Technika slide polega na zagraniu dwóch lub więcej dźwięków w ten sposób, że zamiast stawiać kolejne palce, przesuwamy jeden palec po strunie w górę lub w dół gryfu. Pojęciem węższym niż „slide” jest technika „bottleneck”, która polega na użyciu do gry rurki lub tulejki metalowej czy też szklanej. Z racji wygody i popularności najczęściej mówi się także na bottleneck po prostu „gra slidem”.Daniel Gallagher (siostrzeniec) napisał:„Utwór ten nagrał za jednym podejściem, nagrywając jednocześnie też wokal. Są tu dwie solówki, ale w drugiej z nich Rory rzeczywiście dał niezłego czadu. Na końcu nagrania jest bardzo fajny moment. Robin Sylvester, inżynier dźwięku, usłyszawszy go, powiedział: »Bezbłędnie!«, a Rory na to: »Mam nadzieję, że to magiczne słowo, którego zawsze używasz«. Ale to słowo w pełni oddawało wysoki kunszt artystyczny Rory'ego. Taki poziom gry techniką slide nie jest łatwy do osiągnięcia dla pierwszego lepszego gitarzysty”.
W latach 80. zaczęły się kłopoty zdrowotne Gallaghera spowodowane nadużyciami alkoholu i narkotyków.Daniel Gallagher (siostrzeniec) napisał:„Za czasów grupy Taste Rory mieszkał w Belfaście. Mawiał, że jest to jego drugi dom. Grywał koncerty z okazji świąt Bożego Narodzenia, a na Nowy Rok wystąpił cztery razy w Ulster Hall. Na widowni nie wyczuwało się żadnej wzajemnej wrogości, panowała wspaniała atmosfera i wszyscy byli mile widziani. Jednak w okresie, w którym odbywała się trasa »Irish Tour«, wszystko się zmieniło. Była połowa lat siedemdziesiątych i wszyscy zachowywali się, jakby nagle stracili rozum. Członkowie zespołu The Miami Showband zostali zamordowani - zatrzymano ich podczas blokady dróg. Wtedy żadne zespoły nie chciały przyjeżdżać do Belfastu. Ale Rory powiedział: »Jeżdżę tam co roku, dlaczego w tym roku miałbym nie jechać?«. Na szczęście nic złego się nie stało i bojownicy walczący po obu stronach barykady dali Rory’emu spokój. Na koncerty przychodzili zarówno katolicy, jak i protestanci”.