A
- Status
A
Anonymous
Ho,ho muszę przyznań,że Pan Michnik mi tą deklaracją zaimponował...wypowiedź godna pierwszych Apostołów
.
A
Anonymous
Do szwecji niech go wyśle.
A
Anonymous
marsellus napisał:
Mądry pomysł..."miłosierny" brat na bank mu pomoże.
A
Anonymous
Coś co przeraża, bez względu na poglądy polityczne.
Po 89 roku więcej zlikwidowano niż wybudowano - rozpoczął się proces demontażu państwa?
Teks jest z strony GW, więc jest ugłaskany, ale skoro nawet oni o tym piszą to jest naprawdę nie wesoło.
Po 89 roku więcej zlikwidowano niż wybudowano - rozpoczął się proces demontażu państwa?
Teks jest z strony GW, więc jest ugłaskany, ale skoro nawet oni o tym piszą to jest naprawdę nie wesoło.
Sławek...to nie żaden "demontaż", a tekst nie jest niczym oryginalnym, a GW niczego nie musiała "ugłaskać", bo od lat mówi się o niżu demograficznym i nie ma w tym nic dziwnego. Oczywiste jest, że jeśli brak dzieci, które będą uczęszczać do szkół różnego typu (od podstawówek do uczelni wyższych), to w końcu ich liczba będzie nieadekwatna do zapotrzebowania. W szkole obok mnie kiedyś było prawie 1200 dzieci, teraz jest nieco ponad 400...to tylko jedna szkoła w dużym mieście i w innych miejscowościach taka różnica w liczbie dzieci dotyczyłaby kilku szkół, z których pewnie 1 lub 2 poszłyby do likwidacji.
Społeczeństwo zmienia swój rozkład w odniesieniu do wieku...dawniej ludzi żyli średnio po 40 lat, ale mieli nawet 10 lub więcej dzieci...teraz żyją ze dwa razy dłużej, a dzieci niestety brak i tak jest we wszystkich społeczeństwach industrialnych nie tylko u nas.
Społeczeństwo zmienia swój rozkład w odniesieniu do wieku...dawniej ludzi żyli średnio po 40 lat, ale mieli nawet 10 lub więcej dzieci...teraz żyją ze dwa razy dłużej, a dzieci niestety brak i tak jest we wszystkich społeczeństwach industrialnych nie tylko u nas.
A
Anonymous
Racja.
Tylko to że jest to skutek, nie przyczyna.
A przyczyną że tak jest?
Przecież nie można tego ignorować. Nic z niczego się nie dzieje.
Ale dlaczego Ignorujesz fakt w tekście że gdyby nie wybory, było by jeszcze gorzej.
Odwrotnie, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle.
Od lat się o tym mówi.. I co? Wracają z zagranicy? Nie, wyjeżdża coraz więcej.
To nie rola państwa żeby to zmienić?
Tylko to że jest to skutek, nie przyczyna.
A przyczyną że tak jest?
Przecież nie można tego ignorować. Nic z niczego się nie dzieje.
Ale dlaczego Ignorujesz fakt w tekście że gdyby nie wybory, było by jeszcze gorzej.
Odwrotnie, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle.
Od lat się o tym mówi.. I co? Wracają z zagranicy? Nie, wyjeżdża coraz więcej.
To nie rola państwa żeby to zmienić?
Myślę, że w podobnej sytuacji każde państwo jako instytucję można obwiniać i to bez względu na układ polityczny, gospodarczy, religijny czy jakikolwiek inny. To prawo natury, że przechodzi się w miarę rozwoju z "ilości" na "jakość"...organizmy niżej od nas w hierarchii stawiają na miliony potomków, z których tylko przeżywa drobny ułamek procenta...w miarę zaawansowania rozwoju zmienia się sposób rozmnażania i mamy coraz mniej potomstwa, ale bardziej o nie się dba...u ludzi mamy jakby tego najbardziej skrajny przykład, ale tu z kolei wchodzą sprawy rozwoju cywilizacji, kultury, mentalności, coraz większej wygody i uniezależnienia od środowiska.
Nie twierdzę, że nasze rządy robią jakieś ekstra rzeczy w kierunku zapobieżenia takim zjawiskom czy choćby zmniejszenia negatywnych ich skutków...pewnie nie robią, ale tak jest chyba wszędzie i nawet w krajach znanych z niezłego "socjalu" ten sam problem występuje, choc może nie tak drastycznie.
Nie twierdzę, że nasze rządy robią jakieś ekstra rzeczy w kierunku zapobieżenia takim zjawiskom czy choćby zmniejszenia negatywnych ich skutków...pewnie nie robią, ale tak jest chyba wszędzie i nawet w krajach znanych z niezłego "socjalu" ten sam problem występuje, choc może nie tak drastycznie.
A
Anonymous
To nie chodzi o jakieś Extra rzeczy.
O normalne chodzi. Idę do roboty, zarabiam, stać mnie na godne życie. To nienormalność?
Używasz argumentu: w innych państwach..
Dokładnie ten sam wzór stosują media. Manipulując.
Przykład: W północnej Europie jesteśmy rekordzistami – ponad 43 proc. Polaków w wieku od 25 do 34 lat wciąż mieszka z rodzicami. To prawie tyle co we Włoszech.
Co to za pociecha że inni też na daną okazję mają gorzej.
Dlaczego nie ma zainteresowania że inni zrobili to lepiej. Równajmy do góry, nie w dół.
Nie linkuję, ale jeśli popatrzeć w statystyki to naprawdę nie jest dobrze.
A statystyki a rzeczywistość, to też dwa różne pojęcia.
Z emeryturami wyszło jak wyszło, jeszcze się odbije czkawką, długi są masakryczne, śmieciówki, korupcja, układy.
służba zdrowia.
I nie chodzi mi o nasze pokolenie. Chodzi o tych młodych, to jest naprawdę tragedia. Wykształcili się, mogli by tyle dobrego zrobić dla Polski. Ta ilość rośnie. To się pogłębia. Za granicę wyjeżdżają całe rodziny. Na stałe.
Może faktycznie demontaż to nie jest. Ale nie robienie nic jest ceną którą zapłacimy. Vide przykład Trynkiewicza.
Płacimy teraz, zapłacimy w przyszłości.
O normalne chodzi. Idę do roboty, zarabiam, stać mnie na godne życie. To nienormalność?
Używasz argumentu: w innych państwach..
Dokładnie ten sam wzór stosują media. Manipulując.
Przykład: W północnej Europie jesteśmy rekordzistami – ponad 43 proc. Polaków w wieku od 25 do 34 lat wciąż mieszka z rodzicami. To prawie tyle co we Włoszech.
Co to za pociecha że inni też na daną okazję mają gorzej.
Dlaczego nie ma zainteresowania że inni zrobili to lepiej. Równajmy do góry, nie w dół.
Nie linkuję, ale jeśli popatrzeć w statystyki to naprawdę nie jest dobrze.
A statystyki a rzeczywistość, to też dwa różne pojęcia.
Z emeryturami wyszło jak wyszło, jeszcze się odbije czkawką, długi są masakryczne, śmieciówki, korupcja, układy.
służba zdrowia.
I nie chodzi mi o nasze pokolenie. Chodzi o tych młodych, to jest naprawdę tragedia. Wykształcili się, mogli by tyle dobrego zrobić dla Polski. Ta ilość rośnie. To się pogłębia. Za granicę wyjeżdżają całe rodziny. Na stałe.
Może faktycznie demontaż to nie jest. Ale nie robienie nic jest ceną którą zapłacimy. Vide przykład Trynkiewicza.
Płacimy teraz, zapłacimy w przyszłości.
Wielki Brat Patrzy
Zaprotestuj wobec powszechnej inwigilacji, coraz bardziej dogłębnej i wszechogarniającej inwigilacji!
Mam złą wiadomość dla ateistów i agnostyków. Niedługo pytanie o to czy istnieje Wszechwiedzacy Bóg stanie się bezzasadne. Na naszych oczach rodzi się bowiem nowy Moloch, który wkrótce będzie wiedział (prawie) wszystko o Tobie, Twoich bliskich, Twoich upodobaniach, zainteresowaniach, Twojej historii, właściwościach Twojego ciała, chorobach, stanie konta, być może kodzie genetycznym i o tym co zjadłeś dziś na obiad i ile kortyzolu masz we krwi. A na pewno będzie wiedział o Tobie więcej niż Ty sam. Wielki Brat Orwella to przy nim pikuś.
Nim przeminie to pokolenie, to się stanie.
Gdy sprowadzono do Polski program na licencji - Big Brother, oburzało mnie to bardzo. Nie dlatego, że promowano głupotę i lans przez seks przed kamerą, nie przez to, że promowano podglądactwo wśród widzów - pierwsza edycja cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Tylko przez to, że w młodych ludziach (choć nie tylko w nich), którzy nie znali, z własnego doświadczenie, komunizmu, program ten wyrobił przekonanie, że odarcie z prywatności, sprzedaż tej prywatności za kasę jest czymś dopuszczalnym, ba jest czymś pożądanym. Chętnych na bohaterów opery mydlanej - kto z kim oraz co - było mnóstwo. Idea Wielkiego Brata jako Inwigilatora, Systemu odzierającego człowieka z jego człowieczeństwa została skompromitowana. Rozmyła się w mydlinach popkulturowego programu. Tym samym obawa przed i potępienie totalitaryzmu jako systemu pozbawiającego wolności i człowieczeństwa została poważnie osłabiona, o ile nie uczyniona niezrozumiałą.
Ci młodzi, dla których książka Rok 1984 nie była już 'biblią' antytotalitarnej diagnozy (może niesłusznie uważana za najtrafniejsza diagnozę, jak zwracał na to uwagę w odniesieniu do analogicznej, choć jednak słabszej książki Koestlera, Ciemność w południe, Herling-Grudziński), ba, której w latach dziewięćdziesiątych już nie czytali - dzisiaj bez problemu dzielą się swoimi 'prywatnymi' sprawami na Facebooku, sprzedają się na fotach w necie (zwłaszcza dziewczyny) prężąc się, wyginając i gimnastykując twarze, z przyklejonymi uśmiechami nr. 6, wytrenowanymi przed lustrem minami, aby tylko zostać zaakceptowanym, docenionym, polubionym. Dzisiejsi ludzie nie widzą w większości problemu w coraz bardziej kurczącej się prywatności, w fakcie coraz większej wiedzy o nich uzyskiwanej przez nieznane im często instytucje, firmy, ludzi, nad czym w praktyce nie mają już władzy.
Co będzie dalej, w jakim kierunku potoczy się rozwój tych technologii zbierających dane o nas, kumulujacych je i archiwizujacych, analizujących je, przewidujących co jest dla nas dobre?
Jakie przeznaczenie ustali nam Nowy Bóg. Stary Bóg, Objawienia chrześcijańskiego, ponoć umarł jak ogłosił to Mężczyzna Oszalały co Siostry się Bał ale Kochał Konie. Nowy będzie widzialny i odczuwalny realnie. Jakie zatem ma plany?
Bo jakieś na pewno ma. Na razie uważnie się Tobie przygląda.
Zaprotestuj wobec powszechnej inwigilacji, coraz bardziej dogłębnej i wszechogarniającej inwigilacji!
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
Mam złą wiadomość dla ateistów i agnostyków. Niedługo pytanie o to czy istnieje Wszechwiedzacy Bóg stanie się bezzasadne. Na naszych oczach rodzi się bowiem nowy Moloch, który wkrótce będzie wiedział (prawie) wszystko o Tobie, Twoich bliskich, Twoich upodobaniach, zainteresowaniach, Twojej historii, właściwościach Twojego ciała, chorobach, stanie konta, być może kodzie genetycznym i o tym co zjadłeś dziś na obiad i ile kortyzolu masz we krwi. A na pewno będzie wiedział o Tobie więcej niż Ty sam. Wielki Brat Orwella to przy nim pikuś.
Nim przeminie to pokolenie, to się stanie.
Gdy sprowadzono do Polski program na licencji - Big Brother, oburzało mnie to bardzo. Nie dlatego, że promowano głupotę i lans przez seks przed kamerą, nie przez to, że promowano podglądactwo wśród widzów - pierwsza edycja cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Tylko przez to, że w młodych ludziach (choć nie tylko w nich), którzy nie znali, z własnego doświadczenie, komunizmu, program ten wyrobił przekonanie, że odarcie z prywatności, sprzedaż tej prywatności za kasę jest czymś dopuszczalnym, ba jest czymś pożądanym. Chętnych na bohaterów opery mydlanej - kto z kim oraz co - było mnóstwo. Idea Wielkiego Brata jako Inwigilatora, Systemu odzierającego człowieka z jego człowieczeństwa została skompromitowana. Rozmyła się w mydlinach popkulturowego programu. Tym samym obawa przed i potępienie totalitaryzmu jako systemu pozbawiającego wolności i człowieczeństwa została poważnie osłabiona, o ile nie uczyniona niezrozumiałą.
Ci młodzi, dla których książka Rok 1984 nie była już 'biblią' antytotalitarnej diagnozy (może niesłusznie uważana za najtrafniejsza diagnozę, jak zwracał na to uwagę w odniesieniu do analogicznej, choć jednak słabszej książki Koestlera, Ciemność w południe, Herling-Grudziński), ba, której w latach dziewięćdziesiątych już nie czytali - dzisiaj bez problemu dzielą się swoimi 'prywatnymi' sprawami na Facebooku, sprzedają się na fotach w necie (zwłaszcza dziewczyny) prężąc się, wyginając i gimnastykując twarze, z przyklejonymi uśmiechami nr. 6, wytrenowanymi przed lustrem minami, aby tylko zostać zaakceptowanym, docenionym, polubionym. Dzisiejsi ludzie nie widzą w większości problemu w coraz bardziej kurczącej się prywatności, w fakcie coraz większej wiedzy o nich uzyskiwanej przez nieznane im często instytucje, firmy, ludzi, nad czym w praktyce nie mają już władzy.
Co będzie dalej, w jakim kierunku potoczy się rozwój tych technologii zbierających dane o nas, kumulujacych je i archiwizujacych, analizujących je, przewidujących co jest dla nas dobre?
Jakie przeznaczenie ustali nam Nowy Bóg. Stary Bóg, Objawienia chrześcijańskiego, ponoć umarł jak ogłosił to Mężczyzna Oszalały co Siostry się Bał ale Kochał Konie. Nowy będzie widzialny i odczuwalny realnie. Jakie zatem ma plany?
Bo jakieś na pewno ma. Na razie uważnie się Tobie przygląda.
Re: Wielki Brat Patrzy
A ja się Jemu przyglądam i wiesz co, A.? Toć to przecież nic innego niż ... anus mundi...
Areopagita napisał:Na razie uważnie się Tobie przygląda.
A ja się Jemu przyglądam i wiesz co, A.? Toć to przecież nic innego niż ... anus mundi...
A
Anonymous
RIP. Zbigniew Romaszewski nie żyje. Świeć panie nad Jego duszą.
slawektor napisał:
Szkoda, super facet był.
A
Anonymous
Spoczywaj w Pokoju [*]slawektor napisał:
A
Anonymous
Z Twittera
żyje, podali właśnie w PN, za jego zięciem.
Co za baran to puścił, Pojeba.. ich?
Jest cały czas na stronie:
Było, już znikło, dobrze ze zrobiłem screena.
Przepraszam.
żyje, podali właśnie w PN, za jego zięciem.
Co za baran to puścił, Pojeba.. ich?
Jest cały czas na stronie:
Zaloguj
lub
Zarejestruj się
aby zobaczyć!
Było, już znikło, dobrze ze zrobiłem screena.
Przepraszam.
- Status
