Nie mam potrzeby zamieszczać takich postów, więc nie zamierzam wrzucać w imię zasad źle rozumianej równowagi.
Natomiast co do twierdzenia, że skoro mnie nie śmieszy, to może jednak innych, więc niech się śmieją... Wcześniej czy później dojdziesz do granicy, przy której takie twierdzenie traci sens... Hipotetyczny przykład:
To zdjęcie z wikipedii:
![]()
Zatytułowane jest "Pierwsze szykany wobec warszawskich Żydów. Jesień 1939". Mnie nie śmieszy, ale zobacz panowie w mundurach się śmieją, więc może to jednak zabawna sytuacja? Skoro oni się śmieją, to pewnie jeszcze znajdzie się parę osób na PZD, dla których kadr będzie zabawny... Naprawdę potrzebujesz dwuosobowej rady etyki, żeby dokonać oceny rzeczy ewidentnych?
W każdym razie jeśli sobie z taką oceną masz problem, to służę pomocą.
W takich sytuacjach jest regulamin który jasno to określa (przeczytaj a znajdziesz). Nie muszę dokonywać oceny takich rzeczy.