A
Anonymous
Nic nie szkodzi..oby ta pomyłka wyszła Panu Romaszewskiemu na zdrowieslawektor napisał:Było, już znikło, dobrze ze zrobiłem screena.
Przepraszam.

Nic nie szkodzi..oby ta pomyłka wyszła Panu Romaszewskiemu na zdrowieslawektor napisał:Było, już znikło, dobrze ze zrobiłem screena.
Przepraszam.
źródło:Komu podpadła szefowa UOKiK?
Odwołanie szefowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpisuje się w serię dymisji wysokich rangą urzędników, którzy swoimi decyzjami narażali się rządowi.
Szef SKW Janusz Nosek stracił stanowisko, po tym jak odmówił wydania certyfikatu bezpieczeństwa wiceszefowi MON Waldemarowi Skrzypczakowi. Szefowa NFZ Agnieszka Pachciarz pozwała Ministerstwo Zdrowia za to, że resort nie dał NFZ pieniędzy na leczenie osób nieubezpieczonych. Z kolei Jan Urbanowicz, szef Transportowego Dozoru Technicznego, stracił stanowisko bo zbyt drobiazgowo kontrolował budowę zbiorników terminalu LNG w Świnoujściu, co groziło niedotrzymaniem terminów przy strategicznej inwestycji.
Była prezes UOKIK niewygodna? Premier nie wyjaśnia decyzji
Poniedziałkowa dymisja szefowej UOKiK Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel obrosła w liczne teorie. Sam premier nie wyjaśnia przyczyny swojej decyzji. Prezes UOKiK od dawna działała na nerwy wielu ministrom. Według najczęściej pojawiającej się chodziło o jej sprzeciw wobec fuzji energetycznych spółek Energa i Enea, na czym zależy ministrowi skarbu Włodzimierzowi Karpińskiemu. Trzy lata temu jej urząd nie zgodził się na przejęcie Energi przez PGE, argumentując, że powstanie monopolista, co boleśnie odczują w kieszeniach Polacy. Dzięki fuzji rząd chciał stworzyć podmiot, który udźwignie strategiczne inwestycje: elektrownię jądrową i rozbudowę w Opolu.
Ostatnio UOKiK odmówił zajęcia się skargą Ministerstwa Finansów, które zarzucało spotowi emitowanemu przez OFE nieetyczność. Krasnodębska-Tomkiel podkreślała, że trudno byłoby zakwestionować tę reklamę i udowodnić, że może ona wprowadzać w błąd. Czytaj więcej o odwołaniu prezes UOKiK.
Czy jeden podręcznik może usunąć prezesa urzędu
Trzecia teoria dotyczy rządowych planów wprowadzenia jednego podręcznika. – Już w połowie stycznia, gdy do konsultacji międzyresortowych trafiła mała nowelizacja ustawy oświatowej pozwalająca ministerstwom na wydawanie własnych książek, UOKiK nie wypowiedział się na jej temat pozytywnie – podkreśla jeden z urzędników. I rzeczywiście w swojej opinii UOKiK zarzucił temu projektowi, że nie uwzględnia jego wpływu na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość. Urząd chciał też, by MEN doprecyzowało, czy rządowe podręczniki mają zastąpić te wydawane przez komercyjnych wydawców, czy uzupełnić ofertę rynkową. – Projekt jednego podręcznika jest dla Donalda Tuska prestiżowy. Nie może być sprzeciwu – dodaje urzędnik.
Podobnie było w przypadku generała Janusza Noska, który niemal sześć lat kierował wojskowym kontrwywiadem. Przestał być najwyżej oceniany, gdy jego funkcjonariusze zaczęli prześwietlać decyzje wiceministra obrony narodowej generała Waldemara Skrzypczaka, który kierował miliardowymi zakupami armii. Ostatecznie Nosek został odwołany bez podawania przyczyn, gdy poinformował premiera, że Skrzypczak straci certyfikat dostępu do tajemnic, a prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie korupcji. Ostatecznie Skrzypczak stracił stanowisko.
Odwołanych w ciszy było więcej
Następnie w styczniu, niemal w kompletnej ciszy, pełniący obowiązki ministra infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz odwołał Jana Urbanowicza, szefa Transportowego Dozoru Technicznego. Ta mało znana opinii publicznej instytucja odgrywała kluczową rolę w kontroli budowy terminalu LNG w Świnoujściu. Według nieoficjalnych informacji prezes Urbanowicz zbyt drobiazgowo kontrolował budowę zbiorników i instalacji, czego efektem są opóźnienia. A zgodnie z kontraktem już w tym roku musimy odbierać i co ważniejsze – płacić za gaz sprowadzany tankowcami z Kataru.
– Nie potrafię wskazać klucza dla tych zmian ani ich uzasadnić. Z mojego rządowego doświadczenia wynika, że premier Donald Tusk nigdy nie karał za posiadanie własnego zdania. Może jest coś, o czym nie wiemy? – komentuje szefowa parlamentarnej komisji administracji Julia Pitera.
Autorzy: Robert Zieliński, Sylwia Czubkowska
fiodor99 napisał:Komu podpadła szefowa UOKiK?
Zasiłek na dziecko w Polsce 77-115 zł/mc, w Niemczech 760-890 zł/mc. Ceny w sklepach wyższe niż w. Niemczech.
W Niemczech przy zasiłku na dziecko nie ma progu dochodowego. Podobnie w Holandii. W Polsce osoba nie może mieć więcej niż 539 zł/mc.
Media zajmują się Trynkiewiczem, a tymczasem... rząd PO przejął 1,6 miliarda złotych z Lasów Państwowych, co najpewniej doprowadzi do stopniowych bankructw. A wtedy już tylko krok do prywatyzacji 1/4 obszaru Polski.
Lasy Państwowe po wszystkich latach swojej działalności w III RP zgromadziły 1 mld zł nadwyżki. Do spłacenia rządu brakuje im teraz bagatela 600 mln zł. Prace nad ustawą umożliwiającą tę grabież trwały... 24 godziny. Wczoraj podpisał ją Prezydent.
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
– ujawnił na antenie Telewizji Republika historyk prof. Sławomir Cenckiewicz.Agent „Lamos” - człowiek PRLowskiego wywiadu, który przekazywał służbom PRL informacje na temat płk. Ryszarda Kuklińskiego – to arcybiskup Janusz Bolonek
Hornet napisał:A jednak : Zbigniew Romaszewski nie żyje[*]
Nieprawidłowości w przetargu na system informatyczny organizowanym przez ZUS - alarmują "Fakty" TVN. W grze jest 600 milionów złotych z publicznych pieniędzy.
ZUS będzie musiał wyjaśnić, czy zachowano standardy przy przetargu na system informatyczny - powiedział PAP członek rady nadzorczej Zakładu Jeremi Mordasewicz, odnosząc się do doniesień TVN. Wart 600 mln zł przetarg wygrało w ubiegłym roku Asseco.
Według czwartkowych "Faktów" TVN przy przetargu w ZUS mogło dojść do złamania prawa. Dziennikarze stacji ustalili, że dwie osoby z Asseco, dwie z ZUS oraz osoba pracująca w Urzędzie Zamówień Publicznych, który nadzoruje takie przetargi, zasiadały w radzie nadzorczej jednej z fundacji.
"Fakty" podały także, że wymagania przetargowe ZUS były tak precyzyjne, że dotyczyły nawet doświadczenia i wykształcenia 87 specjalistów. W rezultacie do przetargu przystąpiła tylko jedna firma - Asseco Poland - i wygrała.
Zeszłoroczny kontrakt ZUS dotyczył utrzymania i konserwacji informatycznej sieci KSI.
Jak powiedział PAP w czwartek późnym wieczorem Mordasewicz, Asseco mogło jako jedyne spełniać wymagania kontraktu. "Takie rzeczy mogą się przydarzyć. Nie chciałbym oceniać w tej chwili wyniku przetargu, bo nie jestem w stanie" - zaznaczył.
Dodał, że przy tak dużych zamówieniach w instytucjach publicznych przetargi powinny odbywać się w "standardzie, który wyklucza wszelkiego rodzaju podejrzenia".
"W tym wypadku nie przesądzam, czy znajomość tych osób miała wpływ na wynik przetargu. To, co w tej chwili będziemy musieli zrobić jako rada nadzorcza ZUS, to sprawdzić, czy standardy przetargu były zachowywane. Druga sprawa to to, czy wynik przetargu był właściwy" - mówił.
"Być może do niczego nie doszło, może wybór był prawidłowy. Jednak znajomość tych osób budzi podejrzenia, dlatego tę sprawę trzeba będzie wyjaśnić" - podkreślił Mordasewicz.
Sorry, taki mamy klimat
Dokumentaliści poddali zabiegowi koloryzacji materiały archiwalne przedstawiające postać Stalina. Radziecki dyktator jest uznawany za jednego z największych zbrodniarzy XX wieku. Szacuje się, że jego rządy pochłonęły życie kilkudziesięciu milionów osób.
Zobacz więcej na:
Prawie połowa tej kwoty to dywidendy wypłacone zagranicznym spółkom matkom przez założone przez nie firmy w Polsce. Według wstępnych danych NBP w ubiegłym roku na zagraniczne konta wpłynęło 7,9 mld euro z takich dywidend, rok wcześniej było to 6,9 mld euro.
W tym samym czasie ochota zagranicznych właścicieli do zwiększenia inwestycji w swoje polskie spółki córki dzięki pozostawieniu osiąganych przez nie zysków wyraźnie zmalała. W sumie do polskich firm wróciło 2,2 mld euro, o prawie połowę mniej niż rok wcześniej. To najgorszy wynik od 2008 r.
Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ, mówi, że duże wypłaty dla zagranicy nie powinny dziwić przy takim stanie gospodarki, w jakim była ona w ubiegłym roku. – W czasie spowolnienia mało kto inwestuje. Poza tym ostatni kryzys dość wyraźnie pokazał, że kapitał ma jakiś paszport i wraca na swój bazowy rynek, gdy dzieje się na nim źle – dodaje ekonomista.
![]()
Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK, zwraca uwagę, że zagranica miała z czego czerpać, bo zyski polskich firm – mimo gorszej koniunktury – nie były wcale takie niskie.
– Większe wypłaty przy jednoczesnym spadku reinwestowania zysków mogą być skutkiem oddłużania się spółek matek i poprawiania przez nie bilansów. Zresztą w całych inwestycjach bezpośrednich w ubiegłym roku mieliśmy odpływ. Powody są te same: globalnie jest mało kapitału, który mógłby na to być przeznaczony. Ubiegły rok był pod tym względem wyjątkowo słaby – mówi ekspert.
Według danych opublikowanych wczoraj przez NBP bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Polsce spadły w 2013 r. o prawie 3 mld euro. To pierwszy taki przypadek w historii.
Nasi rozmówcy uważają, że odcinania kuponów przez zagranicę od swoich inwestycji w Polsce nie da się uniknąć. Dariusz Winek jest zdania, że polski rynek jest coraz mniej atrakcyjny dla globalnych graczy, m.in. ze względów demograficznych – ujemny przyrost naturalny powoduje, że potencjał do zwiększania sprzedaży jest coraz mniejszy. Do tego dochodzą rosnące koszty pracy. To sprawia, że inwestorzy raczej wolą wypłacić sobie dywidendę, niż ponownie zainwestować osiągnięty zysk.
Maciej Reluga dodaje, że odpływ zysków za granicę to ciemniejsza strona polskiego sukcesu. To m.in. firmy stworzone przez zagraniczny kapitał odpowiadają za rekordowo wysoki eksport.
– Skumulowany napływ inwestycji bezpośrednich w ostatnich latach był bardzo duży, dlatego teraz mamy duży odpływ dochodów za granicę – wskazuje Reluga. I zwraca uwagę, że mimo nadwyżki w handlu zagranicznym (nadwyżkę mamy po raz pierwszy w historii, w skali roku wyniosła prawie 2 mld euro) i usługach ciągle to właśnie z powodu wysokich dochodów mamy deficyt obrotów bieżących. Jego zdaniem jednak nie jest to niebezpieczne zjawisko, bo deficyt – który jest miarą zapotrzebowania kraju na zagraniczny kapitał – jest rekordowo niski. W ubiegłym roku spadł do ok. 1,5 proc. PKB.
Jak zagraniczne koncerny postrzegają Polskę? Akta infoafery, zwanej największą aferą korupcyjną po 1989 roku, są potwierdzeniem, że dwadzieścia lat po upadku komunizmu gramy w korupcyjnej lidze razem z Bangladeszem, Rosją, Ukrainą czy Bałkanami. Z perspektywy przedmieść Nowego Jorku jesteśmy zaliczani do tej samej grupy państw. Tych, w których można uruchomić czarne kasy. Czytaj więcej na ten temat.
Autor: Marek Chądzyński
Artykuły z: Dziennik Gazeta Prawna
Nikt.Areopagita napisał:Nieprawidłowości w przetargu na system informatyczny organizowanym przez ZUS - alarmują "Fakty" TVN. W grze jest 600 milionów złotych z publicznych pieniędzy.
ZUS będzie musiał wyjaśnić, czy zachowano standardy przy przetargu na system informatyczny - powiedział PAP członek rady nadzorczej Zakładu Jeremi Mordasewicz, odnosząc się do doniesień TVN. Wart 600 mln zł przetarg wygrało w ubiegłym roku Asseco.
A kto będzie sprawdzał, ścigał tę masę przestępców z sejmu i nieistniejącą grupę trzymającą władzę, co wpierw w mediach nas przez dwa lata przyzwyczajali do wiadomości, że ŁoBuzek nas oszukał i emerytury będą marne, a potem zabrali i te marne, gdy już nikt nie wierzył, że coś z tego odłoży - by nadal żyć na kredyt i zadłużać kraj? O nieświęty Lepperze coś chciał pożyczać z emerytur i Cię media chciały ukrzyżować, módl się za nami! Gdzie te media dzisiaj są?
Podwyżka VAT do 23 procent nie przyniosła budżetowi państwa żadnych korzyści. Wpływy z tego podatku w porównaniu do PKB już są najniższe w historii, a może być jeszcze gorzej. Tak przynajmniej wynika z szacunków rządu na ten rok.
więcej:
Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
Hornet napisał:Zasiłek na dziecko zasiłkiem na dziecko...ale weźmy taką hilfę dla bezrobotnych na Wyspach czy w Germanii...nie twierdzę,że można się za nią co miesiąc ubierać w firmie "Diesel". .
Ale żyje się za nią 100 razy lepiej niż za pensję którą dostaje na start nauczyciel matematyki czy języka polskiego w szkole średniej w Polsce.
I to jest skala naszego upadku.