@Quń może nie wyraziłem się jasno. Mam na myśli to że jak bandyci napadną na mój kraj to ja (napadnięty) w dupie będę miał wszystkie zasady i zrobię wszystko żeby najeźdźców mówiąc delikatnie zneutralizować. Ja napadnięty nie będę miał żadnych zasad i hamulców w stosunku do najeźdźców. Napadający mój kraj niema żadnych praw, będę ich zabijał bez mrugnięcia okiem. Przyjdą to będą ginąć, szkoda tylko bo na takim głównie to chyba nic nie wyrośnie.