a ja jestem prosty chłopak to i dźwięki prostackie
.,ot chociażby takie z Miasteczka Wilanów
:
Ubierała się w stylu „vintage”.
Żyła jakby była gwiazdą z czasów jazzu lat 50. albo rocka przełomu lat 60. i 70., gdy obowiązywało hasło: „żyj szybko i umieraj młodo”. :kill Można powiedzieć, taka Janis Joplin naszych czasów. Komentatorzy najbardziej pesymistycznie nastawieni do tego, co Amy robi ze swoim życiem i karierą, brutalnie sugerowali, że to tylko kwestia czasu, kiedy ta dziewczyna się wykończy. W 2008 roku Marco Perego zaprezentował w Half Gallery w Nowym Jorku instalację pt. „Jedyna dobra gwiazda rocka to martwa gwiazda rocka”. Rzeźba przedstawiała Amy Winehouse w kałuży krwi, z przestrzeloną głową i leżącym przy niej jabłkiem. Obok siedział morderca - William S Burroughs - amerykański poeta z pokolenia beatników. - „Gwiazdy rocka są zwierzętami ofiarnymi współczesnych społeczeństw” - skomentował swoją instalację artysta. Podobno chciał Amy w ten sposób ostrzec.
Ten rodzaj głosu rzadko występuje zwłaszcza w Europie. Znawcy muzyki jazzowej podkreślali, iż głos Winehouse można porównywać do głosów takich śpiewaczek, jak Sarah Vaughan czy Nina Simone.
Potrafiła też zaśpiewać jak facet... dla facetów... ale o sprawach kobiet, używając przy tym od czasu do czasu męskiego słownictwa.