Rozmowy o polityce - dyskusja, polemika, poglądy opinie

Status
Zamknięty.

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Ploretariusze wszystkich krajów - łączcie się!!!


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!



Zacznijmy do podstawy - jakie obaj panowie w ogóle mają prawo by mówić Polakom i innym narodom by zlikwidowały swoje państwa narodowe? Jaki mandat za tym stoi? Kogo reprezentują ludzie nazywający kilka tysięcy literek "manifestem"?
W tym oburzeniu ujawnia się naiwność Karnowskiego. Może to element retoryki jego tekstu. W każdym razie - bolszewia nigdy się żadnym prawem nie przejmowała, ani moralnym, nieustanowionym, ani ustanowionym. Nawet własnym - vide wprowadzenie Stanu Wojennego i wydawane dekrety, nielegalne w świetle prawa PRL i prawa międzynarodowego.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Wyszukiwarka nie wyrzuciła, więc chyba nie było..

Nasze dobro narodowe, legenda, człowiek wymieniany przez obcokrajowców na równi z papieżem Janem Pawłem II...
 
A

Anonymous

Platformo, bujaj się!" Śląska radna PO odchodzi z partii i nie zostawia suchej nitki na Platformie:

"Potraktowali Polskę jak wojenny łup, jak dziwkę"


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Ustawy i ustawki


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Niestety tylko fragment artykułu.

Sam pamiętam losy ustawy tytoniowej - końcówka lat dziewięćdziesiątych (zdaje mi się - nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęto o tym mówić), gdy na fali eko palenie stało się niemodne na Zachodzie i amerykański przemysł tytoniowy postanowił odbić sobie straty w dawnych krajach tzw. demokracji ludowej. Wprowadzenie zakazu reklam ciągnęło się niemiłosiernie, cała sprawa trwała chyba kilka lat. Wówczas chodziła plotka - kosztowało to 1 mln dolarów. Jak było naprawdę - wiedzą Ci którzy wówczas wzięli.

:k......
 
A

Anonymous

viper218 napisał:
Nasze dobro narodowe, legenda, człowiek wymieniany przez obcokrajowców na równi z papieżem Janem Pawłem II...
Viper-nie widzę w tym nic dziwnego,skoro IV władza zlasowała mózgi części społeczeństwa-zamieniając ich w Lemingi i wmówiła,że PO to nowoczesna europejska partia,dbająca o prawidłowy rozwój naszego kraju a PiS to ciemnogród.To analogicznie mogła wykreować prymitywa na dobro narodowe.
A co do obcokrajowców to bym się nie przejmował,jeżeli większość myli Powstanie(?) w getcie z Powstaniem Warszawskim a duża część nawet nie wie gdzie leży Polska,to trudno od nich wymagać takich "niuansów" jak różnice między Ojcem Świętym a wiejskim głupkiem...
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
wpis o Węgrzech

W komentarzach pod artykułem z onetu znalazłem taki wpis o Węgrzech.

"Dla zagranicznych firm na Węgrzech zakończyła się era kolonizacji" - ogłosił premier Viktor Orban na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu parlamentu w Budapeszcie. Warto w tym kontekście prześledzić ostatnią batalię szefa Fideszu z zachodnimi koncernami.
W styczniu br. rząd Orbana podjął decyzję o obniżeniu o 10 proc. opłat za gaz, prąd i wodę dla gospodarstw domowych. Odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie wydał państwowy urząd zajmujący się regulacją tego segmentu usług komunalnych. Decyzję podjęto po tym, jak analitycy ekonomiczni Fideszu sporządzili raport, z którego wynikało, że zachodnie koncerny, kontrolujące ten sektor rynku, korzystają ze swej monopolistycznej pozycji i drastycznie zawyżają ceny usług. Doradcy premiera zauważali, że te same firmy, działając w krajach Europy Zachodniej, nie windują tak wysoko swych cen, gdyż działa tam silny nacisk organizacji obrony konsumenta.
Zagraniczne koncerny nie czekały jednak bezczynnie i zaskarżyły postanowienia węgierskich władz do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodne z konstytucją. Sędziowie Trybunału przychylili się do ich wniosku i uznali, że urząd regulacji nie miał prawa wydawać rozporządzenia nakazującego obniżkę cen. Rządzący powinni więc wycofać się ze swej decyzji.
Co w tej sytuacji zrobił Orban? Otóż postanowił on zmienić konstytucję i wprowadzić do niej zapis, że odpowiedni urząd ma prawo podejmować decyzję dotyczącą regulowania cen usług komunalnych. Ponieważ koalicja Fidesz-KDNP dysponuje w parlamencie większością konstytucyjną, udało się to zrobić bez problemu. W ten sposób wytrącono przeciwnikom z ręki argument, że działania władz są niezgodnie z konstytucją. Podejmując ten krok, premier Węgier postawił zarazem ważne pytania: Czy konstytucja ma służyć narodowi, czy naród konstytucji? Czy władza sądownicza może zastępować władzę ustawodawczą? Kto jest właściwie suwerenem w kraju?
Orban odpowiedział, że suwerenem jest naród, który w wyborach parlamentarnych, obdarzając jego stronnictwo większością konstytucyjną, dał mu mandat do przeprowadzania kluczowych zmian w państwie. Żeby nie zostać jednak oskarżanym o nadużywanie zaufania narodu, premier zarządził w tej sprawie konsultacje społeczne. W błyskawicznym czasie udało się zebrać 700 tysięcy podpisów obywateli węgierskich popierających decyzję władz w sprawie obniżki cen energii elektrycznej, gazu i ogrzewania dla gospodarstw domowych. Parlament zmienił więc konstytucję, a urząd regulacji ma czuwać nad tym, by koncerny nie próbowały przerzucić w inny sposób „braku zysków” na konsumentów.
Te zmiany w konstytucji spotkały się ze zmasowanym atakiem wpływowych środowisk unijnych. 2 lipca br. Parlament Europejski – głosami liberałów, socjalistów i zielonych – przyjął tzw. raport Tavaresa. W dokumencie skrytykowano węgierskie reformy konstytucyjne, wysuwając ok. 40 zaleceń dla władz w Budapeszcie, by zmieniono konkretne zapisy w konstytucji. Zaproponowano, by ich realizację kontrolowała specjalna komisja złożona z przedstawicieli różnych instytucji unijnych. Zagrożono też, że jeśli władze węgierskie zignorują te zalecenia, to narażą swój kraj na sankcje ze strony UE.
Akt Europarlamentu składał się z dwóch nieprzystających do siebie części. Z jednej strony dokument utrzymany był w paternalistycznym stylu, w którym pouczano Węgrów, na czym polega prawdziwa demokracja i jak bardzo jest ona zagrożona pod rządami Orbana. Z drugiej jednak strony konkretne żądania dotyczyły nie fundamentalnych spraw ustrojowych, lecz wielu drobiazgowych kwestii, takich jak np. wiek emerytalny sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Nietrudno się domyślić, iż wśród zapisów przewidzianych przez Europarlament do natychmiastowej kasacji znalazł się także punkt o możliwości obniżek cen usług komunalnych.
Odpowiedź Budapesztu była szybka. Trzy dni później parlament węgierski wydał uchwałę wzywającą rząd, by nie ulegał naciskom UE. Posłowie uznali, że europosłowie skandalicznie przekroczyli swe kompetencje, wtrącając się w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa. Najciekawszy w uchwale był passus wskazujący na rzeczywiste motywacje brukselskich obrońców praworządności:
"Powodem dalszego zaniepokojenia jest to, że za krzywdzącym Węgry nadużyciem władzy kryją się handlowe interesy. Węgry zmniejszają ceny energii używanej przez węgierskie rodziny. To może naruszać interesy wielu dużych firm europejskich, które za pomocą sytuacji monopolu przez długie lata wypracowywały dodatkowe zyski na Węgrzech. Nie do przyjęcia jest, że Parlament Europejski w interesie tych firm próbuje wywierać nacisk na naszą ojczyznę".
To jednak nie koniec. Orban zapowiedział, że wkrótce należy spodziewać się kolejnej 10-procentowej obniżki cen energii elektrycznej, gazu i ogrzewania dla gospodarstw domowych. Jej wysokość wynika z raportów ekspertów ekonomicznych, którzy wyliczyli, jak duża była do tej pory renta monopolistyczna zagranicznych koncernów. To się ma jednak zmienić. Jak powiedział bowiem Orban:
"Banki i duże przedsiębiorstwa korzystające na Węgrzech z pozycji monopolisty muszą się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Kiedyś miały silną pozycję i rządy socjalistyczne kłaniały się przed ich potęgą, ale teraz to my jesteśmy ci silniejsi. To one muszą się dostosować do Węgrów, a nie na odwrót".
Premier nieprzypadkowo wspomniał o socjalistach. Przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi mają oni poważny kłopot. Odcinając się bowiem od projektów obniżek cen, rozminęli się z oczekiwaniami większości wyborców, zwłaszcza lewicowego elektoratu. Orban dał się natomiast po raz kolejny poznać jako obrońca węgierskich obywateli przed wielkimi korporacjami. Podobnie było, gdy wcześniej stanął przeciwko bankom po stronie 200 tysięcy węgierskich gospodarstw domowych, które wpadły w pułapkę kredytową we frankach szwajcarskich.
Nic więc dziwnego, że Fidesz prowadzi zdecydowanie we wszystkich sondażach przedwyborczych. Komentatorzy polityczni podkreślają natomiast, jak ważne było zdobycie przez to ugrupowanie większości konstytucyjnej. To pozwoliło bowiem obozowi Orbana skutecznie realizować swój program. Gdyby nie było takiej większości, wojna z koncernami o obniżki cen zostałaby przegrana.



Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

A co zabronisz nam się podniecać? Zobaczysz jak będziemy się podniecać jak po i "pan płemieł" stracą władzę ;) a na pierwszy ogień pójdzie pani ze stolicy, której nie stać na bilet za 5 zł do parku :) Pozdrawiam wszystkich pisiorów z forum :p

A tutaj poczytacie o zachowaniach małych faszystów (albo przyszłych kiboli, ten dzieciak który chciał gryźć to na 100%) wychowywanych przez najprawdopodobniej homofobów :p Jak można nie chcieć przebierać się w babskie ciuszki ?? No jak?? :dziwak Trzeba rodzicom odebrać te dzieci i przekazać peda... o stop tolerancyjnym ludziom :D

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Artur napisał:
Przestańcie się pisiory podniecać.
Arturek-nie lubisz się podniecać ?? Jesteś impotentem czy masz obcięte uczucia wyższe ??
Wasz czas Lemingi-nieubłaganie mija :francuz.Możecie sobie jeszcze pojeździć cichobieżną windą w Miasteczku Wilanów,bryknąć się na ręczną myjkę swoim wypasionym wozidełkiem (czy to korporacyjnym czy kupionym za kaskę z Układowej fuszki) czy pooglądać zegarki którymi wymieniliście się z kolegami :szydera .Oczywiście nie musicie się tak bać jak Wasz Guru od rżnięcia w gałę który będzie musiał wyjaśnić parę szemranych spraw po zejściu z piedestału.
Pokazaliście co potraficie (to znaczy,że : nic nie potraficie),teraz sobie odpoczniecie i pooglądacie czy to w Tv Trwam czy Tv Republika rozliczanie i wystawianie rachunków za zniszczony kraj.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Demokracja? Wolność decyzji? Sumienie?

Miałem czas na przemyślenia. Moim hasłem wyborczym było "serce do walki", a nie zakneblowane usta. Decyzja o zawieszeniu mnie w prawach członka przesądziła o tej decyzji. Bez podjęcia dialogu trudno jest współpracować z partią. Musiałbym walczyć z własną partią, bo w niej nie mogłem walczyć o to, co obiecałem wyborcom - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Jacek Żalek.

źródło:

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Tyle z demokracji zostało, w pozostałych partiach jest podobnie. Góra ustala jak mają myśleć, głosować, mówić członkowie.

:co jest?
 

terieron

Bardzo aktywny
Dołączył
8 Październik 2010
Posty
227
Reakcje/Polubienia
7

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Wywiad: Prof.Witold Kieżun dla J.Pospieszalskiego
Kwintesencja realiów Polskiego Snu-Czy się komuś to podoba, lub nie.
Krótka i treściwa geneza polskiej transformacji i "stanu rzeczy" z gorzka ironią ale prawdziwą historią.
Przy tym kiedyś Kuba za Batisty dla amerykańskich chłopaków o włosko brzmiących nazwiskach to była pecha...
:Stop
 
A

Anonymous

Prof. Witold Kieżun rozpłakał się przed kamerą, gdy w programie „Bliżej” Jana Pospieszalskiego mówił o tym, co stało się z Polską.
Ten twardy człowiek, bohaterski powstaniec warszawski, odznaczony Krzyżem Virtuti Militari wprost na polu walki, więzień NKWD zesłany do łagru, nie wytrzymał, gdy mówił o Polsce pozbawionej własnego kapitału, własnego przemysłu, sprowadzonej do roli kolonii.
Łzy sędziwego profesora, polskiego bohatera były niebywałym aktem oskarżenia wobec tych wszystkich, którzy z odzyskanej w 1989 r. suwerenności prawie natychmiast zrobili wydmuszkę.
Którzy ochoczo pozwolili własny kraj skolonizować, uczynić rezerwuarem taniej siły roboczej, a politycznie podporządkować możnym.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

12 lat po tragedii w Nowym Yorku

 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
By żyło się lepiej...

Czy w Platformie Obywatelskiej doszło do nepotyzmu? Graś: to bulwersujące

Pra­cow­ni­ca domu kul­tu­ry w Łu­ko­wie zo­sta­ła zwol­nio­na z pracy po 32 la­tach. Po­wo­dem miały być oszczęd­no­ści. Tym­cza­sem jej miej­sce za­ję­ła Olim­pia Ku­char­ska, żona stry­jecz­ne­go brata posła i by­łe­go pił­ka­rza, Ce­za­re­go Ku­char­skie­go. Czy w Plat­for­mie Oby­wa­tel­skiej do­szło do przy­pad­ku ne­po­ty­zmu? - do­cie­ka "Ga­ze­ta Wy­bor­cza". Na pu­bli­ka­cję zdą­żył za­re­ago­wać już rzecz­nik pra­so­wy rządu Paweł Graś.

54-let­nia Anna Ty­miń­ska, która wkrót­ce bę­dzie mu­sia­ła opu­ścić swoje do­tych­cza­so­we miej­sce pracy, tłu­ma­czy: - Mnie ukła­dy po­li­tycz­ne nie in­te­re­su­ją i nie chcę być ich ofia­rą. Zo­sta­łam zwol­nio­na zgod­nie z pra­wem, lecz nie­etycz­nie. Je­stem naj­bar­dziej wy­kwa­li­fi­ko­wa­nym pra­cow­ni­kiem w tym domu kul­tu­ry - opo­wia­da. Jak do­da­je, jej miej­sce za­ję­ła nie­wy­kwa­li­fi­ko­wa­na se­kre­tar­ka ze śred­nim wy­kształ­ce­niem, ale z na­zwi­skiem Ku­char­ska.

- W maju ub.r. dy­rek­tor ŁOK przy­jął do pracy Olim­pię Ku­char­ską, żonę stry­jecz­ne­go brata pana posła. Dy­rek­tor pu­blicz­nie mówił pra­cow­ni­kom, że dzię­ki pani Ku­char­skiej ła­twiej bę­dzie zdo­być pie­nią­dze ze­wnętrz­ne na bu­do­wę kina. Fak­tycz­nie, udało się. Kiedy mnie zwal­niał, za­pew­nił, że robi to, bo ŁOK jest w trud­nej sy­tu­acji fi­nan­so­wej, a mia­sto ob­ni­ży­ło do­ta­cję na jego utrzy­ma­nie - opo­wia­da w roz­mo­wie z "Ga­ze­tą Wy­bor­czą" Anna Ty­miń­ska.

Mimo to Ku­char­skiej wkrót­ce prze­dłu­żo­no umowę. Dziś pra­cu­je jako se­kre­tar­ka dy­rek­to­ra. Py­ta­na o po­wo­dy, dla któ­rych zo­sta­ła za­trud­nio­na, mówi: - Wi­docz­nie speł­nia­łam wy­mo­gi.

:szydera

- Pani Ty­miń­ska do­sko­na­le zna rynek pracy i do­sko­na­le sobie po­ra­dzi - mówi z kolei dy­rek­tor ŁOK Artur My­dlak, który prosi, by nie ze­sta­wiać ze sobą pań Ku­char­skiej i Ty­miń­skiej.

Graś: ba­da­my spra­wę

Rzecz­nik rządu py­ta­ny na an­te­nie TVN24 o za­rzu­ty do­ty­czą­ce ne­po­ty­zmu pod ad­re­sem posła PO Ce­za­re­go Ku­char­skie­go od­po­wie­dział, że spra­wa jest już ba­da­na.

- Cięż­ko mi w to uwie­rzyć. Jak sie to czyta, jest to bul­wer­su­ją­ce. Po­pro­si­łem se­kre­ta­rza ge­ne­ral­ne­go i biuro kra­jo­we PO, żeby do­kład­nie tą spra­wę zba­da­li, mam na­dzie­ję, że dzi­siaj będę miał ja­kieś in­for­ma­cje - po­wie­dział.

- Bez zgro­ma­dze­nia in­for­ma­cji, bez zba­da­nia tego przy­pad­ku nie chcę skła­dać de­kla­ra­cji - dodał.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Czytając teksty na salonie 24 miedzy innymi dlatego tam, że można się zderzyć z poglądami rożnych stron, od lewa
do prawa trafiłem na taki:
Porównanie wprost Kaczyńskiego do Hitlera jest kwestią czasu..

9992449Przechwytywanie.PNG


Spełniło się.

Andrzej Rozenek kpił z wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w miasteczku namiotowym związkowców przed Kancelarią Premiera. Ale z drwin przeszedł do patologicznych zachowań.
Powiedział: - Ton, w którym wczoraj mówił Jarosław Kaczyński, mimika, gestykulacja - zaczerpnięte wszystko z faszyzmu. Ewidentnie, jeden do jednego. W swojej ekspresji nawiązywało do wystąpień takich liderów, jak Adolf Hitler. Wzorowanie się na tego typu wystąpieniach jest skandaliczne, ale przecież tego się nie da ukryć.
Widać, gdzie patrzy Jarosław Kaczyński, gdzie szuka inspiracji.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
Status
Zamknięty.
Do góry