A
Anonymous
Marek Krajewski-"Rzeki Hadesu"
Słabiutko...nic nie zostało z aury tajemniczości i zagrożenia które charakteryzowały cykl o Eberhardzie Mocku i przedwojennym Breslau (przepraszam...ale Krajewski naprawdę pisał o Breslau a nie o Wrocławiu ).
Nieciekawe retrospekcje,koślawa akcja,zero napięcia + szczypta obrazowo opisanych wynaturzeń...
Jednym słowem : obniżka formy na całej linii.
Mieszkańcy Lwowa musieli opuścić swoje ukochane miasto i przenieść się do Wrocławia. Także Edward Popielski próbuje odnaleźć się w nowej, powojennej rzeczywistości, w której nikt nie może czuć się bezpiecznie. Były komisarz lwowskiej policji ma akowską przeszłość. Ukrywa się przed komunistycznymi władzami w przebraniu księdza. Wydać go może tylko znająca jego tajemnice, torturowana w więzieniu kuzynka Leokadia.
Słabiutko...nic nie zostało z aury tajemniczości i zagrożenia które charakteryzowały cykl o Eberhardzie Mocku i przedwojennym Breslau (przepraszam...ale Krajewski naprawdę pisał o Breslau a nie o Wrocławiu ).
Nieciekawe retrospekcje,koślawa akcja,zero napięcia + szczypta obrazowo opisanych wynaturzeń...
Jednym słowem : obniżka formy na całej linii.