A
Anonymous
Re: Jakie lubimy filmy, seriale i jakie ostatnio oglądaliśmy
Castle S05E13 "Recoil"

Castle S05E13 "Recoil"

Doktor Helzer (Michael O'Keefe) i jego zespół parapsychologów proszeni są o przybycie do mieszkania Alana (Kai Lennox) i jego dzieci. Posługując się najnowszymi technologiami - kamerami na podczerwień, czujnikami ruchu i modulatorem pól magnetycznych - badają szereg niewytłumaczalnych zjawisk mających miejsce w domu. Gdy podejrzewają, że przyczyną może być obecność ducha, eskalacja dziwnych wydarzeń - tajemnicze cienie, poruszające się meble, wybuchające żarówki czy latające przedmioty - okazują się najmniejszymi z ich problemów...
Carla Moran zostaje zaatakowana i zgwałcona przez niewidzialna istotę. przerażona kobieta nie wie co zaszło. Ataki zaczynają się powtarzać. Kiedy świadkami jednego z nich są jej dzieci postanawia iść do psychiatry. Lekarz który się nią opiekuje stwierdza że są to jedynie wytwory jej wyobraźni. Nie potrafi jednak zrozumieć zniszczeń w jej domu ani sińców na jej ciele. Niezadowolona z diagnozy kobieta zwraca się o pomoc do parapsychologów. W trakcie przeprowadzania badań w jej mieszkaniu odkrywają obecność jakiejś nieznanej i niewidocznej mocy.
Jack Smurl (Jeffrey DeMunn) wraz z żoną Janet (Sally Kirkland), dwójką dzieci i rodzicami przeprowadza się do nowego domu, na który rodzina wydała całe swoje oszczędności. Nowi mieszkańcy zostają mile przywitani przez kościół, a niebawem rodzi im się kolejna dwójka dzieci. Wszystko układa się dobrze do czasu, gdy pewnego dnia Janet zaczyna słyszeć głosy i widywać dziwne rzeczy. Z początku nikt jej nie wierzy, ale wkrótce wszyscy przekonują się, że w domu mieszkają niespokojne duchy. Pobliski kościół odmawia rodzinie pomocy. Janet zaczyna szukać jej gdzie indziej...
W wyniku zbiegu okoliczności naszpikowana heroiną lalka trafia do domu niewidomej kobiety. Figurki szukają trzej bezwzględni bandyci, którzy za wszelką cenę pragną odzyskać drogocenną zabawkę. Niewidoma Susy (Audrey Hepburn) jest zmuszona stanąć do nierównego pojedynku z przestępcami. Jedyna broń kalekiej dziewczyny to umiejętność poruszania się w ciemności.
W jednej z chińskich wiosek pracuje czarnoskóry Kowal (RZA). Planuje uzbierać wystarczającą ilość pieniędzy, by móc opuścić wioskę ze swoją ukochaną Lady Silk (Jamie Chung), pracującą w burdelu Madame Blossom (Lucy Liu). Okazji do zarobku ma wiele, bowiem w wiosce istnieje kilka wrogich klanów zaopatrujących się u niego w broń. Kiedy przywódca jednego z nich zostaje zamordowany, wybucha krwawa wojna. Gdy konflikt przybiera na sile w okolicy pojawia się tajemniczy Jack Knife (Russell Crowe). Tymczasem do wioski zmierza rządowy transport złota, który wielu chciałoby przejąć...
Joong-ho niegdyś oficer z wydziału dochodzeniowo-śledczego, dziś zgorzkniały alfons, którego wszystkie "podwładne" w niejasnych okolicznościach znikają bez wieści. Pewnej nocy, po wysłaniu jednej z dziewczyn do klienta, zauważa, że ów klient dzwonił z tego samego numeru, z którego zamawiane były kobiety, które zaginęły.
Od tego momentu zaczyna się dla niego prawdziwy koszmar, gdyż okazuje się, że tajemniczym klientem jest psychopatyczny morderca.
Światem Kita (Juno Mak), sprzedawcy w sklepie spożywczym, wstrząsa brutalny gwałt dokonany na jego opóźnionej w rozwoju dziewczynie Wing (Sola Aoi) przez grupę policjantów. Mężczyzna szuka zemsty na gwałcicielach.
"Pan Zemsta" to pierwsza i najlepsza część trylogii zemsty Chan-wook Parka. "Oldboy" był filmem manierycznym, momentami nawet efekciarskim. "Pani zemsta" to z kolei dzieło utrzymane w estetyce barokowej baśni. Niniejszy film to zaś utwór zimny, pozbawiony zbytecznych ozdobników, ale nie poezji wizualnej, która wyróżnia styl koreańskiego reżysera.
Film Chan-wook Parka to historia głuchoniemego Ryu, jego umierającej siostry, lewicującej dziewczyny, gangu handlarzy organami, policjanta, biznesmena i jego małej córeczki. Losy tych wszystkich postaci okażą się ze sobą ściśle powiązane. Przypadek, czy jak kto woli fatum, splecie je ze sobą i nikt, ale to nikt nie wyjdzie z tego wzajemnego uścisku cały. Raz puszczona w ruch spirala zemsty nie da się zatrzymać. I chociaż okrucieństwa będą się mnożyć w porządku geometrycznym, każda z postaci jest na swój sposób niewinna.
"Pan Zemsta" jest filmem wyjątkowym z kilku względów. Po pierwsze, Chan-wook Park jest jednym z nielicznych twórców, którzy mają swój własny, autentycznie autorski wizualny styl. W pierwszej części trylogii jest on najbardziej klarowny i czysty. Po drugie, "Pan Zemsta" jest filmem niezwykle spójnym, chłodnym i realistycznym, nie będąc przy tym oschłym i mechanicznym. Chociaż bohaterowie zmagają się z nieuchronną tragedią, to reżyser bynajmniej nie traktuje ich niczym biolog obserwujący insekty przykryte szklanym kloszem. Nie przez przypadek angielski tytuł filmu to "Współczucie dla Pana Zemsty". Po trzecie, jest to film wielopoziomowy, który z niezwykłą zręcznością, odwagą i bez efekciarstwa przeplata różne stylistyki, konwencje i rozwiązania tak wizualne, jak i fabularne.
Oczywiście, można postawić zarzut, że wiele z tych atutów da się przypisać innym dobrym filmom. Cóż, zapewne jest to prawda. "Pan Zemsta", a przynajmniej wiele jego fragmentów (np. scena, kiedy kamera przechodzi od onanizujących się robotników do wyjącej z bólu siostry Ryu i jego samego przygotowującego makaron), ma jednak w sobie to coś nie w pełni wyrażalnego, co kiedyś Roland Barthes nazwał trzecim sensem. Coś, co karze nam przestać się mądrzyć, zamilknąć i poddać się sile obrazu.
Jedyne czego szkoda to fakt, że dystrybutor nie zdecydował się dołączyć do filmu żadnych dodatkowych materiałów z nim związanych. W niczym nie zmienia to jednak tego, że film doskonale broni się sam.
Wiedeń tuż po wojnie. Amerykański pisarz Holly Martins przyjeżdża do tego podzielonego na cztery strefy okupacyjne, zniszczonego miasta zaproszony przez swojego przyjaciela - Harry'ego Lime'a. Okazuje się jednak, że ten nie żyje. Został potrącony przez ciężarówkę. Okoliczności wypadku są dość niejasne. Pisarz, autor powieści kowbojskich, próbuje zgłębić tajemicę śmierci przyjaciela. W pewnym momencie stwierdza, że jest obserwowany...
„Trzeci człowiek” to film, w którym konwencje kina noir zostały podniesione do poziomu wielkiej sztuki. Scenariusz napisał Graham Greene, wybitny angielski pisarz, który nie tylko wielokrotnie pisał o szpiegach, lecz sam przez pewien czas był jednym z nich pracując w brytyjskim wywiadzie.
Reżyser Carol Reed mistrzowsko oddał atmosferę panującą w Wiedniu po II wojnie światowej. Okupowana przez aliantów stolica Austrii jest w „Trzecim człowieku” miastem po katastrofie, na wpół zrujnowaną metropolią, w której kwitnie korupcja, mordercze intrygi i ciemne interesy.
W wykreowaniu niezwykłego i niepokojącego nastroju miał ogromny udział operator Robert Krasker nagrodzony Oscarem. Jego fenomenalne czarno-białe zdjęcia są kombinacją estetyki zapożyczonej od niemieckich ekspresjonistów. Wykorzystanie cieni i czerni dla zachwiania proporcji, zestawienie pozorów z rzeczywistością, niecodzienne kąty widzenia kamery sugerujące odizolowanie bohaterów w świecie uliczek i zniszczonych budynków oraz ujęcia, które w latach 40. były tak śmiałe i nowoczesne, że wydawały się niemal awangardowe, np. w jednej ze scen Orson Welles ukazuje się w snopie ulicznych świateł, czy też sekwencje filmu rozgrywające się w kanałach przypominających labirynt, które są równie symboliczne co widowiskowe, tak samo jak ujęcie wyciągniętych przez kratkę ściekową palców Harry'ego Lime'a.
Film kręcono w plenerze, pośród ruin i zgliszcz powojennego Wiednia, co okazało się doskonałym miejscem akcji. Fotografowane nocne, dekadenckie miasto z udręczonymi twarzami mieszkańców, gdzie króluje czarny rynek, tworzyło atmosferę strachu i zagrożenia. To doskonale uzupełnia wizję żywego miasta: miejsca, gdzie nie można być niczego i nikogo pewnym. Całości dopełnia niezapomniany temat muzyczny skomponowany przez Antona Karasa, którego Reed odkrył w jednej z wiedeńskich piwiarni. Orson Welles, jeden z największych reżyserów i aktorów w dziejach kina, występuje w „Trzecim człowieku” tylko przez 40 minut. Wystarczyło mu to jednak do wykreowania bodaj najbardziej sugestywnego i diabolicznego czarnego charakteru w historii filmu noir.
Na zakończenie pozostaje mi przywołać tylko jedną z wielu błyskotliwych kwestii, jakimi naszpikowany jest „Trzeci człowiek” Carola Reeda:.„Włochy pod rządami Borgiów miały wojny, intrygi, morderstwa i rozlew krwi, ale stworzyły też renesans, Leonarda i Michała Anioła. A Szwajcaria? Braterska miłość oraz 500 lat pokoju i demokracji. I co teraz mają? Zegar z kukułką"
Lee Geum-Ja, 19-letnia uczennica trafia do więzienia, skazana za morderstwo i porwanie dziecka. Tak naprawdę kryje swojego wspólnika Baeka, lecz dowiaduje się, że została oszukana. Będąc już w więzieniu, starannie przygotowuje plan zemsty, jednocześnie zdobywając poparcie i szacunek współwięźniów, którzy nadają jej pseudonim 'życzliwa Geum-Ja'. Po 13 latach, gdy opuszcza mury więzienia, wraz z byłymi znajomymi z celi, rozpoczyna poszukiwania Baeka.
Film wojenny, którego akcja rozgrywa się u schyłku niszczycielskiej wojny koreańskiej. Kang Eun-Pyo zostaje wysłany na linię frontu, aby zbadać tajemniczą śmierć głównodowodzącego jednego z oddziałów. Ku swojemu zaskoczeniu, na miejscu spotyka dawnego przyjaciela, który zajął miejsce zmarłego dowódcy.
Flynn (Maciej Stuhr), uroczy awanturnik ścigany przez rozbójników, znajduje schronienie w opuszczonej wieży. Spotyka tam piękną i pełną temperamentu Roszpunkę (Julia Kamińska), dziewczynę, której złote włosy mają magiczną moc. Żyjąca na odludziu księżniczka marzy, by poznać świat i przeżyć coś ekscytującego. Czarujący łotrzyk Flynn staje się jej przepustką do wolności...