanatastycznie a Ty zauważyłeś tylko jajka ?
To kto był tym najlepszym Polakiem w HW ? Nie zdążyłeś jeszcze wyczytać :dziwak ?

Ewidentnie widać,że oprócz podstawowego braku wiedzy masz jakiś uraz do Gołoty...i trzeba było tak od razu napisać a nie krążyć jak wilk w owczarni :papież .

giveawayday napisał:
Znam osoby, które mają słabą psychikę, ale w sytuacjach podbramkowych pokonują strach.
Oczywiście...a ja znam osoby które wygrały sześciokrotną kumulację w Lotto i co z tego ? To ma być wyjątek który potwierdza regułę ?
giveawayday napisał:
Ludzie komplikują sobie życie między innym dlatego, że stawiają właśnie na pierwszym miejscu honor
Bardzo się mylisz...ludzie komplikują sobie życie bo często się szmacą,jeśli postawisz na pierwszym miejscu honor i wszystko przegrasz...to i tak po pewnym czasie z perespektywy lat będziesz miał satysfakcję,że postąpiłeś tak a nie inaczej.

giveawayday napisał:
Chociaż to też ma swoją cenę - mogą dać z siebie wszystko i tak nie zostaną uznani przez miejscowych za 100% rodaków. Wiem, wiem przecież jesteśmy Europejczykami, itd.Jest też druga strona medalu - zapaść demograficzna. I to jest smutne.
I co w związku z tym,że nie zostaną uznani w 100% za rodaków ? Asertywność jeszcze nikomu nie zaszkodziła,a jeżeli jest to dla kogoś duży problem i sam tego nie ogarnia to są przecież psycholodzy do których można się zwrócić o pomoc.
Zapaść demograficzna ? A co to mnie obchodzi ? Niech się Tusk o to martwi.No chyba,że jesteś bohaterem "Dziadów" A.Mickiewicza a : imię Twoje czterdzieści i cztery i chcesz cierpieć za miliony ? Wtedy Twoja postawa była by dla mnie całkowicie zrozumiała.


giveawayday napisał:
Ludzkość szła do przodu, ponieważ właśnie przysłowiowym kijem zawracała Wisłę.
Opacznie zrozumiałeś mój analogizm o kiju i Wiśle...może przedstawię to bardziej obrazowo :
Chłopiec kończy studia i idzie tyrać za 2 000 do jakiegoś banku...ale cały czas z tyłu głowy ma takie przeświadczenie : nie szkodzi...za 3,4,5 lat poznam córkę państwa Soszyńskich weźmiemy ślub
i będę żył jak gość...lata lecą a on dalej tyra w tym banku....i żadnej Soszyńskiej nie poznał....zaprawdę powiadam Ci : kijem Wisły nie zawrócisz.
 
A

Anonymous

Hornet chłopie nawet sympatyczny z Ciebie gościu, ale zaczynasz mnie powoli wkurzać ze swoja mania prześladowcza
i chamstwem ...
jeśli już chcesz bawić się w detektywa (najwyraźniej masz na to czas)to z tego typu oskarżeniem proponował bym zwrócić się do OXYGEN THIEF (zakładam ze może potwierdzić lub wykluczyć mnie jako ewentualnego sprawce twoich nieprzyjemności jako administrator nie miał by z tym raczej problemu) i dopiero później pisz o mnie tego typu rzeczy.... takie zachowanie chłopie jest trochę gówniarskie ...a dwadzieścia parę lat już masz i to raczej nie przystoi
wierz mi mam inne zajęcia niż wypisywanie bredni do zakompleksionych ludzi ...(rodzinę i dzieci)
jestem już na to za stary
co do jak to ująłeś "mojej elementarnej wiedzy" kompleksów nie mam... co do samego Gołoty- twoje dochodzenie również można o d...e potłuc, bo w pierwszym poście wyraźnie napisałem ze za Andrew nie przepadam wiec wystarczyło by przeczytać i nie oświecać innych tekstami, które zostały już wcześniej napisane
mimo wszystko trzymaj się i trochę zastanów nad sposobem swojego pisania, bo chyba jednak podpadasz coraz większej liczbie ludzi

OXY czy mógł byś to sprawdzić ?
i odpowiedzieć na to o co mnie Hornet oskarża?
 
Do góry