Żołnierze Wyklęci wracają.

A

Anonymous

konku - Wątpię czy ktoś z nas kreuje się na eksperta w dziedzinie Żołnierzy Wyklętych. Nikt tu nie uważa się za wszechwiedzącego i jeżeli masz argumenty na obalenie stawianych przez nas tez to je przedstaw i spróbuj przekonać do swoich racji. Bo jak na razie to jedyne co Ci się udało to "wojenka" z Hornetem, który pewnie ustosunkuje się do Twoich "zarzutów". Gdzie ty tam u niego widzisz chamstwo to ja nie wiem. Chamstwo to masz u P. Niesiołowskiego :dziwak
Filmiki z youtube też mogą być wartościowe - tutaj radzę się zapoznać z tym co napisał wcześniej Areopagita.
Chcąc nie chcąc poruszyłeś ciekawy temat obrony Westerplatte. Pytaniem jest kto przez tyle lat karmił nas historią Sucharskiego? Jak ktoś chce może sięgnąć też po P. Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego zarówno po komiks i książkę (baaardzo grubą i zapisaną małą czcionką). Ja sam niedawno zdobyłem książkę napisaną w 57' przez F. Dąbrowskiego. Jest to jedyne wydanie tej książki, praktycznie nie do zdobycia. I sam jestem ciekawy co tam jest napisane.
 
A

Anonymous

Konku-a co by się stało gdybyś : raz w życiu posłuchał mądrzejszych od siebie a nie jeździł po wiochach i wysłuchiwał bajdurzenia starych czerwonych dziadów plumkających o mordowaniu żydówek ??
Nie idź tą drogą :papież bo widzę,że nabrałeś już plebejskich manier i przesiąknąłeś mentalnością powiatowych aktywistów PZPR :(
Nic do Ciebie nie mam...być może jesteś miłym Chłopcem ale : open your mind :ok.Jeśli nie chcesz słuchać mnie to posłuchaj Kolegów : Slawektora i Areopagity którzy w sposób transparentny i wyczerpujący napisali,że : komuna to były ludzkie popłuczyny i zło w czystej postaci
Zalecam więcej autorefleksji a mniej agresji :) bo za często Cię puszcza.W każdej wsi jest kościół i zamiast marnować czas na czerwonych dziadów idź i się pomódl :papież
BTW.Pisanie prawdy o Żydach nie jest żadnym tropieniem masonerii tylko stwierdzaniem faktów.
A to,że niektórzy boja się pisać o narodzie wybranym (?),to już całkiem inna brożka.
 
A

Anonymous

marsellus - to nie wiedziałeś, że UB i SB broniły Polaków i łapały przestępców? Ci drudzy właśnie dopominają się o wyższe emerytury (zostały obniżone), bo "jak ktoś dostawał 3 tys. zł, to teraz dostaje 1 tys. zł i jak ma wyżyć ?" "mieli stresujące warunki i nienormowane godziny pracy". Nie wykluczają nawet skarg do ONZ :p Niech zapytają się emerytów, którzy dostają po 500 zł i od dawna.. Przed Sądem trwa w tym momencie ok. 500 procesów w tej sprawie.
 
A

Anonymous

Towarzyszu Konku-miałem rację...ewidentnie Cię puszcza...miałeś już nie odpisywać...a dalej piszesz.Słowny jesteś :szydera :szydera :szydera
Widzę,że media mętnego nurtu,zrobiły Ci niezłe spustoszenie w główce :wariat
BTW.Nie bój się...możesz pisać prawdę o Żydach...na tym Forum nic Ci nie zrobią :papież
Tylko na Boga...nie chwal się więcej jakie książki przeczytałeś :szydera i co usłyszałeś od czerwonych dziadów,trzy wioski od siebie.
 
A

Anonymous

konku napisał:
Miałem nie odpisywać na kwestie dotyczące wychowania co i niniejszym czynie. Nie ma sensu dyskutować z tobą o czymś o czym nie masz pojęcia. Proste i kropka. :jezyk
Teraz odpowiedz na postawione pierwotnie pytanie na które usłyszałem z twojej strony jak dotąd tylko stek bzdur. Wysil się odrobinę. :dziwak
Nie ma problemu...oczywiście,że Ci odpowiem...pod warunkiem,że tu ładnie dokonasz autokrytyki i napiszesz : jestem niewychowanym bucem ale cały czas pracuję nad sobą oraz : bardzo Ci dziękuję Hornet za mądre rady i wskazówki :).Ogarniesz ??
 
A

Anonymous

Dałem Ci,szansę Konku...nie chcesz z niej skorzystać...trudno-Twój problem :papież .
Ja spadam na mecz a Ty idź na wieś...posłuchać o żydówkach :francuz
 
A

Anonymous

Re: Pamięć i duma - dla nadziei!

konku napisał:
Hornet napisał:
Ładnie Ci odpowiedziałem...ale widzę,że to jakaś sprawa OSOBISTA,zgłosiłeś mojego posta,więc widać,że prawda w oczy kole,
Każdego w oczy kole chamstwo - szczególnie gdy delikwent bryzgający nim udaje, że te wypocinki to taka prawda, że aż.... gó..o prawda. :dziwak

więc jeszcze raz :

W UB NIE BYŁO... bla bla bla... (ciach!)

A tu charakterystyka UB-eków :

Niskie wykształcenie i brak wychowania - to cecha charakterystyczna wielu funkcjonariuszy z okresu działania aparatu bezpieczeństwa.

Wielu - co nie znaczy wszyscy. Tyle. O braku wychowania wiesz widzę wystarczająco dużo, to się w temacie dobrze czujesz i uparcie sobie kontynuujesz. :ok Nie ma sprawy. Gotuj się w tym swoim sosiku ale solo. Bez mnie.


marsellus napisał:
Konku nierozumiem dlaczego się wstydzisz i nie napiszesz otwarcie że urzad bezpieczeństwa był organizacją mającą na celu dobro obywateli i zrzeszającą samych honorowych patriotów.
Proponuje nie reagować na te żasłosne zaczepki tego Pana, bo on tylko na to czeka. Olać trola poprostu.
BTW. Jak towarzystwo Ci nie odpowiada to zmykaj do michnika, jaruzela,urbana i innych Twoich tuz człowieczeństwa.
Dobre. Trafne.

Czyli:Urząd Bezpieczeństwa – powszechnie używane określenie organów bezpieczeństwa państwa funkcjonujących w Polsce w okresie stalinizmu (1944–1956)

Placówki UBP tworzono natychmiast po wkroczeniu Armii Czerwonej na ziemie polskie położone na zachód od Bugu. Pierwszymi funkcjonariuszami UBP byli działacze komunistyczni przeszkoleni przez NKWD w ZSRR oraz byli żołnierze AL, członkowie Polskiej Partii Robotniczej (PPR), niejednokrotnie także kolaboranci z okresu okupacji i przestępcy kryminalni. Kadrę stanowili oficerowie NKWD.

Do pierwszoplanowych zadań UBP należało zniszczenie wszystkich organizacji podziemnych o orientacji zachodniej. Po pierwszej fali aresztowań oficerów AK dokonanych po akcji Burza, UBP wraz z NKWD nasilił penetrację środowiska konspiracyjnego w poszukiwaniu nie ujawnionych członków AK i innych organizacji niepodległościowych. Aresztowanych osadzano w obozach w Polsce, bądź wywożono do łagrów w głąb ZSRR.

Po likwidacji konspiracji zbrojnej, UBP przystąpił do rozpracowania Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. W 1950 w procesie przywódców tej organizacji na śmierć skazano siedem osób, m.in. Ł. Cieplińskiego (Pługa). UBP oddał nieocenione usługi PPR w walce z jej przeciwnikiem politycznym, jakim było Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL), dopuszczając się pacyfikacji wsi i mordów na jego działaczach. Szczególną rolę odegrał w okresie "referendum ludowego" w 1946, nie dopuszczając przedstawicieli opozycji do udziału w komisjach wyborczych, wreszcie fałszując wyniki wyborów.

Po zwycięstwie komunistów, przypieczętowanym wyborami do Sejmu Ustawodawczego (1947), działalność UBP zwróciła się przeciwko przedwojennym oficerom. W 1951 zorganizowano pokazowe procesy S. Tatara, T. Utnika, J. Kuropieski i innych (tzw. proces generałów). Łącznie skazano wówczas na śmierć 27 oficerów. UBP poszukiwał wrogów nowego ustroju także wśród komunistów, doprowadzając do aresztowania m.in. M. Spychalskiego (1950) i W. Gomułki (1951).

Terror dosięgnął Kościoła katolickiego. W 1951 odbył się proces biskupa kieleckiego C. Kaczmarka i grupy księży, w 1953 aresztowano kardynała i prymasa S. Wyszyńskiego. Struktury śledcze UBP dopuszczały się prowokacji, stosowały tortury, w wielu wypadkach doprowadzając przesłuchiwanych do śmierci. W 1956 powołano Służbę Bezpieczeństwa, do której przeszła większość dawnych funkcjonariuszy UBP.

4888546v.PNG

Ten kto tam wstępował to ostatnia łajza.. @Konku A co Ty próbujesz udowodnić?
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Re: Pamięć i duma - dla nadziei!

konku napisał:
Ja już nie muszę. Czytałem (Rozmowy z Katem także, łącznie z wywiadami samego Moczarskiego dotyczącymi powstawania książki), rozmawiałem z ludźmi, z ciekawości, dla siebie, dla poznania historii i postaci swojego regionu. Książki na ten temat dopiero teraz powstają, wtedy ich nie było - to i jeździć trzeba było. Wniosek z tych moich dociekań był taki, że takie były czasy. Dla świętych i rycerzy bez skazy nie było w nich za wiele miejsca.

To już moja ostatni odpowiedź na Twój wpis, bo widać po nim wyraźnie, że rozumowanie do Ciebie nie trafia i wolisz posługiwać się szyderstwem i formułować ogólniki i serwować bezpodstawne twierdzenia. Odpowiadam nie tyle Tobie, co Twoim twierdzeniom.

Wielu ludzi ma taką postawę, że "Ja już nie muszę." [czytać, uczyć się, zmieniać zdania w konkretnej sprawie] To złudzenie, uczyć się trzeba całe życie. To co prezentujesz to jest czysty dogmatyzm i brak krytyczności zarówno do źródeł jak i do swojego widzenia sprawy.

Dobrze, że czytałeś Rozmowy z katem. Była to lektura obowiązkowa w szkole w PRLu. Nie łudźmy się, że to wyczerpuje bibliografię tematyki szeroko pojętej komunistycznej Polski, powojennej. Widocznie z poziomu swojej wiedzy jesteś zadowolony, jesteś jej pewny i nie boli Cię wcale, że stosujesz podwójne standardy - inne do siebie, inne do nas, których pouczasz od pierwszego postu oczekując zmiany stanowiska (bo po to twierdzi się rzeczy publicznie,zaprzeczając przedmówcom, ja w Twoim pierwszym poście).

Książki na temat wojny, powojnia i komuny powstawały cały czas, tylko nie były publicznie dostępne. Jedni mieli do nich dostęp, ryzykując, inni nie. Były też lektury na powielaczu drukowane, przedrukowywane z zachodu. Mówienie o tych sprawach wówczas, samo posiadanie takich materiałów mogło się bardzo źle skończyć. Dziś to minęło.

Mnie zainteresowało twierdzenie, że takie to były czasy. Hasło klucz.

***** prawda. Czasy były trudne, ale z łamania prawa moralnego nikogo to nie usprawiedliwia. Ani po stronie patriotów, ani tym bardziej po stronie zdrajców współpracujących z najeźdźca i donoszących, albo i uczestniczących w likwidowaniu wojska podziemnego. To, że każdą sprawę trzeba oceniać oddzielnie nie tylko nie neguje, ale wręcz zakłada, że zasady moralne obowiązują.

Z Twoich wpisów wynika, ze tylko te dotyczące własności prywatnej obowiązują albo jedną stronę. Niby obiektywnie piszesz, ale po tych kilku czy nastu postach widać wyraźnie gdzie serce Twoje i po której stronie się opowiadasz.

konku napisał:
"Eksperci" opierający się na dokumentach z IPN" a wstawiający jakieś propagandowe filmiki z YT, które nawet nie leżały w pobliżu rolki papieru toaletowego zakupionego do IPN. :p :p :p

Pierdu pierdu. Co ma z tego szydzenia wynikać? W ten sposób podważyłeś twierdzenie któregoś z oponentów? A może ktoś z Twoich rozmówców filmami z YT uzasadniał któreś ze swoich twierdzeń? Nić takiego nie ma miejsca, a ten chwyt jaki tu zastosowałeś, sugerując fałszywie, że traktuje się YT jako źródło wiedzy nikogo nie przekona.

Filmiki z YT dostarczają pewnych informacji, czasem są świadectwem czyimś, czasem zaś filmem dokumentalnym, wszystko zależy od tego, kto film zrealizował, na czym się opierał, czy jest to film amatorski czy kręcony przy udziale historyków etc. Pełnią one funkcję edukacyjną a nie dowodową. Czemu zatem manipulujesz sugerując, że jest inaczej. Czy może nie zauważyłeś tej różnicy? Świadectwo sfilmowane nie jest mniej wiarygodne niż rezultaty Twojego jeżdżenia po wsiach. Często filmy te mają tylko funkcję przypominania o osobach, które przez komunistycznych zdrajców i katów zostały pozbawione życia. Mają też przypominać o zbrodniach ludzi, którzy czy to z głupoty, czy to z braku honoru, czy to z wyrachowania albo zwykłego tchórzostwa poszli na układ z wrogiem i rozpoczęli bratobójczą wojnę przeciwko wolnej Polsce. I cokolwiek byśmy powiedzieli o przewinach po stronie obrońców żaden Polski patriota nie ma wątpliwości, po której stronie była racja. 'Wątpliwości' mają za to nieraz ludzie których rodziny lub oni sami czerpali z małej stabilizacji w socjalistycznej ojczyźnie, którzy w najlepszym wypadku pominęli sprawę 3 x nie zamienionego w 3x tak, jak i jęki katowanych i mordowanych. "Wątpliwości" mają Michniki, Olejniki, Tuleye.

Ten ostatni szydzący wpis pokazuje, że te filmiki rzekomo "propagandowe" bolą Cię jak cholera - dlatego tyle emocji w nim i szydzenie z nas i przekręcania naszych słów.

Jestem w błędzie? Czy to z obiektywności dla rzeczywistości w odcieniach biorą się Twoje wpisy (z każdym kolejnym coraz bardziej biało-czarne jeżeli chodzi o stronę obrońców suwerenności) czy to może osobiste związki z władzą socjalistyczną w tym czy innym wymiarze są powodem Twojej agresji słownej? Błędnie podejrzewam, że masz osobisty interes w pokazywaniu, jaka ta AK była zbrodnicza a jakie to Bataliony Chłopskie bliskie ludowi? [Te same BCh, które potem jako milicja i wojsko likwidowały Polaków walczacych w lesie z najeźdźcą] I to agresji nie tylko do Horneta, który jak wiemy pisze ostro. Bo nie wierzę, że tak Cie obiektywny osąd interesuje, skoro sam go w swoim przypadku, Twoich ocen i wypowiedzi nie stosujesz. Zresztą co to za zarzut, nikt naszych dyskusji na portalu nie traktuje jako prawdy naukowej czy Objawionej, to jest nasze dzielenie się pamięcią o tym co dla Polaków kochających tysiącletnią Rzeczy pospolitą cenne, a okres Polski Socjalistycznej traktujący jako czas niewoli. Ale wiemy wiemy, że są tacy, których Ojczyzną był sowiecko-socjalistyczny PRL. Sam miałem takich kolegów.

Nie musisz odpowiadać tutaj. Choć oczywiście byłbym wdzięczny za prawdziwe wyznanie, tak w mojej rodzinie byli ludzie, którzy byli po przeciwnej stronie. Albo - nie było takowych, chodzi tylko o tego konia i 3 sztuki broni. Ale bardziej mnie interesuje Twoja własna wiedza, bo Ty najlepiej wiesz, co Tobą kieruje lub może. Ja mogę się pomylić podejrzewając Cię o Twoje związki z systemem, Ty i Twoje sumienie nie. sumienie prędzej czy później - zawsze wygrywa.

Ale Ty nie odniosłeś się do tej pory rzeczowo do argumentów, żadnego z nas - jedyne co zrobiłeś to dokładniejsze przedstawienie sprawy - to był jedyny Twój post mający jakąś wartość merytoryczną (ale i tak przednaukową). Cała reszta to ogólniki i atak słowny. Czasem trafnie punktujesz brak uzasadnienia w tej czy innej wypowiedzi dyskutanta, dotyczącej tego skąd coś możesz wiedzieć. Ale niestety uzasadnienia adekwatnego dla swoich twierdzeń i ocen do tej pory nie przedstawiłeś. No chyba, ze ograniczymy się do ogólników - trudne czasy, rycerzy nie było albo byli ale mało. Co to za teksty? Jaka jest ich wartość. Zerowa. Nikt nie twierdzi, że ŻW to rycerze w lśniących szatach. Nie, my twierdzimy coś innego, ze to byli polscy patrioci, żołnierze niezłomni, ludzie walczący do końca, godni czci ze względu na swoje bohaterstwo a nie bezgrzeszność. To że na wojnie wióry lecą, to wie każdy powyżej 10 lat. I nie tego dotyczy spór, tylko tego po której stronie kto stanął, czy duszę poświęcił Wujaszkowi Stalinowi i sowietom, czy wolnej, przegranej Polsce.

A ta jak widać, nie zginęła. Choć wolności do końca nie odzyskała, to komuna z jej kłamstwem się zawaliła na całym nieomal świecie. A Polacy z tradycją dawnych bohaterów, pamiętający o tym co miało być zapomniane walnie się do tego przyczynili.

Nie gniewaj się konku,

czasy faktycznej propagandy, manipulacji czasy komuny i jej kłamstw o Katyniu, o ŻW, o bandach etc minęły. IPN dostaje cięgi od SLD i PO, obcinają finansowanie, wyrzucają z siedziby, ale jakoś działa, nawet jak go zlikwidują, to nie zakończy to odkrywania prawdy o hańbie tamtych czasów. Badano ją w Polsce w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych na KUL - wolnym (albo jedynie wolniejszym :)) uniwersytecie, w latach dziewięćdziesiątych badania takie prowadzono już na większości polskich uczelni.
Choćbyś Ty tu, a inni szydzili w mediach - prawda się obroni.

A młode pokolenie, które już rośnie, jak pokazują badania socjologów, nie będzie miało wątpliwości. Zresztą już teraz widać to - komuna, SLD, cała ta lewica nie ma szans na rządy dusz. Wymrą funkcjonariusze systemu i pozostanie już tylko dziedziczona nienawiść ich potomków do tych, którzy swoja wiernością Polsce stanowią wyrzut sumienia u tych co dali się złamać. Nienawiść także wobec tych, którzy czczą ich pamięć.

A o bohaterach będzie trwała pamięć tak długo jak długo będzie trwała Polska.

To proste. Miłość Ojczyzny, duma i dobro są silniejsze i atrakcyjniejsze niż szyderstwo, wstyd i nienawiść.

Komuna przegrała. Cóż jej z jej złodziejstwa, z tego, że dzisiaj dawni funkcjonariusze systemu żyją dostatnio?

Przecież sprzedali to, co najcenniejsze - a czego po ludzku odkupić się nie da - swoją duszę.
 

Areopagita

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
1046
Reakcje/Polubienia
15
Miasto
różne
Re: Pamięć i duma - dla nadziei!

konku napisał:
Jak sie ma to:
Areopagita napisał:
uczyć się trzeba całe życie
do tego:
'Wątpliwości' mają za to nieraz ludzie których rodziny lub oni sami czerpali z małej stabilizacji w socjalistycznej ojczyźnie, którzy w najlepszym wypadku pominęli sprawę 3 x nie zamienionego w 3x tak, jak i jęki katowanych i mordowanych. "Wątpliwości" mają Michniki, Olejniki, Tuleye.
Czyli co? Uczyć się trzeba ale tylko tak by nie pogłębiać wątpliwości. Brawo!

I co? To cała Twoja odpowiedź? Sprzeczności się doszukujesz? Położę to na karby emocji, że nie dostrzegłeś że to nie "wątpliwości" a " 'wątpliwości' ". Te 'wątpliwości' to nie jest nazwa efektu krytycznego badania, ale właśnie bezkrytycznej obrony strony komunistycznej oraz bezkrytycznego potępiania w czambuł AK.


konku napisał:
albo taki "kwiatek":

***** prawda. Czasy były trudne, ale z łamania prawa moralnego nikogo to nie usprawiedliwia. Ani po stronie patriotów, ani tym bardziej po stronie zdrajców współpracujących z najeźdźca i donoszących, albo i uczestniczących w likwidowaniu wojska podziemnego. To, że każdą sprawę trzeba oceniać oddzielnie nie tylko nie neguje, ale wręcz zakłada, że zasady moralne obowiązują.
A za chwilkę co czytamy?
Otóż:
I cokolwiek byśmy powiedzieli o przewinach po stronie obrońców żaden Polski patriota nie ma wątpliwości, po której stronie była racja.

Ja powiem tak: "albo - albo". Nie da się stac okrakiem - z jednej strony wielbiąc zasady moralne z drugiej dopuszczać ich łamanie wyższością racji. Albo oceniamy całościowo, albo bawimy się w bajkowych rycerzyków bez skazy. Sam podejmij decyzję. Może to i wydawać ci się czarno-białe ale z pewnością będzie uczciwsze.

Całkowicie trafne uwagi i całkowicie błędne wnioski. Zasady moralne obowiązywały i obowiązują wszystkich. Tylko, że w grę wchodziły wówczas nie tylko zasady moralne dotyczące przywłaszczania mienia ale także wierności polskiemu Państwu i Polsce. I zapewne zdarzały się niegodne zachowania po obu stronach. Ale moralna racja jest oczywista - prawo do walki zbrojnej było po stronie walczącej z okupantem, zaś Ci którzy działali z NKWD, UB i sowietami - byli zdrajcami Polski. Może w jakąś tam Polskę Socjalistyczną wierzyli, ale sami wyraźnie odcięli się od II RP. I o tej racji pisałem. Dziwie się, ze nie złapałeś moich intencji, widać z pisarstwa, ze nie masz zazwyczaj problemów z analizą tekstu (w przeciwieństwie do problemów z uzasadnianiem ocen), a tu już druga wtopa.

Poniższe słowa zastosuj do siebie. Choć pisałeś wcześniej o odcieniach. :)

"Albo oceniamy całościowo, albo bawimy się w bajkowych rycerzyków bez skazy. Sam podejmij decyzję. Może to i wydawać ci się czarno-białe ale z pewnością będzie uczciwsze."

Jak oceniasz zatem całościowo działania AK oraz BCH, które walczyły z AK tak jak ruscy panowie kazali? Bohaterowie - zdrajcy. Kto kim był. Pomijamy teraz incydenty, że ktoś Żydówkę zabił, albo, że Rusek z "polskiego wojska" kogoś w mojej rodzinie chciał zgwałcić. Tylko w kwestii pryncypiów - kto po jakiej stronie Twoim zdaniem stał?

konku napisał:
Ten ostatni szydzący wpis pokazuje, że te filmiki rzekomo "propagandowe" bolą Cię jak cholera - dlatego tyle emocji w nim i szydzenie z nas i przekręcania naszych słów.
Nic mnie w nich nie boli. Zamiast oglądać peany na YT o Ogniu polecam wycieczkę do Waksmunda. Tyle w kwestii weryfikacji propagandy.

Nie da się dziś zabraniać ludziom oglądani czegoś, jest wolność słowa, z której korzystasz.

Jest coś lepszego niż wycieczki - krytyczna analiza. Która bierze wszystko pod uwagę i odpowiednią rangę przypisuje źródłom, weryfikując sprzeczne wypowiedzi. "Tyle w temacie" to słowo wytrych, ale jak się wejdzie w kwestię sporną to samo wysłanie kogoś na wycieczkę w miejsce urodzenia i działania Kurasia nie wystarczy. I niby jaki wniosek z tej wycieczki wyciągniemy? Konkretny.

konku napisał:
Zresztą co to za zarzut, nikt naszych dyskusji na portalu nie traktuje jako prawdy naukowej czy Objawionej,
Oprócz Horneta. :yes master

Tak uważasz? Ale skoro tak uważasz, to czemu Twoje wypowiedzi były w liczbie mnogiej sformułowane? Nie tylko ja to tak odebrałem, przynajmniej 2 inne osoby również.

konku napisał:
Nie musisz odpowiadać tutaj. Choć oczywiście byłbym wdzięczny za prawdziwe wyznanie, tak w mojej rodzinie byli ludzie, którzy byli po przeciwnej stronie.
No więc szczerze - nie. Nikt z mojej rodziny nie był nawet członkiem partii, nie mówiąc o pełnieniu jakichkolwiek funkcji. Babcia miała nawet Józefa na imię na cześć Piłsudskiego - urodziła się w dzień jego śmierci.

Albo - nie było takowych, chodzi tylko o tego konia i 3 sztuki broni. Ale bardziej mnie interesuje Twoja własna wiedza, bo Ty najlepiej wiesz, co Tobą kieruje lub może. Ja mogę się pomylić podejrzewając Cię o Twoje związki z systemem, Ty nie.
Tak - chodzi o osobiste doświadczenia rodziny i rodzin zaprzyjaźnionych a nie ogólnonarodową epopeję AK.

Ano widzisz. Czyli ta "obiektywność" i widoczny przechył contra AK jest nieco uwikłana w perspektywę osobistą, w informacje jakie posiadasz od swojej rodziny, znajomych. Krytycznie sprawdzone?


konku napisał:
Ale Ty nie odniosłeś się do tej pory rzeczowo do argumentów, żadnego z nas - jedyne co zrobiłeś to dokładniejsze przedstawienie sprawy - to był jedyny Twój post mający jakąś wartość merytoryczną (ale i tak przednaukową).
A na co miałem odpowiadać gdy kontrargumentem na moje osobiste dociekania było stwierdzenie, że moi rozmówcy to pewnikiem ubecy. No litości...

To manipulacja. Konku, bez tanich chwytów. Doskonale sobie zdajesz sprawę, że nie te wypowiedzi miałem na myśli. Tylko zarzuty bezpodstawnego uogólniania i negatywnej oceny AK przy bardzo wątłej podstawie dowodowej, w dodatku niekrytycznej.

Czasem trafnie punktujesz brak uzasadnienia w tej czy innej wypowiedzi dyskutanta, dotyczącej tego skąd coś możesz wiedzieć. Ale niestety uzasadnienia adekwatnego dla swoich twierdzeń i ocen do tej pory nie przedstawiłeś.
Bo do tanga trzeba dwojga. Znasz przysłowie o rzucaniu pereł?

Cóż konku, dobrze wiedzieć, że my dla Ciebie jesteśmy jak te wieprze, które pereł przez Ciebie rozrzucanych nie doceniają :yahoo :yahoo :yahoo [tu mnie naprawdę rozweseliłeś] ale nadal nie zmienia to faktu - nie uzasadniasz swoich ocen adekwatnie i taki jest stan tej dyskusji z Twojej strony. Może być tak, że powodem tego jest Twoja pogarda do nas, jak to sugerujesz, ale - nie wierzę w to - sądzę, że zdajesz sobie sprawę z nieadekwatności posiadanej wiedzy do mocy i zakresu formułowanych sądów. Co innego twierdzić, że dwóch akowców zastrzeliło Żydówkę dla konia, a co innego twierdzić, że AK to nie byli patrioci i że nie byli ludziom bliscy, bo były rekwizycje.

konku napisał:
Choćbyś Ty tu, a inni szydzili w mediach - prawda się obroni.
Ale jeżeli zaczniemy się bawić w słuszną prawdę to ja w szeregach obrońców się nie widzę.


Prawda jest jedna. Albo wypowiadasz się w imię prawdy, albo udajesz, że coś twierdzisz.

konku napisał:
Areopagita napisał:
A o bohaterach będzie trwała pamięć tak długo jak długo będzie trwała Polska.
To proste. Miłość Ojczyzny, duma i dobro są silniejsze i atrakcyjniejsze niż szyderstwo, wstyd i nienawiść.
Komuna przegrała. Cóż jej z jej złodziejstwa, z tego, że dzisiaj dawni funkcjonariusze systemu żyją dostatnio?
Przecież sprzedali to, co najcenniejsze - a czego po ludzku odkupić się nie da - swoją duszę.

Idealista. Gratuluje nie pozbycia się złudzeń. Do pewnego momentu to jest fajne i można sobie na to pozwolić. Potem przychodzi spotkanie z twardymi realiami i konieczność zapewnienia sobie i bliskim chleba, którego za "duszę" nikt ci nie sprzeda.

Jak mam rozumieć to ostatnie? Że dla chleba i najbliższych wolno łamać prawo moralne, w którego imieniu występowałeś powyżej? Mówiąc inaczej, jak przyjdą trudne czasy i dla zachowania życia będę miał zastrzelić sąsiada, bo tak mi najeźdźca każe, to jak go z lęku o siebie lub swoich zabiję, to będe usprawiedliwiony?

Tobie się to wydaje idealizmem? Jeżeli myślisz inaczej, to nie wynika to z Twojego doświadczenia i realizmu (takie czasy etc, coś do gęby trzeba włożyć, albo on albo ja) tylko z błędnej oceny co warto, co można a czego nie wolno. To nie jest tak, że mnie brak doświadczenia - po prostu dokonaliśmy innych wyborów podstawowych, inaczej widzimy świat, ludzi i nasze relacje do nich.

Bardzo jestem Ciekaw Twoich odpowiedzi na pierwsze pytanie z góry o ocenę patriotyzmu AK i czy ich walka choć stracona była słuszna czy też słuszność leżała po stronie budujących Polskę Ludową na mogiłach żołnierzy wolnej Polski. To jako Polaka mnie interesuje. A na ostatnie pytanie - jako człowieka, który odróżnia wartości użyteczne i podstawowe od najwyższych i świętości.

To jak Konku, warto sprzedać honor, duszę, godność za jedzenie i życie? Poucz mnie.

:england
 
Do góry