Rozmowy o polityce - dyskusja, polemika, poglądy opinie

Status
Zamknięty.

ichito

Bardzo aktywny
Dołączył
23 Październik 2010
Posty
633
Reakcje/Polubienia
235
Miasto
Kraków
Drogi Sławku...
jeśli chciałeś mnie obrazić...to nie udało Ci się :) Niemniej gratuluję Ci, bo widzę w Tobie mistrza dwuznaczności, odwracania kota ogonem i koniunkturalizmu. Natomiast co do tej Twojej wypowiedzi
"Najgorsze jest to, że oni mogą bez skrępowania kłamać, my nawet prawdy nie możemy mówić spokojnie"
to wyrazy szczerego współczucia.
 
A

Anonymous

Nie. Nie chciałem Cię obrazić. To tylko przykład.
Ja po prostu jak czegoś nie wiem, to nie twierdzę że tak jest.
"nie wiadomo czy był pijany czy był pod wpływem narkotyków" - twierdzi anonimowo informator gazeta.pl.
Był już taki jeden świadek gazety co widział kłótnie Gen Błasika. Potem się okazało że tego świadka nie ma.
A syf został.
Jeśli wersja zapodana przez GWno się potwierdzi, to będzie smutny koniec krótkiej kariery posła.
Rzecznik Policji zapytany czy mają dowody na agresywne zachowanie pos. Wiplera - "pracujemy nad tym".

Edit: Ciekawe, monitoring z plaży można było opublikować, spsikanie Wojewódzkiego też a na taśmy Wiplera od rana czekamy.
A tak btw, czy jakiś dziennikarz zapytał może dzisiaj marszałka Sejmu o komentarz ws pobicia posła na Sejm przez policje?
Dobry plakat na najbliższą konwencję Republikanie
6352265BX1ItC5CcAENDxT.jpg
 
A

Anonymous

ichito napisał:
Drogi Sławku...
jeśli chciałeś mnie obrazić...to nie udało Ci się :) Niemniej gratuluję Ci, bo widzę w Tobie mistrza dwuznaczności, odwracania kota ogonem i koniunkturalizmu. Natomiast co do tej Twojej wypowiedzi
"Najgorsze jest to, że oni mogą bez skrępowania kłamać, my nawet prawdy nie możemy mówić spokojnie"
to wyrazy szczerego współczucia.
Dziwne rzeczy wypisujesz Ichito :eek: .
Mógłbyś zacytować chociaż jeden post w którym Slawektor-kieruje się własnym interesem i egoizmem ?? Bo ja jakoś nie mogę znaleźć...
Kłamstwo jest u nas gloryfikowane a prawda wyśmiewana i deprecjonowana...dlatego cieszę się,że przynajmniej w tym aspekcie zdobyłeś się na odrobinę empatii.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Walka w PO się zaostrza

Wypływają kolejne haki, zaś Graś schetynowcom grozi wyborami.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Jeśli sytuacja zostanie na tyle rozhuśtana w Platformie Obywatelskiej, że rząd, zamiast dalej koncentrować się na Polsce, będzie musiał się zajmować sytuacją wewnątrz partii, to naturalną konsekwencją są wcześniejsze wybory

Dziwne zdanie. Co oznacza "na tyle rozhuśtana w Platformie Obywatelskiej, że rząd, zamiast dalej koncentrować się na Polsce, będzie musiał się zajmować sytuacją wewnątrz partii"? Dlaczego afera z Protasiewiczem ma sparaliżować rząd? MENiS też? Rostowski i Arkułowicz się też tym muszą zająć?
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
ichito napisał:
Drogi Sławku...
jeśli chciałeś mnie obrazić...to nie udało Ci się :) Niemniej gratuluję Ci, bo widzę w Tobie mistrza dwuznaczności, odwracania kota ogonem i koniunkturalizmu. Natomiast co do tej Twojej wypowiedzi
"Najgorsze jest to, że oni mogą bez skrępowania kłamać, my nawet prawdy nie możemy mówić spokojnie"
to wyrazy szczerego współczucia.

Slawek nie miał na myśli Ciebie, lecz media. Tak przynajmniej ja odebrałem jego wypowiedź.
 
A

Anonymous

Areopagita napisał:
Slawek nie miał na myśli Ciebie, lecz media. Tak przynajmniej ja odebrałem jego wypowiedź.
Dokładnie.
slawektor napisał:
@ichito
Tak. Tak uważam. Czytając:
Nie wiadomo czy był pijany czy był pod wpływem narkotyków"
Skąd takie wnioski?
Dziennikarstwo polega na gdybaniu? Nie wiadomo czy ichito kocha się tylko z kobietami..


Morozowski w TVN24 suszy zęby z pobicia Wiplera. Po szturchnięciu Miecugowa razem z koleżkami ogłaszał nadejscie faszyzmu.
TVN24 - tematem Wipler. Republika TV - tematem afera w PO.

Świadek TVN24 mówi jak z telepromptera. "Przypuszczam, że...
Coś po cichu wspomniał, że jest posłem..
Świadek zdarzenia mówi, że widział iż Wipler był poobcierany na twarzy.
O 4 rano zapewne jest doskonała widoczność.


Edit: Buahahaha. UWAGA. MONITORINGU NIE BĘDZIE.

Z Twittera:
Właśnie rzecznik Mrozek powiedział mi, że "mamy filmy potwierdzają nasze informacje, ale ich nie upublicznimy" bo "w całości przekazujemy prokuraturze do dyspozycji" bo "nie chcemy wpływać". Koń by się uśmiał. Pół dnia wcześniej mówił co innego. To jest tak żenujące, że bardziej być nie może. Można sprzedać mediom policyjną narrację, ale jej nie udowodnić. a po mediach kursuje 1 ( słownie jeden) świadek gadający jak tajniak. W kilka godzin obsłużył RMF, GW i TVN. Ładna akcja.
Najlepsze jest to podobno dla dobra śledztwa i "żeby nie wpływać. A cały dzień o tym gadali.
Dziękuję, miłego wieczoru :)
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Taśmy PO - bez zawieszeń


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Koniec nocnej narady w PO. Dolnośląskie wybory ważne

Skoń­czy­ła się ponad sied­mio­go­dzin­na na­ra­da za­rzą­du Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej. Po­li­ty­cy pod­ję­li de­cy­zję o utrzy­ma­niu w mocy dol­no­ślą­skich wy­bo­rów w PO, w któ­rych Jacek Pro­ta­sie­wicz po­ko­nał Gr­ze­go­rza Sche­ty­nę.

- To, co się dzie­je na w dol­no­ślą­skiej PO jest czer­wo­nym świa­tłem. Obaj pa­no­wie po­win­ni po­roz­ma­wiać – po­wie­dział To­masz Lenz, wi­ce­prze­wod­ni­czą­cy klubu par­la­men­tar­ne­go PO. - Prze­wod­ni­czą­cy klubu, Rafał Gru­piń­ski mówił o moż­li­wo­ści za­wie­sze­nia w pra­wach klubu dwóch po­słów. Skie­ro­wa­li­śmy spra­wę do sądu ko­le­żeń­skie­go i nie ma po­trze­by za­wie­sza­nia ich w pra­wach człon­ków – dodał za­pew­nia­jąc, że więk­szość par­la­men­tar­na nie jest za­gro­żo­na.

- Mam na­dziej ze za­rząd dał obu panom do my­śle­nia, liczę na to, że od jutra pa­no­wie będą roz­ma­wiać. Grze­gorz Sche­ty­na ma świa­do­mość, że de­cy­zje są już za­mknię­te - pod­kre­ślił Lenz.

- Za­rząd jest po to, żeby roz­wią­zy­wać pro­ble­my. Spra­wy we­wnętrz­ne za­ła­twia się we­wnątrz. Nikt nie do­stał po uszach, ni­ko­go nie trze­ba było pa­cy­fi­ko­wać – stwier­dził Bier­nat.

W środę po godz. 17 ze­brał się za­rząd kra­jo­wy PO, który miał m.​in. zde­cy­do­wać, czy po­wtó­rzyć wy­bo­ry do władz par­tii na Dol­nym Ślą­sku. Roz­wa­ża­ne było po­wo­ła­nie ko­mi­sa­rza, który kie­ro­wał­by re­gio­nem do czasu wy­ja­śnie­nia spra­wy na­grań ob­cią­ża­ją­cych po­li­ty­ków PO.

W po­nie­dzia­łek "New­swe­ek" opu­bli­ko­wał na­gra­nie roz­mo­wy z ku­li­sów zjaz­du PO na Dol­nym Ślą­sku; we­dług tego na­gra­nia poseł Woj­na­row­ski, zwo­len­nik Pro­ta­sie­wi­cza obie­cu­je jed­ne­mu z de­le­ga­tów, Edwar­do­wi Klim­ce, za­ła­twie­nie sta­no­wi­ska w KGHM - w za­mian chce od­da­nia głosu na Pro­ta­sie­wi­cza. Woj­na­row­ski za­prze­czył, by pro­po­no­wał pracę Klim­ce, po­wo­łu­jąc się na wpły­wy Pro­ta­sie­wi­cza. Jak twier­dzi, opu­bli­ko­wa­ny tekst zo­stał "wy­rwa­ny z kon­tek­stu".

W środę "New­swe­ek" opu­bli­ko­wał ko­lej­ne na­gra­nie, tym razem film. We­dług in­for­ma­cji ty­go­dni­ka poseł Jaros i radny z Po­lko­wic To­masz Bor­kow­ski mieli wtedy na­ma­wiać de­le­ga­ta do gło­so­wa­nia na Jacka Pro­ta­sie­wi­cza, a w za­mian su­ge­ro­wać, że dzia­łacz mógł­by tra­fić do rady nad­zor­czej jed­nej z pań­stwo­wych spół­ek. We­dług "New­swe­eka" de­le­ga­tem, któ­re­go na­ma­wia­no do po­par­cia Pro­ta­sie­wi­cza, jest Paweł Frost, szef koła PO w Le­gni­cy i tam­tej­szy radny, z za­wo­du tłu­macz przy­się­gły, zwo­len­nik Sche­ty­ny.

Nice!
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Demografia


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Konferencja: sytuacja demograficzna w Polsce jest dramatyczna

W 2060 r. na jed­ne­go eme­ry­ta w Pol­sce będą przy­pa­da­ły mniej niż dwie osoby w wieku pro­duk­cyj­nym; obec­nie jest to pięć osób. Dra­ma­tycz­ną sy­tu­ację mo­gła­by zmie­nić m.​in. od­po­wied­nia po­li­ty­ka mi­gra­cyj­na - oce­ni­li eks­per­ci Ośrod­ka Badań nad Mi­gra­cja­mi.


Paweł Kacz­mar­czyk z Fun­da­cji Ośro­dek Badań nad Mi­gra­cja­mi (OBMF) po­wie­dział, że pol­skie spo­łe­czeń­stwo sta­rze­je się znacz­nie szyb­ciej niż spo­łe­czeń­stwo in­nych kra­jów eu­ro­pej­skich. Z przed­sta­wio­nych przez eks­per­ta da­nych wy­ni­ka, że obec­nie w Pol­sce od­se­tek osób w wieku pro­duk­cyj­nym (15-64 lata) sta­no­wi ok. 71 proc. po­pu­la­cji, w 2060 r. bę­dzie to 53 proc. W przy­pad­ku śred­niej eu­ro­pej­skiej, od­se­tek osób w wieku 15-64 lata sta­no­wi 67 proc. po­pu­la­cji, w 2060 r. bę­dzie to 56 proc.

- Ży­je­my w prze­ko­na­niu, że Pol­ska jest kra­jem mło­dym de­mo­gra­ficz­nie. To praw­da, ale wkrót­ce dra­ma­tycz­nie się to zmie­ni - ostrze­gał Kacz­mar­czyk. Jak mówił, obec­nie w Pol­sce na jed­ne­go eme­ry­ta przy­pa­da pięć osób w wieku pro­duk­cyj­nym (w wieku 15-64 lata); w 2060 r. będą to mniej niż dwie osoby.

Jego zda­niem tę sy­tu­ację mogą zmie­nić tylko dzia­ła­nia kom­ple­men­tar­ne do­ty­czą­ce zwięk­sze­nia dziet­no­ści, pod­nie­sie­nia wieku eme­ry­tal­ne­go i mi­gra­cji.

Jak wy­ni­ka z da­nych przed­sta­wio­nych przez eks­per­ta, aby utrzy­mać obec­ne re­la­cje na rynku pracy (sto­su­nek osób w wieku nie­pro­duk­cyj­nym do osób w wieku pro­duk­cyj­nym), wiek eme­ry­tal­ny w 2050 r. po­wi­nien wy­no­sić 73 lata, a w 2060 już 76 lat.

Kacz­mar­czyk za­zna­czył, że nawet jeśli wskaź­nik dziet­no­ści wzrósł­by gwał­tow­nie do po­zio­mu gwa­ran­tu­ją­ce­go za­stę­po­wal­ność po­ko­leń (war­tość 2,1 - ozna­cza, że na jedną ko­bie­tę w wieku roz­rod­czym przy­pa­da ponad dwój­ka dzie­ci; obec­nie w Pol­sce wy­no­si on 1,32), nie za­ha­mo­wa­ło­by to do­sta­tecz­nie szyb­ko pro­ce­su zmniej­sza­nia licz­by lud­no­ści w wieku pro­duk­cyj­nym.

Na­to­miast - we­dług pro­gno­zy Eu­ro­sta­tu i ONZ - je­śli­by pró­bo­wać utrzy­mać zasób lud­no­ści w wieku 20-64 lata na nie­zmie­nio­nym po­zio­mie dzię­ki na­pły­wo­wi imi­gran­tów, to ich od­se­tek w 2050 r. w Pol­sce po­wi­nien wy­nieść od­po­wied­nio 43,6 proc. lub 45,7 proc. - Pol­ska mu­sia­ła­by się stać kra­jem wie­lo­kul­tu­ro­wym, kra­jem ma­so­wej mi­gra­cji - za­zna­czył Kacz­mar­czyk.

Pod­kre­ślił, że w po­rów­na­niu do in­nych kra­jów eu­ro­pej­skich, Pol­ska oprócz ni­skie­go po­zio­mu dziet­no­ści i ni­skie­go na­pły­wu imi­gran­tów, ma wy­so­ki wskaź­nik emi­gra­cji.

Ma­ciej Dusz­czyk (OBMF) oce­nił, że klu­czo­wą kwe­stią w rów­no­wa­że­niu zmian de­mo­gra­ficz­nych w Pol­sce bę­dzie miała po­li­ty­ka do­ty­czą­ca po­wro­tów emi­gran­tów. Za­zna­czył, że obec­nie za gra­ni­cą prze­by­wa 2,3 mln Po­la­ków.

Zwró­cił uwagę, że obec­nie Pol­ska ko­rzy­sta z emi­gra­cji Po­la­ków - nie­któ­rzy emi­gran­ci utrzy­mu­ją go­spo­dar­stwa do­mo­we w Pol­sce, in­we­stu­ją za­ro­bio­ne pie­nią­dze w nie­ru­cho­mo­ści - co jest istot­ne w obec­nej sy­tu­acji go­spo­dar­czej. Pod­kre­ślił, że do­ty­czy to Po­la­ków, któ­rzy pla­nu­ją po­wrót do Pol­ski.

Agniesz­ka Chłoń-Do­miń­czak (SGH) pod­kre­śli­ła, że miesz­kań­cy wo­je­wództw go­rzej roz­wi­nię­tych, gdzie wskaź­ni­ki emi­gra­cji są naj­wyż­sze, nie de­cy­du­ją się na emi­gra­cję we­wnętrz­ną, np. do wo­je­wódz­twa ma­zo­wiec­kie­go, ale za gra­ni­cę. Jak mó­wi­ła, w Pol­sce na­po­ty­ka­ją oni na więk­sze ba­rie­ry zwią­za­ne ze zna­le­zie­niem i wy­na­ję­ciem miesz­ka­nia.

Pod­kre­śli­ła, że emi­gra­cja za gra­ni­cę nie jest mo­ty­wo­wa­na wy­łącz­nie za­rob­ka­mi, ale także po­zio­mem za­bez­pie­cze­nia spo­łecz­ne­go, świad­czeń.

OBMF zo­sta­ła za­re­je­stro­wa­na w 2011 r. Jed­nym z dzia­łań or­ga­ni­za­cji jest pod­ję­cie otwar­te­go pu­blicz­ne­go dia­lo­gu na te­ma­ty zwią­za­ne z mi­gra­cja­mi w kon­tek­ście sy­tu­acji de­mo­gra­ficz­nej i spo­łecz­nej Pol­ski oraz po­szu­ki­wa­nie od­po­wie­dzi na naj­bar­dziej nur­tu­ją­ce pro­ble­my i py­ta­nia zwią­za­ne z pro­ce­sa­mi mi­gra­cyj­ny­mi - czy­ta­my na stro­nie in­ter­ne­to­wej fun­da­cji.

Kon­fe­ren­cję "De­le­go­wa­nie pra­cow­ni­ków w kon­tek­ście zmian praw­nych i de­mo­gra­ficz­nych we współ­cze­snej Eu­ro­pie" zor­ga­ni­zo­wa­ła Sek­cja Agen­cji Opie­ki, dzia­ła­ją­cą w ra­mach Sto­wa­rzy­sze­nia Agen­cji Za­trud­nie­nia i Fun­da­cji Ośro­dek Badań nad Mi­gra­cja­mi.

Wypchnijmy na emigrację kolejne 500 000 albo 1 000 000 młodych, którzy założą rodziny w WB, Niemczech czy innych krajach. Obecnie liczba ludności Polski (nie znaczy to liczba Polaków, ani obywateli) wynosi 37,1 czyli tyle co w 1984 roku. W najbliższych kilku latach ma wyjechać od 500 000 do 800 000 ludzi - prognoza.

Jak długo jeszcze Państwo będzie czyniło warunki życia w kraju nieprzyjaznymi dla ludzi, zwłaszcza dla młodych, zaczynających od zera? Może by tak zamiast wydawać setki milionów na duperele albo wyrzucać je w błoto (w tym na armię urzędników) zainwestować w obywateli, ułatwić zakładanie firm prywatnych, ukrócić bat fiskusa, obniżyć podatki, zainwestować w rodziny wielodzietne tak jak czyni się to w innych dużych krajach Europy? Zamiast tworzyć dług narodowy, zrobić reformy? Tak aby ludzie mieli pracę i nie obawiali się o rodzinę. Żeby im się chciało tu żyć. Na naszej zielonej wyspie.

uaktualnienie:


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Nikt z dziennikarzy nie zapyta się dlaczego zebranie partyjne PO odbyło się w KPRM.
Dlaczego jeszcze za to mamy płacić?
Jeśli zarząd PO uznał śląskie wybory za ważne tzn,że w tym kraju wolno wszystko.


Jak bardzo trzeba być zadufanym w sobie, żeby, pouczac człowieka, który sam uciekł terrorystom, bo kraj go olał?
Dziennikarz to nie te słowo, Imielski to ten cyngiel z Gwna autor: To patrzcie, jak lądują debeściaki"

Polski reporter porwany w Syrii sam uciekł z niewoli i wrócił do Polski. Szef MSZ odniósł kolejny sukces.

Sikorski to tchórz i nieudacznik. Nic nie załatwił w sprawie M.Sudera a teraz będzie się lansować.

2814184r.PNG


Internauci kpią z Platformy. Ruszyła akcja „Wyślij CV do Protasiewicza”

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

8234294ll.jpg


W związku z aferą taśmową w Platformie Obywatelskiej na Facebooku powstał profil „Wyślij CV do Protasiewicza”. Jego twórcy sugerują, aby każdy, kto ma problem ze znalezieniem pracy wysłał swoje CV do europosła Jacka Protasiewicza. Od chwili powstania strona cieszy się coraz większym zainteresowaniem internautów.

„Masz problem z pracą na stosownym stanowisku? Wyślij swoje CV do europosła Protasiewicza!
Jedyny pewny serwis headhunterski - 100% skuteczności!
Wystarczy jeden krzyżyk - i jesteś w systemie!
Najwyższe stanowiska, minimalna odpowiedzialność... Tylko u nas!” - czytamy w opisie facebookowego profilu „Wyślij CV do Protasiewicza”.
Twórcy strony zapewniają, że najoryginalniejsze CV zostaną przekazane z osobistymi rekomendacjami do głównych bohaterów afery taśmowej w PO.

- Żadnych logasów i grafik tu nie będzie - to tajna usługa, boimy się, że ktoś nas nagra i podsłucha... A po co mają się zlatywać sępy z mediów - ostrzegają twórcy profilu

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
A

Anonymous

Taśmy PO - bez zawieszeń

W ogóle mnie to nie dziwi...
Jakie konsekwencje za sprzedawanie ustaw sejmowych,poniósł były pretorianin Tuska-Zbysiu Chlebowski ??
Żadne.Odpoczął sobie w Świdnicy 2 lata a pół roku temu został wiceprezesem Europejskiego Konsorcjum Kolejowego
WAGON Sp. z o.o. .Układ-nigdy nie wybacza ale też nigdy nie zapomina o swoich.
Wzorcowa struktura mafijna :papież .
 
A

Anonymous

Sikorski to pierwszy urzędnik państwowy, który większą energię przykłada do działań twitterowych niż rzeczywistych..
A "działania" w sprawie pana fotoreportera (a raczej ich brak) to kolejna kompromitacja szefa MSZ. Pan Radek bardziej interesuje się sprawą swojego DWORU CHOBIELIN niż losami Polaków na obczyźnie.
Najlepiej jeszcze opier.olić faceta, że śmiał uciec...

A teraz coś czym autentycznie się załamałem i straciłem humor, który miałem przez cały dzień.

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Pogrzało ich zdrowo.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Klimat, konferencja w Wawie

Wątpliwości wokół konferencji klimatycznej w Polsce

W Bruk­se­li po­ja­wi­ły się wąt­pli­wo­ści wokół kon­fe­ren­cji kli­ma­tycz­nej w Pol­sce, która roz­pocz­nie się za 10 dni. Nie­któ­rzy po­dejrz­li­wie pa­trzą na War­sza­wę. Można usły­szeć głosy, że chce ona wy­ko­rzy­stać oka­zję, by za­ha­mo­wać unij­ne am­bi­cje do­ty­czą­ce więk­szej re­duk­cji emi­sji dwu­tlen­ku węgla. Pol­ska od­pie­ra za­rzu­ty.

Pu­bli­ka­cje w eu­ro­pej­skiej pra­sie i wy­po­wie­dzi ko­men­ta­to­rów, czy eks­per­tów wska­zu­ją na to, że dla wielu osób Pol­ska nie jest do­brym miej­scem, by or­ga­ni­zo­wać kon­fe­ren­cję kli­ma­tycz­ną.

- Pol­ska w Eu­ro­pie jest znana z twar­de­go sta­no­wi­ska i oporu wobec więk­szych re­duk­cji emi­sji CO2. Na­praw­dę są wąt­pli­wo­ści, czy pod­czas tej kon­fe­ren­cji Pol­ska chce osią­gnąć dobre re­zul­ta­ty - po­wie­dział Pol­skie­mu Radiu Wen­del Trio, dy­rek­tor Cli­ma­te Ac­tion Ne­twork Eu­ro­pe, or­ga­ni­za­cji zrze­sza­ją­cej eko­lo­gów.

Pol­ska od­pie­ra za­rzu­ty. Pod­kre­śla, że kon­fe­ren­cja w War­sza­wie nie jest miej­scem, gdzie na­le­ży de­cy­do­wać o bar­dziej am­bit­nej walce ze zmia­na­mi kli­ma­tycz­ny­mi. To ma być przy­go­to­wa­nie do mię­dzy­na­ro­do­we­go szczy­tu kli­ma­tycz­ne­go w Pa­ry­żu w 2015 roku.

- Unia Eu­ro­pej­ska nie może dwa lata wcze­śniej okre­ślać swojego celu. To jest tak­ty­ka ne­go­cja­cyj­na, która się nie spraw­dza - po­wie­dzia­ła wi­ce­mi­ni­ster śro­do­wi­ska Beata Ja­czew­ska. Pod­kre­śla, że Unia po­win­na po­cze­kać naj­pierw na to, co zro­bią inni - Stany Zjed­no­czo­ne, Rosja czy Chiny. I do­da­je - zwięk­sze­nie re­duk­cji emi­sji dwu­tlen­ku węgla w Unii ma sens tylko wtedy, gdy bę­dzie glo­bal­ne po­ro­zu­mie­nie.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

By the way, my mamy inne wątpliwości a propos konferencji :szydera
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Rosyjski imperializm ma się dobrze


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!

Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin nie poprzestał na ostrzeżeniu, że dążenie Mołdawii do zbliżenia z Europą jest ”poważnym błędem”.


Na koniec swej wrześniowej wizyty w Kiszyniowie Rogozin pozwolił sobie na groźbę pod adresem ubogiej byłej sowieckiej republiki, całkowicie uzależnionej od rosyjskiego gazu – który zapewnia całemu krajowi ogrzewanie w zimie. ”Mamy nadzieję, że nie zamarzniecie” – oświadczył Rogozin.

Był to dopiero początek zmasowanego ataku Kremla. Wkrótce potem patriarcha Kościoła prawosławnego Kirył przybył osobiście do Mołdawii – co zdarza się rzadko – i potępił Europę Zachodnią, ”gdzie religia dziś po prostu zanika”. Trzy dni później na Kiszyniów spadł najboleśniejszy cios: rosyjscy urzędnicy, powołując się na bliżej niesprecyzowane zagrożenie dla zdrowia, zakazali importu mołdawskiego wina, jednego z najważniejszych produktów eksportowych tego kraju.

Ta polityka zastraszania, od której Kreml rzecz jasna się odżegnuje, wymierzona jest nie tylko w Mołdawię. Jako że w listopadzie odbędzie się szczyt, podczas którego Unia Europejska zamierza podpisać nowe porozumienia handlowe i polityczne z kilkoma byłymi sowieckimi republikami, Rosja zaczęła po cichu grozić swym mniejszym sąsiadom i szachować ich, dając im do zrozumienia, że dużo lepiej wyjdą na dołączeniu do unii celnej z Kazachstanem i Białorusią.

Owe desperackie próby utrzymania wpływów, kojarzące się z zimnowojennymi podchodami, świadczą o tym, że rosyjskie władze wciąż nie mogą przeboleć rozszerzenia NATO o należące niegdyś do sowieckiego bloku kraje – i chcą zablokować analogiczną gospodarczą ekspansję Europy na wschód. Bezceremonialne postępowanie Rosji wywołało w ostatnich miesiącach chaos w całym regionie.

W sierpniu Rosjanie niespodziewanie zaczęli zatrzymywać na granicy wszystkie produkty importowane z Ukrainy, poddając je szczegółowej kontroli celnej. Restrykcje zniesiono po tygodniu, ale Siergiej Głaziew, wpływowy doradca ekonomiczny prezydenta Władimira Putina, zapowiedział, że mogą one zostać przywrócone na stałe, jeżeli Ukraina wykona ”samobójczy” ruch i zgodnie z przewidywaniami podpisze na listopadowym szczycie porozumienie z Unią Europejską.

Armenia, mocno zależna od Rosji pod względem militarnym, we wrześniu uległa naciskom. Po spotkaniu z Putinem w Moskwie prezydent Serż Sarkisjan nagle ogłosił, że Armenia przystąpi do kremlowskiej unii celnej.

Niespodziewana decyzja Sarkisjana, która przekreśliła lata przygotowań do zawarcia umowy w ramach unijnego programu Partnerstwa Wschodniego, zszokowała wielu Ormian – tym bardziej że ich kraj nie graniczy z żadnym spośród członków unii celnej. Na ulice Erywania wyszło kilka tysięcy demonstrantów. Zaskoczeni byli także Europejczycy, którzy prędko podjęli kroki, by zapobiec wykruszeniu się kolejnych potencjalnych sojuszników.

W październiku Rosja wzięła na celownik Litwę, kraj należący do Unii Europejskiej i będący gospodarzem listopadowego szczytu. Rosjanie tymczasowo zaostrzyli kontrole celne towarów, jak również zakazali wwozu mleka oraz innych produktów nabiałowych z Litwy.

Presja ze strony Rosji nigdzie jednak nie jest odczuwalna tak mocno, jak w Mołdawii, maleńkim kraju o populacji 3,6 miliona osób, wciśniętym między Rumunię a Ukrainę i pozbawionym dostępu do morza. PKB na głowę mieszkańca wynosi tu około 3500 dolarów, ponad dwukrotnie mniej niż w Albanii.

Zakaz importu mołdawskiego wina to prawdopodobnie nie koniec represji. Krążą pogłoski, że dziesiątki tysięcy pracujących w Rosji Mołdawian zostaną wydalone w ramach akcji ograniczania imigracji. Oznaczałoby to pozbawienie licznych tutejszych rodzin głównego źródła utrzymania. Wiele osób obawia się także, że Rosjanie wprowadzą embargo na mołdawskie jabłka oraz inne artykuły spożywcze, co byłoby druzgocącym ciosem zwłaszcza w sezonie zbiorów.

Taktyka Rosji, mająca na celu zastraszenie przywódców kruchego mołdawskiego rządu koalicyjnego, odnosi jednak odwrotny skutek – tylko zwiększa ich determinację, by sfinalizować umowę o politycznej współpracy i wolnym handlu z Unią Europejską.

- Podpisanie tych porozumień to jedyna szansa dla Mołdawii na dołączenie do grona europejskich państw i rozwój w europejskim duchu – mówi prezydent kraju, Nicolae Timofti.

Jego zdaniem oczywiste jest, że zakaz importu wina ma podtekst polityczny. Timofti wskazuje, że Rosja chce zjednoczyć byłe sowieckie republiki, tworząc gospodarczy sojusz na bazie unii celnej, jednak plan ten wydaje się coraz mniej realny.

- Zdajemy sobie sprawę, że Rosja ma geopolityczne interesy w tym regionie, ale jest takie powiedzenie: ”nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” - mówi prezydent. - Nie można wskrzesić sojuszu, który istniał w dawnych czasach. Ale Rosja i tak stara się utrzymać wpływy na tym obszarze.

Timofti oraz inni przedstawiciele władz przekonują, że podejście Rosjan obraca się przeciw nim samym, zarówno pod względem politycznym, jak i gospodarczym, a mołdawskie firmy uniezależniają się od rosyjskiego rynku.

Kiedy Kreml wprowadził podobne embargo na mołdawskie wino w 2006 roku, eksport do Rosji generował aż 70 procent dochodów miejscowej branży winiarskiej. Obecnie odsetek ten nie przekracza 30 procent, a niektórzy szefowie wytwórni win przyznają, że całkowicie zerwali kontakty biznesowe z Rosją.

- Przestaliśmy eksportować na rosyjski rynek już w 2009 roku - mówi Andrei Sirbu, którego rodzina prowadzi wytwórnię win Asconi w Puhoi, wiosce leżącej 30 kilometrów na południowy wschód od Kiszyniowa. - To bardzo atrakcyjny rynek ze względu na wielkość i potencjalne zarobki. W samej tylko Moskwie można sprzedać mnóstwo wina, ale problem polega na tym, że trzeba brać pod uwagę polityczne ryzyko. Szczerze mówiąc, chodzi tu wyłącznie o politykę - dodaje Sirbu. - Dlaczego to my musimy cierpieć przez polityków?

Mołdawia ustosunkowała się oficjalnie do decyzji Rosjan, prosząc ich o uściślenie, jakie zastrzeżenia mają do jakości wina, by można było szybko wyeliminować problem. Kiszyniów zaapelował też o przedstawianie wszelkich nowych formalnych wymogów na piśmie.

Europejscy politycy potępili działania Rosji i podjęli w odpowiedzi nadzwyczajne kroki, między innymi zwiększając bezcłowy kontyngent importowy mołdawskiego wina.

”Będziemy powtarzać naszym przyjaciołom w Moskwie, że wywieranie tego typu nacisków na naszych partnerów jest niedopuszczalne” – podkreślił Stefan Fule, europejski komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa, który wystąpił na konferencji w Kiszyniowie wraz z premierem Iurie Leancą. Fule zapewnił, że porozumienie z Unią ”przyniesie znaczące korzyści nie tylko naszym sąsiadom, czyli Mołdawii, ale także sąsiadom naszych sąsiadów”.

Choć Mołdawia jest jedyną byłą radziecką republiką, w której komuniści odzyskali władzę – mieli większość w parlamencie i rządzili krajem od 2001 do 2009 roku – kraj już dawno temu obrał kurs na Zachód. Świadczy o tym chociażby fakt, że w 2004 roku zmieniono nazwę Ministerstwa Spraw Zagranicznych na Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej.

Przed nastaniem ery sowieckiej, przez znaczną część XIX wieku, Mołdawia była częścią Rumunii. Języki mołdawski i rumuński są praktycznie identyczne. Na początku października rosyjski wicepremier Rogozin zasugerował na Twitterze, że Rumunia, która wspiera dążenia Kiszyniowa do integracji z Europą, przygotowała tajny plan aneksji Mołdawii.

Niektórzy mołdawscy politycy oskarżają Rosję o podsycanie niepokojów w kraju, zwłaszcza konfliktu z Republiką Naddniestrzańską – zbuntowanym terytorium, które ogłosiło niepodległość (co ciekawe, na obszarze tym nadal stacjonuje około tysiąca rosyjskich żołnierzy) – a także o finansowanie politycznych ugrupowań usiłujących obalić rządzącą koalicję.

Partia Komunistyczna, która wciąż ma najwięcej mandatów w mołdawskim parlamencie i sprzeciwia się polityczno-handlowej umowie z Europą, ostatnio zaczęła się domagać rozpisania przedterminowych wyborów, licząc, że odsunie od władzy obecny rząd. Przed kilkoma dniami parlament po raz drugi w ciągu dwóch tygodni odrzucił złożony przez komunistów wniosek o wotum nieufności dla rady ministrów.

Mołdawski rząd omal nie upadł na początku roku w następstwie serii niefortunnych wydarzeń. W grudniu zeszłego roku pewien biznesmen został przypadkowo zastrzelony podczas polowania z udziałem najwyższych urzędników państwowych – w tym ówczesnego premiera Vlada Filata, który musiał ustąpić, gdy wybuchł skandal.

Obecny premier przyznaje, że choć rząd wprowadza reformy, między innymi regulacje antykorupcyjne oraz restrukturyzację sądownictwa, wcale nie wiadomo, czy uda się zrealizować zakładany cel – wstąpienie do Unii Europejskiej.

- Wciąż istnieją poważne zagrożenia, które wynikają głównie z tego, że nie osiągnęliśmy jeszcze odpowiedniego etapu rozwoju, nie zaszliśmy dostatecznie daleko, by zabezpieczyć naszą przyszłość - podkreśla Leanca.

Premier opisuje Mołdawię jako kraj stojący na rozstaju dróg.

- Możemy iść albo w jedną stronę, czyli opowiedzieć się za demokratycznymi wartościami i na tych wartościach budować prężnie funkcjonujące społeczeństwo oraz dobrze prosperującą gospodarkę - wskazuje. - Albo też możemy na zawsze pozostać na szarym pustkowiu, gdzie nie ma rządów prawa, a ludzie nie wierzą w przyszłość i emigrują.

Iulian Groza, wiceminister spraw zagranicznych, podkreśla, że otwarcie się na Europę, rynek o półmiliardowej populacji, było oczywistym wyborem, podjętym przez Mołdawię już dawno temu – a Moskwa powinna respektować polityczne decyzje Kiszyniowa.

- Chcemy, by nasi więksi partnerzy traktowali nas równo, a przynajmniej z szacunkiem - zaznacza. Timofti z kolei przewiduje, że Mołdawia w końcu wstąpi do Unii, a w kiedyś wypracuje nawet dobre stosunki z Rosją.

- Być może w przyszłości Rosja też zostanie członkiem Unii Europejskiej - mówi prezydent. - Wtedy znowu będziemy razem.
Autor:
David M. Herszenhorn
Źródło: New York Times
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Snowden, Rosja

Doradca Komorowskiego chce nagradzać... Snowdena. A Putin może być zadowolony
Tagi: Władimir Putin, Roman Kuźniar, polityka międzynarodowa, Edward Snowden, Die Welt
Dodano: 02.11.2013 [18]
Doradca Komorowskiego chce nagradzać... Snowdena. A Putin może być zadowolony - niezalezna.pl

Zdaniem niemieckiego dziennika "Die Welt", afera z inwigilacją przez służby USA telefonu kanclerz Angeli Merkel, jest "największym dotychczasowym sukcesem prezydenta Rosji Władimira Putina", który chce wbić klin pomiędzy Europę i USA. Tymczasem prof. Roman Kuźniar, doradca Bronisława Komorowskiego, chciałby Edwarda Snowdena.... nagrodzić. Tego, który sprowokował obecny kryzys.

Skandal związany z podsłuchiwaniem przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego telefonu komórkowego kanclerz Angeli Merkel, posiada oprócz aspektu naruszania przez służby praw człowieka drugie dno, którym jest polityczna walka o wpływy - czytamy w komentarzu opublikowanym w sobotnim wydaniu konserwatywnej gazety. Źródłem informacji o działalności amerykańskich służb wywiadowczych jest ich były pracownik Edward Snowden, któremu Rosja przyznała roczny azyl.

Zdaniem "Die Welt" Rosjanie byli zainteresowani upublicznieniem informacji o inwigilowaniu Angeli Merkel. - Rosja od dawna chce wbić klin w transatlantycki sojusz i zwiększyć w ten sposób swoje polityczne znaczenie, utracone w wyniku rozpadu bloku wschodniego - wyjaśnia autor. - Afera podsłuchowa jest zręczną inscenizacją Kremla - stwierdza komentator, dodając, że niedawne spotkanie polityka Zielonych Hansa-Christiana Stroebela ze Snowdenem w Moskwie służyło dalszemu podgrzaniu atmosfery. Putin jest na zimno kalkulującym człowiekiem władzy, a jego celem jest awans na najpotężniejszego człowieka świata. Wyrządzenie możliwie jak największych szkód stosunkom niemiecko-amerykańskim jest jednym z instrumentów prowadzących do tego celu. Afera "Handygate z Merkel jest bez wątpienia największym dotychczasowym sukcesem Putina" - konkluduje "Die Welt".

Sprawa ma "aktualny" polski aspekt. Podczas dyskusji w TOK FM doradca prezydenta do spraw międzynarodowych prof. Roman Kuźniar, zaskakująco ocenił tą aferę podsłuchową: - Dziwię się, że to oburzenie po stronie Europy jest tak wątłe. Bo jest o co się oburzać. To, co się stało, jest niedopuszczalne, nieprzyzwoite. Gruba nieprzyzwoitość - to się nie miało prawa zdarzyć, a jednak się zdarzyło. Ze względu na współzależność, sojusz i wspólne interesy, to oburzenie po stronie Europy jest stosunkowo łagodne - ocenił.

Kuźniar chciałby jeszcze, aby Snowden… został nagrodzony przez Unię: - Sam dziwiłem się, że PE nie przyznał swojej nagrody (Nagrody Sacharowa - red.) Snowdenowi - stwierdził, jak informuje "Rzeczpospolita".


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 
Status
Zamknięty.
Do góry